Jestem trochę wkurzony na moją firmę z niezwiązanych ze sobą powodów i postanowiłem, że dzisiaj będę pracował tak mało, jak nasz przeciętny inżynier, czyli około 3 story pointsow na dzień.
Zacząłem dzień od czytania wiadomości przez dwie godziny.
Rzuciłem okiem na tablicę sprintów - miło, trzy punkty.
Poszedłem się wysrać na 30 minut.
Przeczytałem opis ticketu... o cholera, to tylko 4 linijki kodu.
Napisałem jedną linijkę.
Poszedłem zwalić
Napisałem pozostałe 3 linijki, ponieważ psychicznie nie mogłem znieść kolejnej przerwy i utworzyłem pull request.
Zrobiłem lunch.
Była 12 w południe i to miało być wszystko, co chciałem zrobić tego dnia.
Teraz jest 1:40 i zrobiłem jeszcze dwa 3-punktowe, ponieważ absolutnie nie wiedziałem, co innego robić.
Jak wy robicie przez cały dzień każdego dnia bez popadania w obłęd? Poważne pytanie...