Stancja czy akademik?

0

Wybieram się na studia i nie wiem które wybrać, gdzie mieszkaliście? jakie plusy i minusy?

0

I tak i tak. Ogólnie jak nie jest się za bardzo introwertycznym albo ma się kumpli dobrych z którymi się mieszka to akademik jest spoko, szczególnie jeśli się studiuje, a nie uczy. Opłaty z reguły są mniejsze niż wynajmując coś, ale z tym różnie bywa i nie zawsze różnica cen to wynagradza - w Warszawie akademiku PW nie dość, że były tanie to pozwalały mieszkać prawie za darmo w wakacje (1000 zl za 3 miesiące około), we Wrocławiu UWr wywala na wakacje, jest stosunkowo drogi i każe sobie płacić za nocowanie gości we własnym pokoju. Z akademika się wyprowadziłem we Wro, bo za dwuosobowy pokój płaciłem 550 zł, a dołożyłem 100 zł i i wynająłem jednoosobowy pokój.

Poza tym zawsze mnie zastanawiało kto wynajmuje te Riviery czy Kredki i Ołówki, bo tam to dopiero ceny są niedorobione.

I ogólnie warto sobie robić znajomości w komisjach kwaterunkowych i orientować się w temacie, bo akademiki są różne.

1

Nie wiem, jak jest na stancji, ale u nas na akademiku zawsze siedziało dużo ludzi ze stancji i lokalesów co mieli do domu z uczelni 30 -40 minut komunikacją miejską a akademik był jakieś 10 minut od wydziału. jak akademik masz blisko uczelni to zdecydowanie akademik, jak nie to kwestia porównania cen. Jak się nie czuje atmosfery akademika, to też możesz się tam męczyć. Ja zdecydowanie polecam: łatwy dostęp do notatek i taniego alkoholu.

1
ved54474 napisał(a):

Wybieram się na studia i nie wiem które wybrać, gdzie mieszkaliście? jakie plusy i minusy?

Dla mnie czasy akademikowe to najlepszy okres w życiu. Wielu moich znajomych z akademika postrzega go tak samo. Plusy do duża możliwość radzenia sobie z nudą poprzez praktycznie nieograniczone możliwości spędzania czasu z ulubionymi osobami, które też w danym akademiku mieszkają. Jako minus przedstawiłbym, że w akademiku stosunkowo często bywa hałas.

Moja propozycja: sprawdź akademik. Są ludzie, którzy tolerują akademik źle, a są tacy co wspominają go jako coś wspaniałego (ja). Jeśli nie sprawdzisz, to się nie dowiesz, czy może nie odmawiasz sobie bardzo pozytywnego życiowego doświadczenia.

0
ved54474 napisał(a):

Wybieram się na studia i nie wiem które wybrać, gdzie mieszkaliście? jakie plusy i minusy?

Komputer mi padł, więc napiszę skróconą wersję:

Kasa - za moich czasów dużo na korzyść akademika.
Dystans - rozważ od lokalizacji i jak bardzo Ci zależy na nim
Jakość lokum zależy.

Spokój - stancja jest na ogół lepszym rozwiązaniem. Piszę 'na ogół', bo: 1 jak zamieszkasz z kimś z kim się nie dogadujesz i to z cyrografem na rok na stancji to jest nie fajnie, w akademiku czasem są możliwości zmiany pokoju. 2. W niektórych akademikach się nie imprezuje. 3. Stancja może być 2 metry od tramwaju albo bijących się żuli itd :)

Akademik jest na ogół atrakcyjny pod kątem budowania nowych znajomości. Kontrargument jest taki, że można też to robić ze stancji, ale jakby mniej ludziom się chce zebrać, łatwiej wpaść do sąsiada i na mniejsze/inne akademikowe spotkania na które nie zaprasza się roku.

Wariant opcjonalny : na 1-2 roku poznać ludzi z akademika, potem iść na stancje :)

0

Akademik, chyba, że cierpisz na nadmiar towarzystwa.

0

tylko i wyłączznie akademik :) jak sie zycia nauczysz, to w każdym momencie możesz iśc na stancje :)

6

jak sie zycia nauczysz

No to chyba akurat nie w akademiku, bo przecież tam wszystko ci podkładają pod nos. Życia to się człowiek uczy właśnie jak wynajmie sobie mieszkanie, bo trzeba podpisywać umowy, płacić rachunki, jak się coś zepsuje to trzeba naprawić itd. Jednocześnie w trakcie studiów to jeszcze taki easy mode bo raz że można liczyć na pomoc rodziców, a dwa że można liczyć na pomoc innych studentów z którymi pewnie będzie się mieszkać.

