Kłopot w pracy. Pracodawczyni myśli, że...

2

Witam. Obecni pracuję w firmie zarządzanej przez kobietę.
Jest ona prezeską, a ja jestem zwykłym informatykiem. Do moich obowiązków należą rzeczy jak konfigurowanie komputerów, instalowanie oprogramowania, sieci itp, typowe zadania administratora systemu, i to mam w zakresie obowiązków.
Zarabiam na tym około 400zł więcej niż minimalne krajowe wynagrodzenie. (w 15K mieście)
Ale ponieważ umiem programować, znam delphi, c#, c++, widząc że jest pewien problem z liczeniem niektórych danych i innymi operacjami, pomyślałem że użyję tej wiedzy i napiszę program który robi to automatycznie.
Zrobiłem tak w godzinach pracy.
Jednak nie dostałem podwyżki ani dodatkowego wynagrodzenia.
Dodatkowo teraz dostaję od niej polecenia że mam takie programy robić jak są potrzebne.
Na to ja że nie mam tego w zakresie obowiązków ( bo nie mam). A ona że mam to zrobić bo mam niby wykonać każde polecenie pracodawcy. (takiego zapisu też nie mam). W dodatku rozmawiając z nią nie widzę żeby chciała zgodzić się na podwyżkę.
Co mogę zrobić?
Nie chce mi się programować, za darmo, wiedząc że w innej firmie zarobiłbym na tym o dużo więcej, ale nie chcę też zmieniać firmy ze względów osobistych.
Mam powiedzieć że nie umiem? Ale jak - przecież umiałem.

3

Nie chce mi się programować, za darmo, wiedząc że w innej firmie zarobiłbym na tym o dużo więcej, ale nie chcę też zmieniać firmy ze względów osobistych.

Musisz zdecydować: względy osobiste czy zwykła asertywność.

0
JanKanSun napisał(a):

Ale ponieważ umiem programować, znam delphi, c#, c++, widząc że jest pewien problem z liczeniem niektórych danych i innymi operacjami, pomyślałem że użyję tej wiedzy i napiszę program który robi to automatycznie.

Poproś ją o zakup pełnego oprogramowania komercyjnego (nie musi wiedzieć, że to da się zrobić na bezpłatnym - a skoro potrzebuje informatyka, to mała szansa, żeby miała taką wiedzę) - powiedz, że raz mogłeś zrobić na swoim prywatnym programie, ale do firmy to musisz mieć firmowe - jak zobaczy ceny to szybko zrezygnuje ;)

1

Zrobiłem tak w godzinach pracy.
Jednak nie dostałem podwyżki ani dodatkowego wynagrodzenia.

A niby czemu miałbyś dostać? o_O Zrobiłeś coś dla firmy w godzinach pracy, ergo juz ci za to zapłacili. Oczywiście z racji tego że nie masz w umowie zapisu że to co napiszesz w pracy należy do pracodawcy masz prawo domagać się opłaty licencyjnej, chociaż śliską sprawą jest robienie tego w czasie pracy w takiej sytuacji.

Dodatkowo teraz dostaję od niej polecenia że mam takie programy robić jak są potrzebne.
Na to ja że nie mam tego w zakresie obowiązków ( bo nie mam).
A ona że mam to zrobić bo mam niby wykonać każde polecenie pracodawcy. (takiego zapisu też nie mam).

Taki zapis to akurat masz w prawie pracy, że masz się stosować do poleceń swoich przełożonych. Ale znów -> prawa majątkowe do softu napisanego w ten sposób zachowujesz nadal ty, więc możesz wymagać od firmy opłat licencyjnych.

Ja bym się na twoim miejscu zastanowił czy może jednak nie zmienić pracy. Jako koder, co możesz spokojnie robić zdalnie, zarobisz więcej...

