Kumpel ma nowego RoboRocka - mopowanie to gadżet, rozsmarowuje wodę po podłodze i tyle. Nie patrzyłbym na to. Jakbym chciał mopowac, to kupiłbym osobny robot do mopowania.
Zwróć uwagę na:
- jak łatwo się czyści, jak często trzeba wyciągać włosy z rolek/szczotek - szczotki są pod tym względem dużo gorsze niż wałki gumowe (w automacie mam wałki, w ręcznym mam szczotkę - przepaść w szybkości czyszczenia)
- czy trzeba opróżniać zbiornik odkurzacza po każdym czyszczeniu czy sam się opróżnia - w większości odkurzaczy musisz wywalić brudy do kosza samemu a w tym czasie dużo kurzu leci Ci z powrotem na mieszkanie, a jeśli jesteś alergikiem to już w ogóle okropność; a jak zapomnisz to stanie na środku i nie posprząta
- czy radzi sobie z zostawionymi w przypadkowych miejscach krzesłami lub zabawkami dzieci i o ile dłużej mu sprzątanie wtedy zajmuje
- jeśli masz wysokie dywany lub uskoki (progi), to czy na nie wejdzie, czy się zawiesi i będzie krzyczał o pomoc
Od odpowiedzi na te pytania będzie zależało ile faktycznie czasu zaoszczędzi ci taki odkurzacz, a tych rzeczy zwykle nie ma na liście "ficzerów". Moim zdaniem bez sensu kupować automat, a potem dużą część zaoszczędzonego czasu na sprzątanie zmarnować na zabawę z samym odkurzaczem.
Co do mopowania, ja w swoim mopowania nie mam, ale odkąd używam odkurzacza często (co drugi dzień) to potrzeba mopowania znacznie się zmniejszyła.