Duże zarobki a alimenty

1

Cześć koledzy / koleżanki po fachu

Zbliżam się do rozwodu (rozwód za porozumieniem, bez orzekania winie). Matka mojego dziecka żąda jakichś nierealnych kwot na dziecko (5 tyś) alimentów (zostanie z nią prawdopodobnie wynajmując mieszkanie). Jak ją pytam o konkrety dlaczego takie itp to w odpowiedzi dostaję info: prawnik mi tak powiedział i tyle xD
Ona ma niezłe możliwości zarobkowe też, jakby chciała to pewnie i z 15k zarobi.
Mamy 1 dzieciaczka 2 latka, będzie w utrzymaniu jakieś prywatne przedszkole, żyje na trochę wyższej stopie niż przeciętny, ale zastanawiam się czy ktoś z Was miał podobną sytuację, że się nie dogadaliście co do kasy i Sąd wam zasądził takie kwoty alimentów?
Moje dochody są rzędu 30k / msc, ale moje możliwości są mniejsze, po prostu trafiła ślepa kura na ziarnko i tak się trzymam tej roboty.
Pytam tu, bo wiadomo, dużo się zarabia na tym forum a i pewnie jakieś rozwody się trafiły.
I tu nie chodzi mi o to, że nie stać mnie czy coś, dla dziecka dam hajsu ile trzeba, ale mam obawy, że ona te pieniądze będzie przejadać na swoje zachcianki, a nie na dziecko.
I tak, konsultuję sytuację z prawnikiem, pytam jedynie jakie macie doświadczenia z tym?

1

To są alimenty na dziecko czy na nią i dziecko? Z czyjej winy rozwód? Bo jeśli z Twojej to może się domagać alimentów za obniżenie standardów życia a nie tylko tych dziecięcych. Jeśli zarabiasz te 30 a ona dajmy na to 10 to na głowę mieliście 20k. Dla niej rozwód to obniżenie standardu życia, na którym żyła.

Więc trochę kwestia tego, z czyjej winy rozwód i czy jest orzeczenie o winie bo to zmienia wszystko.

1

Masz kalkulatory typu: https://www.adwokat-jaskula.pl/materialy/alimenty

Ja na szczęście nie mam doświadczenia w tym temacie. Jednak to co obserwuję u znajomych, to praktycznie w każdym przypadku walka i złośliwości.
Case#1 - 2 dzieci <8 lat + matka strzeliła sobie dzieciaka na boku, ojciec płaci ojciec na 2 + pokrywa koszty przedszkola (płaciłby na 3-jkę, ale przeszedł procedurę zaprzeczenia ojcostwa)
Case#2 - 2 dzieci, ok. 15lat - ojciec odszedł po urodzeniu drugiego dziecka - alimenty płaci ojciec - co jakiś czas sprawy sądowe o podwyższenie/obniżenie alimentów, wnioski o badania psychiatryczne itd.
Case#3 - 2 dorosłych dzieci, ojciec płacił alimenty do momentu, kiedy te się uczyły
Case#4 - 2 dzieci, ok. 13 i 8 - ojciec wychowuje, matka chgw gdzie

Jeśli uważasz, ze 5k to dużo, to zastanów się czy nie wolałbyś sam wychowywać dziecko i jakie to byłby dla Ciebie koszty i jakich alimentów chciałbyś od partnerki? Może wykażesz sądowi, że lepiej będzie jak Ty wychowasz dziecko, a partnerka będzie płacić?

p.s. poszukajcie sobie jakiegoś mediatora, będzie łatwiej osiągnąć porozumienie i z gotowymi ustaleniami iść do sądu.

1

Nie znam sie na rozwodach, ale skoro to rozwód za porozumieniem stron to wnosiłbym o opiękę naprzemienną tydzień u ciebie, tydzień u matki i zero alimentów jakichkolwiek.

3

Brat ostanio miał sprawę o alimenty, w sądzie to loteria, skoro żona korzysta z prawnika, to propunuje, abyś zainwestował i też skorzystał z adwokata. Teoretycznie alimenty mają pokryć potrzeby dziecka i łożą na niego rodzice w proporcji 50/50. Żądając 5000 miesięcznie musi wykazać, że utrzymanie dziecka kosztuje 10000.

