Ksiązki informatyczne

0

Ile książek informatycznych przeczytałeś w życiu?

0

Min. 17 w całości. Popraw ankietę, aby była bardziej prezycyjna

0
Autre napisał(a)

Min. 17 w całości.

No ale to byla seria 'Poczytaj mi mamo'.

0

EgonOlsen, zaraz dam ci screena. [diabel]

0
Autre napisał(a)

Min. 17 w całości. Popraw ankietę, aby była bardziej prezycyjna

Chyba niewiele wyniosłeś.

1
EgonOlsen napisał(a)
Autre napisał(a)

Min. 17 w całości.

No ale to byla seria 'Poczytaj mi mamo'.

Komentarz osoby, która w szkole nie ukończyła żadnej lektury?
Hmm, albo przeciwnik usypiania dzieci jakże nudnymi książkami....

P.S: na razie na koncie mam 3 książki.

0

Oto screen mojej skromnej biblioteczki:
http://img182.imageshack.us/my.php?image=obraz003xj0.jpg

M.in:
Excel w praktyce
Zagadnienia maturalne z informatyki wydanie II część I i II
Delphi techniki bazodanowe i internetowe
Mikrokontrolery AVR w praktyce
RS232C Praktyczne programowanie

Jest to tylko zalążek mojej wiedzy, gdyż 90% z niej pochodzi z internetu

Mephir, napisał:

Chyba niewiele wyniosłeś.

Pamiętam raczej wszystko co czytam.

Jeżeli EgonOlsen czy inny tego typu użytkownik nie skomentuje mojej wypowiedzi to prawdopodobnie będzie go dręczyło sumienie. Cóż za żądza komentowania moich wypowiedzi... [rotfl]

Temat ten może pomóc początkującym programistom docenić wartość książek.

0

ja przeczytalem pobieznie pare pozycji ... ale imo topic bez sensu :) * do cepa: moze wiedze masz mzoe nie ale na pewno nie z ortografii ... * do egona: jestes bardzo uszczypliwy stary ale ze czasem wnoszisz powiew humoru to lubie Cie:) // do Autre: pochwalam czytanei ksiazek aczkolwiek ilosc przeczytanych pozycji nie wplywa zawsze na ilosc posiadanych informacji...

0

Problemem nie jest to, ile i o jakim poziomie merytorycznym książek przeczytał Autre, problemem jest to, co za cyrk ostawi znowu jutro. Mały, nie masz co robić? Zostań wolontariuszem, przynajmniej komuś się przydasz...
Egona by wypadało zatrudnić na etat - co Autre coś napisze to Egon ma obowiązek skomentować, świetny duet by z tego był.

Co do tematu - średnio 2-6 książek inf. miesięcznie, mimo pracy.

0

Temat trochę bez sensu, ale już spieszę z tłumaczeniem czemu tak sądzę. Są trzy rodzaje książek, które czyta się od deski do deski (tu odwołam się do półki Autre'ja [Autre'go?]):
a) praktyczny kurs.. (czegośtam) - jesteśmy zieleni w temacie, nie chce nam się brnąć przez dokumentację, potrzebujemy intro tematu w pigułce, by potem już samemu szukać sobie we własnym zakresie,
b) "RS232 - ..." - technologia, o której informacje są, ale w różnych miejscach, a chcemy mieć pod ręką w jednym i za pierwszym dostaniem w łapki, czytamy całość, bo może w książce jest jeszcze jakaś funkcjonalność, o której w ogóle wcześniej nie słyszeliśmy; kupujemy książkę, czytamy do deski do deski, a potem z czasem wracamy do akapitów, które mają konkretne, poszukiwane przez nas informacje,
c) [przykładów brak] - teoria i metodyka zagadnień biznesowych [inżynieria oprogramowania, zarządzanie projektami], czyli pozycje w pełni opisowe i wynikające z doświadczeń empirycznych autorów.

Przytłaczająca jednak liczba pozycji literaturowych to książki, do których zagląda się jedynie w celu przypomnienia sobie tylko jakiejś tam funkcji czy zagadnienia, więc bardziej liczy się w niej dokładny indeks i szczegółowość spisu treści niż rozdział wprowadzający i początki rozdziałów. Przykład z powyższej półki [zgaduję, bo tej nie czytałem]: Excel w praktyce, czy z mojej kolekcji - któraś z pozycji o bazach Oracle. Na ogół czytelnik nie ma szans zapamiętać nawet ułamka przedstawionej tam wiedzy (a jak pamięta, to nie potrzebuje książki), więc po dany rozdział sięga tylko z konkretną potrzebą.

