[ankieta] Czy wyobrażasz sobie życie bez programowania?

0

Jak w temacie.. Czy wyobrażasz sobie Twoje dalsze życie bez programowania!?:) Czy mógłbyś w tej chwili porzucić Twoich przyjaciół (komputer i książkę o programowaniu :-D ) i zacząć coś innego w swoim życiu??... :-)
Prosze o głosowanie i wypowiadanie się:)

Ps. Mam nadzieję, że mnie nie zbluzgacie, że takie pytania tu zadaję.. ale raz do czasu można taki teścik zrobić ;-)

0

Jakbym umiał co innego, to bez problemu. Komp za dużo życia niszczy...

0

Zgadzam się z Marooned ;-)
Chociaż mam dopiero 16 lat, ale to właśnie w tym wieku wybieramy do jakiej szkoły się udać.. a od tego zależą nasze dalsze losy..
Przez te kompy nie raz nie mam pojęcia jaki jest rok :-D a co dopiero miesiąc czy dzień :-D
Jakoś siebie nie wyobrażam jako "szwaczkę" :-D górnika czy coś w tym stylu :-D
Komputery nas rujnuja [!!!] [!!!] [!!!] ;-)
Pozdro dla wszystkich komputero-maniaków :-)

//postaraj się używać mnie emotek, bo ledwo można to przeczytać - M

0

Opcje w ankiecie są rzeźnickie.. nie mam siły sie zagłębiać w jej sens, aby oddać głos..

0

Rzeźnickie powiadasz... :-D
Nie da się zrobić ankiety, aby każdy miał jak najbardziej precyzyjną dla siebie odpowiedź do zaznaczenia.. chyba że odpowiedzi by było o WIELE więcej.. dla takich przypadków jak ten zastosowałem opcję "Nie zabieram głosu.." ;-)

0

Nie no bez programowania na pewno da sie żyć :P np. taki ja... zupełnie olałem programowanie na rzecz gry na gitarze :) i jestem z tego bardzo zadowolony... przestało mnie to juz bawić jakis rok temu ;)

PoP_Gniezno napisał(a)

Chociaż mam dopiero 16 lat, </i>

bracie, jesteś w moim wieku [browar]

//ugh,, jakiś byk [green] już poprawione

0

mcbury - alkoholu nieletnim nie sprzedajemy.. :-D
Dobrze znane i nie lubiane, ale widzę że Tobie jakoś udało się browiec przemycić :-D
Też myśłałem nad kupnem gitarki, ale są za drogie.. wolałem zainwestować w książki o programowaniu..tu przynajmniej jest większa prawdopodobność, że wydatek liczony w latach + koszty nauki + 22% podatku zwórci się :-D :-D

0

Z książkami to jest tak, że jeśli już znasz jakiś porządny język, to resztę wygooglasz jeśli będziesz chciał. To się nazywa szósty zmysł programisty :P

P.S. Po co w ankiecie odpowiedź 'nie zabieram głosu' ?

0

Jeżeli chodzi o programowanie to chyba tak, jeżeli ogólnie o komputer to już niemożliwe.

Zawsze można zająć się czymś innym związanym z komputerami - administrator, hardware

Ja już gdzieś od 3 miesięcy nie uruchamiałem żadnego środowiska dłużej niż na 10 minut. Główne z braku pomysłów, trochę chęci na realizacje projektów. Nadrabiam zaległości w filmach [diabel]

PoP_Gniezno napisał(a)

Chociaż mam dopiero 16 lat,

mcbury napisał(a)

bracie, jesteś w moim wieku [browar]

eee Data urodzenia 0- 0-1991 to chyba rok młodszy, PoP_Gniezno jest rok starszy podobnie jak ja.

0
DzieX napisał(a)

Z książkami to jest tak, że jeśli już znasz jakiś pożądny język, to resztę wygooglasz jeśli będziesz chciał. To się nazywa szósty zmysł programisty :P

P.S. Po co w ankiecie odpowiedź 'nie zabieram głosu' ?