Skoro to jest jedyny punkt zapalny, to faktycznie dobrą radą jest skorzystanie z mediatora. tylko nie pierwszego lepszego. Wejdź na stronę sądu w którym masz rozprawe i znajdź mediatorów przy tym sądzie. Wtedy na rozprawie przedstawiasz wypracowany plan wychowawczy sędziemu i on to z reguły klepie

1

Pytanie co sie dzieje z alimentami jak np. stracisz zmienisz prace na gorzej platna. Np zatrudnisz sie jako stroz za minimalna. Czy wtedy nie mozna przeliczyc wysokosci alimentow uwzgledniajac nowa sytuacje?

1

Pytanie co sie dzieje z alimentami jak np. stracisz zmienisz prace na gorzej platna

Nic się nie dzieje, to jest wyrok sadu i masz płacić. Jedyne co zostaje to sprawa o zmniejszenie

1
WhiteLightning napisał(a):

Pytanie co sie dzieje z alimentami jak np. stracisz zmienisz prace na gorzej platna. Np zatrudnisz sie jako stroz za minimalna. Czy wtedy nie mozna przeliczyc wysokosci alimentow uwzgledniajac nowa sytuacje?

Sąd nie zmniejszy alimentów, bo sobie zobowiązany zmienił pracę na gorzej płatną, niezgodną z jego możliwościami.
Jeśli np sytuacja na rynku pracy by się zmieniła i nagle programista zarobi tylko co kasjerka to wtedy zmniejszenie alimentów ma swoje uzasadnienie, bo zobowiązany wykorzystuje wszystkie swoje możliwości i stara się na najlepsze zarobki w swoim zawodzie, ale nie jest w stanie osiągnąć takich zarobków jak w "dobrych czasach" - wtedy uda się zmniejszyć wysokość.

Taka hipootetyczna sytuacja: masz rodzinę, dzieci, ale wkurzyłeś się na żonę, chcąc jej zrobić na złość rzucasz pracę i idziesz do gorzej płatnej. Cierpi na tym nie tylko ona, ale i dzieci. To jest przecież chore, żeby karać dzieci tym, że dorośli się nie dogadują. Co one za to mogą? Nic. Wiadomym jest, że każdy powinien dążyć do jak najlepszych korzyści dla rodziny, niezależnie od sytuacji między rodzicami.

1

A co jak dostaniesz wypalenia zawodowego i po prostu juz nie jestes w stanie pisac kodu (zalozmy ze to potwierdzisz u lekarza) ?

2

O panie 5k przy 30k zarobków to i tak mało, spokojnie 6 - 6.5 sąd babie przyzna.

Polecam świetną książkę https://rozwod.eu/produkt/rozwod-poradnik-dla-mezczyzn/ choć na tym etapie to już trochę późno.

Co do dziecka: to że kobieta przejmie wychowanie to nie tylko ulga, może się okazać że baba nastawi dziecko przeciw ojcu tak że ten na starość nie doczeka się nawet odwiedzin czy jakiejkolwiek wdzięczności. Nie zostawiał bym wychowania dziecka w rękach tylko jeden strony.

0
0xmarcin napisał(a):

O panie 5k przy 30k zarobków to i tak mało, spokojnie 6 - 6.5 sąd babie przyzna.

Polecam świetną książkę https://rozwod.eu/produkt/rozwod-poradnik-dla-mezczyzn/ choć na tym etapie to już trochę późno.

Co do dziecka: to że kobieta przejmie wychowanie to nie tylko ulga, może się okazać że baba nastawi dziecko przeciw ojcu tak że ten na starość nie doczeka się nawet odwiedzin czy jakiejkolwiek wdzięczności. Nie zostawiał bym wychowania dziecka w rękach tylko jeden strony.

Prawnik mówi, że sąd nie ma szans żeby w naszej sytuacji przyznał opiekę naprzemienną w tej chwili i nie mam się co łudzić ku temu, niestety.

