Za duży luz w nowej firmie

0

Od niedawna pracuję w nowej firmie, duże korpo, branża finansowa. Przeszedłem tam po redukcjach w poprzedniej firmie - trochę wyrośnięty startup. Nie mogę się przyzwyczaić do nowego trybu pracy - kompletny luz, praca zaplanowana na sprint do wykonania w 3-4 dni (a sprint 2 tygodniowy). Nie mogę się przestawić po poprzedniej firmie, gdzie zawsze było co robić. Nie było jakiś nadgodzin, ale codziennie pracowałem średnio po 6-8h, jakoś wszystko szło żwawiej i wszystkim bardziej zależało. W nowej firmie mam wrażenie, że jest straszna wyjebka na wszystko. Nie mogę się wyzbyć myśli, że jestem tam niepotrzebny i po kilku miesiącach skapną się i mnie zwolnią. Nie wiem czy obudził się we mnie syndrom niewolnika, który stracił bat nad głową, czy to normalne. Jak to u was wygląda? Powinienem się przejmować?

2 lata expa.

11

Nie wiem czy obudził się we mnie syndrom niewolnika, który stracił bat nad głową, czy to normalne.

Dobre :D

Korzystaj póki możesz i ucz się nowości w czasie pracy.

7

Teraz już będziesz wiedział o co pytać na następnych rozmowach :]

5

Napisałeś

"Nie mogę się wyzbyć myśli, że jestem tam niepotrzebny i po kilku miesiącach skapną się i mnie zwolnią."

Skoro tak, to zaskocz przeciwnika i zwolnij się sam już jutro :)
Problem solved.

3

W pozostałym czasie możesz się uczyć różnych technologii, przynajmniej nie będziesz w tyle (co się zdarza, jeśli się ma zajęcie, które wymaga prawdziwej pracy - albo praca albo rozwój, mam wrażenie).

3

Jak długo tam pracujesz? Korzystaj, możliwe że trafiłeś akurat na "low season" w danej branży, a zapieprz zacznie się po wakacjach. Nie przyzwyczajałbym się :)

2

Możesz zawsze ogarnąć sobie dodatkowe zlecenie ;) lub tak jak mówią poprzednicy w luźniejszym czasie robić własne projekty, rozwijać swe skille

7

Wykorzystaj luz na refactor aplikacji, aktualizacje zależności i napisanie dobrych testów.

2

Słuszna uwaga @Riddle, dodałbym jeszcze, że teraz masz szansę poprawić jakość swojego kodu- możesz się 2 razy przyjrzeć temu, co napisałeś, pomyśleć, czy da się to zrobić lepiej, zapytać siebie samego czemu akurat tak rozwiązałeś jakiś problem itd. Jak pracowałeś wcześniej w firmie gdzie miałeś dzień wypchany w 100% kodowaniem, to często jest wtedy ryzyko, że jakość Twojego kodu spada, bo nie ma czasu, bo czekają kolejne taski itd.

Piszesz, że boisz się, że Cię zwolnią. Może tak być, ale ja to widzę trochę inaczej- zwykle jest tak, że w pewnych branżach musi być zapewniona ciągłość świadczenia usług i żeby to osiągnąć czasem jest nawet lekki przerost zatrudnienia. Duże korpo na to stać. Wbrew pozorom to nie jest marnowanie kasy, tylko rodzaj "ubezpieczenia". W Januszsofcie jak zwolni się 1 człowiek, a drugi pójdzie na operację po której będzie siedział 2 miesiące na L4, bo wystąpią komplikacje, to firma może zacząć się walić, klienci będą wkurzeni. W Twoim korpo musiałaby być jakaś wielka katastrofa, żeby wszystko runęło.

1

Nie mogę się wyzbyć myśli, że jestem tam niepotrzebny i po kilku miesiącach skapną się i mnie zwolnią.

Chyba to zależy - czy wszyscy w firmie mają luz, spokój i wywalone, czy tylko Ty.

Jeśli wszyscy inni mają podobnie, to raczej bym się nie przejmował, po prostu firma działa w takim trybie (pomijam kwestie z czego to wynika, czy to dobre itp.) i nikt się nie doczepi do twojego braku obłożenia zadaniami.

Co innego, jeśli reszta ekipy zapierdziela a ty jesteś na pół gwizdka - wtedy rzeczywiście ktoś może się dowalić.

Niezależnie od tego, który wariant jest prawdziwy - nigdy nie zaszkodzi podejść i pogadać z przełożonym, powiedzieć że masz trochę wolnego czasu i zapytać, jak możesz go wykorzystać - zawsze się coś znajdzie. Niekoniecznie nowy ticket i kolejny sprint, ale może jakiś refactor, napisanie tekstu na bloga firmowego, uzupełnienie jakiejś dokumentacji albo umycie okien i przedmuchanie myjką ciśnieniową placu przed firmą ;)

1
depish napisał(a):

W nowej firmie mam wrażenie, że jest straszna wyjebka na wszystko

Czy widzisz tę postawę również u innych? W sensie, czy to twoja osobista wyjebka, bo jesteś za dobry, czy inni też mają wyrąbane na wszystko.

