Sposób na wyjazd z kraju w przypadku wojny

2

Do założenia tego wątku zainspirowały mnie liczne głosy na opcje "Uciekam..." w tej ankiecie. W przypadku konfliktu na dużą skalę sama chęć wyjazdu raczej okaże się niewystarczająca. Jakie znacie sposoby, żeby zrealizować zamiar ucieczki za granicę?

Dodatkowe pytania do osób, które zadeklarowały chęć ucieczki w zalinkowanej ankiecie:

  • Czy masz już opracowany plan wyjazdu?
  • Jeżeli chcesz wyjechać z kimś, np. z rodziną, to co te osoby o tym myślą? Uzgodniliście plan wspólnie?
  • W jaki sposób pokonasz ewentualne trudności?
  • Co będziesz robić w nowym miejscu?

W szczególności ciekawią mnie odpowiedzi na pytania trzecie i czwarte. Przecież w razie W należy liczyć się m. in. z odwołanymi lotami, wzmożonymi kontrolami na granicach, wezwaniem do wojska, czy pustym bakiem w aucie i zamkniętymi stacjami (lub nawet konfiskatą samochodu przez armię). Natomiast po udanym przekroczeniu granicy trzeba będzie sobie jakoś dać radę wśród licznej rzeszy pozostałych uchodźców. Dodatkowo, jeżeli było się powołanym do służby, to konieczne będzie krycie się przed służbami (na pewno będą szukać dezerterów), przynajmniej na terenie UE.

Moim zdaniem największą szansę daje wyjazd przed wybuchem wojny, ale niestety nikt z nas nie będzie wiedział kiedy dokładnie ona wybuchnie. Ciężko podjąć decyzję o porzuceniu bliskich i dobytku nie mając pewności, czy to konieczne. Czy gdybyście byli dziś mieszkańcem Kijowa, to uciekalibyście?

Zapraszam wszystkich do dyskusji. Szczęśliwcy mieszkający już poza Polską mogą poteoretyzować :)

7

Ja osobiście nie zakładam na poważnie scenariusza, gdzie zostajemy zaatakowani z dnia na dzień. To jest raczej duże SF - nawet Rosja nie jest w stanie zaatakować Europy z marszu, nawet przy założeniu, że Amerykanie by się na nas wypieli. To raczej byłby proces eskalacji napięć obliczony na lata. Zakładam, że raczej uda mi się wyjechać dużo przed nastaniem takiej sytuacji, gdzie wyjazd będzie problemem - na pewno nie czekałbym do samego końca. Przykładowo, gdybym był Ukraińcem to na pewno już dawno by mnie na Ukrainie nie było.

Odpowiadając na Twoje pytania:

  • nie, nie mam - to jeszcze nie jest ten moment. Rozważam ogólnie dwa kierunki - w pierwszej kolejności Europa Zachodnia (prawdopodobnie Hiszpania lub Portugalia), a jeśli mówilibyśmy o konflikcie globalnym to celowałbym w jakiś tani kraj na uboczu typu Peru czy Argentyna aby to przeczekać.
  • tak mam uzgodnione z żoną, że zwijamy się przy pierwszych poważniejszych wskazówkach, że będzie wojna. Nasz rodziny raczej zostaną na miejscu, ale my z dziećmi uciekamy. Nie wyobrażam sobie wychowywania dzieci w kraju ogarniętym wojną, bo za dużo reportaży/wspomnień z wojny przeczytałem.
  • nie wiem jakie masz trudności na myśli, ale obrazowo mówiąc z holocaustu uciekli Ci żydzi, których było na to stać i to w sumie jest też mój plan, żeby mnie było na taki wyjzad stać. Powoli też zaczynam się przygotowywać na disaster scenario, czyli np. zakup złota, aby choć jakiś czas móc za nie przetrwać, gdyby papier stracił nagle wartość (czy to z powodu kryzysu czy wojny)
  • w przypadku małej zawieruchy będę robił to co teraz - i tak pracuję dla zagranicy, więc czy to będę robił z Polski czy Hiszpanii to małą różnica. Jeśli wojna byłaby poważniejsza to myślę, że priorytetem będzie jakiś tani kraj i przeczekanie żyją z oszczędności wspomaganych pracą na miejscu

