Jakie macie odczucia co do marek samochodów?

0

Przychodzi taki czas, ze trzeba cos wybrać dla siebie. Przeglądamy marki samochodów i zawsze się pojawia pytanie do jakiej marki się dopasować. Nie sposób ominąć wszystkie stereotypy, opinie i uprzedzenia. Jak to u was wygląda?

Alfa Romeo- niby awaryjna, ale mam kilku znajomych co jeździ tym na co dzień i nic się nie psuje. Słabe zawieszenie, oryginalny wygląd.
Audi- przepłacony VW. Jeździsz VW a płacisz jak za markę premium. Dobrze wygada, duże koszty utrzymania.
BMW- przy każdym serwisie auta mechanicy traktują Cię jak barana do strzyżenia. Dobre osiągi, ładny wygląd. Koszty utrzymania kosmiczne(nawet jak pierwszy właściciel i tylko do kościoła. W innym wypadku). Auto dla skrajności od managerów po sebixow.
Citroen- szybko traci na wartości, trudny w naprawie, trudno sprzedawalny. Elektronika w starszych modelach to dramat.
Fiat- kupiłem fiata na dwa lata. Auto do miasta, raczej na drugie auto. Awaryjne i słabe blacharsko.
Ford- bardzo szybko traci na wartości, awaryjny, slaby blacharsko. Przepłacona marka.
Honda- japońska kosiarka jedząca olej. Słaba blacharsko.
Hyuindai- koreański opel. Od patrzenia się rozpada. Awaryjny i slaby blacharsko.
Lexus- drogi, ale warty swojej ceny. Bezawaryjny, blacharka jest ok jak model nie jest powypadkowy. Wysokie koszty utrzymania, ale nie psuje się tak często jak BMW.
Mazda- japoński opel, cos jak Hyundai.
Mercedes- mocno przepłacona i awaryjna marka. Ilość elektroniki, która może go unieruchomić to jakiś żart.
Opel- juz od dawna jakos tej marki spada. Aktualnie to jest chyba najgorszy szrot jaki można kupić.
Peugeot- słaba awaryjna marka. Szybko traci na wartości i elektronika szybko pada.
Renault- tj wyzej.
Seat/Skoda- budżetowy VW, czyli wszystkie awarie VW + problemy wynikajace ze slabego budzetu. Jest kilka bezawaryjnych modeli, ale bez szalu.
Toyota- ta marka wydaje się bezawaryjna i dobra cenowo.
VW- bezpłciowe auta do 150 000 km później już tylko gorzej. Czasy b5 już dawno za nami :)
Volvo- trwale i bezawaryjne auta, nie wiem jak z nowszymi modelami od Chińczyków.

Tak wiem, jak dbasz tak masz. Powiedzcie to wlascicielom Aro ;)

2

Kupiłem Skodę Fabię przedłużoną (nazywają ją Kombi, ale nie spełnia definicji kombi). Jakbym chciał mocniejszy silnik to wziąłbym Seata Ibizę. Na autach się nie znam, brałem co tanie

0

Tesla

5

Ale o co Ci tak zasadniczo chodzi?
Chcesz zrobić licytację stereotypów, kto rzuci fajniejszy tekst? Jeśli tak to mogę:

  • Ford gunvo wort
  • żadnych na F: Forda, Fiata, Francuzów
  • kupując Alfę masz z automatu 30% zniżek na holowanie
  • bez gwiazdy nie ma jazdy
  • Ford jest niewiele wart, a Fiat to jego brat
  • BMW - Bolid Młodzieży Wiejskiej albo Będziesz Mieć Wydatki

i tak dalej.

A może teraz spodziewasz się, że zgłoszą się ludzie w stylu "mam od 5 lat markę X i jest OK"? Chcesz być przekonywany, tego oczekujesz?
Za bardzo nie czaję idei tego wątku.

1

Zależy czego potrzebujesz, czegoś rodzinnego czy bardziej ze sportowym charakterem.

Starsze modele ~ 10 lat tutaj jestem zdecydowanie fanem AUDI, dobra jakość wykonania, dobre osiągi (np. 4.2 quattro!) , niewygórowana cena, ładne nadwozie.

Z nowych aut zaskoczyła mnie kia stinger. W cenie mocno przeciętnego nowego audi A4, mamy stingera o osiągach premium. Za 250 tys mamy sportowy samochód o mocy 366KM w dobrej jakości wykończeniu. Jeździłem, polecam

2

W sumie mam doświadczenie tylko z fordem i Hondą.
Honda droga w zakupie, ale też jest dobrze wyposażona i nie traci na wartości, z blachą to były problemy w starych modelach.

