Brak kultury i roszczeniowość Ukraińców

2

Na wstępie zaznaczę, że temat nie ma na celu kogoś obrazić. Chcę jedynie podzielić się pewną obserwacją.

Wprowadziłem się niedawno na nowe osiedle we Wrocławiu, nieopodal hotspotu. Jest to jedno z najpopularniejszych wrocławskich miejsc eventowych, zaraz przy Odrze. Ale do rzeczy...
Na fejsbukowej grupie osiedlowej od czasu do czasu wpadają jakieś dziwne tematy do dyskusji typu roszczenie, czy usilne narzekanie. Zawsze jest to obywatel ukrainy.

Sytuacje sprzed ostatnich tygodni. Ukrainka chce zamknięcia hotspotu, hurdur, bo kupiła mieszkanie obok hotspotu i przeszkadza jej muzyka (xD). Oczywiście nikomu oprócz niej to nie wadzi, czemu ludzie dali wyraz w komentarzach (95proc).

Kolejna sytuacja. Otwierał się lokal z wyrobami mięsnymi a sam właściciel wyszedł z inicjatywą, żeby poczęstować swoimi wyrobami na osiedlu. Z tego tytułu rozpalił ogromnego przenośnego grila i częstował ludzi za pół ceny. Bardzo fajna inicjatywa, trwała może z 2/3h. Wszyscy byli zadowoleni, ale standardowo jedna osoba musiała się zacietwierzyć i standardowo był to ukrainiec. Abstrahując już, że właściciel dostał zgodę na kilkugodzinny event, to ukrainiec musiał już hur dur krzyczeć o zakazach.

Odnośnie kultury, to już kilkukrotnie na "dzień dobry" w blokowej klatce, ukrainiec nawet na mnie nie spojrzał. Nie żeby mi na tym zależało, ale z dobrego wychowania zawszę witam się z sąsiadami / osobami które znam. Taka sytuacja miała miejsce wielokrotnie.

O gastronomii czy uberach nawet nie wspominam - Gość źle mnie przewiózł i na prośbę o koretkę (+/- 200m) zaczął coś bajdużyć i przeklinać pod nosem. Finalnie z łaską i bardzo brawurowo zrobił korektę, manifestując przy tym swoje niezadowolenie. No wariat.

Nie chce wyjść na jakiegoś homofoba ksenofoba, ale zacząłem zauważać pewną regularność w tych zachowaniach.

3
ledi12 napisał(a):

Sytuacje sprzed ostatnich tygodni. Ukrainka chce zamknięcia hotspotu, hurdur, bo kupiła mieszkanie obok hotspotu i przeszkadza jej muzyka (xD). Oczywiście nikomu oprócz niej to nie wadzi, czemu ludzie dali wyraz w komentarzach (95proc).

Ja nie wiem bo z domu nie wychodzę, ale od lat słyszłe opowieści o Polakach co kupili mieszkanie w głośnym miejscu (bo tanio) i potem narzekają że głośno. Było to kolejno tor wyścigowy, miejsce postoju karetek i lotnisko. Co ciekawe mieszkańcom udało się doprowadzić do zamknięcia toru wyścigowego (ludzie zaczeli ścigać się na ulicy) i miejsca postoju karetek (oby nigdy tej karetki nie potrzebowali). Lotnisko trudniej zamknąć, ale wierzę że Polakom się uda XD

Kolejna sytuacja. Otwierał się lokal z wyrobami mięsnymi a sam właściciel wyszedł z inicjatywą, żeby poczęstować swoimi wyrobami na osiedlu. Z tego tytułu rozpalił ogromnego przenośnego grila i częstował ludzi za pół ceny. Bardzo fajna inicjatywa, trwała może z 2/3h. Wszyscy byli zadowoleni, ale standardowo jedna osoba musiała się zacietwierzyć i standardowo był to ukrainiec. Abstrahując już, że właściciel dostał zgodę na kilkugodzinny event, to ukrainiec musiał już hur dur krzyczeć o zakazach.

A to już niesamowity pi'rdolnik. Weganin?

Gość źle mnie przewiózł i na prośbę o koretkę (+/- 200m) zaczął coś bajdużyć i przeklinać pod nosem. Finalnie z łaską i bardzo brawurowo zrobił korektę, manifestując przy tym swoje niezadowolenie. No wariat.

