Wątek przeniesiony 2023-02-03 10:51 z Kariera przez cerrato.

Złote myśli Januszeksów i klientów

8

Znalazłem stary plik .txt ze śmiesznymi tekstami mojego janusza i uznałem, że może warto się niektórymi mądrościami podzielić i nieśmiało liczę, że może inni też od pracodawców czy klientów usłyszeli rzeczy niestworzone.

Niemniej jednak zacznę kilkoma ciekawszymi cytatami / myślami:

"Wy patrzycie tylko na pieniądze a o kondycji firmy nie świadczą wyniki finansowe a to, że się rozwija" - żadnego rozwoju oczywiście nie było, nie było hajsu na wypłaty a projekty były wyceniane o 50% za mało. Nie były też ambitne. Kilka osób się zwolniło.

"To ja ci mam dać premię za to, że wykonywałeś swoje obowiązki?" - leci kontra, że praca po godzinach, potrzeba dokształcenia się by coś dopiąc i pozostawienie dobrego wrażenia na kliencie (który potem wrócił) na to zasługuje, a poza tym była obiecana przed projektem - "Ja też pracuję po godzinach i premii sobie nie przyznaję"

"Niedoszacowałem czasowo projektu specjalnie żeby klient docenił" - 5 miesięcy pracy za darmo xD

"Może i źle opisalem zadanie ale powinniście się tego domyślić"

2

"Ja też pracuję po godzinach i premii sobie nie przyznaję"

Klasyk w stylu nie jest łatwo, muszę dokładać do interesu, a w garażu nowa droga fura i druga wzięta w leasing dla syna/córki, a często i żona nowiutkim SUVem zasuva.

1

@markone_dev: Prezes nam wisiał grubszy hajs a wchodził się pochwalić, że firma osiągnęła rekordowe zyski

5

Rok 2015 "Nie znam programisty który zarobi 7tys. 5tys to już jest bardzo dużo jak na seniora."

1
Crowstorm napisał(a):

Znalazłem stary plik .txt ze śmiesznymi tekstami mojego janusza i uznałem, że może warto się niektórymi mądrościami podzielić i nieśmiało liczę, że może inni też od pracodawców czy klientów usłyszeli rzeczy niestworzone.

To może chciałbyś udostępnić plik na GitHubie i akceptować pull-requesty?

1

"U nas cenimy dojrzałość korporacyjną - Zainteresowanie dobrem firmy a nie tylko pracą dla pieniędzy" -> Usłyszał kolega podczas rozmowy o podwyżkę od jednego z menagerów w ogromnym korpo na C.

"Za granicą jest wojna. Firma uruchomiła już program relokacyjny za granicę, więc warto żebyś to przemyślał bo może się przydać" - Usłyszałem od managera z tego samego korpo po tym jak wręczyłem wypowiedzenie.

2

Co prawda inna branża, ale Januszex wybitny, który zakręcał nam kaloryfery zimą, bo gaz drogi: 'wszystko w rękach Boga'

4

"Ale przy tych estymatach projekt będzie za drogi i go nie sprzedam."

"W X wszystkich zrobili kierownikami i nie muszą im płacić za nadgodziny" (przy koleżance, która właśnie dostała awans na kierowniczkę)

"Szwagier tu siedział, coś zainstalował i nie potrafię usunąć" Coś to był dialer o uroczej nazwie w stylu "sexnawigator".

"Od dzisiaj, lista obecności będzie chowana o 8:00, ci którzy się nie zdążą wpisać mogą to zrobić u mnie w gabinecie"

1

Aaaaa właśnie. Projekt wyceniany przez szefa, na koniec projektu "wyszło xh więcej niż wycenione. Kto za to będzie płacił? Bo na pewno nie ja."