0

Nie wchodzi w grę opcja zmiany pracy, przynajmniej na razie.
Na jakiej zasadzie mogę żądać opłat licencyjnych? Nawet jeśli program wykonałem w pracy, na komputerze pracodawcy w godzinach pracy?

madmike napisał(a):
JanKanSun napisał(a):

Ale ponieważ umiem programować, znam delphi, c#, c++, widząc że jest pewien problem z liczeniem niektórych danych i innymi operacjami, pomyślałem że użyję tej wiedzy i napiszę program który robi to automatycznie.

Poproś ją o zakup pełnego oprogramowania komercyjnego (nie musi wiedzieć, że to da się zrobić na bezpłatnym - a skoro potrzebuje informatyka, to mała szansa, żeby miała taką wiedzę) - powiedz, że raz mogłeś zrobić na swoim prywatnym programie, ale do firmy to musisz mieć firmowe - jak zobaczy ceny to szybko zrezygnuje ;)

Chyba dobry pomysł.
http://www.promise.com.pl/aspx/produkt.aspx?pid=55063&n=visual_studio_2010_ultimate_z_dwuletnia_subskrypcja_msdn_-_licencja_elektroniczna
Jak zobaczy tą cenę....

0

Ale akurat to jest najbardziej wypasiona wersja. Wersja Pro 2012 box kosztuje niewiele ponad 2k PLN: http://www.ceneo.pl/17907166
Nawet po dorzuceniu ReSharpera wychodzi poniżej 3k PLN.

1

http://kadry.infor.pl/poprzednie_tematy_dnia/teksty/551180,czy_pracownik_musi_zawsze_wykonywac_polecenia_pracodawcy.html#

Wykonywanie poleceń przełożonych należy do obowiązków każdego pracownika. Jednak władza pracodawcy wydawania poleceń pracownikom nie ma charakteru absolutnego, gdyż zakres podporządkowania pracowników ogranicza się do poleceń zgodnych z prawem i umową o pracę.
(...)
Pracownik jest zobowiązany wykonywać polecenia, które są zgodne z treścią jego obowiązków wynikających z umowy o pracę. Chodzi tu o obowiązki związane z zajmowanym przez niego stanowiskiem pracy. Natomiast nie ma on obowiązku stosować się do poleceń przełożonych, które nie wynikają z jego obowiązków pracowniczych.

Nie da się ci pomóc bez informacji, co masz napisanego w umowie o pracę i czy w ogóle takową posiadasz.
Jeśli jednak w twojej umowie o pracę nie ma nic na temat wytwarzania oprogramowania, to możesz pokazać twojej szefowej figę.

Taki zapis to akurat masz w prawie pracy, że masz się stosować do poleceń swoich przełożonych.

To nie jest pełna prawda. Gdyby było tak, jak mówisz, to dyrektor szpitala mógłby np. zlecić chirurgowi mycie kibli albo udrożnienie zapchanego zlewu. Albo stanie na głowie, skakanie na jednej nodze przez godzinę. Czemu nie, przecież płaci za twój czas, prawda? No nieprawda :) Nie jesteśmy niewolnikami, tylko pracownikami.

0

Ale to chyba dobrze, przecież ma zrezygnować.

@Wibowit Ale to chyba dobrze, przecież ma zrezygnować.

0

Jeszcze jedna uwaga:

Trzeba jednak pamiętać, że w myśl art. 42 § 4 k.p. pracodawca w przypadkach uzasadnionych swoimi potrzebami może powierzyć pracownikowi wykonywanie innej pracy niż określona w umowie o pracę na okres nieprzekraczający 3 miesięcy w roku kalendarzowym, jeżeli nie powoduje to obniżenia wynagrodzenia i odpowiada kwalifikacjom pracownika. W takich okolicznościach pracownik nie może odmówić wykonania polecenia pracodawcy.

Czyli w praktyce może cię zmusić, ale nie przez dłużej niż 3 miesiące... Chyba że uznamy, że twoje kwalifikacje nie odpowiadają. Ciężko będzie jej udowodnić tobie, że coś potrafisz, skoro sama nie ma o tym zielonego pojęcia :)

0

Dziękuję.
Jednak po przemyśleniu to chyba nie wyjdzie. Ona ma róznych znajomych, co jak się dowie że wystarczył express i okaże się że kłamałem...

