@tefu
ale fundamenty OSów, silników bazodanowych czy kompilatory nie zmieniają się co 2 tygodnie, a są tematami nad którymi na bank można się pochylić bardziej niż 1 przedmiocik na studiach przez 1 semestr
Pewnie, że tak. Ale jak sam napisałeś to są fundamenty a nie zaawansowana wiedza na poziomie eksperta. Student nie jest ekspertem. Może pojedyncze wybitne jednostki co startują w projektach typu wysłać łazik na marsa.
To już precyzuje:
Każdy z w/w tematów nadal się rozwija, cały czas trwa research, np. hardware i jego charakterystyki ulegają zmianie, więc może inne podejścia/algorytmy w bazach danych w aktualnej dekadzie sprawdzą się lepiej niż inne. Nazwijmy to "cutting edge"
Jednakże są również zaawansowane tematy, które wcześniej też były "cutting edge", ale czas już zweryfikował i to je nazwałem tymi "fundamentami", bo w branży już jakby dojrzały.
I to tego brakuje. Jasne, możesz zrobić podstawy z np. kompilatorów i zrobić jakiś expression evaluator czy mały kompilatorek z wymyślonego języka do C/Javy/jakiegoś IR, ale jak chcesz w to głębiej wejść, to studia już ci nic nie zaoferują na ten temat, no może jeżeli trafisz na profka lubiącego ten temat :D
Jak myślisz, ilu młodych ludzi w wieku 18-19 lat gdy ma wybrać dla siebie zawód, wie czym chce się zajmować?
Mało, ale ja nie napisałem że od 1 dnia na studiach masz wybierać specjalizacje, a że na studiach ogólnie jest mało specjalizacji.
I to jest moim zdaniem błąd. Lepiej mieć jednego eksperta niż 10 osób znających temat bardzo po łebkach, bo ekspert faktycznie wnosi wartość.
Pewnie, że jest tam jakaś garstka pasjonatów co już w przedszkolu lutuje układy scalone ale to jest jakiś tam promil. Dlatego studia na początku powinny być ogóle i elastyczne, żeby można było łatwo zmienić zawód. Wszystkie kierunki techniczne opierają się na matmie i fizyce (mniej lub bardziej).
1 stopień i pierwsze semestry są przecież bardzo ogólne. Jest dużo matmy(analiza, algebra, statystyka, dyskretna), fizyki, elektroniki, elektrotechniki, angielskiego.
Bo studia to nie zawodówka. Jak chcesz się przyuczyć układać cegły to pójdziesz na budowę, majster Ci pokaże, parę razy spierdolisz, dostaniesz zjebkę i się w parę tygodni nauczysz.
Studia to nie zawodówka, chyba wyłącznie dla jakiegoś małego % studentów :D Dla większości jednak śmiałbym twierdzić że studia to po prostu jako-takie przygotowanie do pracy w danej branży/zawodzie
W ogóle zlikwidować specjalizacje na studiach I stopnia. Jak chcesz się wyspecjalizować w trzy lata studiów jak tam jeszcze nie ma podstaw?
Trzeba rozróżnić specjalizację, czyli coś na co pracuje się latami popartymi praktyką a nauką na studiach gdzie się zdobywa podstawy.
Których i jakich podstaw nie ma?
To że nie jesteś zaznajomiony z podstawami np. z AI/ML wcale nie oznacza że nie będziesz mógł iść do przodu w innych tematach typu OSy, bazy danych, etc.
Serio, nie można w nieskończoność robić "podstaw podstaw" i ogólników, bo po prostu z tego będzie mała wartość.
Serio, jeżeli teraz długo po szkole czujesz że ci brakuje elektroniki, elektrotechniki, whatever, no to się ucz na boku albo zapisz na weekendowe studia na odpowiedni kierunek.