Zmuszanie do korzystania z aplikacji przez pracodawcę

1

Taki przypadek.

Osoba z rodziny pracuje w międzynarodowej firmie, jest pracownikiem fizycznym w starszym wieku. Firma ta zleca dowożenie pracowników innej/posiada własne autobusy (tego dokładnie nie wiem) i wpadła na pomysł, że za niedługo wejść do pojazdu będzie można jedynie po odpiknięciu kodu z aplikacji na telefon u kierowcy (tak, kilkadziesiąt osób zanim się zapakuje, będzie musiało przejść przez pikacz kierowcy). Aplikację należy ściągnąć ze strony firmy na prywatny telefon za pomocą własnego internetu. Zapominając telefonu z domu lub w przypadku jego rozładowania się nie dotrze się do pracy.

Czy takie zmuszenie pracowników do ściągnięcia aplikacji 'autobusowej' i jej używania na prywatnym telefonie jest całkowicie zgodne z prawem? (już abstrahując od problemu, że nie wszyscy pracujący tam 50+ posiadają smartfony/smartfony z internetem). Dodam, że pracownicy mają już kodowane identyfikatory, którymi się posługują, żeby poruszać się po terenie przedsiębiorstwa. Fun fact: nie wolno im na tymże terenie mieć swoich telefonów przy sobie.

Macie jakieś podobne doświadczenia z obligatoryjnymi aplikacjami od pracodawców montowanymi na prywatnych urządzeniach mobilnych?

11

Czekaj czekaj... czegoś tu nie rozumiem.

Firma idzie na rękę pracownikom i załatwia im transport, a ludziom pękają tyłki bo muszą w darmowym taxi coś pokazać na telefonie przy wchodzeniu?

Zapominając telefonu z domu lub w przypadku jego rozładowania się nie dotrze się do pracy.

Dotrze. Tak, jak ja i miliony innych osób - własnym samochodem, pociągiem, rowerem, tramwajem, autobusem, konno, balonem na gorące powietrze albo teleportacją. No chyba że jest obowiązek korzystania z tego transportu i ludzi, którzy przyjadą w inny sposób się do zakładu nie wpuszcza. Ale w takim razie to czas spędzony w autobusie powinien się zaliczać do godzin pracy :P

7

No ale przecież to nie jest przymusowe, bo można samemu dojeżdżać do pracy, tak jak w innych firmach jest.

3

@sehanine: Macie jakieś podobne doświadczenia z obligatoryjnymi aplikacjami od pracodawców montowanymi na prywatnych urządzeniach mobilnych?

nom, dostałem lapka od firmy, ale nie dostałem telefonu, a wymagane jest 2 factor authentication do logowania do intranetu. Więc mam na swoim telefonie apkę do autentykacji. :)

swoją drogą, jak pracownicy firmy mają swoje "pikacze" od firmy, to powinni zapewnić kierowcy odpowiedni czytnik kart.

1

Też u mnie wymyślili autoryzację z prywatnej komórki by laptopa odpalić. Nie przywiązuje wagi do telefonu, nie muszę go mieć zawsze przy sobie i już mi się zdażyło pojawić w biurze bez niego :/

3

Kazdy kto musial cos zainstalowac na smartfonie otrzymywal go od firmy. Mial nawet wybor do ilus €. Dlaczego pracownicy nie moga sie odbijac identyfikatorami? Ktos wpad na cudowny pomysl i go przepchnal? Amazon, LG? :P

3

Jakkolwiek podtrzymuję to co pisałem, to uważam że lepiej by było, aby był używany identyfikator, ten sam który jest używany do podbijania się na zakładzie, bo to by było prostsze. Zwłaszcza dla prostych ludzi 50+, a o takich przecież mowa. Oni nie wszyscy mają smartfony i nie wszyscy są na tyle techniczni, żeby to nie był problem.

Podejrzewam, że inaczej się nie dało, bo dostawca tej technologii nie przewidział mobilnych terminali. A w ogóle to przerost formy nad treścią, bo wystarczyłoby pokazać kierowcy identyfikator przed wejściem do pojazdu.

2

Kurde - ten starszy chłop (jak wynika z posta, to tak po 50-tce), a problemy jak w podstawówce. Skoro pracodawca go zmusza, abyś coś zainstalował na smartfonie - to ma kilka opcji:

  • mówi, ze nie i koniec kropka
  • mówi, ze OK, ale tylko jak dadzą mu służbowy telefon
  • mówi, ze nie, bo nie ma kompatybilnego telefonu
  • mówi, ze nie, bo telefon nie jest jego i nie ma możliwości instalowania czegokolwiek
  • mówi, ze nie, bo antywirus/cokolwiek zabrania mu zainstalowania akurat tej aplikacji.
  • kupuje lub załatwia sobie używany telefon za 50zł i korzysta z niego wyłącznie do tej aplikacji
  • pyta, który fragment umowy wskazuje na to, że pracownik ma obowiązek posiadać smartfona

Ale skoro mowa o tym, ze ma udogodnienie w postaci darmowego dojazdu do pracy, gdzie kosztem jest instalacja appki.

