Gdzie/Jak poznaliście swoją żonę?

0

Kontynuując ciekawe pytanie.

Jak byłem młody to wszędzie szło poznać dziewczyny. Same uśmiechały się na ulicy mimo że z wyglądu byłem średni, zwłaszcza w kampusach uczelnianych. Wystarczyło zapytać o godzinę albo "którędy to prosto" i dało się z tego wyciągnąć rozmowę i spotkanie. Ci mniej odważni poznawali przez znajomych. Wystarczyło się z nimi spotykać. Znajomy miał znajomego, któregy miał znajomą, która miała koleżanki.

Dzisiaj mam wrażenie, że wszystko przeniosło się w świat internetu. Ludzie pozamykali w domach. Relacje między ludźmi sprowadzają się do discordów, instagramów, tiktoków, tinderów i messengerów.

0

Jeśli masz 30 lub więcej to masz do wyboru: praca, znajomi, internet.
Jeśli mniej + mieszkasz w dużym mieście to zawsze możesz iść do centrum. Np w takiej Wawie na nowym świecie jest multum młodych kobiet, studentek :) Imprezy non stop, tłumy ludzi, wybór spory. Pytanie czy to dobre kandydatki ;p

1

Po długich bojach i mękach to na tinderze, ale miałem mnóstwo szczęścia, bo na tym portalu kandydatek do związku praktycznie nie ma. W takiej skali że mój wyjątkowy traf można traktować jako błąd statystyczny.
Dla prawdziwego trochę zaburzonego introwertyka znaleźć dziewczynę do skończenia studiów można tylko dzięki szkole/uczelni/znajomym/kołom zainteresowań/naukowym. Chociaż to i tak nie jest proste. Sam w duszpasterstwie akademickim działałem przez parę lat i raczej wszyscy tworzą grupki swoich własnych znajomych w których Cię nikt już głęboko nie wpuści, chyba że nie masz godności i sam się wpychasz w grupki znajomych, ale to jest żenujące bardzo. Potem wszystko znika i się rozpada i zostaje Ci w dzisiejszych czasach tinder. A tam jest bardzo źle. Generalnie jak nie jesteś instagramowym modelem, albo nie masz profesjonalnych zdjęć zrobionych przez fotografa to jako facet masz przesrane (sam musialem zrzucić tłuszcz z twarzy bo obecnie takie "miśki" z grubszymi policzkami nie są w modzie). Do tego dochodzi, że nie każdy jest ekstrawertykiem po latach terapii, więc nieraz nawet ciężko się z d**y uśmiechnąć, żeby nie wyjść na zdjęciu sztucznie itd.

Kiedyś faktycznie wszędzie mogłeś znaleźć, bo wygląd nie był taki istotny i żadna ze stron nie wymagała ideału.

0

Patrząc na wiek żony Karola Strasburgera albo Marka Kondrata moja jeszcze się nie urodziła

3

Technika zależy od preferencji. Jak jesteś statecznym domatorem to nie szukaj laski w klubie - no chyba że na jeden wystep XD, a jak lubisz technodrgawki to nie szukaj na spotkaniach oazowych.
To logiczne.
Ja swoją poznałem w kinie, na seansie "The Doors".
I tak 25lat już lecimy razem ;).

1

Tinder. Bardzo dużo osób odrzucała, bo jej proponowali od razu spotkanie u nich w mieszkaniu. Ma raczej ekstrawertyczny charakter, zapytałem ją kiedyś w jaki sposób szukałaby nowego chłopaka - mówiła, że Tinder/social media i wolałaby przed spotkaniem najpierw sprawdzić czyjś profil w social media Bardzo lubi podróżować (sama na nie zarabia, kosmetyczka 8k), więc jakby ktoś miał zdjęcia z podróży z fajnych miejsc to byłoby to na plus.

1

Ja tam zawsze byłem zwolennikiem "zwiadu bojem". Tindery, FB i tym podobne miejsca to zawsze podkręcony marketing i można się nieźle naciąć.

