Jak się wyrwać z kleszczy zapierdzielu?

0

Ten wpis to będzie osobisty rant, więc jak ktoś nie lubi gatunku to... wiadomo.

Otóż zastanawiam się jak to zrobić, żeby się nie zajechać, a jednocześnie w miarę spoko zarabiać.
W zawodzie jestem od kilkunastu lat i od zawsze najbardziej jarały mnie aspekty stricte techniczne: design, kodowanie, debugowanie itd.
Wewnętrznie czuję się takim podstarzałym midem.

Problem w tym, że trudno być midem całe zawodowe życie. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Po pierwsze, po kilku latach expa pojawia się oczekiwanie, żeby trochę odpuścić technikalia, a iść w liderowanie.
Tak że jak ktoś mając wiele lat doświadzenia nie chce lidować to wygląda podejrzanie.
W moim odbiorze leadership = stres.

Po drugie, bycie na bieżąco z technikaliami wymaga czasu i energii, a tych z wiekiem nieco ubywa.
Natomiast przybywa konkurencji ze strony młodszych i dynamiczniejszych osób,
które mają więcej czasu na drążenie tematów po godzinach.

Co zatem można zrobić w mojej stuacji?
Dla przypomnienia: pierdylion lat expa, chcę dziłać blisko kodu, nie chę poświęcać każdej wolnej godziny na masterowanie nowinek.
Spokój może być kosztem zarobków, ale tak, żeby zostawało te 10k na rękę.

Czy to już pora na znalezienie sobie jakiegoś przytulnego legacy?
A może rozwiązanie byłoby dopakowanie angielskiego i szukanie czegoś w krajach słynących z lepszego life-work balance?
Albo wgryzienie się w niszową domenę?

Jakieś pomysły?

0

Nic z tego wpisu nie wynika. Dużo zależy jaki stack. Jak nie płynąć z fala to pozostaje legacy, pytanie tylko jak długo pożyje ale raczej do emerytury ci nie wystarczy więc kiedyś może braknąć miejsca na rynku dla ludzi z twoim wykształceniem.

3

Jeśli szukasz spokojnej pracy do emerytury to lepszej niszy niż COBOL/ABAP chyba nie znajdziesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

10

założyć związki zawodowe w polsce. polacy są wyzyskiwani. Nie ma work life balance. Do pracy przyhodzą ludzie po kilku miesiącach kursu, spadają wynagrodzenia. Tylko związki zawodowe i wspólne walczenie o polepszenie warunków pracy.
Będzie to cięzkie żeby przekonac ludzi bo zaraz pod postem napiszą że związki zawodowe nie potrzebne a warunki w IT są wspaniałe bo małpa dostała banana na owocowy czwartek

0

Gdzie były, często są na łące. Beztrescizn. Niska wartość merytoryczna.

0
devops napisał(a):

założyć związki zawodowe w polsce. polacy są wyzyskiwani. Nie ma work life balance. Do pracy przyhodzą ludzie po kilku miesiącach kursu, spadają wynagrodzenia. Tylko związki zawodowe i wspólne walczenie o polepszenie warunków pracy.

ZZ będą walczyć tylko o innych członków ZZ, o Areczków, którzy będą mieć wywalone na związki, nawet nie kiwną palcem. A tacy, co będą wprost się śmiali ze związkowców, będą mieć jeszcze gorzej niż bez nich. Brak profitu.

6

Po prostu nie wychodzić poza szereg szeregowego deva. Mam na myśli dodatkowe spotkania, branie inicjatywy itp itd. Po prostu klepiesz taski, które wcześniej odpowiednio wysoko wyestymowaleś. Kończysz je odpowiednio szybko a zamykasz później, przez co zyskujesz sporo wolnego czasu. Jak to osiągnąć? Skill + odpowiednia firma, najlepiej produktowa.

2
mirkp napisał(a):

Problem w tym, że trudno być midem całe zawodowe życie. Tak mi się przynajmniej wydaje.

to zostań seniorem i miej seniorską stawkę - przy kilkunastu latach powinieneś już być na takiej pozycji

Po pierwsze, po kilku latach expa pojawia się oczekiwanie, żeby trochę odpuścić technikalia, a iść w liderowanie.

niby gdzie się pojawia? Ja wręcz stanowczo powiedziałem, że tu gdzie jestem z kasą jaką mam "seniorowanie" w zupełności mi wystarczy. Nie mam ciągot do bycia leadem - swoją drogą bycie leadem w korpo albo gdzieś gdzie główną siłą roboczą są właśnie programiści to najgorsze stanowisko. Kasa w porównaniu do seniora niewiele lepsza, odpowiedzialność już tak, musisz sprint domknąć, jak pracujesz z ludźmi ze Stanów to spotkania o 19-21. Decyzyjności masz praktycznie zero a papierkologii nagle nie wiadomo skąd.

