Tak patrzę na odpowiedzi i... Gadacie Panowie pierdoły według mnie.
Czy to jest proste? Tak, jest proste.
Zarówno w wyjaśnieniu ogólnym jak i szczegółowym.
Al3 kiedyś "junior" to był typ od brudnej roboty. Miał ogarniać podstawowe koncepty, z pomocą znaleźć źródło i rozwiązać problem.
Jeśli teraz zmierzamy do tego, że ten sam "junior" ma znać wzorce taktyczne, strategiczne, do tego być zdolny do wybrania "idealnej" architektury w systemie event-driven, zaproponować "najlepsiejszą" chmurę. A do tego być zajebisty w stawianiu pipeline'ów, algorytmach i kontakcie z klientem... Dokąd dążymy?
Jak ja zaczynałem, to miałem pytania z czystego JS, podstawy zapytań do baz i specka (.NET).
Nikt nie oczekiwał, że zaprojektuję doskonale rozwiazanie.
I junior nie ma projektować rozwiązań. Ma się odnaleźć i być w stanie pracować.
Czy jeśli firma dużo używa CQRS/DDD/CQS/Napletów Java to ma prawo wymagać?
Oczywiście, ma!
Ale nie traktujmy każdej wiedzy, która dla nas jest oczywista tak, jakby to było zrozumienie wzroca typu MVC.
Bo nie jest, nie będzie. A jak podnosisz wymagania dla juniorów, to maleje przestrzeń specjalizacji dla seniorów ;)