7
  1. Poszukaj lepszej pracy, ale nie rezygnuj z tej. Jak będziesz mieć zaklepaną inną robotę jako np. programista, za wyższą kwotę, to masz argument podwyżkowy trudny do odrzucenia. Oczywiście należy liczyć się z tym, że negocjacje i tak mogą się nie udać (ona może mieć stały budżet na to i nie przeskoczy), ale wtedy po prostu zmienisz robotę na lepszą.

  2. Z drugiej strony, jeśli za wszelką cenę chcesz pracować na razie w tej pracy, to IMHO lepiej nie konfliktuj się z szefową. Wyjechanie z tekstem, że teraz to Ci za licencję mają płacić, itp., to jest świetna droga, aby zrobić sobie w pracy źle. Spójrz na to inaczej - wykorzystaj szansę, którą daje Ci los. Pomyśl, że masz doskonałą okazję napisać kawałek prawdziwego oprogramowania i wdrożyć go w firmie. Wpiszesz to sobie później w CV, a Twoja wartość na rynku pracy znacznie rośnie. Więc w tym przypadku lepiej siedź cicho i właśnie na razie koduj jak najwięcej się da. :)

  3. Efekt uboczny strategii 2. jest jeszcze taki, że jak to sprytnie zrobisz, możesz łatwo firmę od siebie uzależnić. Jeżeli babka słabo się zna, weź jakąś niszową technologię i naklep w niej jakiś krytyczny kawałek. Wtedy albo podwyżka, albo niech sobie szukają innego programisty OCaml albo Nemerle... :D

0
Krolik_niezalogowany napisał(a):

...

  1. Efekt uboczny strategii 2. jest jeszcze taki, że jak to sprytnie zrobisz, możesz łatwo firmę od siebie uzależnić. Jeżeli babka słabo się zna, weź jakąś niszową technologię i naklep w niej jakiś krytyczny kawałek. Wtedy albo podwyżka, albo niech sobie szukają innego programisty OCaml albo Nemerle... :D

No ok ale napiszę w tym kawałek kodu, i co dalej?
Musiałbym zrobić program tak że co jakiś czas ma się psuć, a ja raczej tak nie zrobię, chciałbym jakoś to ugodowo załatwić ale nie wiem czy się da.

0

Ad 3. A może COBOL? Wtedy to już jest zerowa szansa, że ktoś tani się znajdzie :P

autor:
Chcesz w tej firmie siedzieć do końca życia?

0

A gdybym napisał jakiś fragment kodu w domu, mogę wtedy za niego pobierać opłatę?
Jest tu ktoś kto zna się na prawie i mógłby to sprawdzić?
Jak udowodnię że ten fragment kodu napisałem w domu?

1

Jak udowodnię że ten fragment kodu napisałem w domu?

Eh, złe podejście :) Prawidłowym pytaniem jest - jak ci udowodnią, że nie napisałeś w domu?

0

No właśnie, w tym artykule jest taki zapis:
http://prawo.wyborcza.biz/content/pracownik-jak-tw%C3%B3rca-dzie%C5%82

Z drugiej strony, przedmiotem przeniesienia praw autorskich będą tylko takie utwory, których tworzenie wynika z zakresu obowiązków pracowniczych i jest konkretyzacją stosunku pracy. Zapis „inne zlecone przez pracodawcę”, który jest niemal w każdym zakresie obowiązków, nie przesądza, iż do każdego utworu stworzonego przez pracownika pracodawca nabędzie prawa. Najlepszym przykładem takiej sytuacji jest casus informatyka piszącego w czasie pracy, na służbowym sprzęcie, niejako pomiędzy poszczególnymi zleceniami, powieści kryminalnej. Mimo, iż takie dzieło stworzone jest w ramach stosunku pracy nie dojdzie jednak do przeniesienia praw autorskich na pracodawcę.

