Co nakłoniło Cię do programowania ?

0

Jak w temacie. Co Was nakłoniła do programowania? Jak to się stało, że odpaliłeś jakieś IDE i wkroczyłeś w ten świat pełen zagadek :D to może opowiem swoją historię: w wieku 13-14 lat chciałem zostać hakerem, a więc jak to zawsze bywało wpisałem w googlę frazę: "JAK ZOSTAĆ HAKEREM" na multum forów pisało, że aby być hakerem trzeba umieć programować, a więc z pełnym zapałem wziąłem się do roboty tylko wydawało mi się to strasznie skomplikowane, po kilku latach powróciły plany bycia hakerem :D i zabrałem się za to od nowa, teraz hakerstwo wyszło mi z głowy, a programowanie traktuję jako hobby i sposób na zarabianie w życiu.

0

Jak rodzice kupili nam komputer, ja z rodzeństwa spędzałem najwięcej czasu przed nim. Bawiłem się nim, grałem, rysowałem, testowałem najróżniejsze programy, instalowałem co się da. Raz, w roku 2002, grałem sobie w IcyTowera i zastanawiałem się: ciekawe jak się robi programy? Otworzyłem exec w notatniku i ukazał mi się dziwny ciąg znaczków. Parę dni potem poszedłem do sąsiada, który wtedy był w technikum elektronicznym. Dostałem płytkę z Turbo Pascalem...

0

Od wujka dostałem pełne, legalne Borland Delphi 5 Standard, ściągnąłem kurs Adama Boducha: Delphi dla początkujących i tak się zaczęło :)

1

Mi kuzyni podarowali Commodore 64, który walał im się po szafie i chcieli się go pozbyć, ale wcisnęli go mojej rodzince jako cud techniki, a przynajmniej tak mi to rodzice reklamowali. Próbowałem zaprogramować cokolwiek metodą prób i błędów, mając książkę z której nic nie rozumiałem, ale cokolwiek oprócz print i goto kończyło się porażką. No ale po niedługim czasie dostałem peceta i pomijając zabawę JSem od razu wskoczyłem na głęboką wodę czyli Win32Asm i tak się kręciło przez kilka lat, aż poznałem Javę i przekonałem się do niej. W międzyczasie nauczyłem się C i Pascala, a potem jeszcze inne języki, np niedawno Scalę, a teraz jestem w trakcie nauki Haskella.

Edit:
Aaaa, no właśnie zapomniałem co mnie nakłoniło. Otóż, o ile dobrze pamiętam, żeby zagrać na Commodore trzeba było wpisać magiczne polecenia i czekać w bezruchu aż gra się załaduje z kasety magnetofonowej. No i chciałem sprawdzić mniej więcej co oznaczają te magiczne polecenia i wpisać swoje, aby samemu 'poczarować'. Jak miałem peceta to już wiedziałem, że za pomocą magicznych poleceń można nim sterować, więc poszukałem różnych kursów programowania i tak się zaczęło. Nie pamiętam niestety dokładnie czemu akurat zacząłem od asemblera, ale lubiłem w nim programować (i nadal mam sentyment do asemblera, chociaż już nie czuję wielkiego sensu pisania w nim) bo programy wychodziły bardzo małe i szybkie, co przydało się w moich algorytmach kompresji bezstratnej. A kompresją bezstratną zainteresowałem się, bo kumpel mi powiedział o programie WinUHA kompresującym dużo lepiej niż WinRAR, więc sam postanowiłem stworzyć coś własnego lepszego.

0

Nie co, a kto, a był nim Sławomir Surowiński i jego komputer edukacyjny oparty na 8051 z 97 roku. Programy pisane na kartce, a później gdy dostałem swój pierwszy PC był assembler, a później praktycznie cały czas świat embedded. Od 2 lat Java, nietypowe zastosowanie serwerowe (praca), kilka projektów w C# i C++, jeśli chodzi o programy stricto PC.