0

jak kobietę rozbawisz, jest twoja, pamiętam kiedyś w MUC, było strasznie gorące lato, siedze przy fontannie, piwerko uderzyło do głowy, rozebrałem się do gaci i wlazłem do wody, łanie smażyły się na ławce obok za chwile wskoczyły za mną, uśmiechnięte, bardzo czysta fontanna, jakieś naturalne źródło, dobra, Ladies, jesteście piękne ale wracam na chatę, kawałek dalej, dwie siedzą, śmieją się :) siadaj, postawimy ci piwo, rano kac, gdzie moje ciuchy? leżały na ławce, w kieszeni portfel, hajs i dokumenty, nic nie zgineło, uff... ty debilu, mówie do siebie

0

Tinder - sztuka flirtu przydaje się wszędzie, nie tylko w randkowaniu.

2

Kumpel wyciągnął mnie na imprezę, na którą bardzo nie chciało mi się pójść - i tam poznałem dziewczynę, którą wyciągnęła kumpela, chociaż też bardzo nie chciało się jej tam iść.

3

Na imprezie, najpierw waliliśmy razem koks w kiblu, pozniej inne rozrywki i jakos tak wyszlo

1

Podchwytliwe pytanie ale jedyne dwie poprawne (z punktu widzenia czasu) odpowiedzi brzmią chyba tak:

  • jakiś czas po ślubie
  • po urodzeniu dziecka

Wcześniej to teoretycznie można niby poznać kobietę ale ta zmienną jest.

2

Witam.

No to moja kolej. Pewnie takiego jeszcze nie słyszeliście.

Na początku może nie za bardzo oryginalnie. Poznałem swoją przyszłą żonę online. Pisałem do niej raczej rzadko.

A potem jednego dnia ona zamówiła dla mnie piosenkę na radio, a ja dla niej. Piosenka była taka sama i w tym samym momencie. Jeszcze powiedzieli no to chyba się umówili wzajemnie. Ale nic takiego.

No to raczej nie miałem innego wyjścia. Oto już 9 lat w ślubie i mamy troje dzieci.

0

Jestem kobieta, lat "jeszcze dwójka z przodu" i nie wierze w to co czytam. Większych bredni nie czytałam. Znaczy, jakoś nie chce mi się wierzyć, że tak ciężko jest znaleźć fajną , wartościową kobietę (ale to zależy od tego czego szukacie i oczekujecie). O jeny... nawet ciężko mi się odnieść do niektórych komentarzy jak to czytam. Tutaj kreujecie kobiety tak, że najważniejsze aspekty to wzrost (min. 185), wygląd, super zdjęcia, z czym się totalnie nie zgadzam. Może byłam po drugiej stronie barykady (mimo ze strzelamy do tej samej bramki) to nie wiem skąd takie osądy, które według mnie mocno mijają się z prawdą.

2

Jeśli ludzie podawali by swoje wymagania względem partnera, to można policzyć maximum matching i zmaksymalizować liczbę par na świecie, tak żeby było jak najwięcej par i każdy by był zadowolony, niewłaściwe połączenia w pary mogą zminimalizować globalną ilość par.
Oczywiście jeśli kryteria podane przez daną osobę będą spełnione, to musi ona zaakceptować wybór bezwzględnie.

2
GodOfCode. napisał(a):

Jeśli ludzie podawali by swoje wymagania względem partnera, to można policzyć maximum matching i zmaksymalizować liczbę par na świecie, tak żeby było jak najwięcej par i każdy by był zadowolony, niewłaściwe połączenia w pary mogą zminimalizować globalną ilość par.
Oczywiście jeśli kryteria podane przez daną osobę będą spełnione, to musi ona zaakceptować wybór bezwzględnie.

No raczej prawie nikt by nie miał pary, bo i tak ostatecznie najważniejszy jest wygląd a to by pewnie brało pod uwagę charakter, albo wymagania, żeby mieć instagramoeycy modeli.
Większość par w dzisiejszych czasach jest w dużej części z rozsądku, bo dzisiejszy próg piękna został mocno podwyższony.(dawniej miałeś ograniczenie do lokalnej społeczności i brak filmów/seriali idealizujacych ludzi)

0

Na domówce, ale jakbym miał sugerować jakieś rozwiązania to bym powiedział, że speed dating, taki Tinder na żywo, tylko laski nie mają jak przesuwać w lewo :D

A dla kompletnych desperatów jest jeszcze "Ślub od pierwszego wejrzenia".

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1