Opcję "nie zabieram głosu" stworzyłem dla takich ludzi pokroju Kooba, który uważa że "opcje są zbyt rzeźnickie". Jak już mówiełem.. trudno jest zrobić takie odpowiedzi, aby każdy znalazł swoją.. jest to owszem możliwe, lecz trudne.. trzeba by było stworzyć BARDZO wiele odpowiedzi dla użytkownika..

Lecz muszę przyznać, że opcja "nie zabieram głosu" jednak się przydała.. skoro ktoś ją zaznaczył ;-)

Co do "szóstego zmysłu"
Powiedziałem, że KIEDYŚ chciałem kupić gitarkę.. czyli jakieś 3-4 lata temu.. leczy gdy szedłem do sklepu zobaczyłem książkę o programowaniu.. no mówię.. "co tam w końcu zawsze chciałem robić coś z kompami" no i zamiast gitarki kupiłem 1 książkę.. potem drugą.. i już sobie nie wyobrażam, abym miał dodatkowo czas na gitarkę ;-)
Co do tych książek.. to nie wyobrażajcie sobię, że mam ich tysiąć :-D , bo to nie prawda.. Mam dwie i to jeszcze "bardzo" stare.. Oto one:

Delphi 6 - Kompendium programisty (Adama Boducha)
Delphi 6 - Vademecum profesionalisty Tom 1 (Xavier Pacheco & Steve Teixeira)

Co do google.. Stałe łącze mam od 10 dni.. z wyszukiwarki mogłem korzystać TYLKO w szkole albo kafejce :-(

No ale czasy się zmieniły :-D
Pozdrawiam i dziękuję za oddane głosy i wypowiedzi ;-)

0

Odpowiedzi są troche niejasno napisane, ale wybrałem "Dlaczego nie.. co mam do stracenia..", czemu?

Oczywiście, że życie nie kończy się na komputerze, jest masa interesujących rzeczy do robienia w realnym świecie - nieraz są one 100x ciekawsze, niż ślęczenie przed komputerem. Z resztą jeżeli "nie wyobrażasz sobie życia bez programowania" to niestety...ale wydaje mi sie, że powinieneś coś zmienić w swoim życiu i spojrzeć na otaczający cię świat z troche innej strony, z resztą odpowiedz sobie na pytanie "kim byś był gdyby zabrano ci komputer?".

Może nikim?

Osobiście preferuję ideę złotego środka - wszystko w umiarze...

0
Kaczor napisał(a)

Oczywiście, że życie nie kończy się na komputerze, jest masa interesujących rzeczy do robienia w realnym świecie - nieraz są one 100x ciekawsze, niż ślęczenie przed komputerem

Czy ja wiem..:) Muszę się zgodzić i zarazem nie:)
Owszem w życiu wiele jest ciekawych rzeczy.. poznanie nowej dziewczyny, wyjazd za granicę.. czy inne atrakcje.. Lecz komputery (zwłaszcza programowanie) to też BARDZO ciekawa dziedzina.. Codziennie pojawiają się nowe technologie, programy, ułatwienia i czasami bardzo ciekawe strony.. np. 4programmers.net ;-)
Dla niektórych wyjazd do Disneylandu czy wycieczka w góry to bardzo fascynujące i ciekawe przeżycie.. Dla innych najciekawszą rzeczą jest zbieranie znaczków, pocztówek czy monet.. ale dla nas NAJciekawszą rzeczą jest np. wyjście na rynek najnowszego Delphi, stworzenie super programu, którego będą używać setki.. ciekawe jest to że program napisany własnymi palcami na własnej klawiaturze.. używa w tym momencie jakaś osoba na świecie, zachwyca się prostotą, funkcjonalnością i praktycznością naszego programu.. ciekawe jest to że wreszcie komuś się przydaliśmy i ułatwiliśmy mu życie..
Tak więc dla nas najciekawszą rzeczą są komputery i wszystko co z nimi jest powiązane..
Każdy ma inne upodobania i pogląd na świat..
Takie jest moje zdanie ;-)
Pozdrawiam wszystkich którzy uważają tak samo jak ja ;-) oraz tych co twierdzą inaczej ;-)

