Kopanie kryptowalut , ich sens i nie tylko.

0

Cześć. Kiedyś było głośno o kopaniu kryptowalut itd. Mnie to od zawsze zastanawia dlaczego to się robi? odpowiedź jest oczywista, żeby zarobić. Ale jak patrzę na to logicznie to jest to poświęcanie surowców materialnych na pozyskanie w zamian innych surowców nie materialnych jak bicoin. Przecież ten bitcoin to jak to dobrze zrozumiałem to ciąg bitów który jest szukany i sprawdzany pod kontem kryteriów jakiś i może być tak że jacyś ludzie będą mieć ten sam bictcoin (a jest ich skończona ilość). To chyba tak jak z szukaniem największej liczby pierwszej(myślę że są lepsze sposoby na wykorzystanie superkomputerów ale to i tak wydaje mi się bardziej sensowne od kopania kryptowalut). Wydaje to się jak taki transfer surowiec materialny-> surowiec umowny-> surowiec materialny docelowo.
Skoro ktoś kto kopie może zyskuje to kto w takim razie traci ?
Kolejny przykład. U mnie w mieście ma ponoć wejść nowy system biletów komunikacji miejskiej. że skanujesz telefon przed wejściem i wyjściem z pojazdu i to ci jakoś nalicza ( i pieron wie co jeszcze). Oczywiście piszą że to dla pasażerów i oni na tym zyskają( z kopaniem było że się je opłaca kopać ). Ale ja się zastanawiam czy nie prościej w ogóle wyeliminować bilety? przecież ten cały system potrzebuje : biletomatów, kontrolerów, obsługę techniczną na każdym szczeblu(programiści i ci uzupełniający biletomaty , produkujący je itd). Zawracanie d**y kierowcom czasem w celu kupienia biletu(kiedyś jak jechałem w busie czyli był prywatny ). Stres pasażerów jak zapomą o bilecie itd. Większość starszych ludzi trzeba tego uczyć albo za nich to kupić to trochę taka wstydliwa sprawa(ja się spotkałem z 7 różnymi automatami),ale teraz już kupuję przez telefon bo nie mam sił do tych automatów. Nie dawno jakiś gościu wyskoczył z tramwaju bo nie miał biletu. I go rozjechało (teraz leczyć niewinnego człowieka a on nie wróci nigdy do pracy). Piszę tylko o rzeczach które wiem a ile jest takich co nie wiem? to jest dla mnie nawet większy powód .

5

Ale to jakie było pytanie?

0

Ad bitcoin: te same rozumowanie możesz też przeprowadzić dla PLN i kosztów funkcjonowania systemu monetarnego. Zysk z posiadania waluty jest taki, że nie musimy się zabijać o surowce, ale możemy się wymieniać żetonami. W przypadku BTC koszt systemu wydaje się dość duży, ale to już inna dyskusja.

Ad bilety: Proponujesz darmową komunikację miejską dla każdego. To ma być według ciebie wydajniejszy system? Towarzyszu, z takimi teoriami to idź na forum Razem lub zapisz się do pisu.

2

Bitcoin służy do napchania kabzy najbogatszym tego świata, a każdy kto go kopie to bezideowy chciwy materialista, który z chęci łatwego zarobku wspiera ten cały proceder i przy okazji marnuje zasoby planety.

0
kamil kowalski napisał(a):

Wydaje to się jak taki transfer surowiec materialny-> surowiec umowny-> surowiec materialny docelowo.
Skoro ktoś kto kopie może zyskuje to kto w takim razie traci ?