A i jeszcze odniosę się do kilku zdań:
Zapominając telefonu z domu lub w przypadku jego rozładowania się nie dotrze się do pracy.

  • zapominając zjeść śniadanie w domu, będzie się głodnym w pracy
  • zapominając zamknąć drzwi na klucz, będzie się narażonym na bycie okradzionym...
  • zapominając czapki - można zmarznąć
    Tak czy siak piękna mądrość.

Powtórzę to co pisali przedmówcy - to obowiązkiem pracownika jest dotrzeć do pracy, a to czy autobus się spóźni, metro nawali, czy koń się rozchoruje to problem pracownika.

Ale można jeszcze iść inną drogą:

  • skoro to appka ściągana ze strony firmy - to domyślnie android i ios raczej nie powinny pozwolić na jej instalację i tu się kończy problem.
  • tego typu appka powinna zawierać informację jakie dane wykorzystuje i jak je przechowuje - wątpie by ta appka potrzebowała dostępu do kamery czy mikrofonu (ale to tylko moje domysły)
  • skoro pracodawca zmusza - tzn. że pracownik może mu śmiało wysłać maila i spytać "czy instalacja tej aplikacji jest obowiązkowa?" oraz zadać jakieś pytania, które przedstawiłem w tym poście.

Jeśli jedyną obawą są te fakty:

  • trzeba pamiętać by mieć smartfona, aby dojechać i wrócić z pracy
  • trzeba instalować appkę z serwera firmowego

Czy takie zmuszenie pracowników do ściągnięcia aplikacji 'autobusowej' i jej używania na prywatnym telefonie jest całkowicie zgodne z prawem?

  • zdrowy rozsądek wskazuje, że tak - bo do pracy można dotrzeć nie tylko autobusem pracodawcy.

https://c.tenor.com/nveZrg78kBsAAAAM/mic-drop-obama.gif

3

Zapewne są dwie opcje - albo zainstalować aplikację i jeździć za darmo, albo jeździć swoim samochodem.

6

Robotnik fabryczny/magazynowy niekoniecznie zarabia 15k jak programista, żeby mógł sobie 7 samochodów z jednej pensji kupić. Zwłaszcza jeśli jest np. kobietą po 50tce, która nie ma prawa jazdy, albo ma i nigdy nie jeździła.

Jeżeli fabryka/magazyn znajduje się na totalnym zadupiu i organizuje ludziom dojazd do pracy (bo inaczej prawie nikt by do tej pracy nie dotarł), a potem im ten dojazd utrudnia, to robi rzeczy wzajemnie ze sobą sprzeczne. Niezbyt dobrze świadczy to o zdrowiu psychicznym ludzi tym bajzlem zarządzających.

1

@somekind: Zdecyduj się - bo skoro organizuje ludziom dojazd do pracy (nawet jeśli jest utrudniony i tak jak piszesz "sprzeczny") - to nadal pracownik ma z tego korzyść.
To tak samo jakbym narzekał, że pracodawca nie wysyła po mnie autobusu pod mój blok - tylko muszę się jeszcze fatygować na przystanek... ohhh niedobry pracodawca.

Jakby mi pracownicy narzekali na takie udogodnienia to bym po prostu wyłączył całkowicie taką opcję dojazdu i bardziej skrupulatnie patrzyłbym na kwestię spóźnień w pracy. A to czy pracownicy mieliby niedogodne połączenia komunikacji miejskiej czy musieliby swoje paliwo tracić - miałbym gdzieś.

Powiem więcej - pracownik nie musi nawet zarabiać najniższej krajowej (bo może pracować na pół etatu) by mieć obowiązek stawienia się w pracy o określonej godzinie. Do pracy może przyjechać hulajnogą, samolotem czy nawet przylecieć na paralotni, nie musi mieć nawet samochodu :) tak więc nawet kobieta po 50-tce nie jest tu żadnym wyznacznikiem.

Czy jak firma ma owocowe czwartki i serwuje tylko banany, jabłka i pomarańcze to utrudnia mi korzystanie z tego, bo ja lubię liczi i mango?

2
axelbest napisał(a):

@somekind: Zdecyduj się - bo skoro organizuje ludziom dojazd do pracy (nawet jeśli jest utrudniony i tak jak piszesz "sprzeczny") - to nadal pracownik ma z tego korzyść.

To nie ja się tu powinienem decydować, tylko pracodawca, który wykonuje sprzeczne ze sobą ruchy.

Jakby mi pracownicy narzekali na takie udogodnienia to bym po prostu wyłączył całkowicie taką opcję dojazdu i bardziej skrupulatnie patrzyłbym na kwestię spóźnień w pracy. A to czy pracownicy mieliby niedogodne połączenia komunikacji miejskiej czy musieliby swoje paliwo tracić - miałbym gdzieś.

