Jak nazywa się taki typ pracy? (czy wgl istnieje)

0

Hej,

Kiedyś w jednej z pierwszych prac uslyszałem od kolegi, że dostał kiedyś lukratywną oferte w firmie działającej w następujący sposób:
jechali do klienta, przez 2-3 dni analizowali problem (z tego co rozumiem to problemy typu: kompletnie skopany projekt albo niedziałający produkt) i jeżeli się decydowali to cisneli w ciagu tygodni, dwóch, trzech (?) jak najmocniej zeby rozwiązać ten problem albo częściowo pomóc

Przede wszystkim nie mam pojecia czy to byla prawda, ani czy czegoś nie przekreciłem bo było to jakies 3-4 lata temu ale jakos tak mi się przypomniało i jestem ciekaw.
Ale czy istnieje coś takiego? Jak się nazywa taki typ działalności?
Macie jakieś doświadczenia/opinie o tego typu pracy?

Teraz po zdobyciu wiecej doświadczania zastanawiam się jakie to było projekty i jakiego typu problemy, bo jakos gruntownie przebudowac cos większogo w powiedzmy miesiąc wydaje się nierealne troche 🤔

lol, sorry za słaby tytuł ale nie moge nic wymyślic 😕

5

Cyrkowiec-akrobata-konsultant
Ale taki prawdziwy a nie etat b2b z korpo.

0

Ooo, konsultant. Wypadło mi to słowo

bagietMajster napisał(a):

Cyrkowiec-akrobata-konsultant
Ale taki prawdziwy a nie etat b2b z korpo.

Jak realni są tacy akrobaci? Czy to raczej bajka?

0
Jadw1 napisał(a):

lol, sorry za słaby tytuł ale nie moge nic wymyślic 😕

Wklejka z...:

ChatGPT napisał(a):

Temat tego wątku mógłby być "Konsulting w zakresie rozwiązywania problemów w biznesie: czy istnieje taka specjalizacja i jakie są doświadczenia z nią związane?"

Działalność opisana przez Twojego kolegę może być określana jako konsulting biznesowy lub konsulting w zakresie zarządzania i strategii. Firmy konsultingowe często specjalizują się w identyfikowaniu i rozwiązywaniu problemów w firmach klientów, oferując im kompleksowe analizy, strategie oraz wsparcie w ich realizacji.

Co do istnienia takiej specjalizacji, tak, taka forma działalności jest powszechna w świecie biznesu. Firmy konsultingowe zatrudniają ekspertów z różnych dziedzin, którzy pomagają klientom w poprawie wydajności, rozwiązywaniu problemów operacyjnych, restrukturyzacji, optymalizacji procesów biznesowych itp.

Co do Twojego wątpliwości co do realizacji takich projektów w krótkim czasie, czasem jest to możliwe, szczególnie gdy problem jest dobrze zdefiniowany, a firma konsultingowa dysponuje odpowiednimi zasobami i ekspertami w danej dziedzinie. Jednakże, faktyczna skuteczność i trwałość rozwiązania mogą się różnić w zależności od specyfiki problemu oraz działań podjętych przez klienta po zakończeniu projektu.

3

W sumie to nie spotkalem kogoś takiego, ani nie widziałem takiej oferty pracy.

Jeżeli projekt jest tak skopany, że zatrudnieni programiści nie są w stanie sobie z nim poradzić to nie wyobrażam sobie, żeby przyszedł jakiś fachowiec i naprawił w tydzień cały core poznając domenę biznesową i techniczną, bo rozumiem, że problem byłby spory. Prędzej napisano by projekt od zera.

Firma od kolegi to raczej musiała jeździć do jakichś stosunkowo prostych projektów.

0

To trochę przypomina moją pracę w jakiś wycinku. Dzwoni do mnie firma X - chce rozwinąć swoją linię technologiczną. Natomiast nie jest pewna co będzie optymalne i jak ma się do do przepisów prawa względem urządzeń (firma nie możne sobie kupić dowolnej maszyny XYZ i wstawić do firmy bez sprawdzenia przepisów - pierdyliarda przepisów). Przyjeżdża ktoś taki jak ja, sprawdza co robią, na bazie doświadczenia z konsultacjami ich wyrobników tworzy plan wdrożeń, sprawdza zakresy pozwoleń i wymagagań, potem opracowuje dok od strony zabezpieczenia prawnego, przetargu jeśli potrzebny oraz umów prawnych na zamówienie jeśli potrzebne specjalistyczne aby zaspokoić i zabezpieczyć klienta. Często w takich firmach pracuje się do końcowego wdrożenia.

W kilku ma się swoje małe gabinety jeśli to praca na stałym kontrakcie. A jak się to nazywa outsourcing po prostu.

