Moja młodsza córka w podobnym wieku najdłużej zainteresowała się puzlami (3 do 6 elementów) - dokładnie takimi https://allegro.pl/oferta/puzzle-baby-classic-urocza-swinka-peppa-trefl-13333818797 - za każdym razem gdy się nudzi to je wyjmuje i sobie układa po czym krzyczy "ta-da!". Próbowałem z większą ilością elementów ale przy 15 odpada w tym wieku.
Kilkadziesiąt godzin też spędziła z ciastoliną.
Kolejne kilkadziesiąt z pisakami / farbkami (ale tu potrzeba ciągłego nadzoru żeby nie pomalował/a ścian i wszystkiego wokół).
Lubi też się bawić klockami magnetycznymi "magformersami" takimi jak te https://allegro.pl/listing?string=magformers
Piłka to też niezawodna zabawka na dłuższą chwilę.
To były trafione zabawki, wszystkie pozostałe były na kilka sekund do paru minut. Mam lego duplo jeszcze po starszym dziecku za kilka tysięcy łącznie z pełnym zestawem kolejki, jakieś roboty, zabawki muzyczne itp, c**** muje dzikie węże - wszystko strata kasy. Im bardziej skomplikowana zabawka tym gorzej. Dziecko zdąży się wybawić w sklepie przy oglądaniu, nie opłaca się tego w ogóle kupować.
Najlepiej się sprawdzają i uzależniają zabawki które dają jakieś wyzwanie, lub można się w inny sposób wykazać, nic nie warte są te które robią ciągle to samo (np gra muzyczka po naciśnięciu przycisku).
Dziecko nie jest głupie, ile można naciskać ten sam przycisk z tym samym efektem, dorosły się znudzi po 1 sekundzie, czemu dziecko miałoby się tym interesować dłużej niż minutę? Nie wiem kto wymyśla te zabawki, są głupsze niż przeciętna gra na smartphona.