Dostawanie zadań niezwiązanych ze swoimi skillami

0

Czy normalnym jest dostawanie tasków niezwiązanych ze swoimi skillami np. jesteście frontend developerami, a dostajecie taski mocno zaawansowane devopsowe z którymi sam devops by miał problem ? Co robicie w takiej sytuacji ? Co robicie w takiej sytuacji, gdy wiecie, że nie podołacie temu zadaniu albo odnosicie takie wrażenie ?

24

Komunikuję wprost, że się na tym nie znam i zajmie mi to nieznaną, choć z pewnością dużą ilość czasu. Jeśli mimo tego nikt mi tego nie zabierze, to traktuję to jako zajebistą okazję do nauczenia się czegoś nowego za cudze pieniądze i bez inwestowania własnego czasu.

2

a ty co, nie umiesz powiedziec przy przypisywaniu zadania że tego nie umiesz? ja bym wcale na takie zadania nie narzekał, bo zawsze to jest rozwój i to na koszt firmy, tylko poinformuj, że nigdy tego nie robiłeś, ale chętnie się podejmiesz i tyle

1

To zależy.

Z jednej strony to możliwość rozwoju, że wychodzisz poza swoją działkę. Inni narzekają, że robią tylko X i nie rozwijają się, a ty masz okazję robić Y i się rozwinąć.

Z drugiej strony jeśli zrzucają na ciebie taski spoza twojej specjalizacji, to jest ryzyko, że sobie nie będziesz radził, a jak sobie nie będziesz radził, to potem większy stres, jak menedżer cię będzie poganiać, czemu nie jest jeszcze zrobione.

Czyli lepiej nie brać za dużo takich tasków, bo twoja przydatność dla firmy jak i twoje morale spadnie

taski mocno zaawansowane devopsowe z którymi sam devops by miał problem ?

Jakie na przykład?

7

Nieraz dostaję takie zadania. Biorę i robię xD. Co to za pytanie? Zawsze jest to okazja do nauczenia się czegoś nowego i jakieś wyzwanie, a nie w kółko to samo. Natomiast wtedy od razu zaznaczam, że nie mam doświadczenia i wiedzy związanej z zadaniem i może będę musiał je dłużej robić, czegoś się douczyć, doczytać, itd. Raz rozwijałem projekt w języku i technologii, których wcześniej w ogóle nie znałem i teraz jest on wdrażany u klientów. Oczywiście wcześniej poświęciłem w ramach pracy trochę czasu na naukę i przygotowanie do tego. Raz na okresie próbnym w firmie rozwiązałem zadanie mocno związane z wewnętrzną domeną projektu i niszowym frameworkiem, którego doświadczeni koderzy, którzy tam długo siedzieli nie potrafili rozwiązać, o czym dowiedziałem się później. Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcesz być programistą alfa, który rozpierdala taski, czy marudą, która czegoś nie zrobi, bo nie umie. :)

1

Jakby grafikowi kazali robić infrastrukturę to nosiło to to moim zdaniem znamiona mobbingu.

Ale jak jesteś tzw. Software Developerem/Enginieerem to w zasadzie mogą Ci kazać robić wszystko.

2

Tak to norma. Chociaż czasem dzieje się to w obrębie jednej technologii. Nieraz jak jest za mało pracy, albo kreatywne taski są delegowane komu innemu to jest tak, ze w trakcie sprintu jest zawsze walka w zespole o to kto weźmie normalny task związany z np rozwojem a kto będzie robił jakieś utrzymaniowe debugowe g polegające na uruchamianiu firmowych tooli, których nikt nie zna, pisanie testów lub dokumentacji do kodu którego nikt nie zna i dawno nie zmieniał, ale taka fanaberia nagle wyskoczyła.
Generalnie jest to regres w rozwoju, bo potem jak zaczyna się chodzić na rozmowy kwalifikacyjne to trzeba się uczyć wszystkiego od zera, bo nie miało się kiedy programować w trakcie pracy.
No, ale jak płacą to robi się.