Moja filozofia sprowadza się do tego, że mocno dywersyfikuje swój majątek, aby w razie czego nie stracić wszystkiego i móc na przykład kilka lat przeżyć w jakiejś taniej lokalizacji. Potrzeby też mam pod kontrolą bo nie jestem typem człowieka rozwalającego kasę. Na dzisiaj bardziej się obawiam kryzysu ekonomicznego niż wojny, bo niby z kim? Rosja nie jest gotowa na wojnę z Zachodem czy to ekonomicznie czy wojskowo.

0

no dobrze ale jak wyjedziesz do tego peru? Znajdziesz się tam wcześniej i co? Przebywać legalnie można w danym kraju jeśli ma się wizę i na określony czas, jak to wygląda w przypadku wojny? I czy nikt nie będzie cię szukał skoro jesteś dezerterem?

1
phanc napisał(a):

I czy nikt nie będzie cię szukał skoro jesteś dezerterem?

Serio myślisz że podczas zamieszania jakim jest wojna ktoś będzie ganiał za dezerterami do innego kraju? Złapią kto w ręce w padnie w polsce i tyle

0

rozumiem, a co po wojnie? 5 lat więzienia? lepsze więzienie niż śmierć zazwyczaj, ale jak to wygląda z tym pobytem?

1

5 lat to maks 3msc to minimum to raz, dwa kraj po wojnie musi istnieć, trzy po wojnie kraj się skupia na odbudowie podstawowych funkcji, a nie na szukaniu dezerterów by ich utrzymywać w więzieniu, cztery nawet jak już ktoś sobie zada trud by cię znaleźć to wcale nie musi mu się to udać lub po prostu nie będą w stanie Ci udowodnić że wyjechałeś kiedy cię wezwali do wojska, a nie dzień wcześniej

0

no dobra, powiedzmy że to tak działa, to pozostaje najważniejsza kwestia, czyli zezwolenie na pobyt ... czy ukrywanie się

0
phanc napisał(a):

no dobra, powiedzmy że to tak działa, to pozostaje najważniejsza kwestia, czyli zezwolenie na pobyt ... czy ukrywanie się

Zezwolenie, czemu miałbyś go nie dostać? Rząd kraju do którego przyjechałeś decyduje, a nie kraj z którego pochodzisz. Poza tym możesz uciec do innych państw UE i jakieś pobyty itp. nie będą przeszkodą.

0

No dobra, ale trzeba znaleźć mieszkanie, zapłacić z góry, znaleźć pracę - to wszystko nie takie proste i trzeba mieć pieniądze, a jak Polsce będzie grozić inwazja to złotówka będzie już wówczas bardzo słaba więc trzeba będzie mieć w ch*** kasy.

0
pre55 napisał(a):
phanc napisał(a):

no dobra, powiedzmy że to tak działa, to pozostaje najważniejsza kwestia, czyli zezwolenie na pobyt ... czy ukrywanie się

Zezwolenie, czemu miałbyś go nie dostać? Rząd kraju do którego przyjechałeś decyduje, a nie kraj z którego pochodzisz. Poza tym możesz uciec do innych państw UE i jakieś pobyty itp. nie będą przeszkodą.