3

Co mnie skłoniło? Władza nad światem, chęć panowania i bycia najlepszym z najlepszych :D :D to tak w skrócie :P
Po części trochę to jest serio, ale po kolei: najpierw był pegasus, później dostałem atari, na którym nic nie umiałem robić poza zabawą, zbierałem od początku EasyPC :) peceta kupiliśmy z rodzinką 11 lat temu czyli połowę mojego życia. Od samego początku (nawet jeszcze zanim posiadłem własnego kompa) interesowało mnie ogromnie jak działa Windows (wszystko przez Billa Gatesa :D), grzebałem od zawsze we wszystkim co się da, miałem 15-16 lat gdy od kolegi dostałem kurs C++ i instalkę dev-c++ przez pierwsze kilka tygodni, a może i miesięcy miałem ogromny zapał (za duży), kleiłem na różne sposoby wszystko i nic jak dzikus. Później była przerwa, zacząłem od nowa na spokojnie, od początku.

Niestety od zawsze moim największym problemem były ambicje (zdecydowanie za ogromne), częsty brak motywacji i cierpliwości - niestety to pozostało mi do dziś. Odkąd pamiętam miałem i mam miliony niezwykłych pomysłów na przeróżny soft, tym samym zacząłem grzebać w kilku językach co nie jest dobre, poznałem po trochu C/C++, C# liznąłem Asemblera. Nie zbudowałem właściwie nic nadzwyczajnego bo wiecznie moje powyższe problemy mi przeszkadzały, bo koniecznie chciałem coś na siłę ;/

Obecnie od ok. roku zajmuję się technologiami webowymi i wkręciłem się w PHP (choć szczerze go nie lubiłem), usiłuję się zmusić do tego by poznać ten język całkowicie i zbudować coś dużego, a nie tylko projektować duże aplikacje. Choć może projektantem bym był lepszym, no ale niestety nie ma tak łatwo i fajnie bo nikt za darmo mi nie wykona tego co bym chciał.

10

Żołądkowa gorzka.
Od tamtej pory nie piję wódki.

0

Bardzo podobnie... u kuzyna ciupałem w gierki na Commodore C64 - zawsze mnie zastanawiało skąd "komputer wie" co zrobić jak poruszę jojstickiem jak to jest zapisane - czy ktoś te obrazki rysował kursorem czy w jakiś magiczny sposób są przenoszone do komputera. Następnie komunijny pegasus i pierwszy PC - grałem jak nawiedzony po jakimś czasie komp zaczął się starzeć a ja nie miałem w co grać... Zabawa w edytowanie Windows'a. Poznałem pewnego kolesia, który miał oryginalne płytki Delphi 2 (do dziś nie mam pojęcia skąd je wytrzasnął) kilka wskazówek FAQ, Kursy z programowanie.of.pl no i zaczęła się zajawka do tego okazało się, że w okolicy jakieś 5km rowerem :P jest jakiś guru, który kodzi w pascalu i fart chciał, że przez wspólnego znajomego jakoś się zgadaliśmy. Zadymiona kanciapa, dyskietki które psuły się co chwilę, wymiana kodu, doświadczeń, kursów, pobranych artów (wtedy net był słabo dostępny przynajmniej na wioskach), rywalizacja itd. motywowały do tego żeby kodzić więcej i lepiej... w międzyczasie zainteresowanie hacking'iem i pochodnymi. Kilka-naście nieudanych podejść do BCB, asm'a, JS'a, w końcu PHP, bazy danych powrót do C++ i obecnie poprzez co mniej znaczące języki, które wpadały mi w łapy C#

0

Dłuższa wersja:
Strony internetowe.
Tak dokładnie. Dokładnie w I gimnazjum zainteresowałem się tworzeniem stron internetowych ale wszędzie pisałem, że interesuję się też programowaniem. Cała druga klasa tak samo, tylko że strony już o wiele lepiej mi wychodziły. W trzeciej klasie dostawałem białej gorączki bo nie potrafiłem obsługiwać gimpa (dalej zresztą nie potrafię) a to pociągało za sobą bolączkę niemożności tworzenie własnych designów. Wtedy to kumpel mi zaproponował... 'sluchaj, a może spróbuj popisać jakieś programy na kompa a nie tylko stronki...'. Zgodziłem się i postanowiłem zacząć od C++. Polecił mi książkę Symfonia C++ to też ją kupiłem. No i tak się zaczęło ale teraz piszę w C#.