Ja w swoim zakresie obowiązków nie mam "Inne zlecone przez pracodawcę", nie mam także ani słowa o programowaniu, nic co by nawiązywała do pisania programów dla pracodawcy.
A wieć stworzenie tego utworu nie wynika ze stosunku pracy.
Więc prawa autorskie są moje. Tylko, ponieważ nie znam się na prawie, co mi to daje że są moje?

0

Nie masz jaj, żeby iść do prawnika i w razie uzasadnionych obaw oskarżyć pracodawcę?

Przecież tak się załatwia sprawy z kimś, kto nie chce współpracować. Ładne słowa, gadanie, to nic nie da, jeśli opozycja nie będzie czuła bata nad sobą. Z niektórymi się nie da polubownie.

Czytaj, to się czegoś dowiesz - http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19940240083
Nie musisz się znać na prawie, żeby poszukać, czy zapytać na forum prawnym (nie programistycznym).

0
JanKanSun napisał(a):

Nie wchodzi w grę opcja zmiany pracy, przynajmniej na razie.

Hm, ale nie rozumiem, dlaczego? to w koncu Twoje zycie, jak nie satysfakcjonuje Cie obecna kiepsko platna praca to ja zmien i tyle, nie potrafie sobie wyobrazic jak mozna byc uwiazanym w jakiejs firmie ze "wzgledow osobistych"...?

0
Shalom napisał(a):

Zrobiłem tak w godzinach pracy.
Jednak nie dostałem podwyżki ani dodatkowego wynagrodzenia.

A niby czemu miałbyś dostać? o_O Zrobiłeś coś dla firmy w godzinach pracy, ergo juz ci za to zapłacili. Oczywiście z racji tego że nie masz w umowie zapisu że to co napiszesz w pracy należy do pracodawcy masz prawo domagać się opłaty licencyjnej, chociaż śliską sprawą jest robienie tego w czasie pracy w takiej sytuacji.

(ciach) Ale znów -> prawa majątkowe do softu napisanego w ten sposób zachowujesz nadal ty, więc możesz wymagać od firmy opłat licencyjnych.

Uszczegółowienie:
http://www.prawopracy.fr.pl/8.php
http://m.onet.pl/biznes/analizy,322xj

Czyli gdyby to wynikało z obowiązków to autor oprogramowania nie ma żadnych praw majątkowych do utworu.
Ale w tej konkretnej sytuacji autor wątku ma prawo do dysponowania oprogramowaniem wg własnej woli (w tym do dalszej dystrybucji, odsprzedawania, rozwijania).

0
vpiotr napisał(a):

Czyli gdyby to wynikało z obowiązków...

Jeśli oczywiście gość ma sprecyzowany zakres obowiązków, bo co jak ma np. wpisane tylko informatyk, pod to można wiele rzeczy podciągnąć.

0

JanKanSun, jeśli chcesz pozostać w firmie to nie kombinuj ani z prawami autorskimi ani z pisaniem w domu i ewentualnym pobieraniem opłat za to. Jako pracownik masz obowiązek wykonywać polecenia przełożonych i tyle. Są odstępstwa - ale Twoja sytuacja do nich nie należy. Masz, jak jeden przedmówca napisał, niebywałą szansę nabrać doświadczenia jako programista co pewne zaprocentuje Ci w przyszłości.

Swoją drogą to już nabrałeś cenne doświadczenie, które zapamiętasz do końca swojego życia zawodowego, że "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu", że Polska to nie Niemcy i Anglia, że jak pokażesz, że coś umiesz więcej to wykorzystają to i będziesz w przyszłości to robił za darmo. Nie jesteś pierwszy i zapewne ostatnim takim przypadkiem.

