Jest sens rozpoczynać proces rekrutacyjny w którym mogę mieć "dziurę"?

0

To chyba najlepsze miejsce na to pytanie, jeśli nie proszę o przeniesienie.

Pod koniec tygodnia kończy mi się okres wypowiedzenia w obecnym projekcie, a pod koniec marca wyjeżdzam do Ameryki na jakiś czas.

Czy dużym problemem byłoby rozpoczęcie procesu rekrutacyjnego przed wyjazdem z ryzykiem, że jakaś rozmowa mogłaby się wydarzyć podczas mojego wyjazdu? Ktoś ma informację jak firmy patrzą na kogoś kto ma jakieś okienko dwutygodniowe w którym kontakt poza mailowym byłby utrudniony? Jak mam zostać wpisana na czarną listę przez to to chyba wolę być bezrobotna przez miesiąc.

1

ja bym wysylal, czesc firm zanim odpowie to juz zdazysz wrocic ;)

0

Mnie bardziej niepokoi scenariusz, że już jedną z rozmów powiedzmy odbędę, powiedzmy etap HR, może techniczny no i nagle tu luka mojej dostępności na dwa tygodnie

2

Po prostu ich poinformuj na starcie, że jesteś niedostępna w tym okresie.

1

a nie możesz sobie po prostu zrobić wakacji i aplikować po tych 2 tygodniach? No chyba, że masz jakąs wymarzoną firmę to wtedy coś innego.

0

Nigdy nikt mi nie robił w związku z tym problemu, a zdarzało mi się parę razy mieć rozmowy wokół urlopu.

0
Anna Kowalska napisał(a):

Ktoś ma informację jak firmy patrzą na kogoś kto ma jakieś okienko dwutygodniowe

Zależy. W jednej firmie 2 tygodnie to nic, bo rekrutacja będzie trwała kilka miesięcy. W innej firmie przez ten czas zdążą już kogoś innego zatrudnić.

w którym kontakt poza mailowym byłby utrudniony?

Zakładając, że będziesz mieć dobre połączenie internetowe, sprzęt do nagrywania (laptop albo komórka) oraz zgrasz porę dnia (6-9 godzin różnicy z Polską), to mogłabyś odbyć rozmowę przez kamerkę, taką samą jak normalnie.

Chociaż jeśli piszesz kontakt poza mailowym byłby utrudniony?, to zgaduję, że przewidujesz problemy, żeby coś takiego miało szansę powodzenia?

Jak mam zostać wpisana na czarną listę przez to to chyba wolę być bezrobotna przez miesiąc.

Podobno nie ma czegoś takiego. Na grupach HR wyśmiewają to jako mit. Chociaż ja tam nie wiem.

0

Z rekrutacji trwających pare miesięcy i tak bym zrezygnowała bo mam szacunek do siebie.

Połączenie internetowe może i będzie, ale jestem tam w celach stricte turystycznych i z ekipą więc nie ma szans na dostosowywanie się do kogoś, pozostaje odpisanie na maila w wolnej chwili.

0

Moim zdaniem nie ma co wymyślać scenariuszy zawczasu, tylko trzeba aplikować. Może i firma stwierdzi, że nie ma czasu czekać 2 tygodnie między jednym a drugim etapem rozmowy - ale skoro tak bardzo im się spieszy, to wysłanie CV po urlopie może już mijać się z celem, bo rekrutacja będzie zamknięta. Z drugiej zaś strony - firmy nierzadko lubią czekać i miesiąc przed udzieleniem jakiejkolwiek odpowiedzi, więc dwa tygodnie to nic strasznego. ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1