4

"Nie zatrudniam testerów bo pracowałem w firmie z testerami i w pola z kwotami wpisywali liczby większe niż PKB Stanów Zjednoczonych" + brak testów jednostkowych bo programista powinien wiedzieć co robi i potem zdziwienie czemu codziennie jakiś klient zgłasza bugi xD

5

W ogóle na początku pandemii przeszliśmy na zdalne i janusz nikomu nie ufał i do każdego dzwonił 3x razy dziennie i protekcjonalnym tonem pytał "Co Ty dziś właściwie robisz?" (w ogóle śmiesznie tam było bo on do pracowników na ty, a pracownicy do niego na pan) jakby nie mógł sprawdzić statusu tasków.

1

Johnush z texasu stwierdził że nikt kto pracuje mniej niż dwa lata nie może mieć oceny wyższej niż "satysfakcjonująca" (i w związku z tym podwyżek ani awansów) bo jeszcze nie zna firmy.

4

Ja raz dorwałem fuche przez pewnego pośrednika. Mimo codziennych standupów musiałem dodatkowo na koniec dnia zawsze robić calla z clientem, gdzie prezentowałem demo co danego dnia udało mi się zrobić. Już mniejsza z tym, że było to od pierwszego dnia gdzie nawet nie miałem czasu żeby się wdrożyć. Za każdym razem kiwał głową i mówił, że mam robić więcej i szybciej także po tygodniu sie zawinąłem xDD

2

Przez pierwsze 3 lata na UoP - "Niestety ale dla ludzi z Twoim grade'm nie ma podwyżek póki co"
Po kolejnych 3. latach kiedy hajs się znalazł - "Wolę dać komuś bardziej zmotywowanemu do pracy"

2

To nie kwestia "informatyków", a bardziej cechy osobowości. Można byłoby podpiąć taki mit pod każdą branżę, bo 90% osób we wszystkich firmach, nie ma na tyle odwagi, żeby mówić do szefa to co myślą i postawić się mu, a szczególnie ci starsi. Oczywiście do kolegów, czy rodziny klną i narzekają na niego ile wlezie, ale jak już przyjdzie do jakiejś konfrontacji między nimi, to jest posłuszny jak baranek przysłowiowemu "Januszowi". U młodych ta mentalność się zmienia i są bardziej świadomi swoich praw i tego jaki jest rynek pracy.

6

"Płyniemy na wspólnej łodzi"
"Chcesz się zwolnić? Wiesz jak to źle wygląda na CV jak ktoś szybko odchodzi?"

8

-jako programista musisz umieć wycenić czas potrzebny na zrealizowanie zadania
-ale nigdy nie pracowałem z tą technologią, nie wiem ile czasu zajmie przejrzenie dokumentacji, znalezienie tutoriali, implementacja itp
-to powiedz mniej więcej
-może 3 dni, może 3 tygodnie
-powiedz konkretniej
-3 tygodnie
-nie może tyle być, powiedz konkretnie, programista musi umieć estymować
-nie wiem ile dokładnie zajmie, przestawiłem sytuację, mam cię okłamać?
-czasem trzeba

5
Johnny1985 napisał(a):

Przez pierwsze 3 lata na UoP - "Niestety ale dla ludzi z Twoim grade'm nie ma podwyżek póki co"
Po kolejnych 3. latach kiedy hajs się znalazł - "Wolę dać komuś bardziej zmotywowanemu do pracy"

Też klasyk. Angażujesz się i masz motywację to jesteś zlany, zaczynasz mieć w dupie to zaczynają się żale, że nie masz motywacji i się nie angażujesz.
Potwierdza się tylko, że trzeba pracować na maks 50% a jak się trzeba wykazać to maks 80%. Inaczej zostaniesz zajechany a na końcu na ciebie naplują

