Leniwi pracownicy, jak wy to robicie?

1

Jestem trochę wkurzony na moją firmę z niezwiązanych ze sobą powodów i postanowiłem, że dzisiaj będę pracował tak mało, jak nasz przeciętny inżynier, czyli około 3 story pointsow na dzień.

Zacząłem dzień od czytania wiadomości przez dwie godziny.

Rzuciłem okiem na tablicę sprintów - miło, trzy punkty.

Poszedłem się wysrać na 30 minut.

Przeczytałem opis ticketu... o cholera, to tylko 4 linijki kodu.

Napisałem jedną linijkę.

Poszedłem zwalić

Napisałem pozostałe 3 linijki, ponieważ psychicznie nie mogłem znieść kolejnej przerwy i utworzyłem pull request.

Zrobiłem lunch.

Była 12 w południe i to miało być wszystko, co chciałem zrobić tego dnia.

Teraz jest 1:40 i zrobiłem jeszcze dwa 3-punktowe, ponieważ absolutnie nie wiedziałem, co innego robić.

Jak wy robicie przez cały dzień każdego dnia bez popadania w obłęd? Poważne pytanie...

2

To jest bardzo proste kiedy się pracuje zdalnie, bo można pograć na konsoli, odpalić sobie jakiś film, posprzątać dom, wstawić pranie, poćwiczyć w domowej siłowni etc., w biurze jest to bardziej skomplikowane ale nadal można jakiś serial sobie odpalić albo pouczyć się nowych rzeczy w wolnej chwili

1

Wystarczy nie myśleć o tym zadaniu xD poza tym, czy testy dodałeś do tego kodu? Przetestowałeś lokalnie lub na jakimś devowym środowisku?

Jeśli tak, to można sobie wziąć drugą fuchę jeszcze ;>

1

Norma, bardziej przedsiębiorczy robią OE w tym przypadku.

0

Widać że robisz to nieprofesjonalnie:

  • Czas pomyśleć o remoncie mieszkania!
  • Może w końcu wymienisz te klocki hamulcowe w rowerze?
  • Warto przeczytać te 100 książek na rok.
  • Biceps sam się nie zrobi, deska 10min też nie!
  • Nie ma to jak zdrowe odżywianie, od dzisaj sam gotuje!
  • Zawsze chciałem mówić po szwabsku!
  • Będę się kłócił na Flame (tylko dla prawdziwych profesjonalistów)
2

U mnie np. task na 3 sp to cały dzień roboty. 5? przygotuj się na 2 dni czytania dokumentacji i możliwą rozmowę z trzecią stroną zanim rozpoczniesz implementacje

ps. słaby troll

0

Ja im starszy jestem i już nie ten sam umysł co kiedyś to staram się robić 1SP/Dzień. Managerzy zadowoleni, a i ja też się nie wypalam szybko.

9

Niezły mindfuck czytać tę zarzutkę dosłownie 1 minutę po przeczytaniu tego samego na reddicie tylko po angielsku - https://www.reddit.com/r/cscareerquestions/comments/198vmgl/lazy_engineers_how_are_you_doing_it/

0

Nie wiem, kura nie wiem. Ja dziś cały dzień próbowałem ściągnąć zależności z repo i dalej nie działa. Rozważam żeby zostać pomocnikiem stolarza

0

W IT nie ma czegoś takiego jak leniwy developer. Ja nieraz siedzę po 9h jak trzeba skończyć taski, byle się wyrobić w sprincie i Scrum Master nie wydzierał, że zespołowi znowu spadło capacity i burndown chart brzydko wygląda...

0

X00R masz więc małe predyspozycje do budżetówki, bo o 12 to dopiero powinieneś przestać pić kawę zaparzoną rano. A nie zrobić cokolwiek, nawet na kiblu.
W budżetówkach (większości) praca jest z nakładem często zaledwie 20%, względem sektora prywatnego / nie dotyczy obsługi interesanta, o ile trwa cała zmianę / ..
Pracowałem kilka lat w budżecie, to pracy u mnie było max do 2 h realnej na całą zmianę. To jest postawa ogólnie większości budżetówek. Przekładanie z lewa na prawo - tylko jak ktoś patrzy.