4
mielony711 napisał(a):

Czy normalnym jest dostawanie tasków niezwiązanych ze swoimi skillami np. jesteście frontend developerami, a dostajecie taski mocno zaawansowane devopsowe z którymi sam devops by miał problem ? Co robicie w takiej sytuacji ? Co robicie w takiej sytuacji, gdy wiecie, że nie podołacie temu zadaniu albo odnosicie takie wrażenie ?

Zachowuję się jak człowiek.

Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluszki, zaplanować inwazję, zarżnąć wieprza, sterować statkiem, zaprojektować budynek, napisać sonet, prowadzić księgę rachunkową, zbudować mur, nastawić złamanie, pocieszyć umierającego, dawać rozkazy, przyjmować rozkazy, działać w grupie, działać samemu, rozwiązywać równania, analizować nowe problemy, roztrząsać nawóz, zaprogramować komputer, ugotować smaczny posiłek, walczyć skutecznie, umrzeć bohatersko. Specjalizacja jest dla insektów.

9

To może wydawać się chamskie, ale działa: w poprzednim projekcie byłem głównie devopsem + trochę backendu, ale product owner wcisnął mi task frontendowy w React, bo bardzo chciał, żeby każda osoba implementowała każdy ficzer end-to-end (czytaj: każdy jest fullstackiem nawet jeśli nie jest). Zrobiłem to najlepiej jak umiałem, ale mimo tego totalnie zepsułem produkcję na cały dzień :P nigdy więcej nie dostałem zadania z frontu :)

1
kelog napisał(a):

To może wydawać się chamskie, ale działa: w poprzednim projekcie byłem głównie devopsem + trochę backendu, ale product owner wcisnął mi task frontendowy w React, bo bardzo chciał, żeby każda osoba implementowała każdy ficzer end-to-end (czytaj: każdy jest fullstackiem nawet jeśli nie jest). Zrobiłem to najlepiej jak umiałem, ale mimo tego totalnie zepsułem produkcję na cały dzień :P nigdy więcej nie dostałem zadania z frontu :)

Czy PO się czegoś w ten sposób nauczył?
I co to w ogóle za pomysł, żeby osoba nietechniczna przypisywała zadania?

0

Chodzi o to, że jestem frontendowcem, a trafiłem na projekt, gdzie dostaje zadania devopsowe. Niemal nic z nich nie rozumiem tak jak i tego całego projektu. Kilka lat już pracuje w IT, ale jeszcze nigdy tak nie miałem żebym tak mało rozumiał co się dzieje na projekcie. Wynika to z tego, że większość rzeczy na tym projekcie jest związanych z rzeczami z którymi wcześniej nie miałem styczności. Devops w ogóle mnie nie interesuje, więc i nawet średnio mi się chce tego wszystkiego uczyć. Na ten moment na projekcie nie ma w ogóle tasków związanych z frontem.

Powiedzcie czy to normalne czy powinienem już szukać drugiej pracy ?

2

Normalne
Ktoś zachoruje
Ktoś pójdzie na urlop
Ktoś się zwolni
Świat w miejscu nie stanie

1
mielony711 napisał(a):

Powiedzcie czy to normalne czy powinienem już szukać drugiej pracy ?

Moim zdaniem normalne. Sam zawsze zatrudniałem się jako Java Developer a w pracy zawsze one-man-army
Robiłem wszystko od pisania w Pythonie, poprzez Angulara, Grooviego, skończywszy na robieniu jako biznes analityk, tester poprzez stawianie infrastruktury przez Cloud Formation.
5 lat pracy stażu. Niby zawsze składałem na ofertę Java Developer potem dostajesz nazwę stanowiska Software Enginier/Developer i mogą Ci kazać robić wszystko. Żeby nie było robiłem zawsze w korporacjach.

Także moim zdaniem to normalne ze dają Ci do roboty wszystko.

