Cześć, mam taki dylemat i za bardzo nie wiem co zrobić, być może znajdę w odpowiedziach jakąś inspirację.
Jestem na etapie kiedy jako QA engineer dobijam do sufitu płacowego w PL. Szczerze to nudzi mnie już ta praca, klepię żeby klepać, nie czuję satysfakcji. Wyczerpałem temat. Nic lepszego w tym obszarze nie zrobię, a robiłem już wszystko. Takiej stawki jaką mam obecnie to już oferują jedynie jakieś pojedyncze ofertki wpadające raz na x tygodni.
Technicznie jestem dużo bardziej wszechstronny i mam większą wiedzę techniczną niż wielu programistów, z którymi pracowałem, nie mówiąc o testerach, z którymi miałem przyjemność i czułem się jakbym dostał pod skrzydła stażystę, a nie seniora.
QA Leadem nie chcę być, bo totalnie mnie nie interesują stanowiska zarządcze praktycznie za tą samą kasę co mam teraz. Wolę iść bardziej w stronę nazwijmy to ekspercką, techniczną.
Chciałbym robić coś dużo bardziej "technicznego" powiedzmy i wkręciłem się trochę w tematy devopsowe i zacząłem się pod to uczyć.
Nie ukrywam, że najbardziej mnie blokuje właściwie już od jakiegoś czasu tylko kwestia finansowa. Istnieje duże ryzyko, że będę musiał spuścić z tonu i trochę zejść ze stawki żeby przejść na stricte devopsa mimo, że wiele rzeczy "devopsowych" już robiłem jako QA.
Czy to jest ogólnie dobry kierunek rozwoju? Czy ktoś przeszedł podobną drogę z testera na devopsa i pomyślał "no i to jest zajebiste"?
Najbardziej właśnie interesują mnie opinie osób, które przeszły z testera na devopsa. Czy są zadowolone z takiego ruchu, zarówno pod kątem realizowania swoich ambicji zawodowych jak i zarobkowych.
Dzięki bardzo za wszelką pomoc.
ps. proszę darujmy sobie dyskusję w zakresie "nie ma takiego stanowiska jak devops". Jak masz ochotę się ponapinać i powymądrzać to idź lepiej na wykop.