[Delphi] nadpisanie projektu, jak odzyskac poprzedni ?

0

Witam, przez przypadek nadpisałem wszystkie pliki pewnego projektu w delphi 7. Nie zmieniłem katalogu... Jest możliwość abym to wszystko odzyskał ?

1

Jest możliwość abym to wszystko odzyskał ?

Jeżeli nie robisz backupów to średnia (popatrz na ogólne odzyskiwanie plików w google) a jeżeli masz backup to weź z backupa (polecam Cobian Backup).

0

delphi robi kopie plików dodając ~(tyldę) do rozszerzenia - zobacz czy te pliki to stara czy nowa wersja

2
-123 napisał(a):

Jeżeli nie robisz backupów to średnia (popatrz na ogólne odzyskiwanie plików w google) a jeżeli masz backup to weź z backupa (polecam Cobian Backup).

Niech się nauczy korzystania z systemów kontroli wersji, nie jakiegoś gówna typu Cobian Backup, będzie miał backup, historię i przydatne narzędzie, którego i tak będzie musiał się kiedyś nauczyć. No chyba do Delphi są pluginy integrujące gita?

0

Dziękuję Wam za pomoc. Temat napisałem chwilę po tej wpadce i pliki tymczasowe mi pomogły, dzięki.

0

Niech się nauczy korzystania z systemów kontroli wersji, nie jakiegoś gówna typu Cobian Backup, będzie miał backup, historię i przydatne narzędzie, którego i tak będzie musiał się kiedyś nauczyć. No chyba do Delphi są pluginy integrujące gita?

Powiedział co wiedział.

Dlaczego edukacji nie zaczynamy od assemblera? Bo zaczyna się od prostszych rzeczy, a gdy się uzna że to nie wystarczy to wtedy się idzie dalej.

A ja również nie korzystam u siebie z żadnego SVN itd. bo aż takich potrzeb nie mam. Z Cobian Backup skorzystałem raz, gdy magicznym sposobem wyczyścił mi się jeden plik. A backup robię na drugi dysk na wypadek awarii.

Ja wiem, że ty pewnie sądzisz że każdy hostuje u siebie kody po milion linii, ale fakty są takie, że typowy koder nie potrzebuje SVN, ale jego znajomość jest przydatna gdy się kodzi z innymi. Moim zdaniem lokalny SVN to przerost formy nad treścią.

2
-123 napisał(a):

Dlaczego edukacji nie zaczynamy od assemblera?

Wbrew pozorom sporo ludzi zaczyna od assemblera. Nie znam przypadku, który by na tym stracił. Tacy ludzie wiedzą, czego chcą, nie przylatują na forum z pytaniem "od czego zaczonć?" żeby różne sieroty mogły im bezwartościowe języki wcisnąć.

-123 napisał(a):

gdy się uzna że to nie wystarczy to wtedy się idzie dalej.

W ten sposób zatrzymasz się w rozwoju... wait, to pisze osoba, która zatrzymała się na SVN i Pascalu :|

-123 napisał(a):

A ja również nie korzystam u siebie z żadnego SVN itd. bo aż takich potrzeb nie mam. Z Cobian Backup skorzystałem raz, gdy magicznym sposobem wyczyścił mi się jeden plik. A backup robię na drugi dysk na wypadek awarii.

Ja wiem, że ty pewnie sądzisz że każdy hostuje u siebie kody po milion linii, ale fakty są takie, że typowy koder nie potrzebuje SVN, ale jego znajomość jest przydatna gdy się kodzi z innymi. Moim zdaniem lokalny SVN to przerost formy nad treścią.

