Dlaczego pracodawcy może zależeć na skróceniu umowy i wypłacie urlopu?

Mam ciekawą sytuację w pracy. Obecnie pracuję na UoPie, gdzie powoli zbliża się do końca mój projekt oraz umowa. Nie będę jej przedłużać.

Jednak mojego pracodawcę interesuje nagle zmiana warunków zakończenia umowy. Zamiast pracować do końca następnego miesiąca i wykorzystać dwa tygodnie zaległego urlopu, to pracodawca bardzo chce zakończenia mojej pracy w połowie grudnia ze zmianą daty w umowie i wypłatę pieniędzy za niewykorzystany urlop.

Jaki ma w tym interes? Moim zdaniem to jakaś dziwna praktyka.

Jaki masz staż pracy w tej firmie? Nie bardzo rozumiem zmianę daty na umowie, wystarczy ją wypowiedzieć z datą za porozumieniem stron.

seniorski napisał(a):

Jaki ma w tym interes?

Np obawy przed sabotażem lub "sabotażem"
na szczeblach korpo to dosc częste. Dywanik u najwyższego, karton na rzeczy osobiste i telefon do działu ochrony /dezaktywacja kart

Na gruncie polskiego prawa pracy to sie nazywa "zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy" (ze strony pracodawcy: już masz wolne, pensję dostaniesz, ale nie przychodź)

Dopytaj jeszcze raz, bo może coś źle zrozumiałeś.
Według mnie chodzi o to, żeby zakończyć pracę jak najszybciej z okresem wypowiedzenia i żebyś np. nie poszedł w tym czasie na pół roczne L4.
Nawet z nie swojej winy możesz złamać nogę będąc w Alpach na końcowym urlopie.
Jak podpiszesz wypowiedzenie to już przy L4 są inne przepisy.

Suma sumarum niewiele to zmienia. Mozesz zaczac inny projekt szybciej j skupilbym sie na nowym projekcie i szkoleniu skilly zamiast analizowania czemu janusz postapil tak a nie inaczej, tym bardziej ze i tak od nich odchodzisz i jak rozumiem nie chcesz z nimi dluzej wspolpracowac :-) Szkoda zdrowia czasem na rozstrzasanie takich rzeczy.

Z 2 strony druga polowa grudnia to okres swiateczny i wiekszosc ludzi jest w ttm czasie na urlopach i zazwyczaj w projektach jest plaża i mozesz odpocząć wiec dosiedzenie te pol miesiaca wiecej jesli nie masz nagranego nowego projektu finansowo bedzie na plus. Na 90% nie bedziesz prawie nic lub calkiem nic robił i zapłacą :-) Ale jesli nie to szkoda zdrowia na szarpanie sie z januszem.

Wygląda na to, że Ciebie to nie dotyczy. Pewnie bym dopytał, o co chodzi.
https://www.praca.pl/poradniki/rynek-pracy/skrocenie-okresu-wypowiedzenia-o-czym-warto-wiedziec_pr-2922.html

Rozwiązanie umowy o pracę z zastosowaniem skróconego okresu wypowiedzenia
Poza jednostronnym skróceniem wypowiedzenia, Kodeks pracy dopuszcza również porozumienie stron w sprawie skrócenia okresu wypowiedzenia. Można to zrobić już po podpisaniu wypowiedzenia (co umożliwia art. 36 § 6 Kodeksu pracy) lub od razu, zamiast wypowiedzenia, podpisać porozumienie stron, w którym zostanie określony wcześniejszy termin rozwiązania umowy o pracę.

Inicjatorem takiego porozumienia może być zarówno pracownik, jak i pracodawca. Pracownik musi jedynie pamiętać o tym, że jeśli zgodzi się na propozycję szefa, to tym samym straci prawo do odszkodowania, które należałoby mu się, gdyby to pracodawca wypowiedział mu umowę o pracę (pod warunkiem, że pracownikowi przysługuje 3-miesięczny okres wypowiedzenia, a samo wypowiedzenie wynika z likwidacji, upadłości lub przyczyn niedotyczących pracownika).

Zatem mając prawo do 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia, kiedy pracodawca proponuje nam skrócenie tego okresu, to powinniśmy zawsze dopytać, czy chodzi o skrócenie okresu na podstawie art. 36.1 § 1, czy też o porozumienie stron. Warto sprawdzać, co konkretnie znajduje się w piśmie od pracodawcy, by przez pomyłkę, podpisując porozumienie, nie pozbawić się prawa do odszkodowania.

Może akurat 16 grudnia wybije Ci 8 lat studiów plus 2 lata stażu pracy a co za tym idzie będzie musiał Ci zapłacić za 6 dni więcej urlopu. Jak tak to quality Janusz ale go przejrzałem.

A ile osób jest w firmie zatrudnionych?

Bo jeśli pracodawcy zależy na tym, żeby się pożegnać przed końcem roku, to może liczba pracowników oscyluje koło wartości, która może spowodować konieczność stworzenia Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych?