Prezes NBP o wyborach

0

Prezes Glapiński mówi o strzelaniu w tył głowy po wyborach:
https://streamable.com/tj6lmc

Czy to jest w ogóle legalne i normalne, że prezes NBP prowadzi kampanię wyborczą i to jeszcze używając takich porównań?

0

a co się dziwić, glapa próbuje trzymać jakąś stabilność systemu bankowego, a mu jedni wrzucają wakacje kredytowe, "półdarmowe" kredyty, darmowe kredyty, babciowe, 13stki, 14nastki i inne sypanie kasy to się gość wkurza że po wyborach może nie być możliwości zmieniania sobie w telewizji kanałów z różnymi opiniami.

0

Bardzo dobrze opisuje rządy swojej partii.

1

Moim zdaniem prezes Glapiński to bardzo uczciwy człowiek. Kiedyś obiecał coś pani na molo i słowa dotrzymał. Pan Tusk obiecywał wiele rzeczy jednemu hodowcy papryki i nic z tego nie dotrzymał. Różnicę widać od razu.

3

Akurat kampanie wyborcze w Polsce zeszły na naprawdę niski poziom, może jeszcze nie jest aż tak źle jak w Ameryce, ale jest nisko, więc nie dziwi mnie takie porównanie.
Polecam generalnie nie tracić czasu na słuchanie tego człowieka.

0
Haskell napisał(a):

Czy to jest w ogóle legalne i normalne, że prezes NBP prowadzi kampanię wyborczą i to jeszcze używając takich porównań?

Nie, to nie jest normalne. Nie jest normalne również to, że w Polsce istnieje coś takiego jak NBP i papier toaletowy zwany dla niepoznaki polskim złotym.

0

Jakbym zarabiał 600k na rękę rocznie to też bym dobrzymywał słowa (mając inflacje w D): https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/8695770,adam-glapinski-prezes-nbp-ile-zarabia-rocznie-wynagrodzenie.html

Człowiek się skompromitował, 2 razy podnosił sobie wynagrodzenie lejąc na wynagrodzenia polaków. Po wyborach zacznie się wielka smuta i stopy na 10%... tym razem z przymusu.

0

Chyba to nie on podnosił sobie wynagrodzenie, tylko takie mamy w Polsce prawo że wynagrodzenie prezesa NBP jest takie a nie inne. Czym by się objawiało nie lanie na wynagrodzenia Polaków? Prezes NBP ma podnieść wynagrodzenia Polakom?

0
gajusz800 napisał(a):

Chyba to nie on podnosił sobie wynagrodzenie, tylko takie mamy w Polsce prawo że wynagrodzenie prezesa NBP jest takie a nie inne.

Wynagrodzenie prezesa NBP powinno być uzależnione od wzrostu PKB w poprzednim roku, od poziomu bezrobocia i od poziomu inflacji. Im wyższy wzrost PKB w ostatnim roku, tym wyższe wynagrodzenie. Im wyższy poziom inflacji i im wyższy poziom bezrobocia, tym niższe wynagrodzenie.

0
Igor1981 napisał(a):
gajusz800 napisał(a):

Chyba to nie on podnosił sobie wynagrodzenie, tylko takie mamy w Polsce prawo że wynagrodzenie prezesa NBP jest takie a nie inne.

Wynagrodzenie prezesa NBP powinno być uzależnione od wzrostu PKB w poprzednim roku, od poziomu bezrobocia i od poziomu inflacji. Im wyższy wzrost PKB w ostatnim roku, tym wyższe wynagrodzenie. Im wyższy poziom inflacji i im wyższy poziom bezrobocia, tym niższe wynagrodzenie.

To jest ten sam problem z karaniem polityków za niespełnione obietnice, albo zniszczenie kraju. Powinno tak być, ale wówczas nikt by nie został politykiem ani tym prezesem NBP.

0
Igor1981 napisał(a):
gajusz800 napisał(a):

Chyba to nie on podnosił sobie wynagrodzenie, tylko takie mamy w Polsce prawo że wynagrodzenie prezesa NBP jest takie a nie inne.

Wynagrodzenie prezesa NBP powinno być uzależnione od wzrostu PKB w poprzednim roku, od poziomu bezrobocia i od poziomu inflacji. Im wyższy wzrost PKB w ostatnim roku, tym wyższe wynagrodzenie. Im wyższy poziom inflacji i im wyższy poziom bezrobocia, tym niższe wynagrodzenie.

Byłoby to bardzo niesprawiedliwe, bo w czasach dobrej koniunktury wynagrodzenie by rosło, a wzrost pkb czy spadek bezrobocia to by nie była żadna zasługa prezesa NBP. Po drugie - nie rozumiem czemu wynagradzać/karać prezesa NBP za np poziom bezrobocia czyli za coś, co nie leży w jego kompetencjach bo prezes NBP nie jest od obniżania bezrobocia.
I znów powtórzę, że w tym kraju prezes NBP nie ustanawia prawa ani zasad naliczania jego wynagrodzenia.

1

Pensja całej rady RPP może być i wysoka, ale niech będzie wypłacana z 5 letnim opóźnieniem, oczywiście bez rewaloryzacji i w złotówkach.
Dzięki temu, członkowie RPP będą mieli bezpośrednią motywację do wykonywania swojej pracy prawidłowo.

Próbowałem sprawdzić oświadczenia majątkowe członków RPP, ale nie ma czegoś takiego jak obowiązek składania oświadczeń majątkowych w RPP. WTF. Mogę się domyślać, że spora część członków ma pobrane kredyty na mieszkania. No ciekawe, dlaczego stopy są sztucznie utrzymywane zbyt nisko.

4

Cała dyskusja w sprawie prezesa NBP pokazuje, jak niewiele Polacy tak naprawdę wiedzą o funkcjonowaniu państwa.

Rzeczy, które nie mają większego znaczenia, co najwyżej poza symbolicznym:

  • pensja prezesa NBP
  • wydarzenia medialne typu traktat sopocki

Problem, jaki Polska ma z prezesem NBP jest dużo szerszy, i dużo prostszy. Mianowicie jest to człowiek związany z obozem rządzącym, który wykonuje polecenia rządu. Jest to objaw oglniejszego zjawiska, tj. erozji państwa polskiego, które od dwóch kadencji przechodzi z modelu państwa opartego o prawo i procedury na państwo sterowane ręcznie.

  1. Zacznijmy od podstaw - model, w którym prezes NBP robi co pasuje rządowi postulował już dawno Andrzej Lepper. Było to w czasach rządu Leszka Millera, który walczył z ówczesnym prezesem NBP - Leszkiem Balcerowiczem. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, że prezes banku centralnego idzie na noże z premierem rządu - i wynika to z patologicznego zaburzenia podziału władzy, a nie z ich wyjątkowej jednomyślności.

  2. W rezultacie mamy jakieś chore jazdy typu prezes NBP mówiący, że chciał zaskoczyć rynek. Raczej trudno mi przyjąć, że prezes Glapiński nie rozumie, że od szefa banku centralnego oczekuje się wielu rzeczy - ale nie tego, że będzie się bawił w kotka i myszkę z rynkiem finansowym.

4

Przed wojną na Ukrainie, po Covid:

  • Inflacja wybija >5%, bezrobocie rekordowo niskie, WIBOR szoruje po dnie.
  • Ani KNF palcem nie ruszył żeby wprowadzić swoją rekomendację, ani nie promowano kredytów na stałą stopę. Zamiast tego pan G. zapewniał że stóp to on na pewno nie podniesie i że wszyscy możemy spać spokojnie bo o żadnej inflacji nie może być mowy.

Wybucha wojna na ukrainie, inflacja ~10%, szok podażowy ogólno-europejski, obawy o zimę.