1

Korpo często zatrudniają konsultantów, bo mają słaby proces i nie umieją into duże refaktory/projekty. Rzeczy typu ogarnąć build system, żeby nie trwał długo, zmigrować apkę do clouda czy naprawić błędy security

2

Opisałeś konsulting. Firmy zatrudniają takich ludzi by rozwiązać jakiś konkretny (często palący problem), zaopiniować rozwiązanie, przeprowadzić audyt, doradzić. Osobiście nie spotkałem się z przypadkiem, gdzie firma zatrudnia konsultantów by coś przepisali, czy naprawili bug'a (raczej zwracają się do dostawcy i egzekwują zapisy umów, bądź szukają innego dostawcy wsparcia). Tam gdzie się zetknąłem:

  • to były projekty na kilkaset osób, gdzie przestój na ścieżce krytycznej generował koszty na tyle znaczące, że firmy decydowały się na szukanie wszelkich rozwiązań, by problem rozwiązać
  • optymalizacja kosztów (np. licencje na bazy danych)
  • optymalizacja czasu przetwarzania, utylizacji zasobów
  • optymalizacja procesów biznesowych
  • audyty
  • troubleshooting
  • opracowanie planu działania wdrożenia produkcyjnego, dopilnowanie by zaangażowane jednostki rozumiały co i kiedy należy wykonać, wypracowały sobie jak należy wykonać (taki konsultant do cutoverów)
0

@jarekr000000 chyba się czymś takim zajmuje/zajmował

5
abrakadaber napisał(a):

@jarekr000000 chyba się czymś takim zajmuje/zajmował

Tak i nie. Robiłem okazjolanie takie zlecenia, zasadniczo pod parasolem jakiegoś SH, firmy konsultingowej, ale nie udało mi się z tego wygodnie żyć. (Przykładowo w większym banku umowa ramowa, żeby można zacząć pracę ciągnie się ileś miesięcy (rekord to rok)... a jak już się uciągnie to i tak stwierdzają, że fajnie, fajnie problem rozwiązany, ale brakuje nam programistów w ogóle - oto umowa stałą prace przy nudnym bankowym projekcie.... I w ten sposób ostatecznie zamiast pracować przy fajnych problemach z produkcji lądowałem z dużym backlogiem w jakimś bankowym monolicie, a jak był znowu problem na produkcji, to już nie dostałem zgody, żeby się zajmować, bo projekt ważniejszy :-)

Trochę moich kumpli ma podobne doświadczenia.

W praktyce najwięcej z sensem konsultingu to robiłem w ramach firmy w której pracowałem (inne projekty i ich dramaty na produkcji).

Ogólnie przeważnie jest narzucony termin 2-3 tygodnie - i się robi co można. I często nie jest tak, że się problem rozwiązuje do końca, ale się pokazuje jak można rozwiązać - zwykle kilka sposobów z oszacowanie ryzyka i czasochłonności.
Oczywiście czasem się uda wyjść cało na biało, jak znajdzie się oczywisty, łatwy do usunięcia problem (np. w wydajności).

Tym niemniej są firmy specjalizujące się np. w audytach security, albo wydajności, albo organizacji pracy itp. i jakoś z tego żyją. Często są to firmy robiące zasadniczo szkolenia/warsztaty.

2

ja robiłam kiedyś coś takiego jako pracownik firmy, która to wykonywała jako przysługę dla "zaprzyjaźnionej" firmy, która kiedyś skierowała ludzi do jeszcze innej firmy gdzie zrobili projekt, i w tejże firmie byliśmy konsultantkami tego spieprzonego projektu, a właściwie jego drugiej wersji bo tamta zrobiona przez tych skierowanych chyba była ok? no polityka firmowa więc do końca nie wiem jak było naprawdę
ja z tego dodatkowej kasy nie dostałam, zarekomendowałam zewnętrznego kolegę który ma doktorat z javy, podobno musiał się potem przypominać o zapłatę
Na dzień dobry zostało nam zasugerowane rozwiązanie jakie oni chcieliby usłyszeć czyli że potrzebują kupić więcej serwerów
Po kilkutygodniowym przyglądaniem się bazie, częściowo udostępnionym kodom i schematom w UML udającym dokumentację, nie uaktualnianym w trakcie zmian w architekturze w końcu udało mi się wpaść na trop czegoś dziwnego, w co nie mogłam uwierzyć, skonsultowałam się z kolegą doktorem jacy i tak, dobrze widziałam rozproszona transakcja w mysql obejmująca też wywołanie serwisów w javie.
przy większym obciążeniu nie było szans żeby baza tyle długich transakcji obsłużyła
po dostaniu tej diagnozy szybko zrezygnowali z naszych usług, bo przecież prawda była zbyt niewygodna
Drugi przypadek z jakim miałam do czynienia to nie tyle konsultacja co system dostarczony przez SAS i jego wdrożenie, w innej firmie , w której pracowałam krótko, wiec na początku się dziwiłam co ci ludzie z SAS są tacy upierdliwi odnośnie tego że przy każdej zmianie wpisu w bazie żądają daty wpisania tej zmiany potem jak zobaczyłam jak działa w korpo robienie wpisów do bazy na czas to się dziwić przestałam
ogólna konkluzja: firma w której jesteś konsultantem, a zwłaszcza jej pracownicy będą przeciwni konsultacji bo wyciągniesz na jaw ich wszystkie niedoróbki

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1