0
Kaczor napisał(a)

Oczywiście, że życie nie kończy się na komputerze, jest masa interesujących rzeczy do robienia w realnym świecie - nieraz są one 100x ciekawsze, niż ślęczenie przed komputerem. Z resztą jeżeli "nie wyobrażasz sobie życia bez programowania" to niestety...ale wydaje mi sie, że powinieneś coś zmienić w swoim życiu i spojrzeć na otaczający cię świat z troche innej strony, z resztą odpowiedz sobie na pytanie "kim byś był gdyby zabrano ci komputer?".

Może nikim?

Osobiście preferuję ideę złotego środka - wszystko w umiarze...

Wiesz... ja na przyklad taki mam zawod po prostu. To jest narzedzie do zarabiania pieniedzy i nie kocham komputera z tego powodu. Czasem mam ochote nim rzucic. Slecze przy nim tyle czasu, bo tyle wymaga ode mnie praca. Lubie ja, kocham programowac, do tego zarabiam na tym. Nie wyobrazam sobie zycia bez tego, bo niby dlaczego mialbym przestac robic to co lubie i co przynosi mi korzysci? Wszystko z umiarem jest ok.

pozdrawiam
johny

0

Są dwie różne kwestie - programowanie dla zabawy, to można przerwać w każdej chwili. Osobiście mam wiele zainteresowań nie związanych z komputerami w żaden sposób. Druga sprawa, to programowanie dla pieniędzy - osobiście jestem na studiach informatycznych po informatycznej klasie w liceum. Gdybym miał się zająć dziedziną niezwiązaną z kompami w swoim życiu, to straciłbym 4 lata z tego życia (nie licząc tych spędzonych na tej czynności wcześniej z czystej przyjemności, ale jednak prowadzących do poszerzania swoich wiadomości i umiejętności w tej dziedzinie).

0

Podzielam nieco zdanie Kaczora.
Jako pierwszy zaznaczyłem "Dlaczego nie.. co mam do stracenia.."

Programuję od jakiś 12 lat, od kilku zawodowo w celach zarobkowych. Znam dobrze kilka języków, po torsze kilkanaście.. ale męczy mnie to już. Z chęcią bym sobie pograł chwilę w GW w dżdżysty wieczór a w słoneczne południe skoczył na rower czy grill ze znajomymi.

Z jednej strony mnóstwo kontaktów typowo sieciowych, długa lista gg, intensywne uczestnictwo w kilku sporych forach, w tym na większości status admina/modera. Sporo powodów, by tego nie rzucać, sporo ludzi się przez to poznało..

Ale gdyby nagle mnie oświeciło.. obudziłbym się z umiejętnością i pasją do czegoś nie związanego z kompami, to z chęcią bym to wszystko rzucił. Komp zjadł mi połowę życia, rozwalił totalnie wzrok.. niestety, aby żyć, trza trzepać kasę, bo za darmo to w kartonie pod mostem.. Aby mieć szmal, to trza pracować.. Mogę wybrać kopanie rowów albo programowanie - bo tylko w tych zawodach coś umiem. Więc niejako nie mam wyboru. Muszę ślęczeć po nocach przed kompem, wpatrzony w jasny ekran.. niczym Lain :/ Bo przecież nie zacznę nagle malować obrazów albo uczyć historii.. bo po prostu tego nie umiem.

To niejako paradox. Bo chciałbym to rzucić, bo "co mam do stracenia" ale bez tego mogę myć gary w barze na rogu, więc raczej "nie wyobrażam sobie życia bez programowania". Gorzka ironia życia..

0

Tak mi się skojarzyło. Ostatnio mój kolega ze studiów (miłośnik wspinaczki górskiej) zniknął. Po pół roku dowiedziałem się, że rzucił studia. Podjął się jakiejś pracy na wysokości. Teraz pewnie wisi gdzieś na wieżowcu, ale podobno wiedzie mu się dobrze. Jak widać nawet po kilkunastu latach kształcenia w jakieś dziedzinie można wszystko rzucić i zająć się czymś innym.

