Małe auto, nowe, z salonu...jakie?

0

Planuję zakup nowego auta. Nowego i małego. Małe, bo oszczędne i cena jest jeszcze do zaakceptowania. W grę wchodzą : spark, toyota aygo, hyundai i10, panda, suzuki alto...dacia sandero

Czy ktoś z Was kupował ostatnio bądź jest właścicielem wymienionych wyżej marek? Czy z wymienionych modeli jest jakiś , którego naprawdę warto kupić. Każda opinia jest na wagę złota, bo będę wiedział na co zwracać uwagę.

I drugie pytanie : Jakich zabezpieczeń przeciw złodziejom aut używacie. Chodzi mi głównie o zabezpieczenia mechaniczne i ewentualny koszt montażu.

0

hmm imho maly sens ma kupowanie nowego auta, szybko spada wartosc takiego samochodu, za cene nowego mozesz miec uzywke o klase lepszej marki, poza tym jezeli celujesz w male i oszczedne to brzmi jakbys chcial jezdzic po miescie, a tam nierzadko jakosc drog jest gorsza niz na wsi wiec samochod sie po prostu niszczy. Imho oszczedz kase i kup cos starszego co po prostu jezdzi, polecam opel corsa :P

0

wiem, że tej marki nie brałeś pod uwagę, jednak polecam Peugeot 206+ (bardzo duża różnica w wyglądzie między popularną 206, wszedł na rynek w 2010 r.) :

user image

user image

Przed kupnem w grę wchodził jeszcze Fiat Grande Punto, ale odrzuciłem go ze względu na ceny części po upływie gwarancji (porównywałem ceny takich samych części różnych marek na Allegro), wyposażenie (Peugeot ma w podobnej cenie dużo lepsze wyposażenie) i wygląd.

Średnie spalanie u mnie to ok. 6L, czasem schodzę do 5.
Kupując nowy samochód wiesz, że żaden łebek go nie męczył i masz gwarancję (polecam jeździć z każdą pierdółką do serwisu, bo w przyszłości może ona się przerodzić w poważniejszą usterkę, za którą już będziesz musiał zapłać).

0

Oj, ten Peugeot 206+ będzie, chyba, drogi .... Mi zależy, żeby nie przekroczyć kwoty 35 000.
Wiem , że nowych aut się nie opłaca kupować ze względu na znaczny spadek wartości... No ale ja zamierzam kupić i jeździć długo. Poprzednim autem jeździłem/jeżdżę 17 lat. Był kupiony jako nowy :).
Dlaczego takie małe? Bo mieszkam na osiedlu, gdzie trudno parkować. Jest ciasno i wąsko. Od jakiejś konkretnej marki nie jestem uzależniony - auto jest od jeżdżenia. Zależy mi tylko na wymianie opinii. Poza tym w dzisiejszych czasach (ceny paliwa) liczą się coraz bardziej auta oszczędne, czyli malutkie...

0

Przy kupnie samochodu osobowego niezależnie od potrzeb należy kierować się zasadą OFFF. Czyli żadnych Opli, Fiatów, Fordów, Francuzów. Golfem IV albo V pojeździłbyś długo.

0

Skoro chcesz mały samochód to może Smart Roadster jakiś?

0

Z E D E R ... czy ktoś spotkał się z takim systemem/ma taki systemem antywłamaniowy ?

0

Osobiście to nie wiem czy jest sens bawić się w jakiekolwiek zabezpieczenia mechaniczne. "Okazja czyni złodzieja", ale jeśli chodzi o samochody to raczej nie kradną je przypadkowe osoby, a goście, którzy mają w tym spore doświadczenie.

Odnośnie ZEDER'a - nawet na YT znajdziesz sposoby obejścia.

Ja radziłbym zainwestować w AC (jeśli masz zniżki to wydaje mi się że będzie najrozsądniej), ew pobawić się w lokalizacje GPS (abonament kosztuje bodaj ok.50zł/m-ce). Wiem że w Warszawie zajmuje się tym http://www.autoguard.pl/ i całkiem niezłą aplikacja do tego mają ( autocontrol.pl ). Oczywiście zakłócanie systemu GPS też nie jest problematyczne, ale o ile przy zabezpiczeniu mechanicznym złodziej Od razu wie, że musi się tego pozbyć - o tyle lokalizacja GPS dalej jest mało popularna w prywatnych samochodach i wątpie czy będzie to dla niego piorytet. Dodatkowo nie wiem czy nie ma jakiejś opcji (widziałem gdzieś - na pokazie, czy w TV), że w przypadku braku sygnału przez 5min urządzenie zaczyna cholernie wyć.

0

Dobrze radzę odpuść sobie francuzów. Ja na twoim miejscu zastanowiłbym się na jakimś niemcem ewentualnie toyotka (z mniejszych yaris?)