4

Taki komentarz z boku, sam nie miałem takiej sytuacji - pamiętam case kumpla, gdzie kobieta dostała n kwotę alimentów na dziecko, ale tak naprawdę to sobie z tego czerpała.

Prawnik kolegi w drodze dalszego postępowania zawnioskował o okazanie źródeł wydatków - paragony, faktury, przelewy tak dalej.

Różne dziwne rzeczy wyszły typu - czy zakup kondomów to na potrzebę dziecka (dziewczyna 16 lat chyba) czy na prywatny? Czy kosmetyki drogie są niezbędne do życia? I tak dalej.

Niestety, rozwód polski to dość nierówna walka gdzie facet zaczyna z gorszej pozycji bo Madka Polka przenajświętsza (wiadomo, nie zawsze tak jest) a jeśli mamy sędzinę starej daty to wynik jest z grubsza jasny.

To jest w ogóle pojebane, że tu rzadko kiedy wchodzi w grę logika.

Teraz nie pamiętam już dobrze zasad kombinatoryki matematycznej, ale kurde to jest pozew z konkretnymi wymaganiami vs osoba sędziego ze swoimi przekonaniami.

Czyli jakby jednocześnie taki pozew był rozpatrywany przez 10 sędziów to wynik nie będzie 100% deterministyczny.

Sądolotto.

2

Ziomek w mojej ocenie nie masz w tym kraju żadnych praw zobacz na to I Kongres Mężczyzn w Krakowie dobiegł końca przykład mojego kolegi. Alimenty na córkę nie wiem dokładnie ile wynoszą, ale na pewno co najmniej tyle co u Ciebie. Następnie baba jeszcze wywalczyła alimenty na samą siebie jakie wynoszą 3k miesięcznie za nic. W Polsce jest matriarchat.

Nawet jeśli byś chciał ty wykupować wszystko dla dziecka, to żona zrobi wszystko aby ci to uniemożliwić aby sama dysponowała tą gotówką.

3

Najgorsze jest to, że kazdy polityk boi się o tym mówić, bo wie, że byłby szykanowany.

proponuję dla testu porozmawiać z kobietami w otoczeniu na ten temat. A najlepiej jak jest przewaga kobiet. Można wyjść na mizogina, konfiarza, redNecka czy w ogóle psychopatę

1

Cóż się dziwić, jak się rozchodzi o zasoby, zwłaszcza te bardzo łatwo dostępne bo lewarowane via dziecko to co się dziwić, że cwaniary chcą odpinać kasę.

Alimenty na kobietę to już w ogóle jakaś abstrakcja. To tak jak z działalnością - penalizowanie ludzi którzy sobie radzą dla ludzi co sobie mniej radzą.

0
Fistandantilus napisał(a):

Alimenty na kobietę to już w ogóle jakaś abstrakcja. To tak jak z działalnością - penalizowanie ludzi którzy sobie radzą dla ludzi co sobie mniej radzą.

To nie jest abstrakcja, to jest bardzo logiczne rozwiązanie w szerokim zakresie sytuacji.

0

5k to uczciwa cena jeśli Twoja była faktycznie wyda to na dziecko.

0

Alimenty na dziecko to jedno. Jest też takie coś, jak utrzymanie poziomu życia. Pewnie jej papuga będzie się więcej potem domagać, bo przez rozwód spadnie poziom życia ekspartnerki, a to jest przecież niedopuszczalne.
Jeżeli będziesz robić jej przelewy na te 5k, to sąd uzna, że stać Cię na takie kwoty i będziesz musiał bulić. Co najlepiej zrobić, to powiedzieć, żeby dawała Ci paragony na wszystkie wydatki związane z dzieckiem i Ty będziesz jej oddawać kasę (trzymaj na wszystko kwity). Albo, że Ty będziesz to przedszkole opłacać, jakieś dodatkowe lekcjie itd. U nas prawo faworyzuje matki przy sprawach rozwodowych, także nie licz na przychylność sądu.
Disclaimer - nie jestem po rozwodzie (na pewno się nie rozwiedziemy, prędzej ktoś kogoś zamorduje, ale rozwodu nie będzie), cała moja wiedza jest od znajomych wylewających żale przy %