W skrócie:
Nie pamiętam.

0

Ja zacząłem i jak wiecie póki co trochę z lenistwa poprzestaje na Delphi. A zacząłem po okresie błądzenia trochę po omacku przy poznawaniu Turbo Pascala 7.0 od Delphi 1 Demo, a zainteresował mnie artykuł o ile dobrze pamiętam w "PC Shareware" chyba z 1999 lub 1998 roku, który miał być pierwszym odcinkiem kursu jak programować w Delphi. Pomyślałem "Jakie to fajne, mozna sobie klikając układać komponenty i jedna linijka kodu a pokaże się na przykład nowe okienko. Super. Warto to poznać". Także nakłoniła mnie jak pewnie większośc tutaj ciekawość i chęć spróbowania stworzenia czegoś samodzielnie, a nie tylko grania. Niestety kurs w PC Shareware skończył się bodaj po jednym odcinku. Dlatego kombinowałem dalej sam, nie mając jeszcze stałego dostępu do Internetu. Zdobyłem Delphi 3 Professional od kumpla, który miał je na płytce CD "wydanej" przez Phrozen Crew, a otrzymał ją bodaj od wujka ze Szwecji. To były czasy. Przy okazji jak pewnie większośc przy okazji programowania odkyło się "Oscara" i dołączone do jego helpa tutoriale o reversingu ;) Później coś tam kodowałem, ale bez szału. Dopiero jak zarejestrowałem się tutaj i zaczynałem zgłębiać problemy innych w pytaniach na forum Delphi / Pascal sporo nowego się nauczyłem. A niedawno zacząłem wysyłać ludziom malware w gotowcach i tak moja kariera się skończyła ;> Ale kto czyta posty z tamtego działu na bieżąco ten wie...

1

Kolega z podwórka programował w Pascalu.. nie mogłem być gorszy.

0

Delphi 2006 dołączone do Komputer Świata.

0

W pierwszej klasie gim obejrzałem na jutjubie jak koleś "programuje" w plikach wsadowych. Poszedłem z tym do znajomego pana informatyka, z którym napisałem kilka takich plików ale były mało fajne. Polecił mi więc Delphi. A moją pierwszą ambicją było stworzenie czegoś a'la encyklopedia dot. ulubionej gry, oczywiście skończyło się na programie. Bazy nie miał kto pisać.

0

Co mnie skłoniło do nauki programowania? Cholera, to było tak dawno, pewnie wirusy w filmach o hackerach? Za moich czasów (dziś sam jestem dziadkiem...) IDE nie były szczególnie popularne, bo trudno upchnąć coś więcej niż edytor i monitor w 64kB pamięci i przy procesorze przetaktowanym do 1.2MHz :]

0

Mnie zainteresowało jak działają gry i chciałem kiedyś stworzyć własną, na moje szczęście wszystko to zbiegło się z kursem pascala w cd-action to chyba było w 2000 albo 1999r

0

Strasznie lubiłem grać w gry komputerowe. No, ale mogłem grać w nie cały czas. Stąd w wolnym czasie wymyślalem własne gry, a to karciane, a to planszówki rpg w które z bratem grałem. Choć kilka gier miało dobry klimat to największą ich wadą była mechanika, że to wszystko ręcznie trzeba realizować, bez żadnego automatu. Pewnego razu zobaczyłem na ostatniej stronie komputer świat ogłoszenie czasopisma o programowaniu w C++ to bez namysłu zamówiłem i tak się w to wkręciłem.