0

no ale znaleźć balans pomiedzy milionem ludzi, spośród lktórych 95% ciebie wku...rza to naprawde dobra nauka :)

0

Nie wiem, nie studiowałem w Stolicy, ale nie wiedziałem, że łóżka piętrowe w akademikach to taki warszawski standard jak we wspomnianej Rvierze
https://www.ans.pw.edu.pl/Studenci/Kwaterunek/Akademiki/Dom-Studencki-Riviera
Rodzaje pokoi
2-osobowe
3-osobowe
Pokój 2-osobowy: jedno łóżko piętrowe, dwie szuflady pod łóżkiem, dwa biurka, dwa krzesła, szafa, szafka z 4 szufladami, lodówka, dwa segmenty półek na ścianie w tym półki zamykane na kluczyk
Pokój 3-osobowy: jedno łóżko piętrowe, jedno łóżko wolno stojące, cztery szuflady pod łóżkami, trzy biurka, trzy krzesła, dwie szafy, szafka z 4 szufladami, mała szafka z jedną szufladą, trzy segmenty półek na ścianie w tym półki zamykane na kluczyk

Może adres: róg Waryńskiego i Armii Ludowej usprawiedliwia te "standardy"

BTW, na polibudę dojście z Riviery znakomite, po drugiej stronie ulicy jest stacja Metro Politechnika

0
BraVolt napisał(a):

Nie wiem, nie studiowałem w Stolicy, ale nie wiedziałem, że łóżka piętrowe w akademikach to taki warszawski standard jak we wspomnianej Rvierze [...]
Może adres: róg Waryńskiego i Armii Ludowej usprawiedliwia te "standardy"

Mieszkałem w trzech akademikach PW i we wszystkich były łóżka piętrowe. Nie widzę w tym nic złego. Wydaje mi się to lepsze, niż gdyby na tej samej powierzchni umieścić trzy łóżka zwykłe (akurat w Rivierze miejsca było dużo, ale inne akademiki potrafiły mieć go znacznie mniej).

Co takiego złego jest w łóżkach piętrowych? Wg mnie i górne i dolne jest ok (w różnych latach przetestowałem i jeden i drugi wariant).

1

We Wrocławiu to jedyna okazja aby pomieszkać sobie na 19-22 piętrze z balkonem z pięknym widokiem na miasto. Polecam :P aż szkoda było studia kończyć.

0

Akademik to super sprawa, tylko trzeba mieć pewną samodyscyplinę, żeby kiedy trzeba, przestać imprezować i wziąć się do nauki. Mój kolega zaczął studia, zamieszkał w akademiku, po pierwszym roku go wywalili. Mocne postanowienie, żeby spróbować ponownie, tylko tyle nie imprezować. Zmienił kierunek. Ale sytuacja się powtórzyła, bo w wytrwaniu w postanowieniu mu nie szło. Dopiero gdy mu matka awanturę zrobiła i powiedziała, że tym razem mieszka w domu i na studia będzie musiał męczyć się dojeżdżając, bez problemu zrobił tak inż. jak i mgr. Tak więc akademik jest nie dla każdego dobrym rozwiązaniem.
Druga rzecz to alkohol i inne używki. Komu zdarza się nie kontrolować, to odradzam akademik.
Trzecia sprawa to dziewczyny. W akademikach przewija się sporo fajnych koleżanek. Kobiety czy to świadomie czy podświadomie chcą mieć dzieci, do tego stopnia, że często nie myślą racjonalnie, co się potem kończy alimentami. Kiedy Ty będziesz przekonany, że spotykacie się niezobowiązująco, że jedynie się fajnie bawicie, Twoja koleżanka może mieć już w głowie plany na wspólne życie, bo z jakiegoś powodu kobiety tak mają. I różnie się to kończy. Tak więc kto ma słabość do kobiet, to może też niech sobie odpuści akademik. Na stancji też zresztą nie polecam koedukacyjnego składu.
Jeśli ktoś ma cel rzeczywiście się uczyć dużo, to lepiej stancja.

0
BraVolt napisał(a):

Nie wiem, nie studiowałem w Stolicy, ale nie wiedziałem, że łóżka piętrowe w akademikach to taki warszawski standard jak we wspomnianej Rvierze

Po pierwsze ciesz się, że nie dwupiętrowe.
Po drugie ciesz się, że to akademik, a nie więzienie.

1

Jeśli nie masz samodyscypliny i nie potrafisz się odciąć i po prostu uczyć, nawet nie myśl o akademiku. Mówię z własnego doświadczenia. Gdybym cofnął się w czasie (i by mnie było na to stać :P) w ogóle bym nie rozważał zamieszkania w aka, mimo że była to bardzo fajna opcja.

0

Mieszkałem w akademiku i wytrzymałem ledwo 3 miesiące. Wieczne imprezy, chlanie i hałas, to raczej nie dla mnie. Jeżeli chcesz spędzić studia na balowaniu to byłaby to dobra opcja, ale jeżeli chcesz się uczyć to daruj sobie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1