to jest tak, że człowiek wymyśla najbardziej skomplikowane rozwiązanie, zamiast najprostszego i ciężko potem dojść :P
Na przykład mamy liczby: 1, 2, 4, 8
Jaka będzie następna liczba? Większość powie: 16.
A prawidłowa odpowiedź? Jakakolwiek większa od 8, bo mam tylko tyle, że każda następna liczba była większa od poprzedniej. Człowiek zaś będzie kombinował, że każda następna to poprzednia przemnożona przez 2 :P Nawet jakoś się to nazywało...
Z tymi kwadratami podobnie: teoretycznie rozwiązanie mwili jest poprawne, w praktyce - a cholera wie? Bogdans podał prawidłową odpowiedź za to na pewno: cokolwiek. Ewentualnie cokolwiek mniejszego od zera :P