A co do forda, to miałem Focusa 13 lat i padła blacha, ale reszta była w miarę ok. Teraz mam Mondeo i nie ma do czego się przyczepić, jest nawet tańszy od skody superb. Pewnie w wieku 7 czy 10 lat coś tam się beðzie psuło, ale wtedy to na pewno go już nie będę użytkował.

1
p_agon napisał(a):

Audi- przepłacony VW. Jeździsz VW a płacisz jak za markę premium. Dobrze wygada, duże koszty utrzymania.

Absolutnie tak nie jest pozdrawiam

2

Od razu widać, że rozważasz Lexusa / Toyoutę / Volvo :P

3

Z doswiadczenia:
Ford - auto na zasadzie jak dbasz tak masz, bardzo bezproblemowe. Dla mnie polaczenie wygody i dobrego prowadzenia/zawieszenia, do tego ekonomiczne (SMAX, Mondeo). Ale z rdza to fakt, Mondeo po 20 latach zaczelo mi rdzewiec...
Seat - Hiszpanska precyzja, niemiecki temperament. (o dziwo sie nie psuje, ale trzeba olej dolewac, czego w zadnym innym aucie nie musialem robic).
Citroen C5 - bardzo fajne i malo awaryjne samochody, tylko trzeba pamietac by dolewac ten dziwny plyn do ichniego odpowiednika DPF i miec kumatego mechanika.
VW -> przereklamowane, ani sie jakos fajnei nie prowadzi, anie nie sa specjalnie wygodne, ani nie sa szczegolnie bezawaryjne, do tego kradna (a przynajmniej kiedys kradli).
Dacia -> Duster, powrot do przeszlosci, ale tanie i bezproblemowe
Opel Insignia/Toyota Avensis - jak mozna zrobic tak koszmarnie niewygodne siedzenia ?
Fiat Seicento - bezawaryjne, bez komfortu oraz bez jakiegokolwiek bezpieczenstwa, jak sie tym jedzie to wszyscy stawiaja sobie za punkt honoru zeby wyprzedzic.
Honda - silniki ktore lubia jazde na wysokich obrotach
Mazda - taki szybciej rdzewiejacy Ford.

Z obserwacji innych uzytkownikow:
Skoda, BMW -> to musza byc strasznie niewygodne samochody patrzac co ludzie w nich wyrabiaja, w szczegolnosci na autostradach, zeby jak najszybciej dojechac do celu i z nich wysiasc...

4

Nie marka się liczy, a model.
Wiadomo, że za klasę premium zapłacisz więcej. Wiadomo, że klasa premium jest lepiej wyposażona, tym samym jest więcej różnych rzeczy które się mogą popsuć.
Jedno co to nie Alfa. Tam dzieją się takie rzeczy jakie się "fizjologom" nie śniły. Kiedyś naprawiałem 166 siostry moje żony. To nigdy nie miało prawa jeździć. Pamiętam jak zniknęły światła. Patrzę a tam magiczna skrzynka której zadaniem była detekcja spalonej żarówki. Myślę, co tam się może spalić? Rezystor? Otwieram... ooo, ktoś już tu był. Ścieżki poprzecinane i podpalone. Zastąpione losowymi kabelkami w różnych miejscach. Nie doszedłbym co autor miał na myśli. No to mówię kupić takie coś- nie ma! Ani w ASO ani na alledrogo. Na forach pisali, że to standardowo się psuję. Zrobiłem januszowski work-around i mijania włączyły się pod długimi:) i takich historii było co miesiąc.

0

Zwróć szczególną uwagę na wysokość zawieszenia. Bo z naszymi krawężnikami nie ma przebacz...

6

Najpierw miałam uczucia do poloneza mojej ciotki. Kiedy ten polonez mknął w nocy po jakichś wiejskich dróżkach, które tylko ona ogarniała, to czułam się jak podczas podróży kosmicznej w nadprzestrzestrzeni.

Ale później pokochałam zdezelowanego fiata kombi kolegi. Ta wolność, to techno, te dzikie pola, ten głośniczek zwisający na kabelkach. Do żadnego samochodu nie miałam już później takich uczuć ;)p

2

No te informacje o maździe, fordzie czy hyundai to chyba takie sprzed 20 lat?

Ja osobiście nie kupiłbym VW, bo jest ogólnie nudny i często nieprzemyślany (wiadomo, od modelu zależy), a poza tym jakoś tak odrzuca mnie jeden z ojców tej marki.
Mam mieszane uczucia co do audi i bmw, bo o ile samochody być może w porządku, to jednak człowiek zapisuje się do klubu ich posiadaczy, a ja niekoniecznie chciałbym być z nimi kojarzony.
Francuskie z moich obserwacji są udziwnione, często zbyt futurystyczne, ja tak nie lubię, więc też u mnie odpadają.