0
flinst-one napisał(a):

Disclaimer - nie jestem po rozwodzie (na pewno się nie rozwiedziemy, prędzej ktoś kogoś zamorduje, ale rozwodu nie będzie), cała moja wiedza jest od znajomych wylewających żale przy %

Szacun xD

2

Proponuj 800zl alimentów plus partycypowanie w miarę możliwości w opłatach np za przedszkole itp, pózniej jak Ci się odwróci sytuacja to tak łatwo nie zejdziesz z alimentów.

0
gk1982 napisał(a):

Proponuj 800zl alimentów plus partycypowanie w miarę możliwości w opłatach np za przedszkole itp, pózniej jak Ci się odwróci sytuacja to tak łatwo nie zejdziesz z alimentów.

Dokładnie, walcz o jak najniższe. Zawsze lepiej mieć ustalone niższe i dziecku coś ekstra dać. 5k to przesada. Wystarczy, że stracisz robotę i nie znajdziesz innej (czy to przez kryzys, zdrowie, cokolwiek....) i będziesz miał problem. Zmiana wartości alimentów nie jest prosta i też będzie się pewnie rozciągała w czasie, a Ty możesz się zadłużyć jak nie będziesz miał odpowiedniego przychodu.

Btw, jak ogarniacie podział majątku?

0

, że cwaniary chcą odpinać kasę.

Alimenty na kobietę to już w ogóle jakaś abstrakcja. To tak jak z działalnością - penalizowanie ludzi którzy sobie radzą dla ludzi co sobie mniej radzą.

Proponuj 800zl alimentów plus partycypowanie w miarę możliwości w opłatach np za przedszkole itp, pózniej jak Ci się odwróci sytuacja to tak łatwo nie zejdziesz z alimentów.

Pytanie zasadnicze, czy ty chciałbyś się związać z samotną matką, rozwodniczką po porodzie? Nikt z takimi kobietami nie chce się wiązać. Ona ma już pozamiatane. Będzie sama do końca życia. Sensowny mężczyzna nie zainteresuje się samotną matką z dzieckiem. Zniszczyłeś jej życie. 5k alimentów to nic w porówaniu do tego jaką ona ma przyszłość. Karierę ma przerwaną na kilka lat, bo dzieckiem trzeba się opiekować. Wszędzie dziecko jest przy niej. Trzeba je wozić wszędzie, sama nie ma dla siebie czasu, musi zamawiać nianie albo prosić znajomych żeby zostali z dzieckiem żeby miała czas dla siebie.

Teraz będzie chodziła po sądach użerać się z ojcem który będzie wykłócał się o każdy grosz, będzie chciał paragonów za bilet na autobus, żeby trzymać matkę krótko, czy aby na pewno nie wydała tego na waciki.

Chciałbyś urodzić? Poczytaj sobie jak kobiety rodzą, jakie katusze przeżywają na porodówkach. W polsce kobiety rodzą bez znieczulenia dziecko przez 20 godzin, a u dentysty na ból zęba nie problem dostać znieczulenie. Ciało kobiety po porodzie staje się obwisłe, robią się rozstępy, wypadają włosy, wychodzą choroby - nadciśnienie, żylaki.
Więkoszość kobiet

W Polsce pęknięcie krocza występuje stosunkowo rzadko, ponieważ bardzo często krocze jest profilaktycznie nacinane. Nacięcie zazwyczaj wykonuje się pośrodkowo-bocznie. Z badań wynika, że do pęknięcia krocza I stopnia doszło u 29% pacjentek rodzących naturalnie, II stopnia u 3%, a III stopnia u 0,4%. Zupełnie inaczej wyglądają dane np. z Wielkiej Brytanii, gdzie znacznie rzadziej stosuje się profilaktyczne nacięcie krocza lub wykonuje się nacięcie dośrodkowe (w kierunku odbytu). Aż u 80% rodzących kobiet występuje uraz pochwy i krocza, z czego 60–70% wymaga zaopatrzenia chirurgicznego.