13

News na wp.pl mówiący, że polscy programiści pracują nad pionierskim systemem operacyjnym zostawiającym daleko w tyle wszystkie windowsy i unixy. Tak mnie to podnieciło, że zacząłem się uczyć LOGO, aby pomóc zrobić im grafikę.

0

Ja po zdanej maturze zastanawiałem się co by tu robić. A może by tak informatyka? No i poszedłem. Ze wszystkich przedmiotów najbardziej spodobało mi się programowanie ;]. Po pół roku byłem jednym z wymiataczy. W oczach kolegów oczywiście ;), bo sam tak nigdy nie uważałem. Po prostu siedziałem nad tym jeszcze w domu z własnej woli w przeciwieństwie do większości.

0

Najpierw było grzebanie po Windowsie 98 i modyfikowanie plików Notatnikiem (no i zdziwienie, że system nie działa).
Potem, w którymś ze starych Ekspertów (Komputer Świat Ekspert) był kurs o programowaniu we Free Pascalu (ciągle pamiętam, że u samej góry strony był obrazek z klockami Lego :]).
Pobrałem FPC, coś tam popisałem na podstawie kursów i się zaczęło.
Jakieś 7 lat temu.
Potem poznałem Delphi, PHP i parę innych języków.
I zostało tak do dziś :)

1

W moim przypadku była to trzecia klasa gimnazjum , chodziłem sobie na kółko informatyczne a razem ze mną taki (BEEP)gość z mojej klasy który zawsze musiał być najlepszy(według niego ) , był lizidupą u wszystkich nauczycieli i jedyna racja jak była to tylko jego . I tak we wrześniu 2010 gość od infy zaproponował programowanie jako temat na kółko . No to lecimy najpierw Pascala potem C++ spodobało mi się to bo zawsze lubiłem z komputerami robić a przy okazji chciałem coś pokazać temu koledze . Mój pierwszy program ty był **Zliczacz Statystyk do Pierwszej części Fallouta ** potem już coraz większe projekty : odtwarzanie muzyki w konsoli , notatnik w konsoli . Tak więc krótko chęć rywalizacji i wrzeszcie pokazania komuś co się o nim myśli .

0

Poszedłem na studia na informatykę. Był termin oddania projektu, to trzeba było coś napisać. Przed studiami nic nie programowałem, ani się tym nie interesowałem.

0

Brat na początek liceum dostał PC, było to ponad 10 lat, a pamiętam jak dziś, grałem w pierwszy dzień w sapera i w ogóle nie umiałem wejść w folder ;) Mimo bardzo młodego wieku ok. przedszkola/podstawówki, myśleliśmy o mojej przyszłość, biorą pod uwagę to, że mam chorobę serca i co mógłbym robić w życiu, brat stwierdził, że mógłbym "zostać informatykiem i pracować w EA Games, robiąc gry ". Ja stwierdziłem, że fajnie by było,ale na początku to wiadomo nic nie robiłem w tym kierunku, tylko grałem :P Do szkoły na informatykę brat musiał zrobić stronę internetową, spodobały mi się efekty jego pracy i powiedziałem mu, żeby mnie nauczył. Nauczył mnie podstaw HTML - było to jak miałem 9 lat. Przez 3 lat rozwijałem się w tym kierunku, lecz brachol zaczął mi nawijać "żebym się przerzucił na Pascala, a nie cały czas strony robię". Na początku nie byłem zbyt chętny do tego, bo myślałem, że to bardzo trudne i nie dla mnie, ale ściągnąłem Delphi 7 Personal i tak poszło ;) W skrócie - brat+choroba :)

0

Dawno, dawno temu, gdy słowo komputer było jeszcze słowem obcym w języku polskim, często widywałem jednego (z 16).
Rezydował w kilkupokojowym, klimatyzowanym apartamencie na parterze domu przy mojej ulicy.
Zadziwiająca bestia.

Natknąłem się razu pewnego w antykwariacie na podręcznik "programowania", programowania "komputerów"
(oba słowa był dla mnie dość obce). Był to podręcznik języka Cobol.