Ale ja ogólnie dziwny jestem, bo ja patrzę na stosunek ceny do wyposażenia i możliwości, a nie na markę. :P

2

@p_agon:

W grę wchodzi tylko i wyłacznie polskie auto narodowe - Izera. Amen.

2

Mam VW Golfa VI, kupiłem nowego - przejechane 220k. Awarie kosztowały łącznie 3k PLN - poza tym koszty serwisu(filtry, olej, raz zmieniany akumulator itp.). Wszystko w nim działa, nic nie przegniło, pali mało, pewnie kupię drugi raz albo Passata Kombi albo Skode Superb Kombi. Zgadzam się że jest to auto bez polotu, ale ja z racji ograniczonego budżetu patrzę na auto trochę jak na pralkę czy kuchenkę mikrofalową, jest to po prostu narzędzie do przemieszczania się, musi być pojemne, w miarę komfortowe, i cena(także napraw) musi być znośna(VW trochę jednakowoż ostatnio odleciał). Jakbym miał za dużo kasy to bym kupił Lexusa - to jest jak to mówi młodzież "sztos", wg mnie wygodniejszy i lepiej zrobiony od Mercedesa czy BMW.

4

Moje uczucia są proste - jeździ i nie woła nic poza fakturą za benzynę to ją szanuję. Później zaczyna się historia jak w typowym związku.

1

Co do Toyoty - głośno w środku, nie ma luksusów. Problemy z częściami zamiennymi, zwłaszcza duperelami typu jakieś uszczelki czy plastiki. Avensis, Rav 4, CH-R - zależnie od okolicy, mogą zwabić złodziei :) Mimo tego moim zdaniem Toyota ma dobry stosunek jakości do ceny.

1

O autach mysle tyle, ze ich cena nie moze przekroczyć 150K, bo tylko tyle mogę rozliczyć w kosztach, a za tyle nie kupisz dobrego BMW czy AUDI. Pozostaja wiec mazdy, nissany itp.

1

Od niedawna mam BMW, za wymianę kół z wyważeniem i geometrią oraz przechowaniem drugiego zestawu kół w ASO zapłaciłem 1k zł

1

Sam jeżdzę Audi i jestem zadowolony, ogólnie Audi/VW/BMW/Mercedesa(Volvo? sam nie jeździłem, ale kumpel sobie chwali) wrzucam do jednego wora jeśli chodzi o jazdę. Nie mam obawy depnąć na trasie, czego nie mogę powiedzieć o np. Mazdzie. Jakiś czas temu wypożyczyłem Mazdę CX-5 na dwa tygodnie. Nie dość, że auto ledwo się zbierało do jazdy (mimo 2.5-litrowego silnika), to na autostradzie przy 120km/h w lekkim deszczu miałem wrażenie, że niewiele brakuje żebym wykręcił bączka.
Ostatnio dałem 5k za opony zimowe + wymianę :) ale Audi ma wg mnie na tyle szeroki wybór modeli, że każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.
Markami typu Fiat, Skoda, Hyundai, wcześniej wspomniana Mazda, Peugeot czy Seat bałbym się pojechać w porządną trasę.
Toyota w moich oczach robi auta budżetowe, ale solidne.

1

Audi - jednak lepiej wykonane niż VW i nie tak nudne. Niby kontrukcyjnie to samo ale chyba jednak wolałbym auto z Ingolstadt.
BMW - to fajne auta i tylko część z nich ma fajne osiągi. Większośc co jeździ na naszych drogach to 320i i 320d. Na floty nawet puścili 518d co już moim zdaniem gryzie sie z serią 5 i marką premium w obecnych czasach. Fakt, część z tych kierowców czuje się jakimiś lepszymi na drodze no ale są też całkiem normalni.
Ford - tu obiektywny nie bede bo sam jeżdżę mocniejszym focusem ale serio Ford nie ma problemu z korozją od jakichś 10ciu lat. Jak miałem Mondeo z 97r to fakt gniło ze wszystkich stron.
Skoda - Taki Superb ponad 200KM potrafi zaskoczyć, w dodatku miejsca ogrom. Fabia zwykle najszybsza na autotradzie :D
Volvo - to dobra marka ale same silniki 4ro cylindrowe w większych limuzynach czy SUVach to jednak troche nie w smak. W dodatku nowe modele maja ogranicznik do 180km/h.