Ty się dziwisz że matki chcą jak najbardziej wydoić ojca dziecka który sobie poszedł wolno i jedynym jego zmartwieniem jest to, czy z tych 5k alimentów (przy jego zarobkach 30k) matka nie wydaje na siebie.

To jest porażające jak mężczyźni traktują kobiety jak jakieś machiny bez uczuć, pudła do urodzenia dziecka, nie interesują się ich psychiką i tego co przechodzą ani tego jak kobiety, samotne matki są postrzegane w społeczeństwie. Myślą że urodzenie dziecka, macierzyństwo to dla kobiety zmiana jak podcięcie włosów u fryzjera. Zostaniesz samotna matką, mężczyźni jeszcze będą cię wyzywać od "madek" i traktować jak odpad najgorszego sortu.

Nigdy nie urodzę dziecka, bo nie chcę przechodzić ewentualnego rozstania z facetem, a ten wątek jeszcze bardziej mnie w tym utwierdza. Nie dziwi mnie to że przyrost naturalny od dawna szoruje po dnie. Jedynym zmartwieniem mężczyzny po rozwodzie są jego pieniądze. Będziesz umierał z głodu jak ze swoich 30k zapłacisz jej 5k? Nadal będziesz żył na bardzo wysokim poziomie, tych alimentów nawet nie odczujesz. Jaka to jest kara za rozwalenie małżeństwa i zapewnienie że dzieciak będzie się wychowywał w niepełnej rodzinie? Żadna. Mężczyźni powinni płacić nawet 60% swoich zarobków na kobietę i dziecko żeby odczuli karę. Bo teraz wygodniej im jest rzucić matkę, rozwalić małżeństwo, nie starać się żeby naprawić problemy w związku. Najłatwiej wziąć rozwód i załatwić wszystko pieniędzmi, alimentami które i tak są groszowe. Czy ty poniosłem konsekwencje po porodzie, czy twoje ciało po porodzie się zmieniło? Czy ty masz bliznę na brzuchu po cesarce? Czy ty miałeś zszywane krocze? Czy ty cierpisz na nietrzymanie moczu po porodzie? Czy tobie zrobiły się rozstępy i blizny na brzuchu? Płacisz 5k i zadowolony. A kobieta po porodzie jest jak wymięty worek. Ty powinieneś płacić sowiej kobiecie jeszcze za to że poświęciła swoje ciało i zdrowie na urodzenie tobie dziecka.
I to jest skandal że kobiety trakowane są jak worki do urodzenia i po rozpadzie związku mężczyzna nie płaci kobiecie że zniszczyła swoje ciało i zdrowie żeby urodzić dziecko facetowi, który przekazał swoje geny, który następnie odszedł od niej i potraktował ją i jej dziecko jak śmiecia.

Swoja drogą ciekawi mnie dlaczego autor rozwiódł się ż żoną? Mogę się domyślać że pewnie żona okazywała za mało zainteresowania po urodzeniu dziecka, nie pomagał przy dziecku, uciekał do pracy na cały dzień albo kobieta nie chciała z nim chodzić do łóżka zaraz po porodzie lub miała tam "za luźno".

0

@kateryan jak troll to calkiem niezły co widac po komentarzach a jak nie to w ogole sie nie dziwie czemu jest tak slaba dzietnosc w Polsce, nikt z mlodych nie chce sie zenic a faceci wola tajki i inne tradycjonalistki.

0

@kateryan: Sa na swiecie tez takie kobiety, co by im bylo wstyd tak powiedziec, zeby na czyjsc koszt zyc latami i by cie za to skrytykowaly. Ladnie to tak? Gdzie tak sie nauczylas?