Ah, uber. Rok testowałem. Kierowcy albo śmierdzą, albo jeżdżą jak samobójcy. A jak trafi się kierowca Polak to człowiek i tak z przyzwyczajenia mówi do niego po angielsku XD Swoją droga takie złe doświadczenia mam tylko w Warszawie. W Trójmieście było o wiele lepiej

7

@ledi12: no przykre sytuacje, ale czy nigdy nic złego Cię ze strony Twojego krajana nie spotkało?
Bo może ja jestem jakiś dziwny, ale jeśli mam jakieś problemy, to głównie jednak z Polakami.

A poza tym, to zdaje się, że kupując mieszkanie na tym osiedlu masz większe problemy niż jacyś Ukraińcy. Skończyłeś już dociążać blok workami z piaskiem, żeby go fala czasem nie poniosła? :P

1

Niestety potwierdzam. Człowiek po prostu bardziej wyczulony na nich. Standardy jak z lat 90, tj.

  • palenie na klatkach, balkonach, ogródkach, rzucanie petów gdzie popadnie. Co wracam do domu to mam wrażenie że żyją na tym balkonie i jarają
  • dzień dobry nikt nie mówi
  • imprezy do samego rana
  • paradowanie w majtkach po balkonie/ogródku
  • po imprezie nawaleni jadą do domu samochodem

O ile na dzień dobry mam wywalone, tak imprezowanie czy jaranie gdzie popadnie denerwuje 3/4 sąsiadów, policja już nie jeden raz była :)

0

Niestety też to zauważyłem. Wynajmowałem mieszkanie na osiedlu i był fajny spokój dopóki nie pojawili się Ukraińcy. Chwile potem zaczęło się głośne puszczanie muzyki, piwkowanie na balkonie w większym gronie, wyrzucanie śmieci przez okna.

Jeden z dziennikarzy mający kanał na yt określa ich jako naród wywodzący się z cywilizacji turańskiej. W mentalności takich ludzi jest głęboko zakorzenione respektowanie tylko brutalną siłę. Innymi słowy każda uprzejmość w ich stronę odbierana jest jako słabość. Patrząc na zachowanie ukraińskiego rządu coś w tym jest

8

Mam dziewczynę Ukrainkę, bardzo sobie chwalę. Sama twierdzi, że jej rodacy to jeszcze dużo się muszą od nas nauczyć ale dobrze, że ten proces postępuje, co sama widzi na co dzień.
Są też i dwa różne rodzaje Ukraińców, Ci bardziej cywilizowani z zachodu i Ci bardziej dzicy ze wschodu, których sami Ukraińcy nie lubią.
Swoją drogą nie ma też co być ksenofobem, bo jakby biedota z Podlasia czy innych kresów wschodnich się do dużych miast zjechała to było dokładnie tak samo.
Przyznam, że sam się cieszę bardzo, że mamy Ukraińców, a nie jak na zachodzie Arabów i Murzynów. Polska wygrała na tym i to bardzo, zwłaszcza, że dziki Ukrainiec nie różni się w sumie od dzikiego Polaka i bardzo bliskie są nam te kultury. Chociażby przypowieści, legendy, czy same słownictwo. Zgłębiam :)

3

Podejrzałem temat okiem spekulanta: wygląda na to że wykup mieszkań przez Ukraińców właśnie się zaczyna. Ze statystyk nie wygląda to jeszcze tak źle, niemniej sytuacja może się zmienić - jak w takim wroc z 20k ukraińskich rodzin zechce kupić mieszkanie (ponoć jest tam 100k imigrantów z Ukr) to może być na rynku niezły squeeeeeze.

Jestem za wolnym rynkiem, ale rzeczy takie jak ziemia powinna zostać w rękach Polaków...