Jakie SVN? Jakie SVN?! Pisałem chyba, że git? W przeciwieństwie do tego archaicznego screntalizowanego i topornego syfu nie wymaga żadnych dodatkowych usług, stawiania serwera www itd. Gita po prostu używasz. Może powiesz mi jak w tych projektach "typowego kodera" eksperymentujesz z kodem? Kopiujesz pliki? Git ma ekstremalnie szybkie branche, podmiana zachodzi na poziomie systemu plików, efekt podobny do przenoszenia plików, ale z zachowaniem spójności i śledzeniem historii, jeden hotkey, nazwa brancha, enter, zrobione szybciej niż te Twoje backupy. Jak cofasz zmiany, które doprowadziły do jakichś anomalii, które w podstawowych testach nie wyszły? Robisz zakomentowane kopie oryginalnego kodu? W każdej chwili mogę przejrzeć historię zmian pliku, nie muszę szukać, w którym folderze z backupem jest wersja, której potrzebuję, o ile w ogóle taki backup istnieje, ręczne robienie backupów i notowanie zmian co chwilę to masochizm w porównaniu z wciśnięciem jednego hotkey'a w IDE i dopisaniem kilku słów opisu zmian.

Paru newbie nauczyłem korzystania z kontroli wersji, przestali bać się "nadmiernego" eksperymentowania, zawsze wiedzą, co zmienili, zawsze mogą wrócić, rozwijają się szybciej niż inni, którzy nie wersjonują kodu. Jak rozumiem newbie nie powinni używać debuggera w projektach poniżej miliona linii? To dokładnie takie samo ułatwienie pracy z projektem. UŁATWIENIE.

2

Wbrew pozorom sporo ludzi zaczyna od assemblera. Nie znam przypadku, który by na tym stracił. Tacy ludzie wiedzą, czego chcą, nie przylatują na forum z pytaniem "od czego zaczonć?" żeby różne sieroty mogły im bezwartościowe języki wcisnąć.

No to zaczynaj od assemblera ale według mnie łatwiej i przyjemniej jest zacząć od języka wysokiego poziomu.

W ten sposób zatrzymasz się w rozwoju... wait, to pisze osoba, która zatrzymała się na SVN i Pascalu

No ba, bo ty wiesz co ja robię :>

Jakie SVN? Jakie SVN?! Pisałem chyba, że git?

Chodziło mi o systemy kontroli wersji w ogóle. SVN jest po prostu krótką nazwą i użyłem go zamiast 'systemów kontroli wersji'.

W przeciwieństwie do tego archaicznego screntalizowanego i topornego syfu nie wymaga żadnych dodatkowych usług, stawiania serwera www itd. Gita po prostu używasz.

Tłum: Ja promuję dobre rzeczy, a wszystko inne to 'g**no' albo 'syf'. :>

Może powiesz mi jak w tych projektach "typowego kodera" eksperymentujesz z kodem? Kopiujesz pliki? Git ma ekstremalnie szybkie branche, podmiana zachodzi na poziomie systemu plików, efekt podobny do przenoszenia plików, ale z zachowaniem spójności i śledzeniem historii, jeden hotkey, nazwa brancha, enter, zrobione szybciej niż te Twoje backupy. Jak cofasz zmiany, które doprowadziły do jakichś anomalii, które w podstawowych testach nie wyszły? Robisz zakomentowane kopie oryginalnego kodu? W każdej chwili mogę przejrzeć historię zmian pliku, nie muszę szukać, w którym folderze z backupem jest wersja, której potrzebuję, o ile w ogóle taki backup istnieje, ręczne robienie backupów i notowanie zmian co chwilę to masochizm w porównaniu z wciśnięciem jednego hotkey'a w IDE i dopisaniem kilku słów opisu zmian.

Nie eksperymentuje z kodem zbyt często. Gdy eksperymentuję to komentuję część którą zmieniam i piszę 'eksperymentalnie'.

Paru newbie nauczyłem korzystania z kontroli wersji, przestali bać się "nadmiernego" eksperymentowania, zawsze wiedzą, co zmienili, zawsze mogą wrócić, rozwijają się szybciej niż inni, którzy nie wersjonują kodu.

I znowu ideologia jednego dobrego rozwiązania.