5k majątek XD. Opłać z tych 5k przedszkole, jedzenie, pieluchy. 5k nawet nie wystarczy mi na operacje plastyczne żeby przywórcić moje ciało do stanu sprzed ciąży. W dodatku przez dziecko 0 czasu wolnego. Zamiast rozwijać się zawodowo przepalam mój czas na zmienianie pieluch i mam męzusia na garbie który zakłada sprawy sądowe żeby obniżono mu alimenty

0

5k nawet nie wystarczy mi na operacje plastyczne żeby przywórcić moje ciało do stanu sprzed ciąży

To bedzie 5k przez nastepne do 18 lat + pewnie sobie znajdziesz konkubenta, ktory tez bedzie na Ciebie robil a sad bedzie mial w dupie faceta na ktorym bedziesz zerowac xD. Pamietaj, cokolwiek robisz to ma swoje konsekwencje. Tak jest z rodzeniem i taka jest nasza biologia. Pogodz sie z tym, ze swiat nie jest rowny w wielu aspektach. Zreszta ... conajwazniejsze nikt Ci nie kaze tego robic.
Zreszta a jak facet wczesniej musial zapieprzac czesto w duzo ciezszej robocie niszczac sobie kregoslup to co? Dla niego 5k na leczenie to juz niet? xD

Ja jestem GenZ i nie jestem nawet w polowie tak rozszczeniowy xD.

1
konczita_wurst napisał(a):

Cześć koledzy / koleżanki po fachu

Zbliżam się do rozwodu (rozwód za porozumieniem, bez orzekania winie). Matka mojego dziecka żąda jakichś nierealnych kwot na dziecko (5 tyś) alimentów (zostanie z nią prawdopodobnie wynajmując mieszkanie). Jak ją pytam o konkrety dlaczego takie itp to w odpowiedzi dostaję info: prawnik mi tak powiedział i tyle xD
Ona ma niezłe możliwości zarobkowe też, jakby chciała to pewnie i z 15k zarobi.
Mamy 1 dzieciaczka 2 latka, będzie w utrzymaniu jakieś prywatne przedszkole, żyje na trochę wyższej stopie niż przeciętny, ale zastanawiam się czy ktoś z Was miał podobną sytuację, że się nie dogadaliście co do kasy i Sąd wam zasądził takie kwoty alimentów?
Moje dochody są rzędu 30k / msc, ale moje możliwości są mniejsze, po prostu trafiła ślepa kura na ziarnko i tak się trzymam tej roboty.
Pytam tu, bo wiadomo, dużo się zarabia na tym forum a i pewnie jakieś rozwody się trafiły.
I tu nie chodzi mi o to, że nie stać mnie czy coś, dla dziecka dam hajsu ile trzeba, ale mam obawy, że ona te pieniądze będzie przejadać na swoje zachcianki, a nie na dziecko.
I tak, konsultuję sytuację z prawnikiem, pytam jedynie jakie macie doświadczenia z tym?

Znam się na temacie dość dobrze. Teraz to przyjacielu troche po ptakach. Wczesniej to mogles zakladac spółkę itp., i tez zbierac haki na żonę.
Nie przygotowales sie za dobrze do rozwodu, wierzyles w dobrą wolę kobiety, to masz.

  1. Idź do prawnika.
  2. Jezeli nie jestes na UOP to wal maksymalne koszty (zatrudnij np. kogoś)
  3. Załóż spółkę,
  4. Znajdź lub "znajdź" winę partnerki
  5. Patrz 1 - wszystko podpowie Ci prawnik.

Niestety, wśród sądów jest niepisana zasada, ze alimenty na dziecko to od 20 do 30% zarobków, wiec w tym kontekscie te 5 tysięcy możesz uznać za promocje.
Polecam wątek wszystkim, którzy są za ślubami.

0
renderme napisał(a):
konczita_wurst napisał(a):