2

i tak wszyscy wiedzą, że najlepszy jest rower :]

0

Na placu boju pozostały następujące marki : Hyundai i10, Toyota Aygo, Suzuki Alto, Spark,Fiat Panda Czyli maleństwa...ekonomiczne i najtańsze na rynku nowych aut. Jak ktoś używa lub ma do czynienia (np.auto służbowe) to proszę o podzielenie się uwagami co do eksploatacji i obsługi serwisowej itp, itd...

Co do zabezpieczenia to w sumie racja... ubezpieczenie AC będzie chyba najrozsądniejsze...pełny pakiet.

0

Pande odradzam. Jeździłem tym autem służbowo. W standardzie nawet nie miał gniazda zapalniczki żeby podpiąć ładowarkę, nie mówiąc już o takich luksusach typu klimatyzacja czy obrotomierz czy regulacja wysokości pasów bezpieczeństwa. Fiat ciągle w małych modelach olewa kwestie bezpieczeństwa. Chyba, że teraz coś zmienili na wyposażeniu. Ja jeździłem wersją z 2007 roku.
Poza tym to, że małe auto pali - to trochę stereotyp. Jak kupisz auto z mały silnikiem to i tak będziesz go "piłować", żeby dotrzymać kroku innym samochodom. Duży silnik ma większy zapas mocy, nie trzeba tak gazować. Jedyna wada to droższe OC.
Poza tym weź pod uwagę tzw. poziom bezpieczeństwa biernego. Taki Fiat Panda może gorzej wypadać niż Lada Samara.... w zderzeniu.
Ja bym Ci proponował zastanowić się nad Dacią Logan albo Sandero (ładniejsza jest). Auto nie jest aż tak ogromne, ale naprawdę ma sporo miejsca w środku.
Są wersje z fabryczną instalacją gazową (sekwencyjną), oraz Diesle, więc spalanie ok.
No i Dacia ma dobre zawieszenie na nasze drogi (proste i trwałe).
Generalnie to mieszanka Renault, Nissana :)
Za 35 tyś możesz kupić wersję SL Arctica
http://www.dacia.pl/gama-dacii/sandero/gama-i-wyposazenie/
Za taka kasę masz większe, bezpieczniejsze auto i z lepszym wyposażeniem niż Fiat. :)
Ewentualnie małe auto nowe, ale terenowe to Lada Niva 4x4 (ok 40 tyś zł) lub Suzuki Jimny (ale ten jest już droższy o ok 10 tyś zł).
Toyota Aygo powinna też być ok (tylko podstawowa wersja nie ma klimatyzacji).

W każdym razie... jeździłem służbowo Pandą i odradzam. Dużo firm teraz przesiada się na większe Dacie (za podobną kasę).
Za 40 tyś można kupić nową Dacie Logan MCV (7 osobowa wersja).

Pozdrawiam:)

0

LOSMARCELOS, dzięki bardzo pomocna wypowiedź... Wiesz, wbiłeś mi klina z tą Dacią Sandero. Będę musiał ją dopisać do listy i odwiedzić dilera (chyba sieć reno). Jeśli ten cennik mają aktualny, to znaczy, że ten samochód można bardzo korzystnie kupić!! Widać Rumuni tanio produkują ;) Hmmmmmmmmmm, no super. Pójdę ją obmacać do salonu i pogadać.
A czy ktoś jeździ Dacią (prywatnie lub służbowo)?? Mało tych aut widać na drodze...

0

Logan albo Thalia. Tanie, proste, nie ma zbednej elektroniki, spokojnie LPG wlozysz. W miare duze, chociaz toporne. Prosta konstrukcja - mniej problemow tanszy serwis. Znam osoby co maja i chwala.

Inna sprawa ze w tej cenie poszukalbym jakiegos fajnego Forda Mondeo MK3 w benzynie i gaz wsadzil. Polecam pochodzic po komisach i posiedziec i pojezdzic zarowno takimi malymi wozidelkami jak i czyms wiekszym. Spalanie i utrzymanie wyjdzie podobnie, a roznica w komforcie olbrzymia.

Chyba ze jezdzisz tylko po miescie gdzie najwezniejsze jest by zaparkowac wszedzie...

0

Planuję zakup nowego auta.
Że się tak zapytam, po kiego ci nowe?

0

...Auto, którym teraz jeżdżę, ma 17 lat. Było kupione jako nowe. Teraz chcę kupić nowe i też jeździć...

0

Marcin, no i na co się ostatecznie zdecydowałeś? Ja teraz też zastanawiam się nad kupnem małego auta i mam podobne typy. I chodzi mi o auto z salonu, bo myślę, że to znacznie lepsza inwestycja niż tańsze używane, w którym zaraz zaczną się pokazywać ukryte wady, o których sprzedawca „zapomniał” powiedzieć. Poza tym na koniec roku ceny nowych samochodów spadają(zobacz http://www.mazda.pl/ ) i właśnie chciałbym z tego skorzystać.

