energia potrzebna do ogrzania pokoju

0

w jaki sposob obliczyc przyblizona ilosc energii potrzebna do ogrzania pokoju o konkretnych wymiarach? chodzi o to, zeby temperatura byla ciagle stala. szukam konkretnych wzorow.

0

W warunkach idealnych? 0 :)
W warunkach realnych: aby utrzymać stałą temperaturę musisz wyrównać starty>
Jeśli chcesz podgrzać pomieszczenie, to musisz ogrzać powietrze się w nim znajdujące (wzorek z 2 klasy gimnazjum) oraz wszystkie przedmioty.

user image

c dla powietrza wynosi: od 1,006 do 1,0131 kJ/(Kg*K)

Jak chcesz wzory na straty ciepła to powiedz - zadzwonię do wujka i sie dowiem co i jak się liczy dokładnie.

0

Hmm... Jeśli chodzi o straty ciepła - zależy to od szczelności okien, ilości przepuszczanej energii przez okna, ściany, drzwii itp. Takiego jednego dobrego wzorka chyba nie ma :)

// jest i dopisałem o troche później, ze moge zadzwonić - Q

0

hmm, chodzi mi o takie wartosci przyblizone. zastanawia mnie jaki bylby kosz takiego elektrycznego grzejnika. no pewno moze stwierdzic ile srednio energii sie rozchodzi... Qyon, jak to nie problem, to zadzwon :)

/swoja droga, no to niezle, jak miales takie wzory w gimnazjum :)

0

hmm, chodzi mi o takie wartosci przyblizone. zastanawia mnie jaki bylby kosz takiego elektrycznego grzejnika. no pewno moze stwierdzic ile srednio energii sie rozchodzi... Qyon, jak to nie problem, to zadzwon

Koszt grzejnika << koszty opłat za prąd

0

zle sie wyrazilem, chodzilo mi o koszt energii elektrycznej :) czy warto cos takiego robic. wczoraj na moim osiedlu przez caly dzien nie byo ogrzewania. lekko mnie to zdenerwowalo. grzejnik zimny, a na ddworzy ponizej -20C :/

0

Ale nie zrozumiałeś mnie. Nie chodzi mi o kwestię dokładności, ale takie rzeczy jak podałem BARDZO MOCNO wpływają na koszty. Jak byś (hipotetycznie) mieszkał w domu, w którym nie ma okien, drzwi są potrójną śluzą, taką jak na statkach kosmicznych, a ściany są grubości półtora metra (jak u mnie, no może tak jak w moim budynku na parterze :) ), do tego jakbyś miał dobrze odizolowane te mury (bo nagrzanie czegoś takiego, to też koszt), to koszty spadałyby prawie do zera. Natomiast jak się mieszka w budynku z czasów PRL (przeciętny starszy blokowiec), z nieocieplonymi ścianami i oknami z tych czasów (drewniana stolarka, przy czym każdy kilogram drewna kosztuje, więc trzeba oszczędzać na czym się da [diabel], a do tego drewno się rozsycha, więc okno tylko w połowie spełnia swą funkcję), to te koszty są olbrzymie (straty ciepła gigantyczne, do tego jeszcze przez nieszczelności dochodzi wlatujące powietrze bezpośrednio z dworu).

Rozwiązanie jest proste, miał je zdaje się wczoraj Ktos w opisie. Coś w stylu "Na dworze -20, w domu 22, trzeba się do Kosiarki [nazwa kompa - przyp. A.P.] przytulić, tylko ona do 60 stopni zaraz dojdzie" ;)

0

ja tylko z ciekawosci pytam :) w sklepach widze grzejniki elektryczne, zastanawia mnie to, jak bardzo sie nieoplaca tego kupowac ;) chcialbym wiedziec to w liczbach. ile konkretnie zabulilbym za miesiac grzania sie takim czyms :)

0

Powiem tak: dużo bardziej opłacalne jest założenie sobie instalacji ogrzewania gazowego. Tzn. masz piec gazowy i pompę (najczęściej piec dwufunkcyjny, również do grzania wody bierzącej), i stamtąd woda "wędruje" sobie do kaloryferów. Jest to tańsze (póki co), bo energia elektryczna jest najdroższym źródłem ciepła. Taniej wychodzi postawienie kominka, ale jest to jednokrotnie większa inwestycja, a do tego potem trzeba w nim palić - czyli dochodzi czynnik pracy, jaką trzeba w to włożyć, no i trzeba mieć gdzie drewno trzymać. Kolejną zaletą ogrzewania gazowego o jakim wspomniałem wyżej jest fakt, że możesz sobie ustawić dowolny program działania pieca. Ja na przykład mam ustawione tak, że w nocy mam 18 stopni, po czym nad ranem włącza grzanie tak, by do rana dogrzać do 20, coby w miłym ciepełku można było się wybrać do pracy/na uczelnię/do szkoły. Oczywiście to, jaką temperaturę kto uważa za miłe ciepełko, ale ja nie przepadam za temperaturami w okolicach 25 stopni. Po prostu jest to dla mnie za gorąco, 20 jest optymalnie. Daje to oszczędność energii i przyjemniejszy sen (gdy jest chłodniej lepiej się śpi IMO).

Nie, żebym ja sprzedawał takie grzejniki ;), po prostu samemu używam i wiem, jakie to ma zalety :)

0

Adam.Pilorz ale wez pod uwage ze tu chodzi o ogrzanie pokoju wiec inwestowanie w cala instalacje piec to troche mija sie z celem. Ceny samego pieca zaczynaja sie od 3k a kupowac jako rezerwowe zrodlo ogrzewania to chyba troche za duzo :) Poza tym Karolaq napisal ze na jego osiedlu cos sie popsulo i ciepla nie bylo wiec pewnie jakies bloki czy cos a troche problem podlaczyc gazociag np na 4pietro w bloku :>

Ja moge odpowiedziec troche z doswiadczenia :) W jednym miejscu gdzie czesto przebywam jest wlasnie ogrzewanie jakims grzejniczkiem elektrycznym aby nie bylo zimno to musi to to chodzic jakies 40min/h z moca 1000W i tak co godzine mniej wiecej wlaczane :) Pomieszczenie to ma jakies 8m x 4m x 2.5m wysokosci. Wiadomo ze ogrzewanie pradem jest stosunkowo drogie ale grzejniczek elektryczny to koszt 50zl co jest w porownaniu do pieca jest cena smieszna :) Aby tylko zimno nie bylo w pokoju to ja bym polecal bo cena jednej kWh to cos ok 40gr a grzejniczek o ktorym wspomnialem nawet jak by chodzil caly czas to dziennie naciagnie jakies 8zl i jesli bedzie to raz na jakis czas gdy jakas awaria bedzie to od czegos takieo sie nie zbankrutuje :)

0

W takich chwilach można pomarzyć o domu pasywnym :)

Co do przytulania się do komputera to to się nie sprawdza. Moja stara skrzyneczka z D800 i GeForce 2 MX jest zimna, a notebook to już w ogóle... Nawet UPS czy inne zasilacze jakoś nad wyraz chłodne...

Nie ma to jak mieszkać w dziurawym domu w północno-wschodniej Polsce...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1