3

Problem z takimi taskami jest spory. Na moim przykładzie:

W projekcie mieliśmy zadania związane z migracją na k8s, terraform, jakieś configi, itp. Ja się nie znam na tym wcale. Nigdy nie miałem styczności. Nie było też jak się tego za bardzo nauczyć w pracy, bo nie było na to nieskończonej liczby h. A też nie było za bardzo od kogo się nauczyć. Więc ja tych tasków nie brałem. Ewentualnie rzadko, jeśli coś prostego było. Raz robiłem migrację mikroserwisu na k8s, ale nie wiedziałem co robię, zrobiłem to przez kopiuj wklej praktycznie na bazie innego serwisu. I dalej nie wiem co robiłem.

Efekt? Negatywny feedback od klienta, który spowodobał, że nie dostałem podwyżki. Np.:

  1. Biorę łatwe taski
  2. Nie uczę się dodatkowych rzeczy
  3. Za dużo się pytam
  4. Nie widać żadnego postępu w ciągu roku u mnie
0
mielony711 napisał(a):

Powiedzcie czy to normalne czy powinienem już szukać drugiej pracy ?

IMO - taki stan jest ok na chwilę, może na tydzień albo miesiąc, bywa że jest większe zapotrzebowanie na inne obszary projektu. Na dłuższą metę i ty się zfrustrujesz, i klient nie dostanie czego potrzebuje. Pytanie, czy jasno to komunikujesz że taki stan ci nie odpowiada, jeśli tak i sytuacja się nie zmienia - grzecznie podziękuj, powiedz że niestety nie możesz spełnić ich potrzeb, i elegancko wyjdź.

"Świat w miejscu nie stanie" ironicznie cytując @___ref___ powyżej :)

0
MarioBros33 napisał(a):
mielony711 napisał(a):

Powiedzcie czy to normalne czy powinienem już szukać drugiej pracy ?

Moim zdaniem normalne. Sam zawsze zatrudniałem się jako Java Developer a w pracy zawsze one-man-army
Robiłem wszystko od pisania w Pythonie, poprzez Angulara, Grooviego, skończywszy na robieniu jako biznes analityk, tester poprzez stawianie infrastruktury przez Cloud Formation.
5 lat pracy stażu. Niby zawsze składałem na ofertę Java Developer potem dostajesz nazwę stanowiska Software Enginier/Developer i mogą Ci kazać robić wszystko. Żeby nie było robiłem zawsze w korporacjach.

Także moim zdaniem to normalne ze dają Ci do roboty wszystko.

Tylko, że nie mam stanowiska Software Engineer tylko Frontend Developer.

4

No tak szczerze, to trochę nie rozumiem, czemu dawać frontendowcowi taski opsowe. Backendowcowi to normalne, bo tego typu zadania wymagają profesjonalizmu, ale frontendowcowi? Ja wiem, że CSS może i trochę do yamla podobny, ale konsekwencje pomyłki jednak dużo większe.

1

Ja tam w sumie nie narzekam jak dostaję taski z nie swojej parafii, fajna okazja by się czegos nauczyć i nie zanudzić się w pracy. W jednym z projektów miałem być jakoś Backend NodeJs Developer, a w międzyczasie zaczęli wrzucać taski z React i dev opsa. I w sumie super, od tamtego momentu jestem one man army i nie muszę się użerać z frontasiami którym nie pasuje struktura zwracanego jsona bo nie potrafią tego ogarnąć na froncie.

0
somekind napisał(a):

No tak szczerze, to trochę nie rozumiem, czemu dawać frontendowcowi taski opsowe. Backendowcowi to normalne, bo tego typu zadania wymagają profesjonalizmu, ale frontendowcowi? Ja wiem, że CSS może i trochę do yamla podobny, ale konsekwencje pomyłki jednak dużo większe.

Jeszcze coś o Javie napisz. Np że backendowcom można dawać taski devopsowe, ale nie Javowcom bo ci do niczego się nie nadają, Albo na odwrót że to właśnie Javowcy powinni robić taski devopsowe bo przeciez programować i tak nie umieją i tylko XMLe piszą to mogą też trochę YAMLi popisać

PS dobra, koniec heheszkowania, idę excele generować :(

1

Wracam po kilku dniach, a dalej stoje ze swoim zadaniem :D. Ludzi dopytuje, ale nikt nic nie wie. Devops mówi, że to dla niego zbyt skomplikowany task i nie potrafi pomóc. Ciekaw jestem jak klient w końcu zareaguje, że task zaczęty ponad tydzień temu a progres zerowy.