3

Mam pełno znajomych ze wschodu, lubimy się, no to jednak znajomi nie bez powodu.
Roszczeniowość jest jednak bezwzględnym faktem, której koszmarnie w nich nienawidzę, ale szczerze dużo bardziej nie lubię posądzania mnie (podczas mówienia o tym głośno, bo to często robię) o ukrainofobię, ksenofobię, rasizm i inne takie. No bez kitu, ja ich przecież znam, to duży procent moich znajomych, a ci którzy mnie o to posądzają to albo sami Ukraińcy z kijem w dupie, albo Polacy, którzy Ukraińców znają z mijania ich na chodniku albo z robienia zakupów w Biedronce u pani z Ukrainy na kasie :P. Taki ze mnie ukrainofob, że CV słałem do Kijowa, bo tak bardzo nie lubię kraju :P

1

W zasadzie to żaden z ukraińskich sąsiadów na moim osiedlu (a jest ich koło 20%) nie powiedział mi jeszcze pierwszy "dzień dobry". Oni tak mają. Roszczeniowość, jak najbardziej widać na co dzień. Do tego chodzenie w gaciach po balkonie, głośne imprezy i jeżdżenie samochodem po alko. Z tej zmory lat 90tych już prawie się wyleczyliśmy ,a tu znowu...
Ostatnio byłem u fotografa w dużej galerii handlowej we Wro. Środek tygodnia, godzina 12. Przyszedł jakiś ukraiński robotnik, dawało od niego wódą, że hej. Chciał zdjęcie dla żony wydrukować. Jakoś tak ciężko było mi wyobrazić sobie polaka w takim stanie.

3
picia89 napisał(a):

Ostatnio byłem u fotografa w dużej galerii handlowej we Wro. Środek tygodnia, godzina 12. Przyszedł jakiś ukraiński robotnik, dawało od niego wódą, że hej. Chciał zdjęcie dla żony wydrukować. Jakoś tak ciężko było mi wyobrazić sobie polaka w takim stanie.

Ty tak na serio? :D
Opowiem ci sytuację sprzed kilku tygodni. Stoję sobie w kolejce w sklepie, przede mną jakaś kobieta z dzieckiem. Wyglądała normalnie, tak jakby wracała z biura gdzie nie mają mocnego dresscode'u. Patrzę, a babka kupuje małpkę cytrynówki. Wychodzi przed sklep, ja płacę i też wychodzę - i widzę, jak ona tę wódę przy dziecku wali.

Ogólnie do Ukraińców można mieć dużo zastrzeżeń. Ja na przykład nie lubię sytuacji gdy na ulicy podchodzi taki i bez żadnego "dzień dobry", "przepraszam" czy jakiejkolwiek próby przywitania się rzuca pytanie i się na ciebie gapi. A jak odpowiesz to odchodzi bez żadnego "dziękuję" (co dziwne, w przypadku takich losowych spotkań z obywatelami Białorusi - dwa razy miałem okazję - usłyszałem najpierw historię w stylu "dzień dobry, jestem z Białorusi, przyjechałam tutaj wczoraj, gdzie jest X").

Ale gadka o tym, że jakiś Ukrainiec przyszedł na kacu do fotografa o 12 to głupi tekst bo Polaków o zapachu wskazującym na spożycie alkoholu to nietrudno spotkać.

2

@wartek01: Fajnie, że poruszyłeś temat Białorusinów. Miałem okazje pracować w białoruskiej firmie, gdzie większość stanowili właśnie Białorusini. Ogromna przepaść kulturowa w porównaniu do Ukraińców. Mili i życzliwi ludzie, projektowo też fajnie wspominam współpracę.

3

Wydaje mi się, że tutaj lecimy stereotypami i mocnymi uogólnieniami. Oczywiście, trafiają się Ukraińcy nie na poziomie, brudni, chamscy, nieuczciwi itp, ale mamy w kraju także kilka milionów Polakow o takich samych cechach.

Przypomnę też o opinii, jaką my mamy/mieliśmy w innych krajach - przyjedź do Polski, Twój samochód już tu jest, Polacy polujący i zżerający łabędzie z angielskich parków i tak dalej.

0

"my" to kto? Bo nie wiem czy to zarzut w moją stronę czy nie

2
ToTomki napisał(a):

"my" to kto? Bo nie wiem czy to zarzut w moją stronę czy nie

Tak, o tobie tez taka opinie mieli niemcy. Pamietam jak wchodzilismy do schengen i pokazywali w tv niemca co sie bal akurat Czechow ze go okradna wiec na szybko stawial ogrodzenie z siatki

5

@cerrato: Broń boże nie uważam, że wszyscy ukraińcy są źli. Tak samo nie uważam, że każdy ksiądz to pedofil. Jednak wcześniej wymienione zachowania zacząłem regularnie notować. Może miałem pecha i natrafiałem tylko na ten najgorszy promil ukraińców - Nie twierdzę, że nie. Jednak taka obserwacja przełożyła się na pewne wnioski (Spora doza prawdopodobieństwa na dziwne zachowania u tej nacji).

