2017:
– Swift, php obiektowo (wcześniej 6 lat strukturalnie)
2018:
– java i znalezienie pracy jako junior
Ps. Co Waszym zdaniem jest takim „musem” dla juniora java"? Co trzeba ogarnąć żeby załapać jakaś prace?
2017:
– Swift, php obiektowo (wcześniej 6 lat strukturalnie)
2018:
– java i znalezienie pracy jako junior
Ps. Co Waszym zdaniem jest takim „musem” dla juniora java"? Co trzeba ogarnąć żeby załapać jakaś prace?
skoro znalzles prace jako junior to chyba wiesz?
Chce znaleźć – a nie znalazłem ;)
aha sorki , to standartowo wiek ok 25 lat inz lub mgr inz topowej uczelni na kierunku informatyka, dobra srednia , wysoki przystojny wygadany, spring hibernate java se maven git wzorce itd
No wlasniegita znam, stypendium miałem na studiach, tylko wiek już nie taki (34 lata) atak poważnie, to sama java i git, podstawy baz danych (mysql) wystarcza? Czy to już za mało?
Programista Javy po 34 latach, chce zostać Juniorem, bo zna podstawy Javy i Gita, a gdzie Spring. Uciekaj Ty mi do Pythona.
Ehhh.... 34 letnia osoba, od paru lat pracująca jako programista php chce przeskoczyć do Javy i zastanawia się co musi zrobić żeby moc się gdzieś załapać jestem racjonalista i zdaje sobie sprawę że muszę się dokształcić, tylko zastanawiam się jak bardzo
w 2017:
w 2018:
Rok 2017
W 2017 niczego ciekawego się nie nauczyłem.
Rok 2018
Rok 2018 będzie bardziej ciekawy. Oczywiście nie zamierzam sobie narzucać ram czasowych co do jednej sekundy, ale za to pewne ramy będą potrzebne. Ostatnio bardzo mocno pochłania mój czas machine learing, IA i data minig, o Big Data to już nie wspominam, bo krążą pogłoski, że już nie ma Big Data(raczej nie powinno się mówić o Big).
Java i nie tylko.
** JavaScript. **
** Machine learning, deep learning, reinforcement learning itp... **
Stworzyć projekt w oparciu o przytoczoną ostatnią sekcje. Przetestować działanie oraz przedstawienie wyników(może w mikroblogu). :)
Chcę się nauczyć, jak można monetyzować swoje side-projekty, i to najlepiej bez zbędnego ekstrawertywizowania (bo widzę, że niektórzy autorzy popularnych bibliotek open-source trzepią kasę na robieniu filmów na Egghead czy udzielają się na konferencjach - ale jednak nie jestem przekonany, czy chciałbym tego typu rozgłos).
Może będę pisał książki o programowaniu. Albo założę usługę online (na razie mam pomysł na zrobienie edytora inteligentnych diagramów online, który będzie umożliwiał kolaboracyjną edycję).
2017:
Postanowienia na 2018?
No dobra, odkopuję. Można sobie sprawdzić realizację.
OtoKamil napisał(a):
W 2017:
- przeprowadzone warsztaty: 2x ogół Spring Clouda (dla ludzi z zewnątrz - bardziej wspierałem niż prowadziłem), Spring Data Rest i Kafka (ludzie wewnątrz firmy - te już solo)
- nauczyłem się trochę radzić sobie ze stresem prezentując coś przed ludźmi (w/w ^)
- zmusiłem się do napisania czegoś prostego w VueJS i mi się spodobało ale i tak własny projekt dłubię sobie w Spring MVC
- sprawdziłem swój czeski w praktyce w Czechach po 3 latach nauki (z takimi prawdziwymi ludźmi :O) i 2x odwiedziłem Pragę <3
- zacząłem chodzić na lekcje śpiewu
W 2018:
- czeka mnie kolejna prezentacja wewn. z Kafki
- nadrobić braki we wzorcach projektowych i właściwym testowaniu (często robię to na oślep :/)
- nauczyć się grać na klawiszach tak żebym mógł płynnie grać piosenki z pamięci
- nauczyć się podstaw szwedzkiego + rozumieć 15-30% tego co się do mnie w tym języku mówi
Minął rok więc zapraszam do zwalidowania swoich planów :)
Plany na 2018:
nauczyć się dobrze testować kod - w testach czuje sie jak ryba w wodzie. Staram sie pisać kod pseudo-TDD :)
ogarnąć Springa - używam w pobocznych i domowych projektach (bo w głównym projekcie w pracy vert.x). Specjalistą nie jestem ale na pewno umiem dużo bardziej niż rok temu.
nauczyć się i zbudować jakąś apke w oparciu o Event Sourcing/CQRS - zero progresu. Jednynie jakiś mini projekt, który miał jeden serwis na read i jeden na write :D
pisać coraz lepszy kod - spory postęp
nauczyć się gotować jakieś fancy dania - fancy może nie, ale nauczyłem się robić podstawowe polskie obiady :D
podszliwować angielski mówiony - w nowej firmie, czyli od ponad pół roku, mam połowe zespołu z niemiec (2/4), więc trocje używam tego angielskiego i już całkiem swobodnie sie porozumiewam.
**mniej się wkur###ć na ludzi w kinie i na drodze :) ** - no niestety, ludzie to wciąż buraki, a ja wciąż jestem nerwowy :D