@pre55: to jest miecz obusieczny. Niby przeniesienie się do innego kraju UE to nie problem, ale jeżeli w Polsce zostaniesz uznany za dezertera (czyli przestępcę) to dla służb innego kraju UE również nie będzie problemem złapanie Cię. Wtedy pozostaje liczyć na areszt lub więzienie, a nie deportacje prosto na front

0

Znaleźć pracę w IT to chyba nie wyczyn :P Poza tym nie musisz od razu znaleźć super pracy można zacząć od zamiatania ulic nie?
trzeba mieć pieniądze, a jak Polsce będzie grozić inwazja to złotówka będzie już wówczas bardzo słaba więc trzeba będzie mieć w ch*** kasy. dlatego większej kasy się nie trzyma w złotówce? Bez problemu można mieć oszczędności w USD, EUR czy CHF.

pre55 napisał(a):

@pre55: to jest miecz obusieczny. Niby przeniesienie się do innego kraju UE to nie problem, ale jeżeli w Polsce zostaniesz uznany za dezertera (czyli przestępcę) to dla służb innego kraju UE również nie będzie problemem złapanie Cię. Wtedy pozostaje liczyć na areszt lub więzienie, a nie deportacje prosto na front

Ok ale podczas wojny nie gania się za dezerterami bo są większe problemy, poza tym tak jak mówiłem jak Ci udowodnią że uciekłeś po powołaniu, a nie że byłeś w danym kraju na wakacjach i akurat się wojna zaczęła?

0
wiewiorek napisał(a):

No dobra, ale trzeba znaleźć mieszkanie, zapłacić z góry, znaleźć pracę - to wszystko nie takie proste i trzeba mieć pieniądze, a jak Polsce będzie grozić inwazja to złotówka będzie już wówczas bardzo słaba więc trzeba będzie mieć w ch*** kasy.

Jeśli jesteś uchodźcą wojennym, to najpierw Cię ulokują w jakimś tymczasowym miejscu,np. w obozie dla uchodźców. Warunki mogą być fatalne i długi czas oczekiwania np. na oficjalne zezwolenie na pracę czy pomoc socjalną od państwa, ale zawsze coś - do tego czasu masz czas się ogarnąć, np. nauczyć się języka, znaleźć sobie pracę lub wymyślić, co dalej, np. czy chcesz zostać w tym kraju, w którym znalazłeś azyl.

0

jaki kraj polecasz na spier....? xd? czy ameryka lub kanada jest dobrym destination point ?czy bycie uchodźcą wojennym obejmuje też człowieka który uciekł od służby wojskowej?

0
hadwao napisał(a):

gdzie wyjazd będzie problemem - na pewno nie czekałbym do samego końca. Przykładowo, gdybym był Ukraińcem to na pewno już dawno by mnie na Ukrainie nie było.

Nie będziesz czekał do końca... czyli np. jest jakieś zagrożenie, wyjeżdzasz a wojny na razie nie będzie a ty będziesz w innym kraju od 30 dni i nie przedłużą pobytu i wyślą do kraju i po ptokach..0_o

0
pre55 napisał(a):

Ok ale podczas wojny nie gania się za dezerterami bo są większe problemy, poza tym tak jak mówiłem jak Ci udowodnią że uciekłeś po powołaniu, a nie że byłeś w danym kraju na wakacjach i akurat się wojna zaczęła?

Wiesz, jeżeli wojna zacznie się na gdzieś u nas, to najprawdopodobniej w bardziej oddalonych krajach, jak np. Hiszpania czy Włochy będzie spokojniej. Będą za to na pewno wzmożone kontrole, związane z napływem uchodźców i ochroną przed prowokacjami/dywersantami, bo to będzie największy problem dla tych krajów, a nie latające nad głowami rakiety. Może będzie godzina policyjna, mnóstwo posterunków na drogach itp. Jak udowodnią? Nic nie będą musieli. Polska w systemie używanym przez policje państw UE oznaczy Cię jako poszukiwanego dezertera, gdy nie stawisz się do WKU, a opalony policjant Pablo lub Giuseppe zakuje cię w kajdanki podczas kontroli drogowej, bo po spisaniu twoich danych wyskoczy mu na smartfonie, żeś zbieg

1
Toksyk napisał(a):

Będą za to na pewno wzmożone kontrole, związane z napływem uchodźców i ochroną przed prowokacjami/dywersantami, bo to będzie największy problem dla tych krajów, a nie latające nad głowami rakiety.