0

Tak mnie ciekawi cały pomysł z życiem przed komputerwem...Umiem programować, podobnie jak Marooned znam kilka języków+po trochu kilkanaście, mimo iż mam tylko wykształcenie średnie (pełne!). Jestem jednak dość wszechstronnym człowiekiem i umiem nie tylo programować, ale też robić wiele innych rzeczy na komputerze. Co ciekawe nie tylko komputer mi zostaje... Przy mojej wybujałej fantazji (niektórzy wiedzą jakie mam czasem pomysły) mogę robić za autora "czegoś" albo scenarzysty... Z moją ogromną kolekcją ołówków i umiejętnościami przewyższającymi twórców niektórych komiksów sieciowych (patrz PFreak, on nie umie w ogóle rysować) mógłbym tworzyć komiks i zarabiać na nim... A może podwyższyć swoje kwalifikacje z angielskiego? hmm... Matematyka, informatyka, angielski... rysunki i inne badziewia... A może praca nie wymagająca tak intensywnego siedzenia? O wiem, przecież umiem naprawiać samochody, rowery i inne takie więc mogę być mechanikiem...

Dobra daruje sobie, akurat ja jakoś nie widzę problemu w życiu bez programowania, ale co to za życie? I tak bym programował dla siebie jeżeli bym coś robił a jakiś program mógłby mi pomóc... Programistą sie jest i to się nigdy nie zmienia.

0
Johnny_Bit napisał(a)

Dobra daruje sobie, akurat ja jakoś nie widzę problemu w życiu bez programowania, ale co to za życie? I tak bym programował dla siebie jeżeli bym coś robił a jakiś program mógłby mi pomóc... Programistą sie jest i to się nigdy nie zmienia.

:-)

Jeszcze wracając - oczywiście pominąłem kwestię pracy, gdzie sprawa ma się trochę inaczej, ale póki co ja jeszcze nie pracuję, także nie mam tego typu dylematów, a czas wszystko pokaże...

@PoP_Gniezno:
Nie twierdzę, że programowanie to nuda rzecz, bo jest to coś naprawdę wyjątkowego i niepowtarzalnego, a sama umiejętność napisania czegoś fajnego to przyjemność.

0

Maniacy [green] Ja tam mam dosc kompjutrow, mam nadzieje ze porobie to jeszcze jakis czas a pozniej bye bye, znajde sobie inne zajecie. Nie wyobrazam sobie robic tego przez cale zycie 8-O

A juz w ogole stwierdzenie "kocham komputery i programowanie" jest dla mnie... no - wow 8-O Jak mozna kochac rzecz martwa? Kochac to mozna pieska, druga osobe. Lubie - to tak, ale kochac? Bez przesady...

0

Jakies 10 - 12 lat temu tez nie wyobrazalem sobie innego zajecia niz programowanie. Teraz po 8 latach zawodowego pisania mam powoli dosc. Chetnie znalazlbym sobie jakies inna fajna robote, byle tylko dobrze placili. Zycie jest zycie, trzeba utrzymac siebie i rodzine, a ze dobrze placa to pewnie mi tak zostanie do konca. Ta "milosc" do programowania przeksztalcila sie w rutyne a z czasem pewnie stanie sie wstretem.

0
Johnny_Bit napisał(a)

Programistą sie jest i to się nigdy nie zmienia.

W sumie święte słowa - samemu też nieraz jak mam coś zrobić, to wolę napisać program, który zrobi to za mnie :)

0
Adam Boduch napisał(a)

Jak mozna kochac rzecz martwa? Kochac to mozna pieska, druga osobe. Lubie - to tak, ale kochac? Bez przesady...

