Hej,
Pracuję zdalnie w jednym pokoju z żoną - problem jest taki, że kiedy oboje mamy w tym samym czasie spotkanie w pracy, przekrzykujemy się, bo nasze mikrofony wszystko zbierają. Miał może ktoś taki problem i znalazł na to jakiś sposób?
Mikrofon kierunkowy?
Brzmi jak jakiś koszmar xD. Nawet jak mikrofon nie będzie zbierał dźwięków otoczenia, to będziesz słyszał hałas jak ktoś Ci gada w słuchawce i poza słuchawką chyba, że słuchawki tłumią dźwięki otoczenia. Co do rozwiązania Twojego problemu, to mam taki mikrofon Samson Go Mic i w nim jest funkcja zbierania głosu tylko z najbliższego otoczenia, tylko wtedy trzeba mieć mikrofon blisko ust. Można też ustawić knefel, żeby zbierać dźwięk z dalszego otoczenia lub z obu stron mikrofonu (funkcja np. do wywiadów). Są pewnie jakieś inne podobnego typu mikrofony.
Jeszcze lepszym rozwiązaniem niż te technologiczne kombinacje, wydaje się praca w osobnych pokojach chyba, że mieszkacie w kawalerce, no to wtedy trzeba sobie jakoś radzić inaczej.
wiciu napisał(a):
Jeszcze lepszym rozwiązaniem niż te technologiczne kombinacje, wydaje się praca w osobnych pokojach chyba, że mieszkacie w kawalerce, no to wtedy trzeba sobie jakoś radzić inaczej.
Albo rozwód xD
jatylkonachwile napisał(a):
problem jest taki, że kiedy oboje mamy w tym samym czasie spotkanie w pracy, przekrzykujemy się, bo nasze mikrofony wszystko zbierają. Miał może ktoś taki problem i znalazł na to jakiś sposób?
Przez prawie rok tak mieliśmy na początku pandemii (metr obok siebie) i rozwiązanie okazało się prostsze niż można pomyśleć. Każdy pracuje teraz w osobnym pokoju ;-)
Chyba nic innego się nie sprawdzi.
jeśli fizycznie nie możecie być w osobnych pomieszczeniach to prowizorycznym i tanim rozwiązaniem (ale brzydkim) może być rozdzielenie pokoju na pół "ścianą" z koców - dwa kołki rozporowe, linka i macie dwa pokoje.
Opisana sytuacja przypomina mi call centre.
Proponuję więc poszukać słuchawek używanych w takich miejscach. Ja znam coś takiego: https://headsetplus.com/product1740/product_info.html
Mając jedną słuchawkę na uchu masz odnowienie do poziomu dźwięku w pokoju. Tłumienie szumu i kierunkowość mikrofonu powoduje, że nie słyszysz się w słuchawce i ludzi obok też.
Jak dzwonisz do CC to pomimo, że ludzie upchani są tam często jak sardynki, to w zasadzie nie słychać jak inni konsultanci mówią.
Słuchawki z mikrofonem, którego musisz przyłożyć praktycznie do ust, bo inaczej nie słychać. Dodatkowo mutujcie się na spotkaniach i odmutowywujcie tylko gdy ktoś mówi.
Marooned napisał(a):
Przez prawie rok tak mieliśmy na początku pandemii (metr obok siebie) i rozwiązanie okazało się prostsze niż można pomyśleć. Każdy pracuje teraz w osobnym pokoju ;-)
Chyba nic innego się nie sprawdzi.
A i można bez słuchawek wtedy żyć – jak odkryłem że moje monitory mają od spodu mocowanie na soundbara to dokupiłem taki na Allegro do każdego monitora (łącznie dwa delle i jeden hp, mają różne mocowanie). Zadziwiająco dobry dźwięk i nie zajmuje dodatkowego miejsca ani na biurku ani na podłodze.
Może WH-1000xm5? Izolują od otoczenia i mają przystosowane do działania w hałasie mikrofony.