Cześć koledzy / koleżanki po fachu

Zbliżam się do rozwodu (rozwód za porozumieniem, bez orzekania winie). Matka mojego dziecka żąda jakichś nierealnych kwot na dziecko (5 tyś) alimentów (zostanie z nią prawdopodobnie wynajmując mieszkanie). Jak ją pytam o konkrety dlaczego takie itp to w odpowiedzi dostaję info: prawnik mi tak powiedział i tyle xD
Ona ma niezłe możliwości zarobkowe też, jakby chciała to pewnie i z 15k zarobi.
Mamy 1 dzieciaczka 2 latka, będzie w utrzymaniu jakieś prywatne przedszkole, żyje na trochę wyższej stopie niż przeciętny, ale zastanawiam się czy ktoś z Was miał podobną sytuację, że się nie dogadaliście co do kasy i Sąd wam zasądził takie kwoty alimentów?
Moje dochody są rzędu 30k / msc, ale moje możliwości są mniejsze, po prostu trafiła ślepa kura na ziarnko i tak się trzymam tej roboty.
Pytam tu, bo wiadomo, dużo się zarabia na tym forum a i pewnie jakieś rozwody się trafiły.
I tu nie chodzi mi o to, że nie stać mnie czy coś, dla dziecka dam hajsu ile trzeba, ale mam obawy, że ona te pieniądze będzie przejadać na swoje zachcianki, a nie na dziecko.
I tak, konsultuję sytuację z prawnikiem, pytam jedynie jakie macie doświadczenia z tym?

Znam się na temacie dość dobrze. Teraz to przyjacielu troche po ptakach. Wczesniej to mogles zakladac spółkę itp., i tez zbierac haki na żonę.
Nie przygotowales sie za dobrze do rozwodu, wierzyles w dobrą wolę kobiety, to masz.

  1. Idź do prawnika.
  2. Jezeli nie jestes na UOP to wal maksymalne koszty (zatrudnij np. kogoś)
  3. Załóż spółkę,
  4. Znajdź lub "znajdź" winę partnerki
  5. Patrz 1 - wszystko podpowie Ci prawnik.

Niestety, wśród sądów jest niepisana zasada, ze alimenty na dziecko to od 20 do 30% zarobków, wiec w tym kontekscie te 5 tysięcy możesz uznać za promocje.
Polecam wątek wszystkim, którzy są za ślubami.

Smutne jest to jak mężczyźni pokazują KLASĘ. Własne dziecko chcieliby okradać. Przyznaj się do błedu, rozpadło się twoje małżeństwo, nie potrafiłeś go naprawić, wolałeś rozwód i święty spokój od żony i dziecka. Miej honor i bądź mężczyzną. Ponieś konsekwencje z honorem a nie jak tchórz który wszystkich chwytów będzie próbował żeby kobietcie której zrobiłeś dziecko i rozwaliłeś życie narobić kwasu. Miej honor człowieku.

Kobieta jest w gorszym położeniu, poświęciła swoje ciało i zdrowie żeby urodzić dziecko, samotnie wychowuje dziecko, ma rozwaloną karierę na kilka lat. A twój potomek wychowa się w niepełnej rodzinie. Super start. Było ratować związek a nie obnosić się honorem aby pokazać kobiecie kto tu rzadzi. Alimenty są słuszne, powinien mieć honor, tym bardziej że nie jesteś biedakiem z pensją 5k, za którą trudno wyżyc, ale typem który zarabia 30k!!! Nie wstyd ci?

2
kateryan napisał(a):
renderme napisał(a):
konczita_wurst napisał(a):

Cześć koledzy / koleżanki po fachu

Zbliżam się do rozwodu (rozwód za porozumieniem, bez orzekania winie). Matka mojego dziecka żąda jakichś nierealnych kwot na dziecko (5 tyś) alimentów (zostanie z nią prawdopodobnie wynajmując mieszkanie). Jak ją pytam o konkrety dlaczego takie itp to w odpowiedzi dostaję info: prawnik mi tak powiedział i tyle xD
Ona ma niezłe możliwości zarobkowe też, jakby chciała to pewnie i z 15k zarobi.
Mamy 1 dzieciaczka 2 latka, będzie w utrzymaniu jakieś prywatne przedszkole, żyje na trochę wyższej stopie niż przeciętny, ale zastanawiam się czy ktoś z Was miał podobną sytuację, że się nie dogadaliście co do kasy i Sąd wam zasądził takie kwoty alimentów?
Moje dochody są rzędu 30k / msc, ale moje możliwości są mniejsze, po prostu trafiła ślepa kura na ziarnko i tak się trzymam tej roboty.
Pytam tu, bo wiadomo, dużo się zarabia na tym forum a i pewnie jakieś rozwody się trafiły.
I tu nie chodzi mi o to, że nie stać mnie czy coś, dla dziecka dam hajsu ile trzeba, ale mam obawy, że ona te pieniądze będzie przejadać na swoje zachcianki, a nie na dziecko.
I tak, konsultuję sytuację z prawnikiem, pytam jedynie jakie macie doświadczenia z tym?

