Jak poradzić sobie z reklamami w Google Play?

Zauważyłem, że w grach na Android coraz częściej są reklamy i to takie, które przerywają grę i wyświetlają się na całym ekranie. Przez to mam wrażenie, że 80% gier w Google Play to jest nic nie warty szajs.

1. Jak nazywa się i ile kosztuje usługa analogiczna do Youtube Premium, która polega na tym, że płaci się jakąś kwotę, a wszystkie gierki nie wyświetlają reklam (zwłaszcza takich, które zatrzymują grę i trzeba przeboleć)?

2. W jaki sposób w Google play włączyć filtrowanie, żeby nie wyświetlał aplikacji z komentarzem "zawiera reklamy"? Gierka z "zawiera reklamy" dla mnie nadaje się tylko do tego, żeby zainstalować z ciekawości, poklikać siedząc na kibelku i odinstalować.

3. W wielu grach podczas rozgrywki jest jakaś plansza z bonusem, i przycisk "pobierz bonus" i "nie dziękuję" (napisy i symbole są różne, ale znaczenie to samo). Ten pierwszy często ma ikonę przedstawiającą prostokąt z trójkątem i zauważyłem, że to znaczy, że zostanie wyświetlona reklama. W wielu przypadkach, jak się kliknie "nie dziękuję", co oznacza, że nie chce reklamy ani bonusa, to i tak wyświetli się pełnoekranowa reklama. Na początku myślałem, że palec sam się przesunął na ten pierwszy przycisk, ale jak zwracam szczególną uwagę, żeby się nie przesunął, to i tak reklama wyskakuje. Z czego to wynika, to jakiś błąd?

4. Czy na tych reklamach w aplikacjach zarabia Google czy producent gry?

5. Czy jest możliwa apka, która w Google Play nie ma dopisku "zawiera reklamy", a i tak zawiera reklamy? Przecież to programista gierki decyduje co i kiedy się pokazuje, a nie Google Play.

1. Nie da się. To nie jest powiązane. Najbardziej zbliżona usługa to będzie Google Play Pass: https://play.google.com/intl/pl_pl/about/play-pass/
2. Zakładka płatne. Większość tytułów powinna być bez reklam.
   
3. Kasa idzie do systemu reklamowego, a część z tej kasy idzie do twórcy gry. Google zarabia na zakupach w aplikacji. Była jakiś czas temu afera, że Fortnite zrobił zakupy w aplikacji poza systemem Apple (Apple nie dostawało prowizji). Android miał podobne podejście do sprawy - też pobierał sporą prowizję od zakupów w aplikacji. Nie wiem, czy od tego czasu coś się zmieniło.
4. Jeśli na taką trafisz, to możesz ją zgłosić. Ale powinna nie przejść testów i w formularzu twórca musiałby skłamać. Teraz w Google Play dużo formularzy trzeba przeklikać i o rzeczach związanych z reklamami zazwyczaj trzeba wspomnieć w polityce prywatności i gdzieś w data safety form.

w wielu przypadkach pomaga wyłączenie internetu PRZED uruchomieniem gry (o ile sama gra nie wymaga dostępu do internetu) - wtedy reklamy się po prostu nie pokazują

Są też sposoby na blokowanie reklam => https://www.xda-developers.com/block-ads-on-android/

abrakadaber napisał(a):

w wielu przypadkach pomaga wyłączenie internetu PRZED uruchomieniem gry (o ile sama gra nie wymaga dostępu do internetu) - wtedy reklamy się po prostu nie pokazują

Co ciekawe, większość gier w chwili uruchomienia żąda akceptacji jakiejś polityki prywatności. Nie wiadomo po co i co programista zrobił w związku z internetem i prywatnością. W samej grze nie ma rejestrowania się ani rozgrywki przez internet.

Spine napisał(a):

Jeśli na taką trafisz, to możesz ją zgłosić. Ale powinna nie przejść testów i w formularzu twórca musiałby skłamać. Teraz w Google Play dużo formularzy trzeba przeklikać i o rzeczach związanych z reklamami zazwyczaj trzeba wspomnieć w polityce prywatności i gdzieś w data safety form.

Czy dobrze rozumiem, że Google Play upodabnia się do AppStore Apple? Przez lata mówiło się, że Apple wnikliwie sprawdza każdą apkę, a Google nic nie sprawdza, stąd w tym pierwszym są tylko apki jako tako "trzymające poziom", a w tym drugim jest wszystko.

andrzejlisek napisał(a):

Spine napisał(a):

Jeśli na taką trafisz, to możesz ją zgłosić. Ale powinna nie przejść testów i w formularzu twórca musiałby skłamać. Teraz w Google Play dużo formularzy trzeba przeklikać i o rzeczach związanych z reklamami zazwyczaj trzeba wspomnieć w polityce prywatności i gdzieś w data safety form.

Czy dobrze rozumiem, że Google Play upodabnia się do AppStore Apple? Przez lata mówiło się, że Apple wnikliwie sprawdza każdą apkę, a Google nic nie sprawdza, stąd w tym pierwszym są tylko apki jako tako "trzymające poziom", a w tym drugim jest wszystko.

