Przewrażliwiony sąsiad

0

Witam
Podczas 19stu przeprowadzek, przeroznych mialem sasiadow (o wspollokatorach nie wspominajac) i czasami zdarzal sie taki maksymalnie przewrazliwiony. Na takowego tez trafilem teraz... gdy tylko zaczynam brzdekac sobie na gitarze ten zaczyna tupac w podloge (mieszka nademna). Dzis nie wytrzymal i po 5minutach mojego grania zlazl na dol i zaczal mi brutalnie w drzwi walic wykrzykujac jakiesz szwabskie teksty. Jako, ze sasiad to przerosniety nakoksowany,lysy szwab faszysta caly w tatuazach tak nie otworzylem...
No rozumiem jakby to w nocy bylo albo jakos glosno... no ale granie na 1/10 15W pieca w sobote o 12stej?

Jak sobie z takim poradzic? Macie jakies podobne doswiadczenia w tej kwesti?

0

Daj mu flaszkę i po sprawie.

0
  1. graj do 22 na głosie normalnym.

  2. kup dobre słuchawki ;] (akurat tutaj z takim piecykiem małym nie miałem dobrych wspomnień. generalnie polecam Ci takie małe urządzenie - Line 6 Pocket Pod - raz malutkie i przenośne , dwa - multiefekt, który nie wali tak bardzo cyfrą, trzy - z wyjściem słuchawkowym. Miałem jak jeszcze grałem na gitarze i polecam ; )

  3. Kup jakąś 100 W lampę - sąsiad się wyprowadzi ^^

0

Sprawdz ile moze tak walic w drzwi, jesli tak do 20 minut, to zadzwon na policje ;) Mniemam, ze w Holandii przyjezdzaja tak w miare w tym czasie :P

0

Mam nadzieję, że to dlatego że sąsiad naprawdę taki przewrażliwiony, a nie dlatego, że grać nie umiesz. :>

Ja miałem w kamienicy takiego lokatora za ścianą, który brzdękał coś sobie cicho na elektrycznej, tylko kompletnie nie umiał grać i nie miał słuchu - bo gdyby miał, to by sobie chyba od razu dał spokój. Chyba po 3 dniach rzępolenia udało mi się dojść, że próbuje grać ze słuchu jakąś piosenkę zespołu Metallica, przy czym tak co któryś dźwięk był o pół lub cały ton nietrafiony i poza rytmem, więc wychodziła jakaś masakra. Chyba nikt mu nie powiedział, że w sklepie / necie można dostać tabulatury. Dla mnie było to tysiąc razy bardziej wnerwiające niż gdyby rozkręcił piecyk na fula i zagrał coś porządnie (zwłaszcza że czasem lubię sobie posłuchać mocnego metalowego grania). Niemniej, walić do drzwi nie poszedłem, grał w dzień, po paru tygodniach mu się znudziło. :D

0

Mi za to na osiedlu skrzypaczka ćwiczy dzień i noc. Zwłaszcza w nocy. Czasem potrafi do północy grać. Mnie to w sumie nie przeszkadza, ale domyślam się co muszą przeżywać ludzie, którzy mieszkają bliżej ;).

0

Co do rzepolenia to to raczej rzepolenie nie bylo... nawet 5minut niepogralem jak przylazl. Sluchawki mam ale nie po to piec kupowalem by tylko na sluchawkach siedziec. Koles mi tupie z gory nawet jak se muzyke normalna puszcze...

No coz, jeszcze pare miesiecy i zmiana lokum, mam nadzieje, ze poki co to sasiadowi nie odwali... kiedys mialem sytuacje, ze dziadek do mnie z mlotkiem wpadl... otwieram drzwi, a tu mi zaczyna mlotkiem przed twarza machac i wrzeszczec "Zap*ole Cie!". W sumie wtedy nie o gitare poszlo ale o "glosna kobiete". No acz teraz to nie troche gorzej jest, bo ten koles to bez problemy drzwi mi by wywalil (kto byl w holandii ten wie, ze wiekszosc starszych mieszkan nie ma czegos takiego jak drzwi antywlamaniowe, a raczej na jednego kopa).

0

a ja myślałem że "takie rzeczy to tylko w Polsce" ;p

generalnie nieco dziwna sprawa - ja bym na Twoim miejscu olał jak macie normalną policję ;p
Przecież chyba gościu Cię nie ruszy, ani nie zniszczy Twojego mienia za muzykę ;p

ble, musiałem przed chwilą zmienić struny w basie - okropieństwo, człowiek nawet do D nie nastroi a ma wrażenie że zaraz gryf pęknie - w elektryku od razu się do E stroiło na lighcie i co najwyżej pękła struna, ale tutaj cholera jest naciąg ; |

0
johny_bravo napisał(a)

Sprawdz ile moze tak walic w drzwi, jesli tak do 20 minut, to zadzwon na policje ;) Mniemam, ze w Holandii przyjezdzaja tak w miare w tym czasie :P

OK, przyjedzie policja i co? Mandat za walenie w miejscu publicznym?