Była to też moja pierwsza styczność z językiem angielskim (poza piosenkami z radia, głównie "L").
Znaczy książka była po polsku, głównie... :-)
Później trafiłem na Algol, to było objawienie, znaczy głębokie przeżycie mistyczne.
Zdaje mnie mi się, że to dopiero wtedy mnie coś, tak jakoś...

Trafiałem później na różne książki,
np. BASIC dla superkomputerów, super na tamte czasy (CDC).
Wpadło mi w ręce też coś z listą rozkazów mikroprocesora (8080) to było tak magiczne, że musiałem to rozgryźć
(wielka tabelka z nic nie mówiącymi literkami).

O domowym mikro dowiedziałem się z "Sondy", a może z czeskosłowackiego jeszcze "Amaterskie-ho Radio",
i nie pamiętam czy pierwsze kupiłem w "Księgani Rosyjskiej" czy może na wycieczce do Pragi.
Po jakimś czasie czestina wydawała mi się zupełnie czytelna.
Poza językami sztucznymi poznałem więc dzięki onemu (jednemu z 16, ale o numerze 41) też parę naturalnych.

I wreszcie kiedyś dostałem swój pierwszy własny komputer, było to ZX Spectrum (co chyba łatwo odgadnąć).

O "gumiaku" dało się wiedzieć wszystko (nie dzięki Sinclair'owi ale Logan'owi).
O pierwszych PC niby też (Norton?), ale od czasu AT stawały się jednak coraz to, coraz bardziej magiczne.

Więc (w.n.z.s.z.o.w) co mnie skłoniło? Chyba kilka kolorowych lampek.

0

W moim przypadku cała moja choroba i pasja do programowania wzięła się gdy kolega mi pożyczył symfonię c++ standard jeszcze za czasów gimnazjum.

0

"Jednego z 16" to może o K202?
"Symfonia C++" FTW(chociaż ja oczami wyobraźni widzę siebie w Javie przez najbliższe 10 lat)

Mnie do programowania skłoniło to, że mam kilka imo fajnych pomysłów, i chcę je zrealizować. Co prawda idzie mi to słabo, czy nawet bardzo słabo, a szczególnie odpowiedni podział na klasy/interfejsy i dobranie odpowiedniego wzorca(kombinuję nad tym długo, a później się okazuje, że i tak wykombinowałem źle, a, że jestem chyba masochistą, to za jakieś 10lat chcę zostać projektantem i grzebać się w UMLu), ale jestem uparty więc kiedyś się uda, tylko zanim zrealizuje obecne pomysły, to pojawi się kilkadziesiąt/kilkaset następnych.
Dodatkową motywacją jest to, że nic innego za co mogę dostać pieniądze nie umiem.

0

Jeden z moich pierwszych programów w życiu (a na pewno pierwszy mający przynajmniej w założeniu jakieś zastosowanie) wyświetlał podaną przez użytkownika liczbę podzieloną przez 10 tysięcy. Dlaczego akurat tyle i do czego to mogło służyć - niech będzie zagadką ;-)

1

kobiety lecą na programistów...

2

1200zł brutto, które po dr zaproponowanomi w mojej branży na AGH.

0

Kolega tworzący strony www;D Dokładnie wtedy gdy dostał zlecenie za (chyba) 300zł;D

0

Jeszcze za czasów gdy HoM II był grą gdzie przy jednym kompie siedziało 6 znajomych i graliśmy całe noce zastanawiałem się jak to działa, jak się robi gry. Dopiero pod koniec III klasy gim jak chciałem mieć 5 z infy musiałem coś napisać w dowolnym języku trochę poszukałem i napisałem w c++ program który pyta o imię, nazwisko i rok urodzenia i na wyjściu dawał "Nazywasz się <imię> <nazwisko> i masz <wiek> lat." wtedy postanowiłem dążyć w to dalej, nawet poszedłem do technikum inf ;p I tak już 2,5 roku coś tam kodze.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1