Tak że jak ktoś mając wiele lat doświadzenia nie chce lidować to wygląda podejrzanie.

albo swoje wie i się napatrzył/naliderował i ma dość

Tak naprawdę to senior to ostatnie stanowisko "szarego klepacza kodu" bo później dochodzą nowe obowiązki a kodu jest coraz mniej

2

Idziesz w spokojna dzialke SRE, Opsowanie, Devprod (gthub, gitlab, CI CD itp.), Testy wydajnosciowe i sobie spokojnie robisz swoja robote (tylko trzeba sie dyzurow wystrzegac). O dziwo ludzie nie chca w to isc.

1

Już kilka lat temu zadawałem sobie podobne pytania i cześć zaczyna się u mnie sprawdzać: tzn. brak chęci/czasu na ambitny rozwój, presja młodszej generacji (bo uważam że jeśli jeszcze nie jest to będzie w IT aging... w Polsce i nie tylko) stąd pomysł na dochody pasywne które będą mi 1) balansowały podwyżki z w/w powodów, 2) zabezpieczały jeśli dojdzie do zwolnienia

1

Nie masz czasu uczyć się w pracy? Rozumiem, że obecnie nie pracujesz w legacy, więc musisz mieć jakąś styczność z (dość) nowymi technologiami. Masz aż taki zapierdziel, że w ciągu tygodnia nie zdążysz przeczytać kilku blogów o nowościach?

Jak szukasz jakiejś zmiany, to tak jak @ledi12 napisał. Robić swoje, nic ponad to, estymować ze sporym zapasem. Najlepiej w korpo/średniej wielkości firmie produktowej. Unikać januszeksów i start upów. Myślę, że spokojnie 10k netto na UoP będziesz w stanie znaleźć ze swoim doświadczeniem. Btw jaki stack?

Obecnie nawet pracując w JSie nie ma aż tylu nowinek co parę lat temu. Na froncie ugruntował się React (i czasem Angular), na backendzie jest jeszcze stabilniej.

4
WhiteLightning napisał(a):

Idziesz w spokojna dzialke SRE,

SRE spokojne? Jak się coś aktualnie na prodzie nie dzieje, to może i tak :-D Chociaż, może rzeczywiście zależy to gdzie się pracuje - kolega mówił, że sklepach internetowych to głównie zapierdziel jak black friday, czy tam inne jakieś promocyjne okresy i rzeczywiście bywają okresy, że nuda. Ale jak już się dzieje, to zwykle grubo - to nie jest tak jak z programowaniem, że jak jakiś nowy ficzer nie działa jak trzeba, to sobie go można dodać nie w najbliższym tylko w kolejnym wydaniu. Jak prod nie działa jak należy nawet minutę to nie jest ciekawie.

0

@PaulGilbert drobne minusy sa w kazdej dzialce. Jak prod padnie to przynajmniej czas blyskawicznie leci, jest adrenalina i pozniej satysfakcja z rozwiazania sprawy. Poza tym SRE wlasnie polega na tym, zeby tak sobie wszystko ulozyc aby ten prod nie padal, albo skutki byly minimalne. Nie mniej nauki jest zdecydowanie mniej niz np. chcac cos ambitnego w Javie klepac. Glownei yamle, skrypty, k8s, monitorowanie, dockerfile i troche administrowania roznymi serwisami. Owszem jest prog wejscia, ale pozniej to juz tak nie pedzi jak inne obszary.

A przed Black Friday jak firma ogarnieta to robisz Capacity planing, testy wydajnosciowe, skalujesz uslugi itp. Jak sie dobrze przygotujesz, to pozniej tylko popcorn i patrzysz na wykresach jak ruch rosnie.

Zeby nie bylo to nie jest rest & vest, bo swoje trzeba zrobic, ale jak sie ma wiedze i umiejetnosci to jednak wysilek umyslowy jest mniejszy.

3
mirkp napisał(a):

Jakieś pomysły?