6

A tak pytanie obok - też uważacie, że te nowe auta to dojenie z kasy ludzi poprzez wykreowanie takiej potrzeby, żeby mieć porządne auto, które świetnie wygląda, a mało komu to potrzebne? Wiem, że są nowe technologie, bezpieczeństwo, ale auta produkowane nawet 20 lat temu potrafiły być bezpieczne (mercedesy, jakieś bmw 7 co można teraz kupić za 20k, volvo). Ceny poszybowały, bo są dostępne kredyty, leasingi i wielu się wydaje, że stać go na takie auto premium za 150-250k, a to często bujdy i tylko uzależnianie się od pracy i wydawania (nie dotyczy osób faktycznie bogatych, co im takie kwoty nie robią różnicy).

Też mi się podoba kilka modeli, ostatnio najbardziej nowe volvo v60 cc, ale z drugiej strony często mam takie rozkminy, że trochę to kupowanie na siłę.

1

@p_agon:

p_agon napisał(a):

Audi- przepłacony VW. Jeździsz VW a płacisz jak za markę premium. Dobrze wygada, duże koszty utrzymania.

Sam jesteś przepłacony :P

Ah, Audi to Quattro, Audi bez Quattro to wydmuszka, równie dobrze możesz kupić VW lub inna Skode.

Mam od 9 lat, gdyby nie to, że chce auto w teren i wyprawy to kupiłbym kolejne.

3

Kupiłem jakieś pół roku temu Hondę Civic VIII (UFO) i jestem zadowolony :). Wiadomo, że nie jest to najnowsze auto, ma trochę lat, nie ma tylu bajerów, co współczesne auta, itd. Z drugiej strony, trzyma wartość, jest to samochód bezawaryjny, nadaje się do jazdy po mieście, na dłuższe trasy i fajnie wygląda. Do tej pory miałem jedynie problem z akumulatorem, w szczególności zimą, ale na takie wypadki kupiłem sobie tzw. car booster, żeby w razie czego wystartować z kabli : - D. Jak jest ciepło i często się jeździ, to tych problemów nie ma. Poza tym, nie miałem żadnych innych problemów uniemożliwiających użytkowanie samochodu. Dodatkowo, auto pomimo swojego wieku, wygląda nadal współcześnie i dość oryginalnie. Jest to oczywiście kwestia gustu, ale wg mnie większość aut z tego rocznika wizualnie wygląda słabo w porównaniu z Ufo. Np. najnowszy Civic niestety stracił ten oryginalny "sznyt" i wygląda jak zwykła Skoda, a szkoda. Do wersji X te modele się jeszcze mocno wizualnie wyróżniały od reszty. Co ciekawe Honda, ma w swoich silnikach ciekawe rozwiązanie, które na wyższych obrotach zwiększa efektywność pracy silnika. Nie znam dokładnie tych technikaliów, ale efekt jest taki, że przy wyższych prędkościach, na dłuższych trasach spalanie jest znacznie niższe, niż w ruchu miejskim. Niestety przy prędkościach typu 150 km/h i wyższych wewnątrz może być dość głośno.

Oczywiście wszystko zależy od tego, co chcesz kupić i ile na to przeznaczyć. Moje kryteria zakupu to były: niska awaryjność (nie miałem zamiaru być stałym gościem warsztatu), rozsądna cena (nie za miliony monet, nie chciałem w to wrzucać nie wiadomo ile hajsu), fajny wygląd, prostota. Rozważałem też Toyotę, bo te auta też są mało awaryjne (jest to chyba najmniej awaryjna marka ze wszystkich obecnie istniejących), ale w podobnych granicach cenowych, większość aut mi się wizualnie nie podobała.

3

temat jakich juz kilka bylo na tym forum, w stylu czym jezdza programisci itp itd,

Niekotrzy jezdza tramwajami, ale tez pewne napiszą, ze marka ta i ta to szrot, a oni by wzieli tą czy tamtą.

Dalej idac subiektywne odczucia w stylu: ja mam audi, wiec to jest najlepsza marka, albo ja mam fiata pande, a porsche nie bierz bo ma podlokietnik z passata. itp itd.

Jezdzisz tym na co Cie stac lub jesli masz w dupie prestiz jako taki to traktujesz auto jako dupowoz z punktu a do punktu b.

Ciekawsza juz by byla chyba dyskusja np. Co bys wzial i dlaczego - auto z salonu, auto 2 letnie czy 10 letnie itp itd - ale to i tak troche trąci subiektywizmem maksymalnym.