Na ukrainie masz wojne od 2014, a teraz jeszcze większą czy masz jakieś kontrole w niemczech, hiszpanii? No nie.

Toksyk napisał(a):

Jak udowodnią? Nic nie będą musieli. Polska w systemie używanym przez policje państw UE oznaczy Cię jako poszukiwanego dezertera, gdy nie stawisz się do WKU, a opalony policjant Pablo lub Giuseppe zakuje cię w kajdanki podczas kontroli drogowej, bo po spisaniu twoich danych wyskoczy mu na smartfonie, żeś zbieg

Widzę że muszę się powtarzać, ale ok: 1. podczas wojny jest taki burdel że im ciężko będzie ustalić czy siedzisz w koszarach, na froncie czy za granicą 2. nawet jak wyjdzie że cię gdzieś w jakimś unijnym systemie oznaczą nie oznacza że zostaniesz odesłany z powrotem. Takie kraje jak USA pomimo iż nie są ogarnięte wojną i chaosem, a na pewno mają środki na ten cel bardzo rzadko o ile w ogóle szukają dezerterów, a jeszcze rzadziej ich karają: https://www.nbcnews.com/id/wbna19489285

1
pre55 napisał(a):

Na ukrainie masz wojne od 2014, a teraz jeszcze większą czy masz jakieś kontrole w niemczech, hiszpanii? No nie.

Jeżeli wojna będzie u nas, to najprawdopodobniej będzie to już wojna światowa, więc Niemcy i Hiszpania będą również nią objęte jako członkowie NATO

pre55 napisał(a):

Widzę że muszę się powtarzać, ale ok: 1. podczas wojny jest taki burdel że im ciężko będzie ustalić czy siedzisz w koszarach, na froncie czy za granicą 2. nawet jak wyjdzie że cię gdzieś w jakimś unijnym systemie oznaczą nie oznacza że zostaniesz odesłany z powrotem. Takie kraje jak USA pomimo iż nie są ogarnięte wojną i chaosem, a na pewno mają środki na ten cel bardzo rzadko o ile w ogóle szukają dezerterów, a jeszcze rzadziej ich karają: https://www.nbcnews.com/id/wbna19489285

Zgadzam się, że będzie burdel. Nasza armia i służby to burdel w czasie pokoju, a co dopiero podczas wojny. Więc możliwe, że oznaczą każdego "na wszelki wypadek", wszystkiego można się spodziewać. Albo przez pomyłkę, czy w wyniku ataku na ten system. Zgadzam się, że to nie będzie się raczej wiązało z odesłaniem na front, ale też będzie to przeszkoda, na pewno nikt złapany nie zostanie poklepany po plecach i puszczony od razu wolno. Trzeba to będzie w razie ucieczki brać pod uwagę.
Z tego co widzę ludzie podchodzą do tego jak do planowania biwaku. "Pakuję rodzinę w auto, jedziemy do Hiszpanii i się opalamy, pracuję zdalnie więc zero problemów". A co jeżeli na granicy zostaniesz zatrzymany do wyjaśnienia, a twoja rodzina nie pojedzie dalej, bo jako jedyny miałeś prawo jazdy? A jeżeli korek będzie już 200km od granicy? A jeżeli żołnierze skonfiskują auto? Można takich pytań zadać setkę i są to mniej lub bardziej prawdopodobne problemy, które trzeba będzie rozwiązać, ale po wszystkich wielkich uciekinierach one spływają. "No wyjeżdżam i tyle, gdzie tu widzisz problem? O co ci chodzi?"