Kolejna sytuacja z dzisiaj w żabce, w środku miasta. Wytatuowany od stóp do głów ukrainiec, w samych slipach (tak, w samych slipach) robił zakupy w środku. Powtórzę się - Może mam pecha, ale takie odklejki obserwuję tylko i wyłącznie u ukraińców :/

1

To i ja się dołożę do wątku: jadę rowerem (Wola), przede mną śmignął jakiś młody ziom z wytatuowaną swastyką na łydce (zakładam że żaden polak sobie takiego gówna nie wytatuuje). Gdzie ja kur... mieszkam...

Media przez długi czas negowały obecność neofaszystów na Ukrainie, w tym samym czasie podkreślając ich obecność w Polsce (Wszechpolacy), ale moje doświadczenie dnia codziennego mówi mi co innego...

0
wartek01 napisał(a):
picia89 napisał(a):

Ostatnio byłem u fotografa w dużej galerii handlowej we Wro. Środek tygodnia, godzina 12. Przyszedł jakiś ukraiński robotnik, dawało od niego wódą, że hej. Chciał zdjęcie dla żony wydrukować. Jakoś tak ciężko było mi wyobrazić sobie polaka w takim stanie.

Ty tak na serio? :D
Opowiem ci sytuację sprzed kilku tygodni. Stoję sobie w kolejce w sklepie, przede mną jakaś kobieta z dzieckiem. Wyglądała normalnie, tak jakby wracała z biura gdzie nie mają mocnego dresscode'u. Patrzę, a babka kupuje małpkę cytrynówki. Wychodzi przed sklep, ja płacę i też wychodzę - i widzę, jak ona tę wódę przy dziecku wali.

Ogólnie do Ukraińców można mieć dużo zastrzeżeń. Ja na przykład nie lubię sytuacji gdy na ulicy podchodzi taki i bez żadnego "dzień dobry", "przepraszam" czy jakiejkolwiek próby przywitania się rzuca pytanie i się na ciebie gapi. A jak odpowiesz to odchodzi bez żadnego "dziękuję" (co dziwne, w przypadku takich losowych spotkań z obywatelami Białorusi - dwa razy miałem okazję - usłyszałem najpierw historię w stylu "dzień dobry, jestem z Białorusi, przyjechałam tutaj wczoraj, gdzie jest X").

Ale gadka o tym, że jakiś Ukrainiec przyszedł na kacu do fotografa o 12 to głupi tekst bo Polaków o zapachu wskazującym na spożycie alkoholu to nietrudno spotkać.

Bo Białorusini to dawni prawdziwy Litwini, obecna Litwa to dawna Żmudź, Litwini jako naród jest cywilizowany oraz sporo rodzin polsko-litewskich powstało i przetrwało po dziś dzień, stąd są bardziej ucywilizowani i bardziej jak my, niż jeżeli Ukry. Szczególnie Ukry z centralnej i wschodniej Ukrainy, jeszcze Lwów jako tako ma ucywilizowanych bo z polskimi korzeniami.

1
cerrato napisał(a):

Wydaje mi się, że tutaj lecimy stereotypami i mocnymi uogólnieniami. Oczywiście, trafiają się Ukraińcy nie na poziomie, brudni, chamscy, nieuczciwi itp, ale mamy w kraju także kilka milionów Polakow o takich samych cechach.

Przypomnę też o opinii, jaką my mamy/mieliśmy w innych krajach - przyjedź do Polski, Twój samochód już tu jest, Polacy polujący i zżerający łabędzie z angielskich parków i tak dalej.

Mieliśmy taką bo element, który emigrował to ten z samego dolnego percentylu czy tam marginesu. Jakoś ty czy ja czy inni tutaj nie migrowali i dalej żyją w PL i sobie poradzlli :) Poza tym jest sporo Polaków za granicą, którzy są kulturalni ułożeni i asymilują się, oczywiście, zawsze mówi się o tych i zapadają ci w pamięć, którzy są negatywni

5
0xmarcin napisał(a):

To i ja się dołożę do wątku: jadę rowerem (Wola), przede mną śmignął jakiś młody ziom z wytatuowaną swastyką na łydce (zakładam że żaden polak sobie takiego gówna nie wytatuuje). Gdzie ja kur... mieszkam...