5

Po prostu młodzi angażują się na 110% bo wierzą jeszcze w racjonalność świata, w jakiś głębszy sens produktu nad którym pracują, w rozwój zawodowy, zgłębiania technicznych niuansów w nadziei że będą w jakiś sposób dzięki temu pisać lepsze oprogramowanie, które gradualnie będzie poprawiać świat na lepsze. Jednak im dłużej człowiek żyje, i im więcej obserwuje tego co się dookoła dzieje, to zaczyna tym bardziej nasiąkać nihilizmem, dostrzegając coraz wyraźniej że ta cała cywilizacja, duma i majestat rodu ludzkiego, z tymi wszystkimi korporacjami, partiami politycznymi, rozmaitymi państwowymi i prywatnymi instytucjami, jest tylko koślawą nadbudówką nad toczącą się pod spodem grą jednostek o propagację własnych genów. Większość ludzi co prawda zachowuje jakąś ostoję sensu w postaci religii, rodziny, czy ideologii politycznej, ale narastające zniechęcenie i wynikły z tego cynizm względem pozostałej części świata są nieuniknione wraz z wiekiem.

6

Ten sam kołchoz:

  1. Pomysł pani ekspert z biznesu: wdzwaniajmy się z programistami dodatkowo i pytajmy ich o taski. Już samo to, że musi się tłumaczyć wzbudzi w nich wstyd.
  2. Lider: no dobra, ale szacujemy optymistycznie to dajmy 5 dni. 3 dnia, scrum masterka po polonistyce na kiedy będzie? zrobisz dzisiaj? 7 dnia: nie... nie mów mi że jeszcze tydzień, miało być w 5 dni, ja już dostałam opieprz od zarządu. Po czym im to zostawiłem i robili jeszcze 2 tygodnie.
  3. Nie zacytuję, ale awantura o to, że z kolegą zamknęliśmy komputery po 8 godzinach pracy w piątek, a lider siedział i pisał to do 3 w nocy. (nie napisał).
  4. To, że się denerwujecie to nie jest wina tego kto krzyczy tylko tego kto się denerwuje. Nie musicie się denerwować jak ktoś krzyczy. To od Was zależy . Zatrudniony psycholog.
  5. Urlop wziąłeś, a jutro prezentacja? ech... a ja ci dałem taką dobrą ocenę kwartalną
  6. Na kiedy będzie? codzienne pytanie scrum mastera w zasadzie w każdej sytuacji.
  7. Jak przestałem robić nadgodziny to coś opuściłeś się ostatnio, może urlopu potrzebujesz dłuższego?
  8. Maile o 1 w nocy.
  9. Zgłaszanie nowych funkcjonalności rozszerzające historyjki jako błędy na szybko.
  10. Telefon od dyrektora jak byłem na L4 z pretensjami.
  11. Na rekrutacji w innej firmie: o rok pracowałeś w Kołchozie... długo wytrzymałeś
2

PM: Musimy podejmować decyzje oparte na danych! Zaimplementujmy Adobe Analytics, żeby zbierało metryki!
Ja: Jakie metryki?
PM: No takie, żeby wiedzieć jak klienci używają naszej aplikacji
Ja: Aktualnie mamy jedneog klienta, a z tego super ficzera, co go chcesz mierzyć, będzie korzystało 5 ludzi, ale na okrągło
PM: ale ja potrzebuję metryk!
Ja: Ok, ale jakich metryk? Bo tam sporo można definiować z tego co pamiętam, liczba wizyt na każdą stronę ci starczy?
PM: Tak, właśnie!
Ja: (bo coś mi się przypomniało) Wiesz, ale my już zbieramy te statystyki, może gdzieś trzeba je dodać, ale w 2019 już chciałaś tego Adobe Analytics i z tego co widzę, to jest zaimplementowane.

2

Podczas wyceny projektu dostaję jego dokumentację.
Dokumentacja ma 1 stronę A4, dużą czcionką, dużo pustej przestrzeni bo pisane w punktach.

Przyzwyczajony do tego robię 4 strony podstawowych pytań typu czy już są makiety, rest czy graphql, jak walidacja, jak mocny nacisk na UX itp itd.