Ja mam jeden (byłem tam, widziałem to co ty): zmień pracę jako i ja zmieniłem. Teraz mam fajnie i już nie myślę o takich bzdurach filozoficznych.

1

Znajdź sobie odpowiedni projekt. Duża firma produktowa, która jest już długo na rynku i ma stabilny produkt. Ewentualnie coś w instytucjach finansowych. Może w jakimś banku czy ubezpieczalni.

W obszarze COBOL-Java praca będzie na lata. Cobola raczej nikt nie ruszy, a Java staje się drugim Cobolem. Z jednej strony jest utrzymanie wieloletnich projektów z drugiej strony pojawiają się tam zawsze jakieś nowe, które muszą współpracować z tym legacy.

Nie podałeś w poście w jakim stacku pracujesz, więc ciężko coś doradzić.

1
testowy_user napisał(a):
devops napisał(a):

założyć związki zawodowe w polsce. polacy są wyzyskiwani. Nie ma work life balance. Do pracy przyhodzą ludzie po kilku miesiącach kursu, spadają wynagrodzenia. Tylko związki zawodowe i wspólne walczenie o polepszenie warunków pracy.

ZZ będą walczyć tylko o innych członków ZZ, o Areczków, którzy będą mieć wywalone na związki, nawet nie kiwną palcem. A tacy, co będą wprost się śmiali ze związkowców, będą mieć jeszcze gorzej niż bez nich. Brak profitu.

Dlatego wszyscy pracownicy muszą należeć do związku, to chyba proste, inaczej nie ma sensu

2
mirkp napisał(a):

Po drugie, bycie na bieżąco z technikaliami wymaga czasu i energii, a tych z wiekiem nieco ubywa.
Natomiast przybywa konkurencji ze strony młodszych i dynamiczniejszych osób,
które mają więcej czasu na drążenie tematów po godzinach.

Bo naukę też trzeba rozplanować. Jak brak ci czasu i energii, to ustalasz priorytety, czego warto się uczyć głębiej, na co wystarczy kilka godzin nauki, a co wystarczy, że będziesz wiedział, do czego służy, bo obejrzałeś np. filmik z Fireship. No i też warto zaczynać od takich krótkich wprowadzeń, żeby w ogóle zobaczyć, czy jest sens iść dalej. Często wystarczy, że będziesz wiedział, jak znaleźć informacje / co się z czym wiąże. Plus oglądanie na przyśpieszonym tempie.

W zawodzie jestem od kilkunastu lat

Plus jak już dużo widziałeś, to kolejne tematy będą podobne do tego, co już widziałeś (np. znasz ileś frameworków, to kolejny raczej nie powinien być trudny). No chyba, że wchodzisz w faktycznie trudny i obszerny temat (np. machine learning), a z którym nie miałeś styczności.

4
mirkp napisał(a):

Jakieś pomysły?

Święta idą to trzeba z humorem:

Na budowie Kowalski lata w te i z powrotem z pustą taczką.
Widząc to kierownik pyta:

  • Co tak z tą pustą taczką latacie?
  • Panie kierowniku - mówi Kowalski - taki zapi**ol, że nie ma kiedy załadować.
7

Jak nie chcesz pracować to zatrudniasz się w korpo. Robisz 1-2h konkretnej pracy a jesteś psychicznie wycieńczony jak po 8h 😅

7

Musisz siedzieć w starym gównie, którego nikt nie chce robić i które dobrze znasz przez wiele lat w dużym korpo, nie pyskować, nie filozofować, nie marudzić, nie wychylać się przed szereg, nie wychodzić z żadną inicjatywą, zakopać się odmętach bezwładnej struktury wielkiej firmy i siedzieć tam jak najdłużej licząc na to, że się nic nie zmieni.

1
mirkp napisał(a):

Ten wpis to będzie osobisty rant, więc jak ktoś nie lubi gatunku to... wiadomo.

Otóż zastanawiam się jak to zrobić, żeby się nie zajechać, a jednocześnie w miarę spoko zarabiać.
W zawodzie jestem od kilkunastu lat i od zawsze najbardziej jarały mnie aspekty stricte techniczne: design, kodowanie, debugowanie itd.
Wewnętrznie czuję się takim podstarzałym midem.

Problem w tym, że trudno być midem całe zawodowe życie. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Mam nadzieję, że źle Ci się wydaje :)

Po pierwsze, po kilku latach expa pojawia się oczekiwanie, żeby trochę odpuścić technikalia, a iść w liderowanie.