Media przez długi czas negowały obecność neofaszystów na Ukrainie, w tym samym czasie podkreślając ich obecność w Polsce (Wszechpolacy), ale moje doświadczenie dnia codziennego mówi mi co innego...

https://www.o2.pl/artykul/pijany-polak-ze-swastyka-na-plecach-hajlowal-na-slowacji-trafil-do-psychiatryka-6212900964906625a

XD

2
Michał Jasiński napisał(a):

Jeden z dziennikarzy mający kanał na yt określa ich jako naród wywodzący się z cywilizacji turańskiej. W mentalności takich ludzi jest głęboko zakorzenione respektowanie tylko brutalną siłę. Innymi słowy każda uprzejmość w ich stronę odbierana jest jako słabość. Patrząc na zachowanie ukraińskiego rządu coś w tym jest

Troszkę Ci się pomerdało, to rosjanie wywodzą się z cywilizacji turańskiej. Poza tym wszystko się zgadza, czego przykład odbywa się na naszych oczach.

0xmarcin napisał(a):

Podejrzałem temat okiem spekulanta: wygląda na to że wykup mieszkań przez Ukraińców właśnie się zaczyna. Ze statystyk nie wygląda to jeszcze tak źle, niemniej sytuacja może się zmienić - jak w takim wroc z 20k ukraińskich rodzin zechce kupić mieszkanie (ponoć jest tam 100k imigrantów z Ukr) to może być na rynku niezły squeeeeeze.

Na pewno mają zdolność kredytową i możliwość zakupu, oraz kupowanie nieruchomości w obcym kraju, w którym mają tylko prawo tymczasowego pobytu, wcale nie jest dla nich ryzykowne.
Nie przejmowałbym się tak.

Jestem za wolnym rynkiem, ale rzeczy takie jak ziemia powinna zostać w rękach Polaków...

Tak, typowy wyborca konfederacji. Wolny rynek tylko dla wolnorynkowców. xD

ledi12 napisał(a):

@wartek01: Fajnie, że poruszyłeś temat Białorusinów. Miałem okazje pracować w białoruskiej firmie, gdzie większość stanowili właśnie Białorusini. Ogromna przepaść kulturowa w porównaniu do Ukraińców. Mili i życzliwi ludzie, projektowo też fajnie wspominam współpracę.

Popełniasz błąd cherry-pickingu. W firmie IT spotkałeś statystycznie lepiej wykształconych i wychowanych ludzi niż spotykasz na ulicy i osiedlu.

Moi rodzice od ponad dwudziestu lat wynajmują mieszkania w małym, przemysłowym miasteczku. Od zawsze było tak, że pracownicy fizyczni wyrzucali pety gdzie popadnie, nanosili błoto na klatkę schodową, i nie sortowali śmieci. A jak się trafił jakiś policjant, nauczyciel czy student, to na co dzień syfu nie robili, a na dodatek potrafili nawet umyć podłogi przed opuszczeniem mieszkania.
I to wszystko było na długo zanim Ukraińcy zaczęli przyjeżdżać do Polski masowo. Z nimi jest podobnie - technik elektryk czy mechanik chce spokojnie mieszkać, dba o porządek i nie hałasuje, a jakiś robotnik taśmowy czy pracownik magazynu na ogół ma proste, aczkolwiek głośne i brudne rozrywki.

Co do mówienia dzień dobry - Polacy, zwłaszcza obsługa w knajpach, też mają z tym wielki problem. Chyba znak czasów.

0
somekind napisał(a):
Michał Jasiński napisał(a):

Jeden z dziennikarzy mający kanał na yt określa ich jako naród wywodzący się z cywilizacji turańskiej. W mentalności takich ludzi jest głęboko zakorzenione respektowanie tylko brutalną siłę. Innymi słowy każda uprzejmość w ich stronę odbierana jest jako słabość. Patrząc na zachowanie ukraińskiego rządu coś w tym jest

Troszkę Ci się pomerdało, to rosjanie wywodzą się z cywilizacji turańskiej. Poza tym wszystko się zgadza, czego przykład odbywa się na naszych oczach.