Brawo, odkryłeś co stoi za tym całym szałem na krypto.
W zasadzie cały system kryptowalut wcale nie musiałby wymagać "kopania" czegokolwiek, gdyby ludzie byli uczciwi :). System kryptowalut to po prostu jedna wielka lista, która zawiera informacje kto jest ile komu winien. Taka lista mogłaby sobie wisieć na jakimś serwerze, a ludzie po prostu by się do niej dopisywali po przeprowadzeniu transakcji z inną osobą. Jednak ludzie uczciwi nie są, mogliby preparować wpisy, dlatego trzeba "kopać" czyli wykonywać pracę obliczeniową, która potwierdza, że cała ta lista jest prawidłowa. I niestety jest to cholernie nieefektywne, w tym sensie, że tysiące ludzi próbują coś policzyć, zużywając przy tym prąd, a nagrodę w postaci pewnej liczby jednostek waluty dostaje tylko jedna osoba.
Pytasz, kto na tym traci. My wszyscy, cały świat. Pomińmy nawet na moment aspekt "kopania", czyli załóżmy że ludzie są uczciwi i po prostu zamiast płacić sobie pieniądze, to uczciwie prowadzą między sobą rozliczenia na tej liście. Z ekonomicznego punktu widzenia nie różni się to po prostu od dodrukowania pieniędzy obecnych na tej liście i wrzucenia ich do gospodarki, co w jakiś sposób nieznacznie obniża wartość wszystkich pozostałych pieniędzy obecnych na rynku. A dodając do tego całe to "kopanie" czyli wydatek energii, który zużywa się na zabezpieczenie tego systemu przed oszustwami, tracimy w dwójnasób.

1

Po kolei:

  1. Nie ma czegoś takiego jak kopanie bitkojnów. Idea jest taka, że potrzeba wykonać bardzo dużo obliczeń żeby dodać nową informacje do blockchaina, w taki sposób, żeby nikt nie mógł tej informacji w zaden sposób zmienić. Bitcoiny to jest tylko i wyłącznie "rekompensata" dla osób które udostępniają swoje komputery w tym celu. Więc technicznie rzecz biorąc same bitcoiny to taki trochę side-effect budowania blockchaina.
  2. Sam blockchain to nic innego jak rozproszona baza danych której generalnie nie da się "zmodyfikować" i można łatwo zweryfikować czy wszystkie wpisy są poprawne. Jakakolwiek "modyfikacja" wymagałaby posiadania ponad 50% mocy obliczeniowej całej sieci.
  3. W praktyce zastosowanie blockchaina jest dość znikome i większość ludzi bawi się w to na zasadzie spekulacji :)
  4. Komunikacja miejska mogłaby być darmowa, ale to są gigantyczne koszty i ktoś je musi ponieść. Miasto/region nie maja fizycznie możliwości ściągnięcia jakiegoś dodatkowego podatku z ludności na poczet takiej komunikacji, a nawet gdyby mieli to zaraz ludzie który nie korzystają będą protestować ;)
5
ArchitektSpaghetti napisał(a):

Ad bilety: Proponujesz darmową komunikację miejską dla każdego. To ma być według ciebie wydajniejszy system? Towarzyszu, z takimi teoriami to idź na forum Razem lub zapisz się do pisu.

Rozumiem, że Twoim zdaniem PiS rządzi w Tallinie, Luksemburgu oraz wielu miastach w Niemczech i Francji?
Ogólnie ta idea ma sens, bo:

  1. komunikacja miejska i tak nie jest działalnością dochodową, zawsze trzeba do niej dopłacać;
  2. jej całkowita bezpłatność może przynosić zyski całej lokalnej społeczności poprzez zwiększenie jakości życia dzięki zmniejszeniu zatłoczenia i zanieczyszczenia miast.
0

@kamil kowalski:

Kolejny przykład. U mnie w mieście ma ponoć wejść nowy system biletów komunikacji miejskiej. że skanujesz telefon przed wejściem i wyjściem z pojazdu i to ci jakoś nalicza ( i pieron wie co jeszcze). Oczywiście piszą że to dla pasażerów i oni na tym zyskają( z kopaniem było że się je opłaca kopać ). Ale ja się zastanawiam czy nie prościej w ogóle wyeliminować bilety?

Kasa z biletów idzie na utrzymanie komunikacji miejskiej. Pewnie w 100% jej nie finansuje ale daje mocnego kopa. Jeżeli by biletów nie było, to skąd by ta komunikacja miejska miała być finansowana? Z datków? ;)

przecież ten cały system potrzebuje : biletomatów, kontrolerów, obsługę techniczną na każdym szczeblu(programiści i ci uzupełniający biletomaty , produkujący je itd). Zawracanie d**y kierowcom czasem w celu kupienia biletu(kiedyś jak jechałem w busie czyli był prywatny ).