2
mielony711 napisał(a):

Wracam po kilku dniach, a dalej stoje ze swoim zadaniem :D. Ludzi dopytuje, ale nikt nic nie wie. Devops mówi, że to dla niego zbyt skomplikowany task i nie potrafi pomóc. Ciekaw jestem jak klient w końcu zareaguje, że task zaczęty ponad tydzień temu a progres zerowy.

Standard. Witamy w gownofirmie. Prawdziwie twarda psycha bierze się z tego, że ciągniesz tak miesiące, wszyscy po Tobie jadą. Nikt Ci nie pomoże, nikt Ci nie weźmie taska i nie możesz się zwolnić, bo potrzebujesz kasy na leczenie, życie i to twoja pierwsza praca. Musisz to wytrzymać.
Ahhh, aż mi się początki kariery przypomniały.

Miej wyj***, pamiętaj, że jesteś tylko szeregowym pracownikiem i nawet jak nie dostarczyć przez następne pół roku to nie będziesz Ty miał kary, ale firma.

1
mielony711 napisał(a):

Ciekaw jestem jak klient w końcu zareaguje, że task zaczęty ponad tydzień temu a progres zerowy.

Czy twój przełożony o tym wie? Bo potem na ciebie będzie, że nie dowozisz, a jak się zakapujesz przełożonemu, to on może wywrzeć wpływ na innych i skłoni ich, żeby ci pomogli.

Swoją drogą to właśnie jest rola Scrum Mastera niby, żeby usuwać przeszkody i pomagać w osiąganiu celu.

0

Pracuję jako backendowiec javy i czasami lubię wyklepać jakiś task devopsowy, dzięki temu moja wartość na rynku rośnie a obecny klient za to płaci.

Problemem jest jednak to że na ośmiu backendowców, tylko trzech(licząc mnie), ma jakiekolwiek pojęcie w tej dziedzinie, w tej trójce jest tech leader który całe dnie spędza na spotkaniach albo urlopach(firma skandynawska, tutaj ludzie potrafią zniknąć na 6 miesięcy wakacji ;)) i architekt który w sumie też jest ciągle na jakiś spotkaniach.

Mamy przypisanego devopsa do zespołu do pomocy który kompletnie nie ogarnia i musisz prosić się innych devopsów o pomoc.

I to w sumie jedyny problem w mojej obecnym projekcie, dwóch programistów(w tym ja) na ośmiu robi review code, devopsi czasami nie ogarniają i robią jakieś zmiany które paraliżują środowiska testowe na dwa tygodnie bo się okazuje że brakuje jakieś konfiguracji która powinna być wdrożona rok temu.

Ogólnie mam wrażenie że firmie nie wolno krytykować innych osób xd

A tak ogólnie to nie warto takimi rzeczami się przejmować, i tak nikt nie doceni twojego zaangażowania, byłem świadkiem jak ludzie którzy ciągnęli projekty w pojedynkę i pracowali po 10 godzin dziennie byli zwalniani a ludzie którzy pracowali po 2 godziny dziennie sobie spokojnie siedzieli w firmie, więc, jeżeli czujesz że nie chcesz robić tych zadań to zmień firmę, szkoda marnować życia.

I tak jak kolega wyżej wspomniał, rola Scrum Mastera jest kluczowa, mój scrum master zna sytuację i efektywnie pomaga w rozwiązaniu zadania(czytaj, szuka devopsa który mi pomoże ;X)

4
mielony711 napisał(a):

Wracam po kilku dniach, a dalej stoje ze swoim zadaniem :D. Ludzi dopytuje, ale nikt nic nie wie. Devops mówi, że to dla niego zbyt skomplikowany task i nie potrafi pomóc. Ciekaw jestem jak klient w końcu zareaguje, że task zaczęty ponad tydzień temu a progres zerowy.