Inna sprawa to internet - nie mówię tu o ebookach, ale manualach, tutorialach, czy esejach, których dostępność jest nieporównywalnie lepsza, cena zerowa, a wartość merytoryczna niejednokrotnie wyższa i bardziej aktualna.

Nie mówię, że papier się zestarzał, ale książki informatyczne to nie beletrystyka.

@down: zatem zostańmy przy "(tu odwołam się do półki użytkownika Autre)".

0

@OT, dosyć panowie. Albo jest coś w temacie książek i ewentualnie wysnutych na ich podstawie wniosków interesującego do dyskusji, albo kończymy zabawę, zabieramy zabawki i rozchodzimy się do domów.

Zachowujecie się jak banda szczeniaków, które dorwały się do internetu. Należy się wam jakiś ban na tydzień, by ochłonąć i przestać obniżać poziom forum dyskusjami o pierdołach. A co to kogo obchodzi, że użytkownik wybrał sobie taki czy inny nick, albo chce, aby go odmieniać lub nie.. i - tak, jak ja - w nauce francuskiego - jest (a może i nie) kompletnym ignorantem.. Macie coś ciekawego do dodania do tematu - chętnie to przeczytam, nie macie - nie marnujcie miejsca na forum.

:-[

0

Proszisz i masz, odniose się do twojej wypowiedzi po trochu.
punkt a) takich książek niestety nie posiadam, przed erą ogólnodostępnego internetu tajniki programowania tłumaczył mi kolega, który już miał niejakie doświadczenie w temacie, wspierałem sie książką z biblioteki, niestety z perspektywy czasu zauważam, że to była za wygurowana pozycja jak na moją ówczesną wiedze.
punkt b) nie przypominam sobie aby coś w mojej bibliotecce było takiego, może dlatego, że żadnej nie przeczytałem od dechy do dechy :/
punkt c) mam dwie ksiązki jedną o refaktorycji wzorców projektowych i o samych wzorcach, tez żadnej nie przebrnąłem do końca, z racji tych empirycznych odczuć autorów, z resztą w helionie podczas zamówień na jakąś tam kwote dawlai je za darmo, wolałem to niż jakieś przeżytki w stylu "programowanie w windows 95" czy ćwiczenia praktyczne z czegos tam.

Szczawik napisał(a)

[...]Przytłaczająca jednak liczba pozycji literaturowych to książki, do których zagląda się jedynie w celu przypomnienia sobie tylko jakiejś tam funkcji czy zagadnienia, więc bardziej liczy się w niej dokładny indeks i szczegółowość spisu treści niż rozdział wprowadzający i początki rozdziałów.[...]

To są prawie wszystkie moje książki, dobieram głównie takie, aby nie powiększać swoich ulubionych czy latać setny raz po googlu w poszukiwaniu czegoś tam.

0

Szczerze?? Wole Wiedźmina ^^

Od dechy do dechy przeczytałem symfonie c++ i pasje c++ prawie cały c+ bulder 6 dla każdego :P
Dużą cześć o excelu i makrach i kiedyś też niecałe o sieciach komputerowych ;)

@Autre Ilość książek przeczytanych nie decyduje o naszej wiedzy a szczególnie umiejętnościach (któe tak narpawdę się liczą w informatyce) a dodatkowo zawartość półki nie decyduje o tym co tak naprawdę przeczytaliśmy ;) Innymi słowy ta demonstracja była... hmm śmieszna

Co nie zmienia faktu że ogólnie nagonka na Autre jest już dość dziecinne i niepokoi mnie na forum, które uważam za jedno z najlepszych (pod wieloma względami) miejsc w Sieci. Fakt chłopak zbłaźnił się kilka razy, ale dajcie mu szansę ;P

0

Większość komedii i kabaretów też prezentuje humor niskiego poziomu, co nie przeszkadza w tym, by się z tego śmiać. Zauważ, że nie śmiejemy się z każdego jego postu, jedynie z tych głupich - i nie wydaje mi się, żeby trzeba było mówić, czyja to wina, że jest ich aż tyle.

Ile przeczytałem książek papierowych? Hm, pobieżnie dwie, dokładnie żadnej. Nie wydaje mi się, żeby książki papierowe były w jakikolwiek sposób lepsze od tych dostępnych za darmo w internecie. Nawet argument, że książki można czytać do poduszki jest trochę nietrafiony - czytanie książek informatycznych bez komputera to tak jak czytanie prac matematycznych bez kartki i ołówka - nie będzie to pełne zrozumienie.

0

@dodekam co kto lubi, chociaż ja osobiście wole czytać papierowe książki, a nie ebooki. Poza tym chyba mniej psują wzrok niż czytanie z monitora :)

0
dodekam napisał(a)

Nawet argument, że książki można czytać do poduszki jest trochę nietrafiony - czytanie książek informatycznych bez komputera to tak jak czytanie prac matematycznych bez kartki i ołówka - nie będzie to pełne zrozumienie.