Ukry to są Ruskie, a samo państwo to twór powołany do istnienia na początku lat 90-tych po rozpadzie Związku Radzieckiego

1
KamilAdam napisał(a):
ToTomki napisał(a):

"my" to kto? Bo nie wiem czy to zarzut w moją stronę czy nie

Tak, o tobie tez taka opinie mieli niemcy. Pamietam jak wchodzilismy do schengen i pokazywali w tv niemca co sie bal akurat Czechow ze go okradna wiec na szybko stawial ogrodzenie z siatki

@KamilAdam Chyba jednak jest mała różnica, bo ja akurat przez ostatnie kilka lat wśród swoich znajomych miałem więcej Ukraińców czy Białorusinów niż Polaków i dla mnie obracanie się w tym towarzystwie jest zwyczajnie normalne, więc chyba mam jakieś podstawy do generalizowania. Nie rozumiem dlaczego mnie atakujesz i wymyślasz jakieś historyjki o tym co w tv ileś lat temu było pokazywane o innych narodowościach. Ja nawet nie zarzuciłem tu czegoś w rodzaju "jakiś ukr coś zrobił, więc ukry są roszczeniowe". Mówię po prostu o powtarzalnych schematach, które zwyczajnie występują. Jeśli uważasz że nie ma czegoś takiego jak tendencje kulturowe to pojedź sobie do Zimbabwe albo losowego innego kraju i powiedz sobie samemu, że tam żadnych różnic kulturowych w zachowaniu nie ma. Chryste, my mamy zauważalne różnice kulturowe nawet zmieniając swoją lokalizację w obrębie kraju, nie wiem więc skąd założenie, że zmieniając kraj nie można zauważyć jakichś różnic. Szkoda że nie widzę takich samych komentarzy pod wszystkimi tymi postami na forum, gdzie Polacy krytykują Polaków za ich cechy, w zasadzie nigdy w życiu nie widziałem by ktoś bronił tam Polaków przed generalizowaniem.

2

Ukry to są Ruskie, a samo państwo to twór powołany do istnienia na początku lat 90-tych po rozpadzie Związku Radzieckiego

No nie, tak samo można by napisać, że Polska to twór powołany do życia w 1918r. po rozpadzie ówczesnej Rosji, Niemiec i Austro-Węgier po WW1.

Kozacka Sicz Zaporowska będąca pół autonomicznym tworem podległym w jakiś sposób Polsce powstała chyba jakoś w szesnastym wieku i była efektem ukraińskiego nacjonalizmu. Jak blisko obecnym ukraińcom do rosji to się możesz przekonać zagadując do któregoś po rosyjsku.

0

Inni też zaczęli to zauważać :D

4
Michał Jasiński napisał(a):

Ukry to są Ruskie, a samo państwo to twór powołany do istnienia na początku lat 90-tych po rozpadzie Związku Radzieckiego

Bardzo ciekawe twierdzenie. Zapewne Piłsudski w 1920 po prostu zapił i podpisał traktat o honorowaniu granicy oraz wspólnej walce z bolszewikami z nieistniejącym URL, a Unia Lubelska opisywała wcielenie do Korony ziem ZSRR. ;)

W internecie jest bardzo dużo informacji na temat historii, czasami lepiej poczytać zamiast pisać.

0

Prawdą jest też to że w Kijowie i Odessie przed inwazją mówiło się głównie po rosyjsku. Sam Zeleński musiał uczyć się Ukraińskiego.

Myślę że w Ukrainie mamy 2 Ukrainy:

  • Zachodnia z wykształconym językiem i walcząca o swoją niepodległość od czasów Chmielnickiego
  • Wschodnia gdzie w czasie ZSRR przesiedlano ludność rosyjską, bliżej związaną z Rosją

Wielkim błędem było nie kwestionowanie granic republik podczas rozpadu ZSRR. Gorbaczow może i skakał z radości ale zostawił po sobie niezły bajzel. Charków był np. tymczasową stolicą ZSRR tak jak Lublin w PRLu. Tuż przed wojną rejony wschodnie Ukrainy żądały autonomii: https://www.theguardian.com/world/2004/nov/29/ukraine bo nie chciały mówić po Ukraińsku. Dodatkowo część wschodnia jest bardziej zintegrowana gospodarczo z Rosją niż z zachodem. Stąd przez długi czas można było usłyszeć na zachodzie opinie że ta wojna to de facto wojna domowa...