Wszyscy patrzycie na sprawę od strony jaką przedstawił wasiu. Odpala piecyk i chce sobie pobrzdękać. Wolno mu, jest w swoim domu. Jednak warto popatrzeć również na to z drugiej strony.

Dajmy na to, że gość mieszkający nad wasiem robi nocki w fabryce albo stojąc w klubie na bramce. Przychodzi do domu koło godziny 5 nad ranem, próbuje się wyspać, ale nie może bo jakiś w jego mniemaniu palant mu w tym przeszkadza.

Jeśli bariera językowa nie jest problemem, to wypadało by podskoczyć piętro wyżej i porozmawiać z sąsiadem. Być może uda się Wam uzgodnić jakąś porę, o której nikt nikomu nie będzie sobie przeszkadzał.

Zasłanianie się policją w takiej sprawie, to podkulanie ogona i zrzucanie tego jakże trudnego obowiązku na osoby trzecie. Taka sytuacja niczego nie załatwi, bo w razie czego sąsiad zawsze może wykręcić się, że chciał tylko prosić o ściszenie muzyki, a bo hałas i tak zagłuszyłby pukanie.

0

Wiem, ze trudno byc obiektywnym w takiej sprawie ale staram sie jak moge i uwazam, ze gram cicho. Koles nie robi na nockach i pracuje normalnie, tak samo w weekendy wstaje normalnie rano, bo slysze kazdy jego krok w tej skrzypiacej kamienicy.

Rozmowa? Bys otworzyl drzwi komus, kto przychodzi i zaczyna w je po prostu napier... ze prawie z zawiasow wypadaja, wrzeszczac cos po swojemu? Tutaj raczej ona odpada.

Rozumiem jakby to byl wieczor, juz nawet ta 19sta, czy wczesnie rano 9ta... ale sobota godzina 12:30? No ale co do policji to masz racje, bo niby co oni by zrobili?

0

No to jak nie rozmowa (imho najlepsza rada) i nie policja to zostaje zebrac kolegow i isc mu wpierdolic.

0
wasiu napisał(a)

Rozmowa? Bys otworzyl drzwi komus, kto przychodzi i zaczyna w je po prostu napier... ze prawie z zawiasow wypadaja, wrzeszczac cos po swojemu?

Nie, nie otworzyłbym i Tobie też nie radzę ale co innego gdy ów ktoś przestanie się denerwować i wróci do siebie. Wtedy to Ty jesteś w sytuacji tego, który dobija się do drzwi.

pizduś napisał(a)

No to jak nie rozmowa (imho najlepsza rada) i nie policja to zostaje zebrac kolegow i isc mu wpierdolic.

Taa, a potem się dziwią, że nasza młodzież jakaś taka agresywna, skoro za byle głupotę potrafi komuś spuścić łomot.

Jeśli spuszczasz komuś łomot, to najlepiej by ta osoba wiele o Tobie nie wiedziała. Jeśli dowie się gdzie mieszkasz, to weźmie swoich kolegów i spuści Tobie wpierdol... W tym wypadku chodzi o wpieprzenie sąsiadowi, który przecież bardzo dobrze wie gdzie mieszkasz, a koledzy nie będą z Tobą 24/7. Poza tym zasłanianie się kimkolwiek daje prosty sygnał: w pojedynkę jestem bezradny. Oczywiście pomijam tu sytuacje radykalne, ale w takim wypadku w normalnym kraju policja działa, a agresor ponosi konsekwencje.

0

Nie wyczules sarkazmu - autor pyta co zrobic i wszystkie porady odrzuca, dlatego to napisalem.

0

Nie chodzi o to, co policja zrobi, ale o to, ze bedzie. Jak przyjedzie i zwroci kolesiowi uwage, to byc moze przestanie nawalac w drzwi. Od tego jest ta policja, zebys sie we wlasnym domu nie musial bac.

@CyberKid: perspektywa perspektywa, ale skoro kolesiowi przeszkadza, to kazdy normalny przyjdzie i pogada. Jak sie zaczyna od walenia w drzwi, to ciezko stosowac podejscie antykonfliktowe.

@wasiu: Nie mozesz podejsc do kolesia, jak nie bedzie nabuzowany i sie go zapytac co mu odpowiada? Ewentualnie po prostu - o co mu chodzi?

0
johny_bravo napisał(a)

@CyberKid: perspektywa perspektywa, ale skoro kolesiowi przeszkadza, to kazdy normalny przyjdzie i pogada.

Więc jeśli już zakładamy, że ów jegomość normalny nie jest, to nie należy zakładać, że będzie dalej zachowywał się jak normalny człowiek. Inaczej mówiąc, interwencja policji może wcale nie zmienić jego punktu widzenia. Jeżeli z jego perspektywy zakłócony został jego spokój, on poszedł i chciał załatwić sprawę(według niego tak jak się to powinno robić), a tu nagle zwala mu się policja na głowę, to z jego perspektywy interwencja nie była wymierzona w sam fakt jego walenia do drzwi, ale w fakt, że próbował on cokolwiek zrobić.