No tak a jaki znasz inny sposób na to aby ściągać kasę od ludzi korzystających z tej komunikacji?

Stres pasażerów jak zapomą o bilecie itd.

Tutaj śmiechłem :D

Większość starszych ludzi trzeba tego uczyć

Ale wiesz, że poprzednie metody płatności są dalej aktualne? ;) Po prostu wybierasz czy płacisz za przejechany przystanek czy za czas przejazdu jak dotychczas.

Nie dawno jakiś gościu wyskoczył z tramwaju bo nie miał biletu. I go rozjechało (teraz leczyć niewinnego człowieka a on nie wróci nigdy do pracy).

Teraz śmiechłęm potężnie i chyba uszkodziłem wyświetlacz plując wodą xD :D :D :D Gdyby był niewinny, to by nie musiał skakać xD Zresztą nikt mu nie kazał skakać. To nie Białoruś, że do łagru idziesz. W Polsce dostajesz mandat :D

Mnie to od zawsze zastanawia dlaczego to się robi?

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę.

Ale jak patrzę na to logicznie to jest to poświęcanie surowców materialnych na pozyskanie w zamian innych surowców nie materialnych jak bicoin.

Osobiście też tego nie łapię ;) Dla mnie to strata energii i pompowanie piramidki, która się prędzej czy później zawali.

0

Tak, trzeba dopłacać. Nie mam z tym problemu.
Martwi mnie tylko nieograniczona darmowość, która prowadzi do decyzji odklejonych od optymalności, także pod względem emisji CO2.

0

Bezsensowne rozważania, skoro są ludzie którzy pchają w to hajs i to często nie mały to znaczy że widzą tam wartość i to wystarczy żeby to miało sens(Dla mnie osobiście krytpo są takim małym przyczółkiem niezależności od systemu).

Odpowiem może innym pytaniem: A czy tworzenie gier komputerowych ma jakikolwiek sens? (Dla mnie osobiście nie :), ale pewnie są ludzie dla których gry mają jakąś wartość i ja to szanuje :).
Popatrz na to w ten sposób na taką grę trzeba poświęcić czas ludzi, sprzęt, energie itp a później ludzie klikają bez sensu w ten komputer tracąc bezproduktywnie czas... Można by takich argumentów mnożyć...

0

@smieszekheheszek: dopóki za coś ktoś chce kasy, to warto to tworzyć. Ostatni przykład NFT. Sensu tam za grosz, a ludzie płacą nieziemską kasę. A może po prostu to świetna pralnia brudnej kasy? ;)

2

Krypto oparte na mocy obliczeniowej to jest dla mnie porażka i obraz dekadencji naszego świata w pigułce.Sama idea może i była ciekawa, ale jak słyszę o elektrowniach uruchamianych w celu kopania walut to mam wrażenie, że coś poszło nie tak.
Otoczka krypto (mieszanka spekulantów i przestępców) też mi średnio odpowiada

Co do sensu to rzeczy nie muszą mieć sensu. Wystarczy moda, chciwość itp.

0

blockchain w ogólności to nie tylko kryptowaluty. są inne przypadki użycia, aczkolwiek nie znam się na nich :)

https://en.wikipedia.org/wiki/Blockchain#Uses

Financial services

According to Reason, many banks have expressed interest in implementing distributed ledgers for use in banking and are cooperating with companies creating private blockchains,[81][82][83] and according to a September 2016 IBM study, this is occurring faster than expected.[84]

Banks are interested in this technology not least because it has potential to speed up back office settlement systems.[85]

Banks such as UBS are opening new research labs dedicated to blockchain technology in order to explore how blockchain can be used in financial services to increase efficiency and reduce costs.[86][87]

Berenberg, a German bank, believes that blockchain is an "overhyped technology" that has had a large number of "proofs of concept", but still has major challenges, and very few success stories.[88]

In December 2018, Bitwala launched Europe's first regulated blockchain banking solution that enables users to manage both their bitcoin and euro deposits in one place with the safety and convenience of a German bank account. The bank account is hosted by the Berlin-based solarisBank.[89]