Pytam, bo słaba etyka pracy jest zaraźliwa. W takich luźnych firmach z jednej strony można się cieszyć luzem, a z drugiej strony osłabić własną etykę pracy, morale i ogólnie satysfakcję z pracy przez to, że człowiek wejdzie zbyt mocno w ten luz. A później trafisz do firmy, w której się jednak pracuje i możesz mieć problem, jeśli osłabisz swoją etykę pracy. Albo nawet jeśli w danej firmie nagle okaże się, że jednak luz się skończył i trzeba faktycznie pracować.

Czyli luz luzem, ale lepiej nie przesadzać i nie zapominać o tym, po co tu jesteś i że to jednak praca, a nie rozrywka.

Nie mogę się przyzwyczaić do nowego trybu pracy - kompletny luz, praca zaplanowana na sprint do wykonania w 3-4 dni (a sprint 2 tygodniowy)

Jeśli masz za dużo czasu na zadanie, to możesz zrobić coś dobrze. Np. refaktoryzując przy okazji istniejący kod czy dopisując brakujące testy.

3
LukeJL napisał(a):

Jeśli masz za dużo czasu na zadanie, to możesz zrobić coś dobrze. Np. refaktoryzując przy okazji istniejący kod czy dopisując brakujące testy.

A jak już to zrobisz to możesz też zapytać kolegów i koleżanek czy komuś nie potrzeba pomocy z jakimś zadaniem. W ten sposób możesz też zaplusować jako fajny gość, który zawsze pomoże.

0
cerrato napisał(a):

Jeśli wszyscy inni mają podobnie, to raczej bym się nie przejmował,

Słuszna uwaga, dodałbym jeszcze, że warto sprawdzić, jak to wygląda wyżej. OP pisze, że sprint 2-tygodniowy jest robiony w kilka dni. I teraz:

  1. Czy SM/PO/... po prostu nie ma więcej pracy dla zespołu, i ludzie wyżej akceptują ten stan jako dozwolony, być może tymczasowy?
  2. Czy może zespół ciśnie ściemę, że scope zaplanowany na sprint zajmie im 2 tygodnie, a faktycznie robią wszystko w 3 dni i potem udają że pracują?
2

Moze daja Ci luz i czas na wdrozenie, moze sa wakacje i nie cisna z tematem. Ciezko stwierdzic. Ale duze korpo raczej tak maja

1

Generalnie obserwuj na początku. Każda firma ma swoją specyfikę. Jeżeli jesteś w stanie się nagiąć do tego co zastałeś, to zostajesz, jak realia mocno odbiegają od Twoich oczekiwań, to odchodzisz. (W normalnych warunkach po to jest właśnie okres próbny na umówie o pracę, żeby obydwie strony się skonfrontowały, ale wiadomo sporo z nas wybiera "optymalizację podatkową" czyli B2B.. nie traktuj tego jako porażki, tylko tak właśnie życie wygląda - dokonujesz wyborów, a nie bierzesz wszystko co Ci na drodze stanie)

0
depish napisał(a):

Od niedawna pracuję w nowej firmie, duże korpo, branża finansowa. Przeszedłem tam po redukcjach w poprzedniej firmie - trochę wyrośnięty startup. Nie mogę się przyzwyczaić do nowego trybu pracy - kompletny luz, praca zaplanowana na sprint do wykonania w 3-4 dni (a sprint 2 tygodniowy). Nie mogę się przestawić po poprzedniej firmie, gdzie zawsze było co robić. Nie było jakiś nadgodzin, ale codziennie pracowałem średnio po 6-8h, jakoś wszystko szło żwawiej i wszystkim bardziej zależało. W nowej firmie mam wrażenie, że jest straszna wyjebka na wszystko. Nie mogę się wyzbyć myśli, że jestem tam niepotrzebny i po kilku miesiącach skapną się i mnie zwolnią. Nie wiem czy obudził się we mnie syndrom niewolnika, który stracił bat nad głową, czy to normalne. Jak to u was wygląda? Powinienem się przejmować?

2 lata expa.

Brzmi jak przeciętne korpo, ale w typowym korpo resztę czasu byś miał zawalone spotkaniami i innymi dziadostwami.
Tutaj tego nie ma, więc lepiej uważaj, albo rób OE.

1

Jeżeli nie masz dużo meetingow to idealny projekt zeby wziac drugi jako OE.

4

Zauważyłem, że nierzadko zdarza się tak w bogatych firmach. Po prostu stać ich na trzymanie człowieka na biegu jałowym zamiast uruchamiać kosztowny proces rekrutacji tuż przed nawałem pracy.
Jeśli jesteś tam pełnoprawnym pracownikiem a nie zasobem leasingowanym przez jakiegoś pośrednika to bym się nie przejmował i wykorzystał ten czas na zapoznanie się z projektem.

4

Też tak miałem, po przejściu z firmy ~100 osób do wielkiego korpo. Byłem w szoku, że taski dało się na wielkim luzie kończyć do połowy sprintu, w dodatku wszyscy byli zadowoleni, a nawet obficie chwalili.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1