Jak zacząć komercyjny projekt

0

Zamierzam napisać własną aplikację, która korzysta z API pewnego serwisu, obrabia te dane i prezentuje. Znam C# i .NET Core i zamierzam wykorzystać te technologie do backendu. Na froncie Angular lub React. Dotychczas moje projekty trafiały do szuflady i nie interesowałem się kwestią wdrożenia i nie rozwodziłem się nad wyborem technologii. Zależy mi na tym żeby koszty bazy danych, chmury, hostingu były niskie, ponieważ działam samodzielnie i jest to mój pierwszy taki komercyjny projekt i nie mam pewności czy wypali. Oprócz tego pracuję na etacie, więc jest to projekt, który chcę rozwijać w wolniej chwili. Ma być to prosta aplikacja z prostymi funkcjami CRUD, która na razie będzie pozyskiwać bazę użytkowników i badać zainteresowanie na ten produkt. Chciałbym mieć działający prototyp w pół roku, aby być może zaprezentować go potencjalnym nabywcom. Jeśli ktoś ma doświadczenie w tym temacie, to proszę o wskazówki jak rozplanować takie kwestie i na czym się skupić. Zależy mi na osiągnięciu szybkiego efektu i zaprezentowaniu działających funkcji. Z drugiej strony nie chcę rozwlekać tego projektu w czasie i konfigurować pipeliny, testy jednostkowe etc, bo dłużej mi to zajmie niż sam development. Podajcie jakieś must have lub tipy przed zabraniem się do pracy. Nie chciałbym żeby wyszło tak, że napiszę projekt spędzę roku i okaże się że drugi rok będę musiał przepisywać od nowa, bo źle dobrałem technologie, jest masa bugów i nie da się dalej tego utrzymać.

3

Z moje doświadczenia:

  1. Eliminuj co się da - pierwsza wersja niech obsługuje najprostszy przebieg z możliwych
  2. Nie wiem, jak u ciebie jest z czasem, ale lepiej coś wydelegować i zapłacić 5 tys niż się tego uczyć - jest duże ryzyko, że przez brak doświadczenia coś pominiesz i zapomnisz co może mieć opłakane skutki
  3. Nie zapomnij o aspekcie prawnym - licencje, regulaminy, rodo
  4. Przygotuj prosty plan cenowy .
  5. Wypuść do ludzi jak tylko będziesz coś miał - może się okazać, że idziesz w zła stronę albo jest im to po prostu nie potrzebne.
  6. Poszukaj grup odbiorców i spróbuj z nimi pogadać czy ma to sens
  7. Jak ma być tanio, to zapomnij o chmurze tylko idź w jakiegoś VPSa.

I chyba najważniejsze: będziesz potrzebował kupę motywacji, żeby tego nie rzucić a umiejętności programistyczne, które pofajdasz nie bedą kroplą w morzu potrzeb. Czyli będziesz potrzebował dużo się nauczyć, Przemyśl czy chcesz się tym wszystkim zajmować.

1

Zrób MVP, wdróż gdziekolwiek (tyle mozliwosci ze ciezko nawet cos zaproponowac), jak projekt sie przyjmie to można go przepisywać. Albo i nie, jak będzie good enough. Nie da się zrobić wszystkiego idealnie od razu, a jak na projektem spędzisz pół roku to nie będziesz go przepisów tyle samo tylko znacznie mniej, bo znasz wymagania biznesowe i wiesz czego nie robić.

0

Idź w mikrousługi, selfhosted gdzie ma to sens i zewnętrzne gdzie ma to sens. Nie próbuj w pojedynkę pisać molocha monorepo w którym 90% to będzie wymyślanie koła na nowo.

Co do hostowania - jeżeli będzie sporo usług to daruj sobie chmury. Mało że drogo to i zarządzać trzeba umieć. Mały vps, a jeżeli trzeba więcej mocy to tani dedyk, i na start to styknie.

2
S4t napisał(a):

Z moje doświadczenia:
1.
2. .. jest duże ryzyko, że przez brak doświadczenia coś pominiesz i zapomnisz co może mieć opłakane skutki
3. ..

I chyba najważniejsze: będziesz potrzebował kupę motywacji, żeby tego nie rzucić a umiejętności programistyczne, które pofajdasz nie bedą kroplą w morzu potrzeb. Czyli będziesz potrzebował dużo się nauczyć, Przemyśl czy chcesz się tym wszystkim zajmować.