Mojaloop is designed to deliver financial support to people living in areas underserved by banks. It of use to migrants sending remittances[90]

Tokenization of stocks is also occurring[91] and some cryptocurrency exchanges are already offering so-called "stock tokens".[92]

The blockchain has also given rise to initial coin offerings (ICOs) as well as a new category of digital asset called security token offerings (STOs), also sometimes referred to as digital security offerings (DSOs).[93] STO/DSOs may be conducted privately or on a public, regulated stock exchange and are used to tokenize traditional assets such as company shares as well as more innovative ones like intellectual property, real estate,[94] art, or individual products. A number of companies are active in this space providing services for compliant tokenization, private STOs, and public STOs.

Healthcare

In response to the 2020 COVID-19 pandemic, The Wall Street Journal reported that Ernst & Young was working on a blockchain to help employers, governments, airlines and others keep track of people who have had antibody tests and could be immune to the virus. Hospitals and vendors also utilized a blockchain for needed medical equipment. Additionally, blockchain technology was being used in China to speed up the time it takes for health insurance payments to be paid to health-care providers and patients.[125]

0

Kryptowaluty to religia. Wierzysz w nie albo nie :D

Tulipomania też się kiedyś skończyła.

1

Sens kryptowalut jest taki że ludzie kupują je i sprzedają za całkiem sporą kasę, a bezsens jest taki że taka kryptowaluta jest niczym więcej jak świadectwem zmarnowania prądu.

3
bakunet napisał(a):

Kryptowaluty to religia. Wierzysz w nie albo nie :D

Masz rację... tylko "normalne" waluty też działają na zasadzie wiary. :)

0
somekind napisał(a):
bakunet napisał(a):

Kryptowaluty to religia. Wierzysz w nie albo nie :D

Masz rację... tylko "normalne" waluty też działają na zasadzie wiary. :)

Dawno temu, to opierało się na złocie ;)

0
somekind napisał(a):

Masz rację... tylko "normalne" waluty też działają na zasadzie wiary. :)

Tak. Aczkolwiek za "normalną" walutę można coś kupić w sklepie. Wartość wymienialna BTC czy innych kryptowalut jest mocno ograniczona i z biegiem lat nie chce się to poprawiać. Tak więc najczęściej ludzie kupują kryptowaluty spekulacyjnie i opiera się to najczęściej na dogmacie wiary w ATH, stąd uważam że to religia. I często poddaje ona próbie swoich wyznawców. I nigdy nie wiesz kiedy przyjdzie kres ATH i na swoich wyznawców BTC nie ześle biblijnego potopu. Wtedy się okaże czy Kopanie kryptowalut miało sens.

0

Krypto to troche takie nowe piramidki. Jak ktos wszedl w to wczesnie to sie dorobil milionow ale w koncu to j***ie i duzo ludzi wtopi :P
Bo nie oszukujmy sie. Cala "wartosc" krypto polega na tym, ze ktos wierzy ze jakis jelen kupi od niego jeszce drozej. Chyba ze ktos sie w ciemne interesy bawi :)

0

@bakunet:

Wartość wymienialna BTC czy innych kryptowalut jest mocno ograniczona i z biegiem lat nie chce się to poprawiać. Tak więc najczęściej ludzie kupują kryptowaluty spekulacyjnie i opiera się to najczęściej na dogmacie wiary w ATH, stąd uważam że to religia.

O ile uważam, że BTC to narzędzie wybitnie spekulacyjne o tyle już całkiem sporo możesz kupić za BTC. To, że przy trendzie rosnącym jest nieopłacalne (i odwrotnie - oddawanie towaru za BTC jest opłacalne) sprawia, że ludzie tego nie robią co prowadzi do większej aprecjacji tejże waluty. Taki samonapędzający się mechanizm - nikt nie kupuje za BTC, bo BTC rosną. BTC rosną, bo nikt za nie nie kupuje. Co się stałoby gdyby ludzie zaczęli masowo kupować rzeczy za BTC? Cena na pewno spadnie, natomiast jak bardzo - trudno powiedzieć.