  • Stopy rosną i szybko dobijają do 5%, KNF budzi się nagle i wprowadza swoją rekomendacje S, zaczyna się nagonka na kredyty o stałej stopie.
  • Pan G. zmienia narrację mówiąc że inflacja jest wszędzie i trzeba podnosić stopy ale tylko na chwilę (traktat sopocki). Rząd wprowadza tarcze i zerowy VAT działające mocno antyinflacyjnie (w krótkim terminie). O ile wakacje kredytowe oceniam jako dobry pomysł wspierający obywateli (pominę fakt że wsparcie to dostaje bogatsza część społeczeństwa), o tyle tarcze (obniżki VAT i dopłaty) zafałszowały prawdziwy obraz inflacji.
  • Komunikacja pana G. przyjmuje formę standupy i skeczu. Więcej na tych konferencjach docinek politycznych (w tym słynna docinka do pana D.T.) niż faktycznych informacji ekonomicznych.

Obecnie:

  • Pomimo stale rosnącej inflacji bazowej (>12%) brak podwyżek, a wręcz mówienie o obniżkach.
  • Brak działań hamujących inflacje podczas gdy rząd wpompowuje kolejne miliardy poprzez przedwyborcze transfery socjalne.

W całym tym okresie NBP nie wykonał ani jednej większej operacji stabilizujacej złotego. Jest to zgodne z doktryną Jarosława K. mówiącą o tym że słaba złotówka wspiera polski eksport (czytaj programiści są tani w Polsce). Takie działania nie pozwalają jednak dorobić się polakom, nadal eksportujemy a więc pracujemy, zamiast importować a więc konsumować. Ma to pewne zalety ale obniża nasz poziom życia.

Na co się zanosi:

  • Rząd będzie nas zapożyczał w USD (zakupy broni). Zapożyczanie się w nie swojej walucie nigdy się dobrze nie kończy, przekonali się o tym towarzysze z PRLu.
  • Najprawdopodobniej czeka nasz jeszcze podwyżka stóp procentowych po wyborach lub druga fala erozji oszczędności. Rekordowo dużo osób zakupiło obligacje detaliczne, one płacą dzisaj po 17 lub 18% (tak jest dobrze czytacie 18%). Gdy nadejdzie czas zwrotu tych środków spowodują one powstanie kilku miliardowej dziury w budżecie państwa. Może się tak zdarzyć że zostanie wprowadzony limit na te obligacje bo już teraz są one bardzo kosztowne dla skarbu państwa. Jeżeli nawet połowa oszczędności wylądowała w tych obligacjach to znaczy że będziemy mieli co najmniej 8% przyrost ilości pieniądza w ciągu najbliższych 4 lat.
  • W obecnej sytuacji (dużo emigrantów, tarcia społeczne) rząd nie pozwoli na wzrost bezrobocia. Obstawiam że czeka nas jeszcze gotowanie żaby czyli inflacja około 10% przez najbliższe 2 lub 3 lata. Pozwoli to zredukować rządowe zadłużenie. Zle to wróży dla rynku nieruchomości (stopy pozostaną na poziomie >4%) a więc także dla całego sektora około budowlanego. Rząd ponoć już ma plan B - czyli kolejną falę projektów infrastrukturalnych z CPK na czele.

Prognoza obarczona błędem bo stawiana po %, niemniej chyba każdy widzi co się święci: złoty pozostanie tekturową walutą gdy wygra PiS, a gdy PiS nie wygra to będziemy mieli pewnie konflikt w obozie władzy deficyt i cięcia vs wysoka inflacja. Pewnie wyjdzie na to samo - trzymamy wysoką inflację przez kilka lat.

0
Czitels napisał(a):
Igor1981 napisał(a):
gajusz800 napisał(a):

Chyba to nie on podnosił sobie wynagrodzenie, tylko takie mamy w Polsce prawo że wynagrodzenie prezesa NBP jest takie a nie inne.

Wynagrodzenie prezesa NBP powinno być uzależnione od wzrostu PKB w poprzednim roku, od poziomu bezrobocia i od poziomu inflacji. Im wyższy wzrost PKB w ostatnim roku, tym wyższe wynagrodzenie. Im wyższy poziom inflacji i im wyższy poziom bezrobocia, tym niższe wynagrodzenie.

