Proporcje zarobków na życie

0

Jaką część Waszej wypłaty przelewacie na wspólne wydatki? Jaką część zostawiacie sobie? A może to żona zarabia więcej i przelewa (utrzymuje Was) więcej?

Jaki jest uczciwy podział przy dysproporcjach wypłat 1:3, 1:4, 1:5 etc?
Każdy daje tyle samo? Każdy daje proporcjonalnie?
Jak to wygląda u Was?

4

Mieszkam z partnerką (nie żoną). Dysproporcja zarobków to 5:1 na moją korzyść.

Wydatki na mieszkanie dzielimy na pół. Jedzenie itp każdy ogarnia we własnym zakresie + ew wyjścia od czasu do czasu gdzie z reguły ja płacę (80%).

Taki układ wydaje mi się jak najbardziej sprawiedliwy. Nie wyobrażam sobie, żebym miał pokrywać wszystkie wydatki ze swojej kieszeni tylko i wyłącznie z faktu, że więcej zarabiam.

Na szczęście moja partnerka należy do grupy kobiet, które nie chcą być utrzymankami i samo to słowo wzbudza w niej agresję ;)

1

Proporcje jakieś 3:2, składamy się po równo na wspólne konto, z którego opłacamy rachunki, jedzenie, podróże, i inne takie.

0

Mieszkam z żoną. Na starcie miesiąca robimy rozpiskę budżetową - podsumowanie środków i planowanych wydatków. Odliczamy jedno od drugiego, zostawiamy trochę zapasu na nagłe wypadki, resztę wrzucamy w oszczędności. Nie mamy wspólnego konta. Stałe wydatki typu rachunki zazwyczaj wychodzą ode mnie; codzienne zakupy opłaca osoba, która akurat wyszła do sklepu.

1

Kiedyś było w okolicach 3:2, teraz bliżej 2:1, ale i stałe obciążenia finansowe są w podobnych proporcjach.
Wszystkie wydatki "wspólne" typu żarcie leci do Tricounta i co miesiąc podział na pół. Wyjazdy tak samo, Tricount i na pół.
Wydatki własne typu auto czy planszówki to każdy ze swoich.

Chyba jedyny wspólny zakup na pół to długi obiektyw do ptaków ;-) śmialiśmy się, że to jak wspólny kredyt dla małżeństw.

2

100%. Wszytko trafia do jednego wora.
Czyli wychodzi na to że "każdy daje proporcjonalnie" ? XD

0

Mamy z żoną tylko wspólne rachunki, nie licząc firmowego, ale firmowy czyszczę do zera po opłaceniu podatków. Żona nie pracuje, zajmuje się dziećmi dopóki nie pójdą do przedszkola. Szczerze mówiąc bardziej mi pasuje taki układ niż jakbym miał jeszcze wydatki dzielić na wspólne i osobiste.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1