Zjawiska nadprzyrodzone - co myśleć?

1

Tak serio co o tym myślicie ? Ja nie doświadczyłem nic osobiście poza tym, że na tydzień przed śmiercią znajomej mi osoby nagle mi się jedyny raz w życiu przyśniła albo przed śmiercią dziadka 2 dni wcześniej odwiedził go daleki krewny ksiądz, który robił drzewo genealogiczne a dziadek w sumie to już był nieprzytomny.

Dodatkowo ostatnio o rodziny slyszałem dziwne opowieści:

  • komuś tam wujek chodził po piwnicy domu bo normalnie słyszeli kroki i ucichło jak mu głośno powiedzieli, że ma dać spokój

  • komuś tam jakiś przedmiot się przesunął 1m

  • komuś szuflady same wyjeżdżały z szaf

  • komuś spadło zdjęcie znajomego akurat jak zmarł.

    Sam nie wiem co o tym myśleć, ale ci wszysxy ludzie nie mieliby powodu żeby gadać takie pierdoły xd.

0

słyszeli kroki i ucichło jak mu głośno powiedzieli, że ma dać spokój
Szczury potrafia sie glosno tluc. Jeze to samo, a najgorzej to miale myszy :P

komuś tam jakiś przedmiot się przesunął 1m
Dobrze, ze nie o jeden litr :]

komuś szuflady same wyjeżdżały z szaf
Szafy wyjezdzaly z szuflad tez?

komuś spadło zdjęcie znajomego akurat jak zmarł.
Jak zmarl to kto opisal zdarzenie?

Sam nie wiem co o tym myśleć, ale ci wszysxy ludzie nie mieliby powodu żeby gadać takie pierdoły xd.
Slowo na dzis: mitomania

7

screenshot-20220217232642.png

3

Jeśli obserwujemy na wejściu symbole 0,1,0,1,0,1, to mamy pokusę, żeby modelować rzeczywistość za pomocą prostego automatu: po zerze następuje jedynka, a po jedynce zero. Ale nikt nam nie gwarantuje, że to nasze domniemanie odpowiada rzeczywistości. W szczególności nie możemy nazywać np. sekwencji 1,1,1,1, zjawiskiem nadprzyrodzonym. Ale może gdybyśmy żyli miliard lat, a nie kilkadziesiąt, to to zjawisko (sekwencja jedynek) byłoby dla nas częste, banalne i powszednie. I odwrotnie, gdybyśmy żyli pikosekundy, to uznalibyśmy samo zero albo samą jedynkę za zjawisko nadprzyrodzone, zależnie od tego, na co trafiliśmy.

Fizycy nie są w stanie zagwarantować nam, co jest niemożliwe. To my, na własną odpowiedzialność, upraszczamy sobie problem. Protestuję przeciwko używaniu pojęcia "zjawisko nadprzyrodzone", bo ono nie ma racji bytu i wymaga silnej wiary w NIEMOŻLIWOŚĆ pewnych zdarzeń.

Takie zjawiska jak zmartwychwstanie albo chodzenie po wodzie mają nas przekonać o nadprzyrodzonym charakterze tej czy innej osoby. Aby tak twierdzić należy mieć gwarancję, że NIKT i NIGDY nie może zmartwychwstać czy chodzić po wodzie. Może mówmy o zmartwychwstaniu - to mój ulubiony przykład. Aby stwierdzić, że zmartwychwstanie jest niemożliwe należałoby przez całą wieczność zabijać kandydatów do tytułu nieśmiertelnych, najlepiej w warunkach laboratoryjnych, i obliczyć jaki odsetek z nich zmartwychwstaje. Ten eksperyment nie da się przeprowadzić. Zwolennicy poglądu o istnieniu zjawisk nadprzyrodzonych powiedzą pewnie: "a widziałeś, żeby ktoś zmartwychwstał?". Nie widziałem. Ale to świadczy, że biorąc pod uwagę moją historię, w mojej skali życia, mogę w przybliżeniu, na włąsną odpowiedzialność założyć, że to niemożliwe. Nie mogę stwierdzić, że to jest ZAWSZE i WSZĘDZIE niemożliwe, albo że to byłoby niemożliwe dla kogoś, kto istnieje miliardy lat.

Ci z Was, którzy śledzą moje posty zauważą, że w moich językach do AI jest pojęcie niemożliwości (na przykład w Perkunie). Na przykład w pliku examples/example2_dorban.perkun z ostatniego Perkuna jest w modelu informacja:

impossible({where_is_Dorban=>place_Wyzima, do_I_see_vampire=>false, where_is_vampire=>place_Wyzima});

W moim Perkunie modele nie są trenowane, tylko zadane z góry, przez użytkownika. Powyższy kod oznacza, że jeśli Dorban i wampir są w Wyzimie, to Dorban nie może nie widzieć wampira. Nie mam żadnej gwarancji, że to prawda. W szczególności nie mogę uzyskać tej gwarancji na podstawie obserwacji.

