W Krakowie warto palić bo wdycha się przez filtr :D
Dane, zakładam są zbierane za pomocą wywiadów - ma pan raka płuc, czy jest pan palaczem?. Po zebraniu danych wychodzi, że w przypadku drobnokomórkowego raka płuc 97% zachorowań jest u palaczy / byłych palaczy a w całej populacji palacze stanowią np. 40%. Lub w drugą stronę - wśród palaczy choruje np. 5%, a wśród niepalących 0,01%.
To tak, tylko mi chodziło o to, co z innymi czynnikami, ale w sumie to nie ma problemów żeby zapytać o jeszcze n innych rzeczy i później ustalić, że korelacja najwyższa będzie właśnie przy papierosach, a kolejny czynnik będzie daleko w tyle.
Dzieki, jeżeli "efekt drogówki" faktycznie nie występuje to bardzo mnie to cieszy.
dbCooper napisał(a):
W Krakowie warto palić bo wdycha się przez filtr :D
Śmiej się – życie w Krakowie i oddychanie tamtejszym powietrzem szkodzi w podobny sposób, co wypalanie 5-6 papierosów dziennie. A jeśli ktoś dużą część dnia spędza na – o ironio – ”wolnym” powietrzu, to nawet więcej.
Faktycznie w Krakowie ciężko się oddycha, ale tak myślę o tych papierosach w pracy i dochodzę do wniosku, ze przynajmniej jest większa opcja na robienie sobie co jakiś czas przerwy. Mimo to nie zdecydowałabym się na takie niszczenie sobie w ten sposób zdrowia.
Palenie jako opcja robienia sobie przerwy? To nie lepiej iść na herbatę? Albo przejść się po biurze? Cokolwiek jest lepsze od tego.
Jasne, że lepiej, ale tak pomyślałam o osobach, które co chwilę biegają na papierosa, zasłaniając się swoim wielkim nałogiem. Chociaż można też trzymać się wersji, że jest się uzależnionym od herbaty :)
W IT zeby zrobic sobie rpzerwe nie trzeba palic. Mozna pojsc na kawe/herbate/spacer itp.