W pełni popieram

Verona napisał(a):

Idź w mikrousługi, selfhosted gdzie ma to sens i zewnętrzne gdzie ma to sens. Nie próbuj w pojedynkę pisać molocha monorepo w którym 90% to będzie wymyślanie koła na nowo.

Kolega przyznaje się do znajomosci języka - żadnych doświadczeń architektonicznych, a ty mu mikrousługi ?

2
Verona napisał(a):

Idź w mikrousługi, selfhosted gdzie ma to sens i zewnętrzne gdzie ma to sens. Nie próbuj w pojedynkę pisać molocha monorepo w którym 90% to będzie wymyślanie koła na nowo.

Kolega przyznaje się do znajomosci języka - żadnych doświadczeń architektonicznych, a ty mu mikrousługi ?

I co w tym błędnego? Co np. łatwiejsze - napisać dobrą obsługę kompresji i konwertowania zdjęć w silniku strony, czy skorzystać z gotowej usługi typu imgix gdzie to się wszystko odbywa przez URL lub odpalenia u siebie imgproxy?

4

Mam 2 odpowiedzi:

ODP 1

Oficjalnie myślę, że zasadniczy błąd już właśnie popełniłeś pytając programistów o wskazówki. Musisz wiedzieć, że produkt nie zaczyna i nie kończy się na pisaniu kodu. Brutalna prawda jest taka, że sam kod nic nie jest wart.

Idąc tym krokiem polecam książkę Mit przedsiębiorczości, która pokazuje jak bardzo skupienie na wykonywaniu kłóci się z pomyślnym zarządzaniem. W przypadku programisty jest to, o tyle gorsze, że im bardziej myślisz w kategoriach technicznych tym trudniej jest zauważyć co ma znaczenie dla biznesu.

Poza tym też warto dodać, że jeśli robisz projekt to najwięcej czasu kosztują rzeczy w jakich samemu jest się słabym. Na etacie tego nie idzie wyczuć, bo jednak ciągle jest jakiś związek z kodem.

Wspólnika warto mieć, ale nie za wszelką cenę. Jeśli jednak ktoś Ci pomaga to będzie Ci stokroć lżej w każdym cięższym momencie. Liczy się to szczególnie na zakrętach, gdy widzisz, że produkt przestaje Ci się kalkulować i musisz jakoś sobie z tym poradzić.

ODP 2

Usilne zadowolenie potrzeb klientów może sprawić, że zaczniesz rozwiązywać wyimaginowane problemy. Wiesz zaczniesz tworzyć platformy dla userów i dla firm, których nigdy nie pozyskasz bez wpompowania w swoją wizję sporej kasy. Albo wiesz możesz pytać klienta co by chciał, ale jeśli przyjdzie do płacenia i gdy zobaczy cenę to momentalnie zmieni zdanie o swoich potrzebach. No taki świat.

Drugi problem jaki widzę, to rozwiązując wyimaginowany problem, mając sztywny plan, skupiając się bardziej na zarządzaniu, zarządzaniu ryzykiem właściwie już na miejscu zabijasz kreatywność i najlepszą zabawę, by zrobić coś co potencjalnie mogłoby spodobać się ludziom. No mnie wtedy najtrudniej jest się zmotywować do roboty, ale Ty może będziesz miał inaczej.

Dla mnie jako programisty tworzenie bezcelowego kodu to najgorsza rzecz jaka może mieć miejsce w pracy.

Dlatego realizując produkty wybieram odmienne podejście. Nie tyle, by olewać klientów, ale żeby robić coś co przyda się najpierw na 100% Tobie albo bliskiej osobie. Znajdź 1 usera dla którego to robisz, olej myśl o pieniądzach, jeśli Cię nie stać na to nie rób firmy - to moje hasło. Ten model raczej nie daje natychmiastowych skutków, to kwestia lat niż miesięcy, ale tym tropem będziesz mógł rozwinąć kilka powiązanych ze sobą produktów za którzy ludzie zapłacą, by sobie ulżyć w życiu. Zauważysz wtedy, że nie musisz robić nowości, rozwiązywać abstrakcyjnych problemów. Po prostu weź istniejący problem i rozwiąż go należycie, z klasą, a przynajmniej by nie wkurzał z miejsca. Jeśli robisz oprogramowanie sam czy w parze to nie potrzebujesz inwestorów, nie wiadomo jak wielkiego budżetu. To olbrzymi atut jeśli chodzi o IT.