Na własnym będziesz pracował za to po 10 - 12 h na dobę, i pewnie z 6 dni w tygodniu. Choć nie każdy jest takim szczęśliwcem :-D

0

Po prostu walę częściej niż raz dziennie i problem nadmiaru czasu sam się rozwiązuje.

0

Zadania, gdzie po przeczytaniu opisu od razu wiadomo, co zrobić i wystarczy pach-pach machnąć cztery linijki kodu - jasne, takie coś można trzepać cały dzień. Niestety zazwyczaj informacje są dość zdawkowe, co powoduje, że najpierw przez kilka godzin trzeba próbować znaleźć sposób, na zreprodukowanie problemu, a potem kolejne kilka dochodzić do jego źródła - i dopiero można przejść do naprawiania. Każdy z tych etapów trwa i po pewnym czasie zaczyna się po prostu dłużyć i być nieprzyjemnie. I jasne - jakby miało być przyjemnie, to zapewne nie płaciliby mi, tylko ja bym płacił - ale mimo wszystko, po kilku miesiącach takiego dłubania motywacja do powtarzania tego rytuału kolejny raz coraz bardziej zbliża w kierunku zera.

0

Najgorsze są dema, bo trzeba coś pokazać.
Problemy z laptopem to ostateczna wymówka. Jak masz przygotować prezentację na piątek, to ustawiasz, żeby w piatek ci padł dysk. Nowego spotkania raczej nie będzie.
O dziwo to działa i nikt za to nie jest zwalniany.

Kiedy w końcu przyjdą te zwolnienia?

2

Niezły fejk... średni inżynier robiący 3 SP na dzień? Dobre... dobre.

A tak na poważnie u mnie mamy takie podejście

  • 0,5 SP - to prosta rzecz nie wymagająca niczego (np zmiana stringa). Jeśli patrzeć na to pod kątem czasowym to tak max 2~3h
  • 1 SP - to też proste zadanie - nie powinno zając więcej niż 1 dzień, Czasowo... też nie mamy jakichś sztywnych ram - ale około 4h->12h
  • 2 SP - to już wymaga więcej pomyślunku - czasowo to coś w stylu 1-3 dni
  • 3 SP - normalny ticket na 3~4 dni pracy - może max 5 w szczególnych przypadkach
  • 5 SP - poważniejszy temat, może zając cały tydzień albo więcej. Możliwe, ze wymaga jakiegoś researchu (ale w sumie na to wolimy zrobić odrębny ticket na 1~2 SP)
  • 8 SP - tego i wyżej wycenionych rzeczy nie robimy, rozbijamy na mniejsze.

Czasami taski na 1-3 SP moga zająć więcej, bo complexity zadania jest małe, ale mogą wyniknąć nieprzewidziane rzeczy.
Na 4-osobowy zespół sprint 2-tygodniowy ma średnio 36~44 SP.

Mamy następujące spotkania

  • 15-minutowe daily
  • 1x 1,5h retro
  • 1x 1h planning
  • 1~2x 2h grooming (w zaleznosci od potrzeb)
  • 1x 1h demo/rozmowy z PO
    Sumarycznie - przez 2 tygodnie wychodzi nam od 8 do 10 godzin spotkań. Moim zdaniem w pełni w normie.

Podaje te estymaty mając nadzieję, że ktoś porówna je do tych jakie stosuje u siebie.
Jak tam u was to wygląda?