Jestem brany na rozmowę o projekcie:

Słuchaj, to nie będzie tak, że my będziemy wyceniać projekt czasowo mając już widoki. Pracujesz już kilka lat musisz wiedzieć ile ci zajmie implementacja takich ficzerów, oczywistym jest, że musi to być zrobione dobrze ale też bez fajerwerków. To jest prosta aplikacja więc chyba nie musimy szaleć. (...) No nie, nie mam na tę chwilę więcej szczegółów no ale przecież mamy logowanie i rejestrację, tu będziemy się łączyć z urządzeniem no i na tym widoku będziemy przedstawiać dane i wykresy. (...) No nie wiem jak te dane i wykresy będą jeszcze wyglądać i co będa pokazywać ale musimy wycenić projekt.

Nie muszę dodawać, że nawet moje najbardziej pesymistyczne wyceny były g**no warte jak ten sam moduł przepisuję 3 razy bo dokumentacją były słowa szefa powiedziane na daily, a że były inne w zależności od daily to co innego. No i klient wpadał na genialne pomysły w czasie pisania projektu i oczywiście:

No tak, ale ja myślałem, że to dla ciebie logiczne, że trzeba tak zrobić, to jest jasne, nie musieliśmy się o to pytać

To nie jest dokumentacja tego projektu, ta co mi została jest tą ładniej napisaną, ale jestem ciekawy na ile wy wycenilibyście taką aplikację z marginesem błędu 1 dnia.

DevicePrototype - opis aplikacji.docx

0

Jak jeszcze pracowałem lata temu w automatyce jako programista, gość od algorytmów, optymalizacji itd. W znanej polskiej firmie zajmujacej się projektami i uruchemieniami i firma średniej wielkości to przewijało się.

  1. Około 2011 masakrycznie niskie stawki(takie nie daleko od najniższej krajowej i trochę wyżej) ale dorabiało sie nadgodzinami i premiami. Ale tu też trzeba było mieć konszachty żeby dobrze wyjść.
  2. I szły teksty dlaczego nie mam na podwyżki "Bo my nie zarabiamy ledwo na zero wychodzimy". W końcu dali ale bez rewelacji.
  3. "Musicie na wyjeździe pracować 10h a zapłacimy wam za 8h bo inaczej popłyniemy.".

Ja miałem trochę konszachtów na górze więc źle nie zarabiałem(ale roboty z 3 razy tyle co w IT i na wyjeździe). Oczywiście rotacja w firmie.

3
piotrpo napisał(a):

PM: Musimy podejmować decyzje oparte na danych! Zaimplementujmy Adobe Analytics, żeby zbierało metryki!
Ja: Jakie metryki?
PM: No takie, żeby wiedzieć jak klienci używają naszej aplikacji
Ja: Aktualnie mamy jedneog klienta, a z tego super ficzera, co go chcesz mierzyć, będzie korzystało 5 ludzi, ale na okrągło
PM: ale ja potrzebuję metryk!
Ja: Ok, ale jakich metryk? Bo tam sporo można definiować z tego co pamiętam, liczba wizyt na każdą stronę ci starczy?
PM: Tak, właśnie!
Ja: (bo coś mi się przypomniało) Wiesz, ale my już zbieramy te statystyki, może gdzieś trzeba je dodać, ale w 2019 już chciałaś tego Adobe Analytics i z tego co widzę, to jest zaimplementowane.

I to jest wlasnie twoja slabosc jak wielu prawie 99% programistow / informatykow. Zupelnie niepotrzebnie powiedziels "Ja: Aktualnie mamy jedneog klienta, a z tego super ficzera, co go chcesz mierzyć, będzie korzystało 5 ludzi, ale na okrągło" . Nie powinno cie inetersowac to w ogole. Nie jestes od biznesu, ani architeketm zeby dyskutowac na takie tematy. PM ci mowi ze chce, ty tylko pytasz jakie? on mowi to, to i to i koniec. Implementujesz lub patrzysz ze jest to rozszerzasz o inne dane lub dajesz zwrotke ze mierzymy to to i to i dane sa tutaj.