W takiej sytuacji koleś czuje się podwójnie skrzywdzony, bo najpierw wredny sąsiad nie daje mu spokoju, a potem jeszcze straszy go policją. A jeśli czuje się jeszcze bardziej skrzywdzony, to może się odegrać np. na zaparkowanym pod blokiem samochodem.

0

Cyberkid... cos w tym jest... w ostatni weekend mi ktos caly bok auta przerysowal kluczem... sobie kurde krzyzyki robiac... na szczescie auto sluzbowe.

Co do kolesia, to nawet jak muzyke (z laptopa) sobie puszczam to juz skacze i tupie. Stwierdzilem, ze to psychol i w sumie oleje ta sprawe. Koles wyglada jak jakis byly skazaniec (caly w tatuazach, napakowany, glowa lysa), zdecydowanie od normy to to odbiega, plus ta jego nerwowosc to juz zupelnie. Badz co badz juz niedlugo sie stad wyprowadzam.

0

A nie macie kogośw rodzaju gospodarza kamienicy, może z gospodarzem pogadać niech on załatwi sprawę i dowie się co przeszkadza łysemu? Może po prostu na koksie jedzie i dlatego taki nerwowy:)

0
wasiu napisał(a)

Koles wyglada jak jakis byly skazaniec (caly w tatuazach, napakowany, glowa lysa), zdecydowanie od normy to to odbiega, plus ta jego nerwowosc to juz zupelnie. Badz co badz juz niedlugo sie stad wyprowadzam.

Boisz sie? :-D

0

moze jak slyszy jak grasz to chce z toba pograc :-P, albo popytac o dobre rady bo sie uczy grac an gitarze :D.

0

Tak, wpuszcze tego neonaziste, usiadziemy sobie na podlodze w koleczku i bedziemy grac piesni religijne :D

0

Najlepiej by było spuscic mu wpierdol, ale jak jestes sporo mniejszy od niego to masz problem :P

0

Przepij go. [browar]

0

Zapros kolegow do siebie jak bedziesz sobie gral. Jak znowu wpadnie w szal i zacznie walic w drzwi to otworz je, wciagnijcie go do srodka, spuscie wpierdol i zadzwoncie na policje. Moze dobrze by bylo jak bys mial jakies drobne obrazenie, ze cie uderzyl. Powiedz ze to byla obrona konieczna, bo przeciez cie w twoim domu zaatakowal. Niemcy nie sa lubiani raczej w Hoandii wiec jestes po dobrej stronie. Zloz skarge na niego do spoldzielni mieszkaniowej. Moze go za pierwszym razem wyrzuca jesli doszlo do rekoczynow. Na pewno wysla mu jakis list pouczajacy. Moze poskutkuje jak jest normalnym obywatelem. Moze za kupa miecha i szwabskim belkotem kryje sie normalna osoba, ktora chciala tylko porozmawiac. Jego ciezkie lapy nie sa przyzwyczajone do holenderskich norm, a jego szwabska wymowa jest tak czy siak odbierana pare decybeli wiecej niz to jest w intencji mowiacego. Musisz wejsc w nim w konfrontacje, zeby sie o tym przekonac.

0
Faszczu napisał(a)

Przepij go. [browar]

Jedyna rozsadna propozycja jaka tu czytalem. Z tym wpierdolem to uwazajcie bo sie mozecie nadziac, pamietaj ze kto mieczem wojuje ten od miecza ginie. I to ci pisze wykoksowany, lysy, wytatuowany gosc. [rotfl]

0

Zacznij grac 5 minut przed 22, jak zacznie walic w drzwi zadzwon po policje. Zanim przyjada bedzie juz po 22 - zaklocanie spokoju w srodku nocy to pewnie jest jakis wykroczenie albo cos takiego [rotfl]
albo po prostu sprobuj z nim pogadac jak go kiedys spotkasz na klatce schodowej. Zacisnij zeby i trzymaj sie dzielnie - trzymamy kciuki, dasz rade :)
Mozesz jeszcze ew. kupic sobie jakiegos groznie wygladajacego psa i otworzyc jak koks przyjdzie walic w drzwi - spora czesc koksow boi sie groznie wygladajacych psow :D

0
EgonOlsen napisał(a)

I to ci pisze wykoksowany, lysy, wytatuowany gosc. [rotfl]

Łatwo poznać po twoich postach ;p

0
nz napisał(a)
EgonOlsen napisał(a)

I to ci pisze wykoksowany, lysy, wytatuowany gosc. [rotfl]

Łatwo poznać po twoich postach ;p

Wole byc taki niz bac sie pograc na gitarze lub podpisac pod postem.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1