Nieoficjalne tłumaczenie, a prawo

0

Witam!
Mam takie pytanie: znalazłem bardzo fajną książke(po angielsku), czytam ją i podoba mi się. Lecz zauważyłem że polskie tłumaczenie bardzo kuleje. Czy będzie zgodne z prawem wypuszczenie(przeze mnie) nieoficjalnego tłumaczenia?
Czy będzie możliwe rozpowszechnianie takiej książki nie odpłatnie?

0

Nie jestem prawnikiem, ale o ile dobrze się orientuje to zdecydowanie nie (chyba, że autor książki nie żyje od 70 lat). Sprzedawanie może mieć znaczenie przy wysokości ewentualnego wyroku, ale nawet nieodpłatne tłumaczenie narusza prawa autorskie (patrz historia serwisu napisy.org). Musisz mieć zgodę właściciela praw autorskich do książki oraz możliwe, że właściciela praw do tłumaczenia. Jak przedstawisz autorowi błędy w polskim tłumaczeniu, wraz z propozycją, to może się jakoś dogadacie.

0

Możesz przetłumaczyć, trzymać w szufladzie lub na dysku, udostępnić mamie i dziewczynie. (Dozwolony użytek) Nie możesz udostępnić w Internecie.

0

Czyli jeżeli już coś tłumaczyć, to jakieś rzeczy udostępniane za darmo i za zgodą autora?
Ehh...Szkoda bo książka jest naprawdę dobra dla laików(a ci raczej angielskiego nie znają-wiem to z doświadczenia).

0

Spytaj może autora co on na to? Jeśli autor oficjalnie wyrazi zgodę to chyba nie ma problemu, chyba że autorzy oficjalnego tłumaczenia mogą zgłaszać jakieś pretensje. Chyba zresztą nie dziwisz się, że nie można ot tak wziąć czyjegoś dzieła i go rozpowszechniać bez niczyjej zgody a to czy jest ono przetłumaczone czy nie jest to akurat nie ma znaczenia.

0

Tłumacze ze strony napisy.org zostali ostatecznie bezkarni, ponieważ od chwili zamknięcia serwisu do próby ustalenia autorów tłumaczeń przez prokuraturę minęły 3 lata, a ISP mają obowiązek przechowywania logów przez 24 miesiące. Ponadto nawet gdyby postawiono ich przed sądem to i tak ich wina nie była przesądzona, ponieważ w materiałach śledztwa znalazła się opinia biegłego, który stwierdził, że tłumacze nie złamali prawa autorskiego.

0

W sumie to trochę chore, gdyby nie była książka w Polsce wydana to zapewne zgoda autora by wystarczyła. Osobną kwestią jest czy autor zgodziłby się na bezpłatne rozpowszechnianie swojego dzieła w innym kraju jeśli za rozpowszechnianie oryginału u siebie dostaje kasę, a dodatkowo dostaje kasę od polskiego wydawcy za prawa to wykonania tłumaczenia i rozpowszechniania wersji przetłumaczonej.

Nie wydaje mi się, żeby dla autora był to jakiś interes żeby zgodzić się aby ktoś przetłumaczył tekst sam i rozpowszechniał go za darmo, wręcz przeciwnie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1