To jest ten sam problem z karaniem polityków za niespełnione obietnice, albo zniszczenie kraju. Powinno tak być, ale wówczas nikt by nie został politykiem ani tym prezesem NBP.

Ekonomista ukraiński zgodziłby się zostać prezesem NBP na takich warunkach, więc to nie problem. A nawet nie tylko ukraiński bo obecnie prezes NBP zarabia więcej niż prezes FEDu.

0
wartek01 napisał(a):

Problem, jaki Polska ma z prezesem NBP jest dużo szerszy, i dużo prostszy. Mianowicie jest to człowiek związany z obozem rządzącym, który wykonuje polecenia rządu. Jest to objaw oglniejszego zjawiska, tj. erozji państwa polskiego, które od dwóch kadencji przechodzi z modelu państwa opartego o prawo i procedury na państwo sterowane ręcznie.

Na początku czytania tego posta chciałem dać +1, ale twierdzenie, że to dzieje się od dwóch kadencji skreśla ten post całkowicie. Mogę się zgodzić tylko z tym, że wcześniejsze ekipy zachowywały pozory przestrzegania prawa. Natomiast każda ekipa obsadzała stołki swoimi i sterowała państwem przy stole suto zastawionym ośmiorniczkami.

Nie chcę mi się już przytaczać setek afer, które rozgrywały się przez ostatnie 30 lat. Nie chcę mi się już przytaczać długiej listy osób zmarłych w tajemniczych okolicznościach po 2010 roku, które miały związki z katastrofą w Smoleńsku. W końcu nie chce mi się przytaczać, kto zasiadał w fotelu prezesa NBP, który Sejm go wybierał i jakie miał powiązania z rządzącym wtedy obozem. Tarcia na linii Balcerowicz - Miller, są tylko dowodem, że Balcerowicza nie powołał Sejm gdzie większość miała partia Leszka Millera.

1
Haskell napisał(a):
wartek01 napisał(a):

Nie chcę mi się już przytaczać setek afer, które rozgrywały się przez ostatnie 30 lat.

Przydało by się takie miejsce w sieci gdzie to by było obiektywnie opisane, bez politycznych implikacji, suche fakty
Tylko czy cokolwiek może być obiektywne ?

0
Haskell napisał(a):

Nie chcę mi się już przytaczać setek afer, które rozgrywały się przez ostatnie 30 lat. Nie chcę mi się już przytaczać długiej listy osób zmarłych w tajemniczych okolicznościach po 2010 roku, które miały związki z katastrofą w Smoleńsku.

To się ma jakoś do tego, że obecny prezes NBP robi to, co rząd każe i że jest to bardzo duży problem?
Czy też zmieniamy temat i będziemy wspominać dobre czasy, kiedy oburzanie się na ośmiorniczki było jeszcze możliwe, a granica tego, co powinno nas oburzać została przesunięta bardzo daleko przez obecny rząd?

Nie chcę mi się już przytaczać setek afer, które rozgrywały się przez ostatnie 30 lat.

Oczywiście, że się nie chce tobie ich przytaczać. Bo jakby je przytoczyć, to by się szybko okazało, że w porównaniu do obecnego rządu tamte afery to była amatorka.

0

Natomiast każda ekipa obsadzała stołki swoimi i sterowała państwem przy stole suto zastawionym ośmiorniczkami.

Widzisz, być może masz rację i jedyne co ich różni to fakt, że "tamci" chociaż stwarzali pozory, że cokolwiek robią mają na uwadze dobro ogółu i bazują na swojej wiedzy oraz doświadczeniu.
Pytanie czy wolisz głosować na kogoś kto potrafi kłamać czy kogoś kto nawet tego nie potrafi (albo co gorsza ma Cię za jeszcze większego kretyna bo nawet kłamać nie musi).

0
Marius.Maximus napisał(a):

Przydało by się takie miejsce w sieci gdzie to by było obiektywnie opisane, bez politycznych implikacji, suche fakty
Tylko czy cokolwiek może być obiektywne ?