Miałem konto w sklepie Apple i wcale nie było tak trudno wrzucić tam apkę.
Płacisz za konto deva i wrzucasz apki.
Spełnienie wymagań nie polega na zrobienie fajnej, czy rozbudowanej aplikacji, z mało uciążliwymi reklamami, tylko na tym, żeby technicznie wszystkie wymagania były spełnione.
Screenshoty w odpowiednich rozdzielczościach. Filmik nie za długi. Opisy napisane, formularze wypełnione. Ikonka w odpowiedniej rozdzielczości.

W sklepie Google raz miałem taką sytuację, że nie podobał się im filmik z mojej gry, bo była widoczna krew po otrzymaniu obrażeń.
I chociaż aplikacja ma zaznaczone, że nie jest dla dzieci, to strony w sklepie może oglądać każdy i filmiki muszą być dostosowane do oglądania przez każdego.
Więc ocenzurowałem filmik i można było opublikować.
Ten sam filmik (z krwią) nie miał problemu w sklepie Apple :D

@Spine: nie chodzi tylko o wymagania techniczne, jest kilka absurdalnych punktów jak np konieczność dodania logowania przez Apple ID jeżeli jest logowanie Facebookiem. Jest jeszcze kilka takich durnych rzeczy, których u Google nie ma.

gajusz800 napisał(a):

jest kilka absurdalnych punktów jak np konieczność dodania logowania przez Apple ID jeżeli jest logowanie Facebookiem.

Nie powiedziałbym, że to jest jakoś szczególnie absurdalne.
Robisz apkę dla urządzeń, na których wszyscy użytkownicy mają Apple ID.
Umożliwiając logowanie przy użyciu Apple ID robisz dobrze zarówno użytkownikom, jak i sobie.
Ktoś lubi się logować przy użyciu Apple ID i jest niechętny do innych sposobów, Ty mu to umożliwiasz i ten ktoś nie wywali Twojej apki.
Retencja rośnie ;)

DNS blokujący reklamy i załatwione.

A jakże, np ten od AdGuard

Ostatnio przypadkowo właśnie znalazłem grę, w której nie ma dopisku "zawiera reklamy", a faktycznie, to co kilka rund pojawia się reklama i to nawet po polsku.

https://play.google.com/store/apps/details?id=com.game.rope.and.balls&gl=PL

Jak to jest możliwe?

@andrzejlisek: Jest taki link na dole strony aplikacji:

Który zapewne doprowadzi Cię docelowo do tego miejsca:
https://support.google.com/googleplay/android-developer/contact/policy_violation_report

Spine napisał(a):

@andrzejlisek: Jest taki link na dole strony aplikacji:

Który zapewne doprowadzi Cię docelowo do tego miejsca:
https://support.google.com/googleplay/android-developer/contact/policy_violation_report

Już skorzystałem i napisałem o co chodzi. Zobaczymy za jakiś czas, czy apka zyska odpowiedni dopisek.

No dobra, zaciekawiłes mnie. Chodzi Ci o to że jest tak

A byś chciał żeby było mniej więcej tak?

marian pazdzioch napisał(a):

No dobra, zaciekawiłes mnie. Chodzi Ci o to że jest tak

A byś chciał żeby było mniej więcej tak?

Dokładnie tak.

Następna gierka z tym samym "problemem": https://play.google.com/store/apps/details?id=com.partyup.blockjam

Firma Google chyba ma interes w tym, żeby takie kwiatki się zdarzają.

Tak, jak aplikacja może żądać dostępu do różnych usług, np. kontakty, wiadomości, multimedia, robienie zdjęć, taką usługą może być system reklamowy w Google, przy czym nie byłoby tak, że użytkownik akceptuje dostęp, tylko w przypadku pobrania apki, ten dostęp byłby z automatu udzielany lub nie udzielany w zależności od tego, co było podane w formularzu dla Google Play.

Jak developer nie zaznaczył "zawiera reklamy", to apka nie dostałby dostępu do reklam Google i w najlepszym wypadku program wysypie się przy próbie wyświetlenia reklamy, a w najgorszym wypadku, nie uruchomi się w ogóle. Tak samo, jak w formularzu nie będzie zaznaczone "zakupy w aplikacji", to ta aplikacja nie będzie miała możliwości skorzystania z usługi płacenia od Google i tak samo, wysypie się przy próbie dokonania zakupu.

Na pewno dało by się tak zaimplementować, gdyby któryś pracownik firmy Google by zechciał, wtedy kłamanie w Google Play, że nie ma reklam czy zakupów uniemożliwi prawidłowe działanie apki. Pewnie w ten sam sposób da się zablokować jeszcze inne kłamstwa. Takie proste, a nikt na to nie wpadł lub nikomu nie chciało się zaimplementować. Kłamanie w drugą stronę, czyli zaznaczenie, że są reklamy i zakupy przy zgłaszaniu aplikacji, w której tego nie ma, nie miałoby żadnego sensu.