Ja juz sie tego dawno wyzbylem (taki typ mądralińskiego) ja dostaje zadanie i robie, nie wnikam. ostatnio mialem uruchomic platnosci i uruchomilem,. za tydzien telefon ze czemu to na produkcji jest? ja mowie ze takie dostalem zlecenie. A oni czy da sie to wylaczyc i czy moge jesli sie da, mowie: OK i wylaczylem. po miesiacu dostalem zlecenie ze chca wejsc z platnosciami, mowie ze ok bede gotowy za 3 dni. ( 3 dni nie robilem nic bo bylo gotowe wiec tylko sprawdzilem czy inne zmiany nie psuja mi moich) i zrobilem wejscie i jestem bogiem.

Nie placa ci za to zebys myslal i projektowal, czemu wiec za darmo wszystko dajesz?

2
chomikowski napisał(a):
piotrpo napisał(a):

I to jest wlasnie twoja slabosc jak wielu prawie 99% programistow / informatykow. Zupelnie niepotrzebnie powiedziels "Ja: Aktualnie mamy jedneog klienta, a z tego super ficzera, co go chcesz mierzyć, będzie korzystało 5 ludzi, ale na okrągło" . Nie powinno cie inetersowac to w ogole. Nie jestes od biznesu, ani architeketm zeby dyskutowac na takie tematy. PM ci mowi ze chce, ty tylko pytasz jakie? on mowi to, to i to i koniec. Implementujesz lub patrzysz ze jest to rozszerzasz o inne dane lub dajesz zwrotke ze mierzymy to to i to i dane sa tutaj.

Jakby można było dać 2 plusy to dałbym 2. W punkt wypowiedź.

Wciskanie nosa w nieswoje sprawy, interesowanie się rzeczami, które totalnie nie powinny cię interesować nawet w 1%. W 99% przypadków to bardziej szkodzi niż pomaga zarówno jednej jak i drugiej stronie.

Takich głupiomądrych filozofów wpieprzających się w kompetencje PM-ów, tech leadów to bym wywalał z miejsca z projektu, bo to znaczy tyle, że nie rozumieją na czym polega ich rola, a jeżeli rozumieją i celowo to robią to znaczy, że z premedytacją działają na szkodę firmy - to tym bardziej won.

Na dodatek zazwyczaj tacy psują ogólnie atmosferę w teamach.

1

Nie placa ci za to zebys myslal i projektowal, czemu wiec za darmo wszystko dajesz?

To jest chyba kwestia umowna, to nie jest uregulowany zawód że wykonuje to i to jak prawnik czy lekarz.

IMO rzecz w tym, żeby to ustalić sobie na początku przy rekrutacji i tego się trzymać.

1

Udowadnianie PMowi, że jest głupi jest bez sensu. Jak PM nie chce rozmawiać z zespołem deweloperskim o wykonywanej pracy i firmowa kultura promuje takie zachowania, to niewiele da się wskórać. Wnioski niech każdy wyciągnie sobie sam, czy jest to dla niego odpowiednie miejsce. Osobiśie za takimi kołchozami nie przepadam, bo już doświadczyłem ich na własnej skórze i wiem, że to nie dla mnie.

0

Głównym obowiązkiem PM jest zarządzanie informacją na tle relacji klient <-> zespół. Jeśli nawet to kuleję to taka osoba jest bezużyteczna. Sam osobiście walczę z takim ciężkim przypadkiem, który od tygodnia nie potrafi mi przekazać informacji jak wygląda sprawa dostępów / wdrożenia / kontaktu ze strony klienta - Po prostu nie odpisuję albo mówi, że się dowie i da znać i tak w kółko :D

0

Jedną ze złotych myśli, jest "wiem że ten projekt to straszne dno ale działa".

Tak jakby to że teraz coś działa było jakąś zaletą samą w sobie.

4
Riddle napisał(a):

Jedną ze złotych myśli, jest "wiem że ten projekt to straszne dno ale działa".

Tak jakby to że teraz coś działa było jakąś zaletą samą w sobie.

No projekt komercyjny ma zarabiać, więc jeżeli po prostu działa i klient go używa to generalnie spełnia swoje najważniejsze zadanie. Więcej nie musi.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1