No i dla takich postów założyłem tutaj konto :D

Bywałem w podobnych sytuacjach, wyglądało to u mnie tak że jak miałem taska Devopsowego np. Utwórz cluster Kubernetes na AWS używając Terraform.

Wtedy robisz taki trik że zakładasz taska na analizę i tutaj określasz ramę czasowa np. 4 dni.
W ciągu tych 4 dni analizy tworzysz stronę Confluence ze wszystkimi taskami które potrzeba zrobić np. dzielisz to na 5 taskow. Np. w pierwszym tasku tworzenie sieci, w drugim load balancer itd. Wtedy robisz te mniejsze taski po kolei i niestety ale musisz tutaj się dużo dokształcać w trakcie pracy. Opowiadasz o wszystkim na Daily i będzie okej

0

Dodatkowo stresuję się mocno już robotą i strasznie ona mnie męczy przez tego typu zadania aż mam chęć się zwolnić.

4

Zacznij lepiej szukać nowej roboty. Co to za pomysł w ogóle, żeby ktoś od frontendu robił devops. Jak ktoś jest full-stackiem i chce tak pracować to niech tak pracuje, ale jeżeli twoim celem jest praca na frontendzie i rozwój w technologiach frontendowych to zwijaj się stamtąd jak najszybciej, zanim ci całkiem psycha siądzie.

0
mielony711 napisał(a):

Dodatkowo stresuję się mocno już robotą i strasznie ona mnie męczy przez tego typu zadania aż mam chęć się zwolnić.

To normalne, większość pracowników odczuwa stres gdy maja robić zadania wykraczające poza ich kompetencje. Ja tak miałem w prawie większości firm ze czułem stres do tego często jeszcze dochodzi presja czasu (Sprinty). Ludzie z tym już sobie różnie radzą. Inni zmieniają firmy, inni zagryzają zęby i jadą na środkach od psychiatry, jeszcze inni robią nadgodziny by nadrobić zaległości, różnie to jest.

Pierwszy raz masz taka sytuacje?

2
mielony711 napisał(a):

Dodatkowo stresuję się mocno już robotą i strasznie ona mnie męczy przez tego typu zadania aż mam chęć się zwolnić.

W tym wątku dostałeś wiele różnych odpowiedzi, niektórzy mówią że to normalne, inni sugerują rzucenie papierami. Wszyscy mają rację - bo wszystko zależy od sytuacji, ile trwa taka niedopasowana robota, jak trudne rzeczy dostajesz, jak szybko oczekują rezultatów, jak bardzo ci się to nie podoba itd. Sam musisz ocenić. Ja na twoim miejscu, jeśli to by trwało więcej niż kilka tygodni, a ciśnienie na dostarczenie by rosło, to szukałbym nowej roboty.

0
kelog napisał(a):

W tym wątku dostałeś wiele różnych odpowiedzi, niektórzy mówią że to normalne, inni sugerują rzucenie papierami. Wszyscy mają rację - bo wszystko zależy od sytuacji, ile trwa taka niedopasowana robota, jak trudne rzeczy dostajesz, jak szybko oczekują rezultatów, jak bardzo ci się to nie podoba itd. Sam musisz ocenić.

Innymi słowy wszystko zależy od relacji twojej głupoty względem głupoty innych. Praktyczne ale jednak przydałby się chociaż jeden stały punkt odniesienia w takim układzie bo inaczej można zwariować od ciągłego przeliczania tych równań.

0
mielony711 napisał(a):

Wracam po kilku dniach, a dalej stoje ze swoim zadaniem :D. Ludzi dopytuje, ale nikt nic nie wie. Devops mówi, że to dla niego zbyt skomplikowany task i nie potrafi pomóc. Ciekaw jestem jak klient w końcu zareaguje, że task zaczęty ponad tydzień temu a progres zerowy.

Czekam na update'y

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1