Koziołek napisał(a)
[...] Tak sobie pomyślałem, że w czasach podstawówki było w klasie kilka osób, które "blokowały" wycieczki klasowe (kilkudniowe, czyli takie najbardziej wartościowe), bo zapłacenie 300PLN było bardzo dużym wydatkiem dla ich rodziców.
Sam byłem takim dzieckiem, jeździłem tylko na biwaki dość blisko, np 3 dniowe , ale w góry (mieszkam przy morzu) już mnie nie było stać na tygodniowy wyjazd, zostawało się po prostu w domu i reszta jechała.
Niby był obowiązek by chodzić wtedy do szkoły, ale w żadnej szkole chyba nie jest to egzekwowane, bo przecież szkoła nie może karać dziecka za to, że go nie stać na coś, a karą są obowiązki podczas gdy reszta ma wolne. I żyję dalej. Jest to przykre z punktu widzenia rodziców, ale dziecko też jest w stanie to zrozumieć.
Koziołek napisał(a)
jak byś zareagował na umieszczenie na budynku szkoły publicznej wielkiego logo sponsora? M$ już nam w LO sponsorował sprzęt i ustawiał reklamy na terenie szkoły. To nie było zdrowe, powodowało podejrzenia o korupcję.
U mnie w szkole sponsorem był Philips, i nikomu to nie przeszkadzało, ani loga ani sama ta sprawa.
Firma po prostu inwestowała w młodzież i jej rozwój, dostaliśmy (tzn kupiła szkoła taniej) komputery, firma zasponsorowała pokaźną salę gimnastyczną i nowe boisko na miarę miejskiego stadionu gdzie do dziś dzień odbywają się mecze, w tym popularne w moim regionie mecze piłki ręcznej, Każdy mecz ligii odbywa się na tej sponsorowanej sali.
Firma miała dobrą reklamę i przychylność młodego pokolenia które przychylniej patrzało na firmę.
A samych wpływów nie miała.
Jedynie co z takich wpływów pamiętam to jakieś parę konkursów organizowanych przez Philipsa, w tym na nowe logo firmy.
Wiele firm w taki sposób inwestuje by pozyskać do siebie ludzi, a korupcja myślę, że jest tu conajmniej marginesem. Bo po co przekupywać władze szkoły? by zbudować szkole boisko? dać komputery? zasponsorują wyjazdy klasowe czy drużyn szkolnych?
Faktycznych korzyści firma nie ma, poza wdzięcznością i przychylnościa uczniów i rodziców, nie wprowadzą przecież na siłe przedmiot w stylu "Philips jako firma cudowna przyszłościowa", dajmy spokój, to po prostu miły gest, i reklama dla firmy, taka jak w telewizji czy radiu. Tylko bardziej korzystna dla społeczeństwa, nawet młodego.