Dzień dobry, kłaniam się nisko. Jest to mój pierwszy post dlatego najpierw się przywitam i przedstawię.
Mocno dobiegam trzydziestki, i chyba stąd rewizja swoich dokonań i oczekiwań. Long story short, podjąłem decyzje o całkowitym przebranżowieniu. Chcę robić coś twórczego, rozwijącego. Zainteresowany od jakiegoś (istotnie długiego) czasu jestem branżą IT a dokładniej developerką. Nie trudno znaleźć oferty kursów, szkoleń od totalnego laika do junior developera. Kosztują 6-10k PLN i obiecują zatrudnienie. Jako produkt biznesowy, super. Kilka grup po kilkanaście osób, kilka edycji nawet przy kosztach na poziomie 50% pozwala szybko zarobić pierwszy milion ;). Nie oceniam, raczej podziwiam. Ale jako konsument, mam wątpliwości. Pojawia się pytanie czy ma to sens? A że na co dzień jestem związany ze sprzedażą i finansami, czepialstwo i wnikliwość są mi bliskie. Wiem, że na forum i w sieci jest masa wątków na ten temat, ale w moim odczuciu daleko im do wyczerpania tematu.
Jedyne co można znaleźć to: "Moim zdaniem to za mało...", "według mnie nie da się w tak krótkim czasie..." - nie takiej odpowiedzi szukam, ludzi którzy nie byli, nie widzieli a sądzą. Opinie pochlebne wyglądają jak marketing afiliacyjny - też je odrzucam.
Brakuje mi opini ludzi którzy skończyli taki kurs i odnaleźli się na rynku lub nie.
Kogoś kto pracował z absolwentem bootcampu czy też był/jest jego pracodawcą. Czy taki pracownik jest atrakcyjny?
Proszę o pomoc i może rozwinięcie problemu: czy warto?
Pozdrawiam serdecznie!