Jak rozumiem newbie nie powinni używać debuggera w projektach poniżej miliona linii? To dokładnie takie samo ułatwienie pracy z projektem. UŁATWIENIE.

Nie używam debuggera przy banalnych błędach (oczywiście nie mówimy o milionie linii).
Twoim zdaniem to ułatwienie, a moim nie przynosi to żadnych korzyści, a pracy (w instalacje, ustawianie etc etc) więcej.

Ja rozumiem, że twoje pomysły są najlepsze, jedyne poprawne, genialne itd. Ale wydaje mi się, że powinieneś zrozumieć to, że jest dużo rzeczy których nie wiesz i to że inni mogą lubić inne rzeczy niż ty. Zamiast forsować swoje pomysły, przyjmij do swojego zamkniętego rozumu, że każdy jest inny. Nie robi na mnie wrażenia żaden git, bo po prostu tego nie potrzebuję. Znam tą technologię, gdybym uznał ją za potrzebną, to bym z niej skorzystał. Ja rozumiem, że ty ją promujesz, ale nie wmawiaj mi, że git jest potrzebny do programowania etc etc. Mijasz się z celem.

No, ale z kim ja rozmawiam. Z osobą która ironizuje mój nick, która twierdzi że znam tylko svn i pascala, która sądzi że wie ode mnie lepiej. Problem leży w tym, że ta osoba mało o mnie wie, i jest po prostu zbyt ograniczona żeby zrozumieć to że nie każdy ma takie same potrzeby jak on. Wobec tego nie mam zamiaru już z tobą polemizować, bo już pokazałeś to za jak wyższego się uważasz, a na mnie naprawdę żadnego wrażenia nie robisz, a wręcz powodujesz uśmiech litości nad tym za jakiego mądrego się uważasz. Dziękuję do widzenia :)

0

System operacyjny i IDE też trzeba zainstalować i skonfigurować. Robi się to raz.

Gdy eksperymentuję to komentuję część którą zmieniam i piszę 'eksperymentalnie'.

I Twój kod wygląda potem jak źródła PHP - połowa tego eksperymentalnego kodu została do dziś, część ficzerów niby jest, ale nie da się nijak użyć, część ficzerów jest, ale jest zakomentowana, a cała reszta ma w cholerę bugów i niedopatrzeń.

Chodziło mi o systemy kontroli wersji w ogóle. SVN jest po prostu krótką nazwą i użyłem go zamiast 'systemów kontroli wersji'.

Gdybyś faktycznie trochę poużywał gita to byś tak nie uogólniał, bo jeden do drugiego ma się jak Java do JavaScriptu. I chciałbym zauważyć, że strlen("git") == strlen("SVN").

No to zaczynaj od assemblera ale według mnie łatwiej i przyjemniej jest zacząć od języka wysokiego poziomu.

I zostać sierotą, która nie wie jak jego uberduper abstrakcje działają pod spodem. Tymczasem radośnie pisze i sprzedaje kod pokroju Minecrafta, gierki jadącej na ośmiobitowych sprite'ach, wymagającej 2GB RAM i dwurdzeniowego procka do poprawnego działania.

No ba, bo ty wiesz co ja robię :>

To, że siedzisz 5 lat w jednym języku i pieprzysz takie głupoty świadczy jednoznacznie o tym, że przez swoje poglądy cofasz się zamiast rozwijać.
http://4programmers.net/Forum/Newbie/196842-jaki_jezyk_najlepszy_do_mojego_celu?p=836111#id836111

0

Ja też jestem zdania, że lepiej zacząć od języka wyższego poziomu(np. C++, czy Delphi). Chyba, że ktoś ma "na wejściu" odpowiednią wiedzę teoretyczną. A to, czy ktoś zostanie na C++, czy Delphi i nie pójdzie niżej - to już tylko i wyłącznie kwestia tej osoby, czy potrzebuje. Gorzej, jeśli ktoś zaczyna i kończy np. na Javie lub środowiskach netowych.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1