0

Autko już jest kupione (sierpień 2011), nowe z salonu. Toyota Aygo wściekle czerwona ;) . Model podstawowy, bez wodotrysków. W salonie dokupiłem tylko alarm. Za darmo dostałem: opony zimowe, dywaniki, dobre radio i głośniki (nie było fabrycznie zamocowanego i ...dobrze to , które dostałem o wiele lepiej pasuje).
Jestem b. zadowolony!! Ze wszystkich maluchów ta toyota jest najszersza. Bardzo dobrze się jeździ. Silnik świetny - dynamiczny. Pali 5,4 w mieście !!! Test spalania robiłem wlewając benzynę aż po brzegi rury. Po przejechaniu dolałem do pełna i odczytałem wynik z dystrybutora. Oczywiście autko na letnich oponach i jazda łagodna. Na zimowych pali mi 5,8 l/100 , w mieście. Koszt pierwszego przeglądu to 450 zł.

A co zdecydowało o wyborze... ano pierwsze wrażenie, bardzo pozytywne, zaraz po wejściu do tego modelu, w salonie. Mimo prostoty, ascetycznego środka samopoczucie w aygo jest super. W innych modelach czułem się ściśnięty, przytłoczony.

0

jeśli lubisz małe autka to spoko i oby jak najlepiej się sprawowało ;)
ja osobiście bym w życiu tego nie kupił bo moje gusta to audi, bmw oczywiście z sekcji limuzyn, inne to sportowe ;] (ale to oczywiście tylko moje zdanie)

0

Nie brałeś też pod uwagę Renault Clio.
Ja osobiście jeżdżę RC 3 z sierpnia 2009 roku, salonówką.
Kolor Rubin, silnik 1.2L 16V o mocy 75KM.
Na mieście pali niecałe 6L, w trasie niecałe 5.

Kupiłem go za 40500zł + full pakiet w PZU z oddzielnym zab. na szyby - 1900zł.
Spokojnie rocznego możesz kupić za kwotę, którą tam masz.
Mój w PZU wyceniony jest teraz na 27000 zł, przy przebiegu 19360km - jeżdżę wokół komina, bo na trasy mam Espace IV.
Komfort jazdy bardzo dobry, bagażnik dosyć spory jak na te pudełko. Przy 160km/h zaczyna wyć, ale przy silniku od kosiarki tak jest.
Zabezpieczenia standardowe + odcięcie zapłonu po 200 metrach, gdy prowadzisz bez pasów.

Używam go u siebie w firmie, w zimie czy w lecie odpala na dotyk.
Gwarancja 2 lata. Pierwsze 2 sezony przeglądy w Renault, potem na własną rękę, bo koszty nieopłacalne są w salonie.

Jeśli chodzi o Sandero by Renault, uczucia mieszane. Czekając na odbiór Clio, oglądałem go w salonie.
Lewe tylne nadkole a raczej prześwit między nim a drzwiami różnił się od swojego prawego odpowiednika.
Środek typowy dla Daćki. Koledze po dwóch latach przednie drzwi dziwnie się obniżyły na zawiasach (od kierowcy),
tak jakby opadły. Auto dla mnie odpada. Niszowy rumuński autowóz by Renault.

Pomyśl o Chevrolecie Sparku. Ceny od 30000zł
https://www.chevrolet.pl/samochody/spark/

Pozdro. :)

0

Ja bym się decydował na Toyotę lub Forda. Takie będzie moje następne autko.
Co do nie kupowania samochodów na F, to jest to bzdura. Ford od jakiś 10 lat bardzo mocno ostatnio poprawił na jakości.

Obecnie mam prawie 10-letniego forda fusion (jeżdżę prawie 7 lat) i jedyne co się w nim zepsuło to: łożysko tylnego koła (dziękuję naszym wspaniałym drogowcom za szybkie łatanie dziur), pompka od sprzęgła (koszt naprawy 350 zł w ASO), jedna poduszka pod skrzynią (koszt 250 zł) i czasem przerywa prawy głośnik w drzwiach (jakbym miał trochę więcej czasu to bym sam naprawił). Czyli ogólnie jakieś duperele, nic poważnego. Paradoksalnie poza łożyskiem jeszcze nic innego w zawieszeniu nie padło (żadne wahacze, końcówki stabilizatorów itp.) a trochę to dziwne przy naszych drogach. Eksploatacja wychodzi znacznie drożej niż niespodziewane naprawy.

Jak gadaliśmy o nieco większych samochodach, znajomy, który bierze udział w rajdach, polecał mi ostatnio żebym sobie kupiłe albo Toyotę Avensis albo Forda Mondeo i żebym nie patrzył na nic innego.

Co do francuskich mam trochę mieszane uczucia. Niby słyszałem, że nie są takie awaryjne jak się o nie dba, ale jednak mój ojciec miał poważniejszą usterkę w Lagunie, więc może coś w tym jest (ale teraz jeździ peugeotem i jest ok).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1