Koniec z programowaniem? Brak dostępu do wiedzy?
Ja bym raczej powiedział, że dopiero będziesz mógł zacząć programować. Będziesz musiał SAM próbować rozwiązywać problemy i poczytasz helpa. Czyli masz ogromną skarbnicę wiedzy oraz możliwości swojego mózgu.
Czekamy, aż wrócisz jako doświadczony programista i będziesz pomagał innym :)
HELP Borlanda = największe źrodło wiedzy :)
Odcięcie od neta = powrót do normalnego życia :)
Może zaczniesz rozmawiać z ludźmi :)
AMS > Skąd wiesz że za miesiąc rusza u nas w Ostrowie Neostrada ??
Byłem sie pytać w TPSA :D
Dryobates ma racje. Ja sam nauzyłem się programować na.... modemie. I od czasu stałki robie to rzadziej, bo nie mam czasu... Internet wciąga. I też uwaŻŻŻam, że bedziesz więcej programował. W każdym razie życzę powodzenia.
e to ja juz mam to co AMS za soba :) papa :]
Ja nauczylem sie programować off-line:)
Raz poszedłem do taty (bo mial neta w pracy) ściągnołem wspaniały kurs Adasia i....
Więcej neta nie bylo mi potrzebnego, ale teraz jak juz mam w domciu to z chęcią tu zaglądam :-)
Szkoda, że odchodzisz, lubiłem ci pomogać (to chyba byłeś ty:))
;-( ;-( ;-( ;-( ;-( ;-( ;-( ;-(
Wpadaj czasem do c@fe i pogadaj z nami!!
Ups... zapomnialem szkoda ci kasy, ale czasem....
Dobra a teraz oficjalnie:
na razie, SZYBKO DO NAS WRACAJ (NAJLEPIEJ TO WCALE NIE ODCHODŹ) I NIE PODDAWAJ SIĘ, PROGRAMISTO!!
Ja tez zaczynalem bez netu...
Czyli programy z niego nie korzystajace..na 4p siedzialem u kolegi lub (pozniej) na uczelni..odkad mam neta i tak cos tam kodze w Delphi..poniewaz nigdy nie bylem maniakiem..wiec net mi nie przeszkadza w programowaniu a wrecz ulatwia..
ale suma sumarum tez twierdze ze bez neta lepiej programowac..chyba ze robisz progrmiki korzystajace z neta..wtedy sruu do cafe lub kumpla
Moje programowanie zacząłem gdy jeszcze nete nie było a na kompach królował dos 5.0. Wtedy, to dopiero była jazda (mając 6 lat [obecnie mam 16] programować to już chyba lekka paranoja), anglika się nauczyłem (help pascala), zacząłem czytać książki (programowanie w TP 7.0).
Bez neta było jednak znacznie gożej (nie było nigdzie miejsca aby się zapytać o sprawy bardzo zaawansowane).
Modem to nie taka zła rzecz. ja za neta bulę tylko 128 złoty miesięcznie + VAT
nigdy nie bylem maniakiem..wiec net mi nie przeszkadza w programowaniu a wrecz ulatwia..
Mnie też ułatwia, ale czasem nie chce mi się myśleć to pytam na forum, a wiadomo, że co się wymyśli samemu lepiej się pamięta!!
Modem to nie taka zła rzecz. ja za neta bulę tylko 128 złoty miesięcznie + VAT
Ja płace 150zł za stałke!!!!
Ja tesz moge być odcięty od neta, czasami ojciec tak gada [stuk]
ja programowałem na komputerze schneider miałem wtedy jakieś 6 lat
miałem do tego jakomś ksiąszke o basic(u) i to mnie zainteresowało
ale pużniej zepsuł się ten komputer i zaczołem programować w Visual Basic 6.0 na pececie pużniej był Pascal (Delphi) jakieś 2 miesiące zanim miałem neta zaczołem się interesować nim i Od razu od kiedy mam neta jestem na 4p i kupiłem ksiąszke w tym samym dniu (Delphi kompedium programisty).
Modem to nie taka zła rzecz. ja za neta bulę tylko 128 złoty miesięcznie + VAT
No, nie wiem, czy to tanio... Ja płacę 71 zł miesięcznie za przepustowość ok. 20kb/s i zewnętrzny, stały adres IP...
a ja sie wybije i napisze, ze gdyby nie net, to nigdy bym nie zaczal programowac :P. A to dlatego, ze nie zabral bym sie za php, gdyz jak sie tego jezyka naumialem, to znudzilo mi sie w koncu to, ze wszystko co robie musi sie wyswietlac w przegladarce i sie wzialem poczatkowo za C/C++ (bo podobne), no a potem mi wpadlo w lapy delphi.
dopisane:
aha, dodam jeszcze tylko, ze jakies poltora roku robilem w pehapce na modemie, przy czym dobre pol roku to bylo bez zadnego virtuala :). Teraz najlepsze -> Delphi 5 Enterprise sciagnalem takze na modemie :D. Chyba 7 h zajelo.
szit... a taka fajna liczbe postow mialem :D. Trzeba jakis stary usunac :D.