Znam się na temacie dość dobrze. Teraz to przyjacielu troche po ptakach. Wczesniej to mogles zakladac spółkę itp., i tez zbierac haki na żonę.
Nie przygotowales sie za dobrze do rozwodu, wierzyles w dobrą wolę kobiety, to masz.

  1. Idź do prawnika.
  2. Jezeli nie jestes na UOP to wal maksymalne koszty (zatrudnij np. kogoś)
  3. Załóż spółkę,
  4. Znajdź lub "znajdź" winę partnerki
  5. Patrz 1 - wszystko podpowie Ci prawnik.

Niestety, wśród sądów jest niepisana zasada, ze alimenty na dziecko to od 20 do 30% zarobków, wiec w tym kontekscie te 5 tysięcy możesz uznać za promocje.
Polecam wątek wszystkim, którzy są za ślubami.

Smutne jest to jak mężczyźni pokazują KLASĘ. Własne dziecko chcieliby okradać. Przyznaj się do błedu, rozpadło się twoje małżeństwo, nie potrafiłeś go naprawić, wolałeś rozwód i święty spokój od żony i dziecka. Miej honor i bądź mężczyzną. Ponieś konsekwencje z honorem a nie jak tchórz który wszystkich chwytów będzie próbował żeby kobietcie której zrobiłeś dziecko i rozwaliłeś życie narobić kwasu. Miej honor człowieku

hm...
Po 1. to ja się nie rozwiodłem, wiec pudło totalne.
Po 2. Uważam, że podstawowym rozwiązaniem po rozwodzie (mozę z wyłączniem pierwszego roku życia) jest opieka NAPRZEMIENNA. Nikt nikomu nic nie płaci i rodzice dzielą się obowiązkami 50 na 50, kosztami 50 na 50.
Jezeli kobieta na taki układ (jedyny uczciwy) się nie zgadza, to nie widze powodu, żeby ją sponsorować. Prawnik mi mówił, że wiekszość jego klientek nie zgadza się na opieke naprzemienna, żeby ciagnac alimenty od faceta. Znam sporo rozstrzygniec, gdzie kobieta walczy, zeby opieka teoretycznie byla u niej, zeby okradac bylego, a w praktyce dogaduja sie na opieke naprzemienna.

3

Coś mi mówi że nasza @kateryan to facet który podaje się za kobitę i trolololuje tutaj.
Nie rozumie że rozwód to tragedia dla obu stron, a dziecko zasługuje tak na matkę jak i na ojca.
Dlatego opieka naprzemienna to standard na zachodzie, a przy takiej opiece to i alimenty są zbędne bo przecieŻ koszta dzielimy na 2.

Dodatkowo wypowiedzi są coraz bardziej emocjonalne, stara się nakręcić atmosferę, niewiele tam logiki za to pełno naładowany emocjonalnie słow typu "wstyd", "honor", "tchórz".
Próby odowołanie się do archtypu macho.

Widać że jest to próba manipulacji męską częścią populacji 4p.

3

@kateryan zadziwia mnie jak zakładasz że to zawsze wina faceta. Szczerze to nawet zazdroszczę takiego czarno białego myślenia, tak jest prościej.
Zastanawia mnie tylko jak to ma się do przypadku z mojej rodziny. Żona w wieku ok 30 z dwojka dzieci w rodzinie, poznaje się z jakimś kolesiem wyprowadza się do niego i składa papiery rozwodowe i oczywiście składa też wniosek o alimenty. Wytłumacz mi się jak się to ma do tego zmarnowanego życia, ciała, kariery i odrzuceniu przez facetów i skazanie się na samotność do końca życia?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1