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie - fakty są obiektywne, ponieważ istnieją. Cała reszta jest subiektywna i należy o tym pamiętać.

0
wartek01 napisał(a):

Oczywiście, że się nie chce tobie ich przytaczać. Bo jakby je przytoczyć, to by się szybko okazało, że w porównaniu do obecnego rządu tamte afery to była amatorka.

Typowy komentarz wyznawcy motto "Teraz kur... my", który relatywizuje afery poprzedników. Dzięki takim jak ty nic w tym grajdołku się nie zmieni. Kaczyński oraz jego wyznawcy dzięki tobie i tobie podobnym mają świetną wymówkę i wytłumaczenie: "oni też wały robili, oni też kradli" itd. Ile razy już to słyszałem od wyznawców jednego lub drugiego złodzieja...

0
Marius.Maximus napisał(a):
Haskell napisał(a):
wartek01 napisał(a):

Nie chcę mi się już przytaczać setek afer, które rozgrywały się przez ostatnie 30 lat.

Przydało by się takie miejsce w sieci gdzie to by było obiektywnie opisane, bez politycznych implikacji, suche fakty
Tylko czy cokolwiek może być obiektywne ?

Jakiś mały zalążek masz tutaj:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Afery_w_III_Rzeczypospolitej
i tutaj:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Afery_polityczne_w_Polsce_(po_1989)

To tylko mała część afer, która wydarzyła się przez 30 lat. Te która tam widać, to po prostu jakiś konsensus użytkowników Wikipedii.

0
Haskell napisał(a):

Dzięki takim jak ty nic w tym grajdołku się nie zmieni. Kaczyński oraz jego wyznawcy dzięki tobie i tobie podobnym mają świetną wymówkę i wytłumaczenie: "oni też wały robili, oni też kradli" itd. Ile razy już to słyszałem od wyznawców jednego lub drugiego złodzieja...

Jest i klasyka @Haskell , czyli "nie mam co napisać, więc odpowiem na coś, czego nie napisano".

  1. Nie usprawiedliwiałem w żaden sposób ŻADNYCH afer.
  2. Moim problemem jest to, że obóz Zjednoczonej Prawicy, dopuścił się takich przewałów, o których poprzednie ekipy rządzące mogły tylko pomarzyć.

Cytując klasyka: nie czas żałować róży, kiedy płoną lasy. Mamy sytuację, w której rząd zrobił sobie z państwa folwark i się nawet z tym nie kryje. Pamiętasz aferę Rywina? Ta, przez którą SLD przegrało? Dzisiaj to byłaby afera co najwyżej średnich rozmiarów. Co najwyżej.

0
wartek01 napisał(a):

Pamiętasz aferę Rywina? Ta, przez którą SLD przegrało? Dzisiaj to byłaby afera co najwyżej średnich rozmiarów. Co najwyżej.

Relatywizujesz afery poprzedników, w tym samym poście twierdząc, że piszę o rzeczach, których nie napisano. Jak to ocenić? Ja to oceniam, że nie jesteś poważny i nie warto marnować czasu na dyskusję z takim człowiekiem.

1
Haskell napisał(a):

Relatywizujesz afery poprzedników, w tym samym poście twierdząc, że piszę o rzeczach, których nie napisano.

Oho, diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni :D Jakoś tak jest, że naczelny propagandzista 4p, który już nawet nie kryje się, że prowadzi agitację polityczną, oskarża innych :D

  1. Nie relatywizuję afer, po prostu je porównuję. Afera Lwa Rywina ciągle będzie aferą Lwa Rywina, natomiast należy pamiętać, że to co obecny rząd wyczynia jest kilkukrotnie gorsze.
  2. Za to ty właśnie bawisz się w relatywizację "co z tego, że ci kradną bardziej skoro ci poprzedni kradli - co prawda mniej, ale ciągle". Ciekawy mechanizm obronny. Bardzo głupi, acz ciekawy.
0

Czyli co? Czeka nas kolejna dziura Bauca Glapińskiego?

Kurde, wszystko to już było tylko jakaś nuta lepsza (bo aktorzy ci sami).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1