0
Toksyk napisał(a):

Jeżeli wojna będzie u nas, to najprawdopodobniej będzie to już wojna światowa, więc Niemcy i Hiszpania będą również nią objęte jako członkowie NATO

Tego nie wiadomo na 100%, czytałem artykuł sprzed 3 lat: https://www.krzysztofwojczal.pl/geopolityka/europa-wschodnia/rosja-europa-wschodnia/do-2022-roku-rosja-wywola-wojne-w-europie-lub-na-bliskim-wschodzie/ który dokładnie przewidział to co się dzisiaj dzieje i na nasze nieszczęście autor mówi też o przehandlowaniu Polski wzamian za spokój w europie. Mam nadzieje że w tej części się autor pomylił natomiast jeżeli umiesz liczyć to zawsze licz na siebie bo w 39 też mieliśmy pakty sojusze i inne bzdury, a wiemy jak to się skończyło.

Toksyk napisał(a):

A co jeżeli na granicy zostaniesz zatrzymany do wyjaśnienia, a twoja rodzina nie pojedzie dalej, bo jako jedyny miałeś prawo jazdy?

Rodzina i tak już jest na granicy fakt nie będzie to super opcja iść piechotą przez kolejny nawet i tydzień do większej miejscowości by wsiąść w pociąg/autobus i jechać dalej, ale przy możliwości utraty życia nie jest to zły wybór.

Toksyk napisał(a):

A jeżeli korek będzie już 200km od granicy? A jeżeli żołnierze skonfiskują auto?

Ciężko będzie o korek 200km gdy na bardziej zaludnionej Ukrainie w stanie wojny najdłuższy korek na granicy wynosi obecnie 20km, a przypominam że mówimy tu o normalnym przejściu granicznym, a nie wewnętrznej granicy UE, które od wielu lat jest "rozbrojona" więc o wiele łatwiej ją przekroczyć nawet gdyby na szybkiego ustawili jakieś punkty graniczne na większych drogach.
Konfiskata auta? No nie fajna sprawa, ale cóż użyjesz jakiegokolwiek środka transportu byle by się dostać bliżej granicy potem już możesz choćby i na nogach iść.

0
pre55 napisał(a):

Tego nie wiadomo na 100%, czytałem artykuł sprzed 3 lat: https://www.krzysztofwojczal.pl/geopolityka/europa-wschodnia/rosja-europa-wschodnia/do-2022-roku-rosja-wywola-wojne-w-europie-lub-na-bliskim-wschodzie/ który dokładnie przewidział to co się dzisiaj dzieje i na nasze nieszczęście autor mówi też o przehandlowaniu Polski wzamian za spokój w europie. Mam nadzieje że w tej części się autor pomylił natomiast jeżeli umiesz liczyć to zawsze licz na siebie bo w 39 też mieliśmy pakty sojusze i inne bzdury, a wiemy jak to się skończyło.

Jasne, wiadomo jakie rzeczy są w życiu pewne, a pakty i sojusze do nich nie należą - jednak uważam, że najprawdopodobniej NATO zadziała i na potrzeby dyskusji to założyłem

pre55 napisał(a):

Rodzina i tak już jest na granicy fakt nie będzie to super opcja iść piechotą przez kolejny nawet i tydzień do większej miejscowości by wsiąść w pociąg/autobus i jechać dalej, ale przy możliwości utraty życia nie jest to zły wybór.
Ciężko będzie o korek 200km gdy na bardziej zaludnionej Ukrainie w stanie wojny najdłuższy korek na granicy wynosi obecnie 20km, a przypominam że mówimy tu o normalnym przejściu granicznym, a nie wewnętrznej granicy UE, które od wielu lat jest "rozbrojona" więc o wiele łatwiej ją przekroczyć nawet gdyby na szybkiego ustawili jakieś punkty graniczne na większych drogach.
Konfiskata auta? No nie fajna sprawa, ale cóż użyjesz jakiegokolwiek środka transportu byle by się dostać bliżej granicy potem już możesz choćby i na nogach iść.

To są już jakieś odpowiedzi, w porządku. Chciałem się po prostu postawić w kontrze do tego wszechobecnego hurraoptymizmu, który panuje w Internecie, jakoby wyjazd w razie wojny był wręcz banałem, o którym nie warto nawet dyskutować

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1