No i oczywiście, niech wyłączy.
Czemu jeszcze tego nie zrobił?
Czemu w ogóle zorganizował taki transport? Przecież ci ludzie nie są mu do niczego potrzebni. Po co mu jacyś pracownicy, to tylko koszt. :D :D :D :D :D :D :D :D :D

0

Jakie sprzeczne ruchy? Pracodawca idzie na rękę pracownikom dając im naprawdę przepotężne udogodnienie (niech se pracownicy policzą ile by byli sumarycznie w plecy jeśli by mieli się tłuc samochodami lub zbiorkomem). Ale w przypadku gdy pracodawca chce jakoś pewien proces zorganizować inaczej niż by tego chcieli mega-boomerzy, to już niedobry pracodawca.

Jak pracodawca dawać owocowe czwartki - to dobry pracodawca, jak pracodawca zrobić listę, kto w ogóle je te owoce i czemu połowa idzie do kosza - to zły pracodawca tak?

4

Dobra, to bez sarkazmu.

Bądźmy realistami - pracodawca idzie na rękę wyłącznie sobie. Zorganizował transport dla ludzi, żeby w ogóle ich do pracy mieć, i na nich zarabiać. Gdyby mu się to nie opłacało, to by nie organizował.
Sorry, ale tak działa świat prywatnych przedsiębiorstw, nie żyjemy w raju komunistycznym, w którym wszystko jest pod i dla siły roboczej.

A teraz, jeżeli tym ludziom, którym wcześniej ułatwił dojazd, teraz go utrudni, to zaszkodzi także sobie. Dlatego ten pracodawca zachowuje się w sposób co najmniej nierozsądny.

1

Rozumiem, że to jest jedyny możliwy powód dla którego pracodawcy coś robią tak? Nie ma na świecie ani jednego przypadku, gdzie pracodawca idzie pracownikom na rękę i nie patrzy tylko na siebie?

No to jeśli pracodawca zaszkodzi tylko sobie - to co nam do tego? Co nam do tego, że ktoś nie ma smartfona i ma taki a nie inny problem pierwszego świata?

Jeśli pracownik "nie zainstaluje appki"/ "nie dogada się, ze nie chce jej instalować" / "cokolwiek" - to utrudni sobie zarabianie pieniędzy - w czym widzisz problem?

Jak tym ludziom tak boli appka - to niech się zwolnią, znajdą pracę bez takich wymagań i "udogodnień", a ten wredny pracodawca bedzie zwijał biznes i na pewno przemyśli jak to wykorzystał tych biednych ludzi. Po pierwsze - nic nie wiemy o appce, jakich uprawnień potrzebuje, nic nie wiemy o firmie i faktycznych wymaganiach/ umowach. To że jakiś OP napisał, że u niego w rodzinie coś tam coś tam.... to w tym przypadku słabo miarodajny opis.

4

A tak w ogóle, to po jaką cholerę takie kombinacje z jakąś aplikacją?
Nie mogą przy wejściu skanować qr kodu z karty wstępu?

0

O, widzę dyskusyjna kula śniegowa nabiera rozpędu :]

0
axelbest napisał(a):

Rozumiem, że to jest jedyny możliwy powód dla którego pracodawcy coś robią tak? Nie ma na świecie ani jednego przypadku, gdzie pracodawca idzie pracownikom na rękę i nie patrzy tylko na siebie?

W przypadku nisko płatnych prac, raczej tak.

No to jeśli pracodawca zaszkodzi tylko sobie - to co nam do tego? Co nam do tego, że ktoś nie ma smartfona i ma taki a nie inny problem pierwszego świata?

Jeśli pracownik "nie zainstaluje appki"/ "nie dogada się, ze nie chce jej instalować" / "cokolwiek" - to utrudni sobie zarabianie pieniędzy - w czym widzisz problem?

Ja w niczym nie widzę problemu. :) Jedynie komentuję durne działanie pracodawcy.

Freja Draco napisał(a):

A tak w ogóle, to po jaką cholerę takie kombinacje z jakąś aplikacją?

Nie mogą przy wejściu skanować qr kodu z karty wstępu?

Pewnie ktoś dostanie premię, żeby było "nowocześnie". :)

2

Zgadzam się z tym, że to jest utrudnienie dla prostych ludzi. Ale fakty są takie, że pracodawca nie musi oferować transportu do pracy, żadne prawo go do tego nie zobowiązuje.

Pracodawca oczywiście robi to po to, żeby przekonać pracowników do pracy akurat u niego, darmowe dojazdy mają być benefitem. Jeśli darmowy dojazd do pracy na takich zasadach nie przyniesie korzyści, to pewnie te zasady zostaną zmienione. Ale żadne prawo do tego nie obliguje, bo w ogóle nie ma obowiązku jakiegokolwiek zorganizowanego transportu dla pracowników.

7

To może ja odpowiem:

Z tego wynika, że prawo jest raczej po stronie @sehanine. Jeśli ludzie z aplikacją będą mogli korzystać z przywileju, a ludzie bez nie - to jest to gorsze traktowanie.

2

Prosta sprawa niech twój wujek czy kto tam przyjdzie ze starą nokią 3310 i poprosi wsparcie o "instalację aplikacji" na swoim telefonie :mega-troll-face:...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1