Edit. Rozpatrzmy dwa programy w Pytonie. Naszym zadaniem jest odgadnięcie jak wygląda program na podstawie jego wyjścia.

Program1:

for x in range(100):
	print(x%2)

Program2:

for x in range(100):
	print(x%2 if x<90 else (x+1)%2)

Gdybyśmy obejrzeli tylko 90 pierwszych wyników programu 2 moglibyśmy uważać, że to jest coś w rodzaju programu 1. Ale nie mamy na to żadnej gwarancji, i w pewnym momencie (dla x=89 i x=90) występują obok siebie dwie jedynki. Problem w tym, że my możemy jedynie wnioskować na podstawie obserwacji i że dla dowolnie dużej liczby obserwacji da się skonstruować odpowiednik programu 2, który dopiero dla bardzo dużej liczby daje coś, co dla nas jest "zjawiskiem nadprzyrodzonym". Na przykład:

for x in range(10000000000):
	print(x%2 if x<10000000000-10 else (x+1)%2)
1

Wczoraj miałem SEN! Tak jest SEN przez UpperCase. Śniły mi się rakiety, uciekałem, 3 spadły obok mnie, obudziłem się o 3 w nocy! Chwytam za telefon czyżby wojna się zaczęła a mój sen był proroczy? Nie, nic z tych rzeczy! Naoglądałem się pierdół w wiadomościach oraz analiz o sytuacji na Ukrainie i teraz mój mózg stara się przetworzyć te informacje również za pomocą snów (lub są one efektem ubocznym przetwarzania, lub po prostu mózg sięga po najświeższe wspomnienia, itp. itd.). Gdyby wybuchła wojna to pewnie byłbym przekonany o tym że mój sen był proroczy, jest sporo ludzi którzy się jarają takimi rzeczami (proroczymi snami). Wiadomo przy 7 miliardach ludzi jednej osobie mogą przydarzyć się rzeczy niespotykane...

Teraz przy 40 milionach polaków komuś się na pewno przyśni że Kaczyński umrze dnia X i faktycznie to się stanie. Jeżeli taka osoba opowie o śnie swoim znajomym to już zacznie się bicie piany. Ale jak to, to los, fatum, Bóg tak chciał, itp.

Gdybym miał w moim mieszkaniu takie sytuacje to jako sceptyk z otwartym umysłem kupiłbym jedną kamerkę IP ekstra więcej i zaczął obserwować moją szafę. Następnie wykonał bym tabelkę w excelu z rozpiską o ile mm się wysuwa szuflada, o jakich godzinach. Wyliczybym rozkład wysuwania, i zaczął analizować dane i korelować np. z dniem tygodnia. Zamontował bym sejsmograf, oraz doczytał o tym że różne materiały mają różną rozszerzalność cieplną. Ostatecznie jakbym nadal nie doszedł do źródła to bym zbudował identyczną kopię mebla i postawił obok sprawdzając czy zachowanie się reprodukuje...

No ale zapędziłem się. Na tym świecie jest wiele zjawisk które pozostają niewyjaśnione. Ludzka świadomość jest nadal zagadką. Czarne dziury czy energia próżni potrafią niejednego humanistę przyprawić o zawroty głowy. Nawet w matematyce mamy takie rzeczy jak https://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Banacha-Tarskiego Niemniej tutaj widać pewne myślenie życzeniowe, ktoś chciałby mieć ducha lub być porwany przez kosmitów. A to wszystko abstrahując od różnego rodzaju zaburzeń czy nawet przewidzeń. Biegając o zmroku w lesie sam wielokrotnie doświadczyłem różnego rodzaju złudzeń - kłoda czy nawet ławka potrafiła z oddali wyglądać jak duży czarny pies, a gruba gałąź jak jakiś dziwny gatunek węża. Ostatecznie kosmici mogą istnieć a my możemy żyć w symulacji, na razie nie ma jednak przesłanek do wiary w tego typu rzeczy.

0

Nie wierze w takie zjawiska. Wierze w to, ze ateizm jest prawdziwy. Nawet jesli istnieje jakis byt (jeden albo wielu) nadprzyrodzony to nie znaczy, ze ktos kto wierzy w niego bedzie miec jakies dobrodziejstwa od niego. Ten byt moze byc tak przewrotny, ze to ci co w niego wierza zostana ukarani, a ci co nie pokladali w nim nadziei zostana nagrodzeni lub potraktowani obojetnie.

2

Mi to kiedyś wyjaśnił bardzo dobrze jeden fizyk:

To wszystko są bezużyteczne bzdury.

0

Zrobie update bo sam doswiadczylem wlasnie takich akcji. 1 raz tydzien przy łóżku zawahał mi się stojący krem - tylko słyszałem jak się rusza. Dzisiaj to samo i widziałem jak w łazience zawahał się szampon.

Serio, byłem trzeźwy, ale nadal mam gęsią skórkę

0

No stary, montuj monitoring i trzep łatwą kasę

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_prizes_for_evidence_of_the_paranormal

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1