Nie zgadzam sie z tym poglądem jest pewien zbiór ksiażek informatycznych nie koniecznie zawierający tylko suche opisy algorytmów czy spisy funkcji. Bardzo polecam np. "Rzecz o istocie informatyki" Harel David. Ksiązka jak nic informatyczna a bez kompa sie obejdzie. Ogólnie polecam cała serie wydawniczą: Klasyka Informatyki.

0

Ja tam lubie czytać ksiażki informatyczne, w zasadzie nie czytam innych, bo ogólnie to bardzo nielubie książek, nigdy nie rozumiem po co czytać, jak i ta wiem że się dobrze skończy ;) Ale ostatnio przeszedłem w 100% na ebooki bo po polsku niestety nie ma nowości wydawniczych, no i tłumaczenia na polski są czasem dziwne, a tak mam w oryginale i przy okazji czasem jakieś angielskie słowo nowe się pozna, a że bez komputera to popieram że lepiej chociażby przepisać kod, nawet jak się go rozumie, to jednak utrwala duzo lepiej, przynajmniej mi.

0

nigdy nie rozumiem po co czytać

Chocby po to, zeby umiec jasno i wyraznie wyrazac swoje mysli. Co widac na przykladzie Twojego posta.

0

@TommyB: Ktoś kiedyś mówił, że wielu hackerów (w tym Jargon File znaczeniu tego słowa) nie tylko dużo czyta, ale i dużo pisze, niekoniecznie tylko związane z informatyką rzeczy. Czytanie i pisanie (niekoniecznie w ojczystym języku, choć do takiego bym zachęcał) rozwija, wspomaga używanie jednocześnie obydwu półkul mózgowych i ogólnie jest ważne by być uznawanym za inteligentnego człowieka (choćby dzięki zasobowi słownictwa - co przydaje się np. w Scrabble ;-)).

Oczywiście zgodzę się ze Szczawikiem: książki informatyczne to nie beletrystyka i się tego w całości nie czyta. Nie zawsze. Mam kilka takich książek, które od razu były pomyślane jako pomoc w rozwiązywaniu problemów (i są nawet w formie takiego FAQ ułożone). Choć przeczytanie (przejrzenie) od deski do deski przydało się (bo wiedziałem, gdzie szukać potem rozwiązania, i że coś takiego jest możliwe). Ale są i takie, które po prostu warto przeczytać całe.

I tak, jest Internet. Z tego powodu ostatnio kupiłem książki, które można przeczytać spokojnie, felietony, luźniejsze teksty ("Sztuka pisania oprogramowania", wybór tekstów z Internetu), a nie przykłady algorytmów czy "jak posługiwać się programem X".

PS. http://www.flickr.com/photos/ktos/2601352204/ [tak, mam "Windows 95 dla Opornych" i się nie wstydzę tego!]

0

Ja nie przeczytałem chyba żadnej całej ale więcej niż połowę około 10 myślę, że przeczytałem. Zgadzam się z Ktosiem, że lepiej używac takich książek jako FAQ lub poradnik.

Co do wypowiedzi TommyB to zdaje się, że wcześnie przestałeś czytac bo książki z samym dobrym zakończeniem są pewnie lekturami w klasach nie wyższych niż 4 podstawówki :) Dobra literaturka nie jest zła.

0
johny_bravo napisał(a)

nigdy nie rozumiem po co czytać

Chocby po to, zeby umiec jasno i wyraznie wyrazac swoje mysli. Co widac na przykladzie Twojego posta.

Albo po to, żeby mieć coś do powiedzenia, gdy potencjalny pracodawca na rozmowie kwalifikacyjnej spyta o to, co się ostatnio czytało.
Że o tak prozaicznych sprawach jak własny rozwój i przyjemność nie wspomnę.

0

Darmowy internet. Powiedzmy, że chcę sie poważnie Javą zająć. Co dostaję. Mało i wiele bzdur. Darmo "Thinking in Java" - super, ale nie po polsku, jak nie jesteś max biegły w angielskim, kup książkę - warto :)

0

Na temat Javy po angielsku mam na dysku ponad 200 książek, naprawdę sporo, więc nie mówi że dostajesz bzdury, bo jest naprawdę sporo książek, wejdź na www.amazon.com wpisz java, potem przeczytaj opinie o danej książce i jak sa dobre i tematyka Ci pasi to ściągnij z warezów albo torrenta, nie popieram okradania wydawnictw, ale tylko wskazuje drogę i możliwość.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1