Cześć.
Mam taki problem. Chcę wynająć mieszkanie (jako najemca) w okresie Sierpień-Październik (słowem klucz jest właśnie październik).
Rozwiązał ktoś kiedyś podobny problem i ma wiedzę, jak rynek zachowuje się w takich sytuacjach?
Dzwoniłem ostatnio po mieszkaniach, to ludzie mówili mi "Zadzwoń Pan w lipcu.", co mnie nie dziwi, gdyż chcę wynająć na krótki termin. Nie wiem jednak, jak będą gadać w tym lipcu. na razie udało mi się znaleźć kiepskie mieszkanie w kiepskiej lokalizacji i nie wiem, czy zaryzykować czekanie.
Przesłanką za moimi obawami jest przypuszczenie, że wynajmujący celują w studentów, którzy jak wiadomo wprowadzają się w październiku. Z drugiej jednak strony studenci często przeprowadzają się do mieszkań po zderzeniu z akademikiem i wynajmujący z dużym doświadczeniem mogą wiedzieć, że wynajmą nawet od listopada (gdy mają dobrą lokalizację mieszkania oczywiście).
Miał ktoś podobne doświadczenie?
Miasto Łódź. Jakby ktoś chciał mi wynająć to oczywiście priv.