Słowo "kochać" to tylko metafora.. w słowniku wyrazów bliskoznacznych pod tym adresem można znaleźć:

  • bardzo lubić
  • uwielbiać
  • ubóstwiać
  • mieć przyjemność
  • gustować
  • być miłośnikiem
  • przepadać za czymś/za kimś

Zakochać się w programowaniu nie da.. chyba że stworzymy kiedyś jakąś odnogę stucznej inteligencji, która w dużym stopniu będzie przypominała człowieka :-D
Za programowaniem można przepadać, być miłośnikiem, ubustwiać czy bardzo lubić.. ale prawdą jest że kochać się nie da..
Duża część z nas programuje dla przyjemności.. kręci nas to że coś stworzyliśmy, a ktoś tego używa...
Z ludzmi którzy przygodę z programowaniem rozpoczeli z przymusu.. zad. dom w szkole czy wymus w pracy..programowanie może okazać się dla nich nudne, bez sensowne itp. Tak skończyło 8 moich kumpli.. programowali przez miesiąc, aż im się pomysły skończyły.. tylko ja z nich przetrwałem...
Programowanie trzeba mieć we krwi.. po jakimś czasie na pewno się znudzi.. ale i tak w końcu do niego powrócisz.. to nieuniknione ;-)

0
spc napisał(a)

Ta "milosc" do programowania przeksztalcila sie w rutyne a z czasem pewnie stanie sie wstretem.
true, true..
Pamiętam jak na pierwszym roku pisałem programy na zaliczenie za free jeśli tylko chcieli, byle pisać w C++ i się go nauczyć..
Za pół roku koniec studiów a jak zaglądam do projektu, który muszę wykonać to mi się niedobrze robi :/ i najchętniej kompa bym przez okno wyrzucił..
Ale wiem, że jak w końcu nie będę musiał wykonać jakiegoś projektu, to z chęcią napiszę coś dla siebie, ale w wolnych chwilach, bez miłości... :)

I jak sobie wyobrażam [tak jak Adam], że mam to robić do końca życia.. 8-| omg.. strach się bać...

0

Taaa.. za nic nie chciałbym roboty gdzie pełny etat cały czas, dzień w dzień siedziałbym przy kompie .. blee - oczywiście można przy nim coś zrobić.. ale żeby w robocie siedzieć przy nim cały dzień - koszmar.

Marooned - bardzo pesymistyczne opisy :-D .. - ale ja też jak mam coś zrobić na uczelnie to masakra.. - a najgorzej jak na uczelnianym komputerze.

Nie macie innych zainteresowań jak komputer? Ja nie mógłbym żyć samym kompem, czasem muszę odreagować (piłka nożna, clubbing, i inne).

0
Deti napisał(a)

Nie macie innych zainteresowań jak komputer? Ja nie mógłbym żyć samym kompem, czasem muszę odreagować (piłka nożna, clubbing, i inne).

Kto powiedział, że nie mamy innych zainteresowań? ;-)
Ja tak samo.. lubię grać w piłkę na super boisku (sztuczna murawa :-D ) i tak to luksus bo kiedyś musieliśmy grać przed naszym blokiem, gdzi w oknach ciągle były upierdliwe sąsiadki, a teraz idziemy sobie kilosa i jesteśmy na jednym z najlepszych boisk ;-) , lubię też obejrzeć dobry film, wyjechać sobie rowerem nad jezioro.. spotkać się z moją dziewczyną ;-).. mój tata kiedyś był marynarzem dlatego mam może jakieś 500 monet z całego świata.. ostatnio zająłem się ich segregowaniem ;-) trudna sprawa.. naprawdę MR. Deti.. nie jesteśmy ograniczeni :-D .. po prostu kompy to jedno z naszych czołowych zainteresowań..