0

W większości przypadków pracując na stanowisku programisty w prywatnych firmach, nie miałem pisemnie określonego zakresu obowiązków na obejmowanym stanowisku. Z takimi zapisami spotkałem się jedynie w instytucji budżetowej oraz w zbiurokratyzowanej korporacji. Podejrzewam, że twórca tego wątku również nie ma takiego podpisanego przez pracodawcę pisma z zakresem obowiązków. Ponadto nie wyobrażam sobie, żeby mógł legalnie odmówić pracodawcy wypełniania poleceń służbowych, ze względu na swoje dodatkowe kwalifikacje. Na jego miejscu jednak bym się nie martwił tym stanem rzeczy. Po pierwsze, programy które napisze na rzecz tego pracodawcy mogą w przyszłości wymagać poprawek, zmian w kodzie itd. generalnie te oprogramowanie będzie musiało być utrzymywane. To sprawi, że stanie się trudny do zastąpienia na swoim stanowisku, ponieważ pracodawca będzie miał problem ze znalezieniem pracownika o podobnych kwalifikacjach za te same pieniądze, a to już jest pierwszy krok do otrzymania podwyżki. Po drugie, pisanie tego typu oprogramowania na rzecz firmy to świetny wpis w CV, który pomoże mu znaleźć pracę w IT w przyszłości, nawet jeżeli Tjego stanowisko nazywało się inaczej, a zakres obowiązków tego nie uwzględniał. Możliwe, że bez studiów oraz bez udokumentowanego doświadczenia miałby problem ze znalezieniem pracy jako programista za stawkę typową na tym stanowisku. Jednak dzięki pracy za mniejsze pieniądze będzie miał okazje zdobyć cenne doświadczeniem, które przedstawi kolejnym pracodawcom podczas poszukiwania nowej pracy.

W sumie to nie rozumiem w czym problem, jeżeli autor wątku nie chce dać się wyzyskiwać to niech zmieni pracę, albo idzie na bezrobocie narzekać, że nikt nie chce go zatrudnić na stanowisku programisty bez wcześniejszego wyzyskiwania za mniejsze pieniądze. Poza tym nie rozumiem również dlaczego pisze o tym na forum zamiast wyłożyć "kawę na ławę" pracodawcy i powiedzieć w oczy, że nie chce programować za takie pieniądze.

0

Dzięki :)

Jednak:

Adam Borowski napisał(a):

W większości przypadków pracując na stanowisku programisty w prywatnych firmach, nie miałem pisemnie określonego zakresu obowiązków na obejmowanym stanowisku. Z takimi zapisami spotkałem się jedynie w instytucji budżetowej oraz w zbiurokratyzowanej korporacji. Podejrzewam, że twórca tego wątku również nie ma takiego podpisanego przez pracodawcę pisma z zakresem obowiązków.

Mam taki zakres, dotyczy on jedynie istniejącego systemu informatycznego. Jest to normalny papierowy dokument, podpisany przeze mnie i przez prezeskę o tym że mam wykonywać czynności takie jak np. instalacja systemu operacyjnego, antywirusowego, pomoc użytkownikom w obsłudze zainstalowanych programów, zarządzanie siecią - dołaczanie nowych w razie potrzeby i dbanie o bezpieczeństwo systemu, tworzenie kopii.
Nie ma ani słowa o programowaniu.

1

To powiedz, że znasz tylko podstawy i jak chcą coś więcej to niech cię wyślą na jakieś szkolenia, wtedy i ty i firma skorzysta na tym.

0

Nie ma sensu już mu dawać żadnych rad. I tak z nich nie skorzysta. Ciągle jęczy jakby chciał, a nie mógł... @JanKanSun: Nam nie musisz nic udowadniać. Porozmawiaj z szefową jak dorosły z dorosłym.

0

Administrator może pisać programy/skrypty, które ułatwią mu prace. Napisz program, "puść go", pij kawe i patrz na pasek postępu :D Nie no, żart.

Co Ci przeszkadza rozwijać się w pracy administratora w dziedzinie programowania?

0

Mam wrażenie że nie zrozumiałeś/nie czytałeś tematu.
Rozumiem, że taka stawka jaką wymienił autor jest według Ciebie godna jak na zarzynanie się przy programowaniu?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1