0

@wartek01: Może być to powodem tej patowej sytuacji. Ale czy są perspektywy na jej zmianę? Nie wydaje mi się, z racji małej kapitalizacji, płynności i ograniczonej liczby BTC. To co miało być jego siłą jest jego przekleństwem. Łatwo nim spekulować.

Czy znajdzie się godny następca wolny od przypadłości BTC? W najbliższym czasie wątpię. Ponieważ jest już tyle różnych kryptowalut, że "wyznawcy" krypto będą zbyt mocno zdywersyfikowani żeby wypromować jedną "zdrową" walutę i nawrócić na nią niewiernych. Ludzie stojący za różnymi krypto próbują je promować, ale bądźmy szczerzy, też tylko z chęci zysku, podbicia kursu i sprzedania ich.

Jedynym rozwiązaniem byłoby centralne zarządzenie żeby używać wybranej waluty w wybranym miejscu. Ale to by się kłóciło z jedną z głównych idei kryptowaluty - decentralizacją i niezależnością od banków centralnych.

Choć też banki centralne pewnie mogą spekulować na kryptowalutach i przez to wpływać na ich wartość, lub regulować ich użycie, taka dygresja.

Kraje muszą mieć możliwość kontrolowania ilości pieniądza w obiegu, pomijając koszty "kopania" krypto, ich doktryną i celem długoterminowym nie będzie liberalizacja pieniądza (wystarczy spojrzeć na chińskiego elektronicznego Juana i jeszcze większe zaostrzenie kontroli jego ilości w obiegu). Tak więc uważam, że krypto jakie znamy nie ma racji bytu w legalnym obrocie na przestrzeni najbliższych lat.

Wydaje mi się że umrze jeszcze kilka pokoleń zanim ludzkość dojrzeje do wolnego pieniądza, może po jakiejś bardzo głębokiej recesji która wstrząśnie całym światem. Ale to wszystko to tylko moje spekulacje i może się wydarzyć coś nieprzewidzianego co sprawi, że już za rok kupię w sklepie chleb za BTC ;) W co wątpię.

0

Jedynym rozwiązaniem byłoby centralne zarządzenie żeby używać wybranej waluty w wybranym miejscu.

Jak np. coś takiego? :) https://www.telepolis.pl/fintech/fintech/pko-bp-kryptowaluta-plcoin

0
.andy napisał(a):

Jak np. coś takiego? :) https://www.telepolis.pl/fintech/fintech/pko-bp-kryptowaluta-plcoin

klon zyskującego na popularności Bitcoina. Oparty jest na tym samym algorytmie

No nie wiem, mam wątpliwości :)

0

@bakunet: no ale będzie centralnie zarządzany pewnie :D ;)

0

btc wyglada na to ze przejdzie w store of value (takie z 40-60% wahaniami tho ;) ), duza czesc innych prjektow ma tyle wspolnego z btc co krzeslo z krzeslem elektrycznym. Jak w przypadku kazzdej nowej technologii najwiekszy problem jest w wycenie, wiec lata sinusoida, ciekawe bedzie czy inne L1 poza eth przetrwaja, sosu w innych L1 troche jest. I jak to bedzie przy L2 eth i po przejsciu na POS. Tyle pytan, tak malo odpowiedzi

0

Nie wiem czy można to nazwać zastępcą Bitcoina ale ostatnia coraz więcej jest informacji o tych tokenach w postaci obrazków - NTF. Zobaczyłem jakieś wyjaśnienie na YouTubie czym to jest i jak działa a teraz ganiają mnie reklamy w stylu:

  • 12-latka zarobiła prawie 4 miliony dolarów za NFT (Nyla Hayes)
  • 14-latka zarobiła 1 milion w 10 godzin - "Within 10 hours of the project’s Oct. 17 launch, all 8,000 NFTs had been minted, earning the siblings over $1 million in SOL tokens."

A może jeszcze ciekawsze są wirtualne nieruchomości - https://parcel.so/ :)

0

Znalazłem jak dla mnie świetny film o krypto walutach. Szkoda że dopiero teraz o tym nagrali.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1