1

<offtop>

W 2020 ja robię demo tak:

  • Wrzucam kodzik na produkcje
  • Przestawiam feature flip'a
  • Klienci zadowoleni (lub nie)

Mam wrażenie że zrobiła się informatyka 2 prędkości. Niektórzy działają na mikroserwisach, continuous deployment, A/B testy. W tym czasie inni zostali jeszcze w powolnym cyklu Scruma, z demo dla PO - gdzie bądźmy szczerzy chłop (lub baba) nie ma pojęcia czy ten nowy feature będzie używany lub czy będzie używany we właściwy sposób.

2
axelbest napisał(a):

Niezły fejk... średni inżynier robiący 3 SP na dzień? Dobre... dobre.

A tak na poważnie u mnie mamy takie podejście

  • 0,5 SP - to prosta rzecz nie wymagająca niczego (np zmiana stringa). Jeśli patrzeć na to pod kątem czasowym to tak max 2~3h
  • 1 SP - to też proste zadanie - nie powinno zając więcej niż 1 dzień, Czasowo... też nie mamy jakichś sztywnych ram - ale około 4h->12h
  • 2 SP - to już wymaga więcej pomyślunku - czasowo to coś w stylu 1-3 dni
  • 3 SP - normalny ticket na 3~4 dni pracy - może max 5 w szczególnych przypadkach
  • 5 SP - poważniejszy temat, może zając cały tydzień albo więcej. Możliwe, ze wymaga jakiegoś researchu (ale w sumie na to wolimy zrobić odrębny ticket na 1~2 SP)
  • 8 SP - tego i wyżej wycenionych rzeczy nie robimy, rozbijamy na mniejsze.

Amatorzy.
Co za powalony kurs!? SP - 0.75 osobodnia. Liczy się tak samo kujowo jak GBP/EUR.

W jednym banku, gdzie pracowałem menagiery kazały zrobić 1 SP to 1 Manday i był prosty, i rzetelny kurs. Jasny dla wszystkich. O wiele prostsze wtedy excele wychodzą. Edżail.

0
axelbest napisał(a):

Jak tam u was to wygląda?

Podobnie, przy czym 8SP nie występuje, a 5SP to coś, co na ogół dzielimy na mniejsze.
Zespół pięcioosobowy to jakieś 20 z hakiem SP na ficzery na sprint dwutygodniowy, do tego jakieś 20% na tech debt, i jakieś 10% na BaU (czyli proste bugi, pomoc jakimś leszczom z innych zespołów, itp.).

0

U nas taski się wycenia w godzinach. To normalne, czy mam szukać nowej roboty?

0

Ja jak pracuje zaraz 5 lat tak może taski z pół roku wyceniałem pracując w kilku projektach :V

0

MAN: 26:9 The day of the Destroyer will come again and the land shall be laid waste. It will strike out of Heaven at a time when there is prosperity and peace, though the minds of men shall be perplexed. It will be a time when men worship the works of men and say, "There is nothing greater than these." When women are as men and men as women. When the hearts of men are in turmoil and all men seek pleasure and gain. When craftsmen are inefficient and workmen are idle and all men seek ease and comfort.

xD

5

Błędem jest przeliczanie SP na roboczogodziny, ale widzę, że w wielu firmach tak robią. Dla SP nie powinno być żadnych metryk, gdzie można porównywać zespół z zespołem, bo potem wychodzą takie kwiatki, że ileś tam SP to jeden dzień roboty, a menedżery lubią sobie to porównywać w excelach.

Ja zawsze jestem za tym, żeby taski overestymować. Nigdy nie wiadomo, czy nie wyjdzie jakaś przeszkoda. A jak się zrobi szybciej, to zawsze można zająć się czymś innym w międzyczasie (np youtubem).

2

Ciesz się póki możesz, nadejdą czasy, gdy cię awansują i jedyną aktywnością, która ci pozostanie to dłuższa przerwa kibelkowa.

0
szarotka napisał(a):

Ciesz się póki możesz, nadejdą czasy, gdy cię awansują i jedyną aktywnością, która ci pozostanie to dłuższa przerwa kibelkowa.

Wystarczy jeden prosty trik - nie awansować :P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1