Ps. Ciągłę mówię "nasze", "naszych".. mam na myśli mnie oraz osoby które uważają tak samo jak ja ;-)
Pozdrawiam i dzięki że się wypowiadacie.. doceniam to :-)

0

Marooned, mówisz, że komp Ci rozwalił wzrok - masz wadę wzroku poważną? Okulary nosisz czy soczewki? :D

Nie wyobrażam sobie życia bez programowania w jednym aspekcie. "Jak zmienić nazwy wszystkich plików w folderze i im dodać new_ na początku?" - siadam, piszę .bat czy .sh i mam. Automatyzacja pracy, robienie mechanicznych zadań - super. Ale już mnie to nie kręci tak, jak kiedyś. Teraz, gdy pomyślę, że miałbym siedzieć nad kodem przez ileś godzin dziennie - to straszne!

Za to projektowanie WWW - coraz bardziej mnie wciąga. Ale na kilku innych płaszczyznach. Oprócz projektowania jako takiego także odpowiadała by mi praca z ludźmi, nauczanie tego i tym podobne... Ale to chyba tylko wyobrażenia są.

Ale świat za firewallem (tak, tam też jest życie) jest niebywale ważny, a jaki ciekawy ;)

0
Ktos napisał(a)

Marooned, mówisz, że komp Ci rozwalił wzrok - masz wadę wzroku poważną? Okulary nosisz czy soczewki? :D
Obecnie jakiś -1D, miałem 0 przez rok :(, ale skoro nie chcieli mi prawka dać i co pół roku musiałem je odnawiać to se wyobraź :P -7D :P

0
PoP_Gniezno napisał(a)

leczy gdy szedłem do sklepu zobaczyłem książkę o programowaniu.. no mówię.. "co tam w końcu zawsze chciałem robić coś z kompami" no i zamiast gitarki kupiłem 1 książkę.. potem drugą.. i już sobie nie wyobrażam, abym miał dodatkowo czas na gitarkę ;-)

popełniłeś grzech :)))))) gitarka pięknie odstresuje cie od widoku kodu źródłowego w delphi czy w jakims innym środkowisku :)

0
Marooned napisał(a)
Ktos napisał(a)

Marooned, mówisz, że komp Ci rozwalił wzrok - masz wadę wzroku poważną? Okulary nosisz czy soczewki? :D
Obecnie jakiś -1D [..]

To podobnie jak ze mną. Przez komputer dorobiłem się szkieł -1D, krzywego kręgosłupa, a przez niedomiar ruchu 'ciąży spożywczej'. Dobrze, że ludzkość wlała kiedyś do rowu za dużo wody i wymyśliła tymże kryty basen, bo inaczej wyglądałbym jak inwalida. Mimo to.. i tak za dużo przed monitorem siedzę.

//to nie podobnie, ja się dorobiłem -7D - ino skorygowałem potem wadę - M

PoP_Gniezno -> Mówisz, że od kilku dni dopiero masz stałkę do neta.. Staaary, to nie wiesz co Cię jeszcze może czekać ;) Ja też tak miałem. Na 4P konto założone pod koniec 2003, w ciągu roku, dwóch miałem może z 10 postów. Przyszła stałka i świat się zmienił: upadł autorytet tekstu drukowanego, zrodził się kult google i bum: 1200 postów :P Teraz ciężko bez google żyć.

Czy to zabrzmiało, jakbym był uzależniony? Chyba jestem.. ale oderwanie się na tydzień (np.: w góry, jak w zeszłe wakacje) to nie problem na szczęście - przynajmniej na razie.

0
Szczawik napisał(a)

Czy to zabrzmiało, jakbym był uzależniony? Chyba jestem.. ale oderwanie się na tydzień (np.: w góry, jak w zeszłe wakacje) to nie problem na szczęście - przynajmniej na razie.

Ja się w pewnym stopniu oduzależniłem od kompa :). Żyję z kompami od urodzenia praktycznie, a teraz coraz mniej mi się chce przy nich siedzieć, jak mam okazję pojechać na rower, czy na konie (to już w ogóle bez zastanowienia), to wolę to niż siedzieć przed ekranem monitora. Kiedyś dużo trudniej było mnie oderwać od kompa. Na forach też staram się mniej przesiadywać, choć i tak codziennie po powrocie z uczelni jakieś 2h na to schodzą :P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1