Kilka lat expa to imho mało, moim zdaniem jeżeli już to po kilkunastu.

Tak że jak ktoś mając wiele lat doświadzenia nie chce lidować to wygląda podejrzanie.

Co to znaczy być leadem?
Lead dev?
Czy może tech lead?
Czy jeszcze jakiś inny rodzaj leada?

W moim odbiorze leadership = stres.

Stres jest w Tobie a nie w leadership. Jak się stresujesz w pracy jako programista to będzie tak samo albo gorze jak będziesz leadem.
Jak się nie stresujesz jako programista to jako lead też nie będziesz się stresować.
Stres jest w Tobie nie w stanowisku.
Wiem, można się z tym nie zgadzać i to brzmi jak absurd, ale tak jest w rzeczywistości.

Po drugie, bycie na bieżąco z technikaliami wymaga czasu i energii, a tych z wiekiem nieco ubywa.

Można to robić w godzinach pracy.

Natomiast przybywa konkurencji ze strony młodszych i dynamiczniejszych osób,

Czy młodsi są zawsze dynamiczniejsi? Nie sądzę.

które mają więcej czasu na drążenie tematów po godzinach.

To, że mają czas nie znaczy że to robią. Jak są młodsi to może więcej czasu spędzają na innych aktywnościach?

Co zatem można zrobić w mojej stuacji?

Przestać się martwić.

Dla przypomnienia: pierdylion lat expa, chcę dziłać blisko kodu, nie chę poświęcać każdej wolnej godziny na masterowanie nowinek.

Znajdź sobie jakiś projekt przy utrzymaniu legacy.
Tyle, że tu jest ryzyko, że jak kiedyś to legacy się skończy i zostanie zastąpione nowym systemem to skończy się też Twoja praca, ale do tego czasu możesz się w tym miejscu okopać i przejść na inne stanowisko.

Spokój może być kosztem zarobków, ale tak, żeby zostawało te 10k na rękę.

Można znaleźć i spokojną pracę za 2 razy tyle :)

Czy to już pora na znalezienie sobie jakiegoś przytulnego legacy?

Twój post tak trochę brzmi, ale pamiętaj legacy się kiedyś może skończyć.

A może rozwiązanie byłoby dopakowanie angielskiego i szukanie czegoś w krajach słynących z lepszego life-work balance?

Remote czy przeprowadzka?

Albo wgryzienie się w niszową domenę?

Tak, to jest dobry pomysł. Musisz tylko poznać istnienie takiej niszy, ale jest ich trochę.

Jakieś pomysły?

Dochód pasywny, aplikacja na Android/iOS?

4

Pisałem to już w innym temacie, aby dobrze żyć i bez stresu - musisz mieć kilka kur co znoszą jaja.

1 to może być praca na etacie czy własna działalność. A 2 to coś zupełnie innego niezależnego co też się spienięża.

Ja prowadzę firmę od strony zabezpieczenia prawnego oraz drugą sklep internetowy zupełnie co innego. Oraz trzecie jeszcze bloga.

Mój sąsiad dyrektor dużej firmy produkcyjnej (dużej do granicy rozsądku takiej do 250 osób). Prowadzi jednocześnie własny drugi biznes w jakim sam jest stolarzem i wykonuje meble na zamówienie.

Mój inny sąsiad z dalszej pozycji - ma firmę budowlaną a raczej dekarską, oraz drugą osobą co kładzie kostkę brukową montuje bramy. Oraz 3 gdzie spawają bramy i sami je wykonują.

Jak masz wiele zaczepów to nie jesteś zależny od jednego, stale masz komfort i nawet jak się coś sypie, to nie jest dla Ciebie taki duży stres.

To nie jest banał, rób to co lubisz i to spieniężaj. Rób najlepiej kilka rzeczy jakie lubisz.

Co do zasiedzieli - ja pracuje praktycznie 10 h na dzień 6 dni w tygodniu. Tylko że moja praca to nawet nie jak praca. Ja to z reguły lubię. Choć są dni do bani i kontrahenci także.

Znam też sporo osób, co całe życie wkładają w pracę - finalne najlepsze lata życia przewalą na stresie i zapierniczaniu w kołowrotku. Musisz mieć zatem dla zdrowia psychicznego odskocznie - a tą może być inna działalność lub pasja.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1