0
somekind napisał(a):
Michał Jasiński napisał(a):

Ukry to są Ruskie, a samo państwo to twór powołany do istnienia na początku lat 90-tych po rozpadzie Związku Radzieckiego

Bardzo ciekawe twierdzenie. Zapewne Piłsudski w 1920 po prostu zapił i podpisał traktat o honorowaniu granicy oraz wspólnej walce z bolszewikami z nieistniejącym URL, a Unia Lubelska opisywała wcielenie do Korony ziem ZSRR. ;)

W internecie jest bardzo dużo informacji na temat historii, czasami lepiej poczytać zamiast pisać.

To taki sam sztuczny twór jak Izrael z tą różnicą, że żydzi zbudowali sobie tożsamość narodową, a ukry nie (dopiero teraz to robią). Przed wojną większość ukrów utożsamiała się tak samo z Ruskimii jak i Ukramii

2

ładnie zjechalismy z tematu, ale do zaprzeczających istnieniu narodu ukraińskiego bo sporo mówiło po rosyjsku to przypomnę że nie dwa narody mówiące jednym językiem nie sa ewenementem (chociaż rozumiem że dla niektórych może być to dziwne bo po polsku nikt nie chce mówić poza Polską). Przypadki jakie mamy to:

  • Serbsko Chorwacki -> Chorwacja, Serbia, Bośnia i Hercegowina
  • Niderlandzki -> Holandia i pół Belgii
  • Niemiecki -> Niemcy, Austria, Szwajcaria, Liechtenstein
  • Angielski -> Anglicy, Amerykanie, Irlandczycy, i Hindusi :P (tu zaczyna się ciekawie bo chociaż IRA już nie działa to można naprawdę dostać po mordzie za nazwanie Irlandczyka Anglikiem)
  • Portugalski -> Portugalia i Brazylia
  • Hiszpański -> Hiszpania, Meksyk, i Ameryka południowa nie będąca Brazylią :D

Ergo, nawet jakby wszyscy Ukraińcy mówili po rosyjsku to dalej mogliby się nazywać osobnym narodem

BTW Z drugiej strony są takie narody w europie jak Norwegia gdzie północ mówi w jednym języku a południe w drugim, też dziwadło. Jakoś nie jeszcze słyszałem że o dwóch narodach Norweskich, ale może za mało znam tą część Europy

BTW2 Za twórce literackiego rosyjskiego uważa się Puszkina (ur. 26 maja?/6 czerwca 1799 w Moskwie, zm. 29 stycznia?/10 lutego 1837 w Petersburgu) ) a za twórcę literackiego ukraińskiego Hryhoriaj Skoworoda (ur. 22 listopada?/3 grudnia 1722 w Czornuchach, zm. 29 października?/9 listopada 1794 w miejscowości Iwaniwka, obecnie Skoworodyniwka, rejon zołocziwski, obwód charkowski)
Możecie spytać czemu tak późno się ogarneli Ruscy? Otóż długo brneli w CerkiewnoSłowiański w którym pisali książki "Na poważnie". Dopiero Puszkin powiedział "Dość"

0
Michał Jasiński napisał(a):

Ukry to są Ruskie, a samo państwo to twór powołany do istnienia na początku lat 90-tych po rozpadzie Związku Radzieckiego

Kompletna bzdura. Wystarczy posłuchać fragmentu inspirowanego muzyką ludową z zachodniej Ukrainy żeby zrozumieć jak dużo ich różni od ruskich.

0
loza_prowizoryczna napisał(a):
Michał Jasiński napisał(a):

Ukry to są Ruskie, a samo państwo to twór powołany do istnienia na początku lat 90-tych po rozpadzie Związku Radzieckiego

Kompletna bzdura. Wystarczy posłuchać fragmentu inspirowanego muzyką ludową z zachodniej Ukrainy żeby zrozumieć jak dużo ich różni od ruskich.

A góral to nie Polak xD

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1