--
zeby nie bylo offtopu totalnego - obecnie mercedes w przyszlosci porsche - jak uzbieram - bo niby w zasiegu reki, ale czlowiek nie jest na tyle bogaty i wolalby moze zainwestowac niz wydawac na zabawke - bo tak traktuje auta.

4
adhed napisał(a):

A tak pytanie obok - też uważacie, że te nowe auta to dojenie z kasy ludzi poprzez wykreowanie takiej potrzeby, żeby mieć porządne auto, które świetnie wygląda, a mało komu to potrzebne?

Nie jestem pewien, czy w Polsce trzeba kreować taką potrzebę, tutaj wciąż samochód jest wyznacznikiem statusu. Co prawda to się zmienia, ale są tacy, którzy na pozytywne zmiany narzekają: https://www.rp.pl/Komentarze-ekonomiczne/309189903-Mlodzi-dobija-motoryzacje.html

Wiem, że są nowe technologie, bezpieczeństwo, ale auta produkowane nawet 20 lat temu potrafiły być bezpieczne (mercedesy, jakieś bmw 7 co można teraz kupić za 20k, volvo).

Dwudziestoletni samochód można kupić raczej za 5k niż za 20k. ;)
Ale mniejsza z tym. 20 lat temu bezpieczeństwo polegało na tym, żeby pasażerowie się za bardzo nie uszkodzili w razie wypadku dzięki poduszkom powietrznym i strefom zgniotu. Teraz bezpieczeństwo polega na tym, żeby wypadku nie było. To jest znacząca różnica w podejściu do sprawy, i trudno to pomijać w rozważaniach.

Ceny poszybowały, bo są dostępne kredyty, leasingi i wielu się wydaje, że stać go na takie auto premium za 150-250k, a to często bujdy i tylko uzależnianie się od pracy i wydawania (nie dotyczy osób faktycznie bogatych, co im takie kwoty nie robią różnicy).

Ceny poszybowały przez kary dla producentów za niespełnianie norm emisji spalin. Kredyty i leasingi były zawsze, i były odpowiedzią na zapotrzebowanie.
Co do wniosku, to masz rację. Jeśli ktoś żyje ponad stan, to zawsze będzie miał ciężko. Jeśli ktoś zapracowuje się, żeby pokazać coś sąsiadom, to moim zdaniem jest dziwny. No ale może lepiej, jak ktoś się od pracy uzależnia niż od narkotyków.

0

Na autach się nie znam, ale planuję zakup czegoś do okolo 35k (nie wliczę sobie w koszty, liczę jeszcze na negocjacje :P). Jest ktoś w stanie zasugerować coś alternatywnego dla poflotowej Corsy z 2k17?

0

Raczej w trasy, ale dość rzadkie (weekendowe, Na codzień raczej wolałbym się tłuc po mieście komunikacją albo jechać rowerem). Mieszkam w stolycy i z dużych miast nieprędko zrezygnuję, więc raczej wolałbym coś małego. Dzieci mam nadzieję nie mam. Auto na 4 osoby, piąta może z tyłu siedzieć w ścisku. Nie chcę diesla, bo obawiam się wprowadzenia jakichś eko norm w przyszłości. Stare auto mi przeszkadza, dla mnie niezawodność jest bardzo istotna. Z tego co widziałem na rynku to ta Corsa ma silnik 1.4 i tak słabym chyba nigdy nie jeździłem, nie wiem na ile się sprawdza (ale z drugiej strony 1.6 w większym Dusterze to było dla mnie wystarczająco). Na trasie to raczej ja wyprzedzam niż jestem wyprzedzany, ale nie jestem demonem prędkości i ogólnie kiepski ze mnie kierowca, na pewno nie samochodowy freak. Bagażnik nie musi być wielki. Spalanie nie musi spadać do ślicznych 7l w gazie jak w starej Astrze (jeśli dobrze pamiętam), ale nie ukrywam, że fajnie by było trochę przyoszczędzić. Zdecydowanie nie potrzebuję jakiegoś wariata do popisywania się przed chłopakami na parkingu.

1

Ma ktos jeepa cherokee? Niby 270 km i silnik 3.2, ale boje sie, ze bedzie zmula przy tej budzie. Poleca ktos jakis duzy samochod?

2

Akurat jestem na etapie kupowania auta. Nienawidzę tego oczywiście - zwłaszcza, że się nie znam.
Ale dwa auta mi się spodobały: przebrane seaty,
Cupra Fermentor- ładny nawet jak nie jest czarny
Cupra Leon - niby seat leon, ale jakiś taki ładny, hybryda plugin jeździ bardzo ładnie.

(Niestety ze względu na rodzinę, oba za małe dla mnie)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1