Może być ciężko. Bycie programistą to nie tylko znajomość języka programowania. Poza tym doświadczenie daje więcej niż książka. Możesz próbować zdobyć pracę na tym stanowisku, a jak będziesz miał szczęście trafisz pod skrzydła ludzi, którzy Cię wykształcą.
Wybacz, ale "praca w grupie" nie kojarzy mi się pozytywnie. Pamiętam reakcje ludzi na forum i tutaj i na forum eksperta 5 lat temu, gdy nie rozumiałem podstaw. Zresztą, żeby daleko nie szukać:
http://forum.ks-ekspert.pl/topic/88525-delphiwprowadzanie-kodu/pagep653262fromsearch1#entry653262
W potencjalnej robocie interesowałaby mnie raczej postawa każdy robi swoje i nie wchodzi nikomu w grę. A co z pracą indywidualną każdego dalej się robi, czy to się łączy w całość - nie interesuje mnie. Ważne, żebym ja odpowiadał za siebie i był rozliczany indywidualnie, a nie grupowo, odpowiadał za błędy innych, wykonywał za nich robotę, czy odwrotnie a potem słysząc "on się opieprzał".
Tak. Programowanie to nie tylko algorytmy numeryczne. Zawodowo jednak różnie z tym bywa. Firma może poszukiwać osoby o szerokiej wiedzy z zakresu algorytmów ciężkich numerycznie, albo klepacza prostych aplikacyjek. Jeśli chcesz się uczyć C, to tak czy siak warto.
Nienawidzę alrgorytmów, nienawidzę matematyki. Nigdy jej nie lubiłem, z klasy do klasy z tego przedmiotu przechodzę na zasadzie 'byle się prześlizgnąć". I chyba nie zamierzam tego zmienić przed ostatnim rokiem szkoły, który mnie czeka.
EDIT: no właśnie, za rok kończę szkołę, o studiach inf. w ogóle nie myślę - bo tam matematyka. Z jeżeli nie inf. to czym ja mam się zajmować w życiu z moimi zdolnościami.
W zasadzie programowanie to chyba miała być ucieczka od tego, żeby być sysadminem - przez ponad rok poznawałem windows server, na początku nawet mnie wciągnęło, z czasem (dzisiaj) patrzę na to z pogardą. Zwłaszcza przez ludzi, którzy administują, certyfikują się, chwalą na forach "aaa, fajnie, zdałem ten i ten egzam, sporo tej i tej technologi", a potem mailuje do kolesia o polecenie materiałów do nauki tej technologii, a on "nie znam tej technologii". :| A potem wchodzę na stronę kolesia a tam: "miałem okazję zaplanować i wdrożyć technologię XXX (inną niż ta, o którą go pytałem chociaż w pewnym stopniu stopniu powiązana z nią) w jednej z największych XXXX w Polsce".
Podobnie z sieciami. Przy temacie przeliczania masek, CIDR w ogóle się zagubiłem.
Próbowałem naukę T-SQL, ale tutaj zapomniałem rozmiary bajtów poszczególnych typów danych po kilku dniach. Podobnie z zakresami liczb itp. To zdecydowanie działka dla ludzi, którzy rozumieją matematykę.
Czyli nie ma dla mnie przyszłości w IT.
Nie wiem co robię, próbuję przekonać siebie albo Was, że nie przyszłości dla mnie w IT.
Od tego jest dokumentacja. Na początku nikt nie ma pamięci do takich rzeczy. W miarę używania samo wchodzi :)
Wierzę Ci, chociaż zapewne nigdy nie będę miał okazji sam tego doświadczyć.