Myślenie w kategorii linii produktów ma tą rzecz do siebie, że każdy wydany produkt to coś rodzaju odgałęzienia mniej lub bardziej udanego, ale w ramach którego zbierasz nowe doświadczenia, wiedzę, klientów. Dajesz ludziom produkt oni Ci coś płacą, ale największą korzyścią jest to, że zdobytą wiedzę możesz wykorzystać ponownie, aby wydać kolejny jeszcze lepszy produkt. Mnie tego cholernie brakowało na etacie, poczucia narastającego postępu, które wpływa na realizację coraz lepszych produktów.

Z tym krokiem zostawiam filmik, który jest jednym kilku jaki ukształtował moje myślenie w tym aspekcie:

0
miley009 napisał(a):

Chciałbym mieć działający prototyp w pół roku, aby być może zaprezentować go potencjalnym nabywcom. (...) Z drugiej strony nie chcę rozwlekać tego projektu w czasie i konfigurować pipeliny, testy jednostkowe etc, bo dłużej mi to zajmie niż sam development.

Jakbyś napisał, że chcesz mieć prototyp w kilka tygodni, to przyklasnąłbym, że może nie ma co pisać testów jednostkowych na tym etapie, skoro to tylko szybki prototyp, który pewnie i tak przepiszesz.

Ale jak się nastawiasz na pół roku i dalej masz podejście, że nie ma czasu pisać testów, to nie wróżę sukcesu. Pół roku to już nie jest szybki prototyp - przez pół roku można napisać rozbudowaną aplikację i nie mając napisanych testów, będziesz musiał tracić masę czasu na testowanie ręczne i na naprawianie bugów.

konfigurować pipeliny,

W sensie wolisz tracić czas na ręczne wgrywanie wszystkiego na serwer czy jak?

Jeśli ktoś ma doświadczenie w tym temacie, to proszę o wskazówki jak rozplanować takie kwestie i na czym się skupić.

Jest taka grupa na FB "twórcy aplikacji SaaS".

miley009 napisał(a):

Chciałbym mieć działający prototyp w pół roku, aby być może zaprezentować go potencjalnym nabywcom

Kto będzie "potencjalnym nabywcą"? B2B czy B2C?

S4t napisał(a):
  1. Jak ma być tanio, to zapomnij o chmurze tylko idź w jakiegoś VPSa.

Czemu? OP dopiero zaczyna, więc pewnie będzie miał na starcie niewiele klientów i minimalny ruch. A w AWS wiele rzeczy jest przy małym ruchu darmowe (choć niektóre tylko przez 12 miesięcy).

2
S4t napisał(a):
  1. Jak ma być tanio, to zapomnij o chmurze tylko idź w jakiegoś VPSa.

Czemu? OP dopiero zaczyna, więc pewnie będzie miał na starcie niewiele klientów i minimalny ruch. A w AWS wiele rzeczy jest przy małym ruchu darmowe (choć niektóre tylko przez 12 miesięcy).

Jak zaczniesz liczyć wszystko: storage, bazy i inne usługi to nie wychodzi tak fajnie przy małym ruchu. Fajny VPS to poniżej 100 pln wychodzi. Konsultowałem sprawę i kilkoma firmami co zajmują chmura i jednoznacznie na początek polecają VPS - jak biznes urośnie i zacznie zarabiać to można rozważyć chmurę.

1
S4t napisał(a):
S4t napisał(a):
  1. Jak ma być tanio, to zapomnij o chmurze tylko idź w jakiegoś VPSa.

Czemu? OP dopiero zaczyna, więc pewnie będzie miał na starcie niewiele klientów i minimalny ruch. A w AWS wiele rzeczy jest przy małym ruchu darmowe (choć niektóre tylko przez 12 miesięcy).

Jak zaczniesz liczyć wszystko: storage, bazy i inne usługi to nie wychodzi tak fajnie przy małym ruchu. Fajny VPS to poniżej 100 pln wychodzi. Konsultowałem sprawę i kilkoma firmami co zajmują chmura i jednoznacznie na początek polecają VPS - jak biznes urośnie i zacznie zarabiać to można rozważyć chmurę.

+1

Zwłaszcza że u rozwoju trzeba dziwne decyzje biznesowe aranżować, udostępniać za darmo na okres próbny itd... przychodu nie ma, a ruch w chmurze wcale niemały

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1