Raport rynku IT w Niemczech i Szwajcarii ze statystykami zarobków

0

Średnia w Zurychu minus podatki. Singiel da radę się jakoś utrzymać, z dojazdem ~40min do pracy.

4

d**y nie urywa.

0

64k euro mieszkając w Monachium gdzie raczej mieszkania się nie kupi jak się nie jest z bogatej rodziny czy elitarnego jakiegoś zawodu to raczej nie jest to dla mnie jakieś wow.

0

@MarcusGreg: Ze strony z twojej stopki:

To be more detailed below is a breakdown income and costs for someone earning 120k CHF and living in Zurich:
120,000 CHF annually according to this calculator gets you 7,746.20 CHF net per month. It assumes that you are single and have no children. (Switzerland offers some generous tax reduction when having children)
To simplify, let’s assume 7,700 CHF monthly to spend.
Now let’s move to the costs:
Apartment: 2,000–3,000 CHF (with 3k you can get a pretty but not the biggest one in the center) or if you share a flat in a Wohngemeinschaft: 700-1,200 CHF
Insurance: 280–500 CHF (280 for the 2500 CHF franchise)
Food: 150 - 1,000 CHF (150 if you are always cooking for yourself, 1,000 if you are a foodie and eat out every 2nd day)
Entertainment: 200–1,500 CHF (a drink in a club costs ~20 CHF, monthly gym subscription 100 CHF, again, all depends on you, traveling to other countries is pretty cheap)
Other: 200–1,000 CHF (phone, clothes, public transport or a car, etc)
To sum up, if you go the “live cool and don’t care about expenses” option you will spend monthly around 7,000 CHF and still save some money.

Kraj miodem płynący :)

1

Imo bez szału. Miało by to sens mieszkając i wydając w PL. Na tamtejsze warunki życia / opodatkowanie to przeciętna klasa średnia.

1

Jeszcze parę lat rządów neonazikomuchów i skończy się eldorado, też nie pożyjecie na pensji programisty na zbyt wielkim poziomie.

0

Proponuję raport, który:

  • uwzględnia tylko rodowitych Niemców, nie tanią siłę roboczą, która pracuje zdalnie w firmie w danym mieście, albo cieszy się, że złapała Boga za nogi, bo zarabia więcej niż u siebie
  • nie uwzględnia stażystów, ale tylko midów i seniorów

Pisze, ponieważ średnie stawki jakie widywałem np na linkedinie są znacznie większe i coś mi się nie chce wierzyć. No chyba, że właśnie firma ma siedzibę gdzieś tam i zatrudnia robili z za granicy. Wówczas takie stawki są sensowne.

5

za zachodzie programista to zawod jak kazdy inny a nie jak w Polsce gdzie programista zarabia kilka srednich krajowych

1
kimikini napisał(a):

za zachodzie programista to zawod jak kazdy inny a nie jak w Polsce gdzie programista zarabia kilka srednich krajowych

Bo PL to się robi prawdziwy soft i risercz przez dórze ER. Bo tam na zachodzie to jeszcze w Cobolu kiszą
OT co!

0

A jak wygląda perspektywą wybrania się tam na rok, dwa, przejścia na pracę zdalną i powrotu do Polski z takową? :) Tak to generalnie złapanie pracy zdalnej w Szwajcarii czy Niemczech, bezpośrednio z Polski, graniczy z cudem...w innym przypadku trzeba po prostu chcieć zmienić otoczenie, z punktu widzenia finansowego nie ma to sensu.

0

A ten raport bierze pod uwagę kontraktorów? Bo w CH zarabia się 900-1000 CHF dziennie na typowych dobrych kontraktach dla dużych firm. To znacznie więcej niż na tym wykresie, ale nie ma się żadnego zabezpieczenia, bo kontrakty są na 6-12 miesięcy zazwyczaj. Ponoć kiedyś płacili trochę więcej, ale i frank stał niżej. Z tym można się trochę dorobić i nie dziadować w tym drogim kraju.

Jednak nieruchomości to i tak tam kosmos. W Zurychu nie znajdziesz mieszkania poniżej 1mln franków.

0

u niemca mają komputery?

tylko nie mówcie że używają ich do czegoś innego niż SAP czy obsługa automotiv /s

a tak na serio, to co tam się klepie?

0

Jedna istotna różnica jest taka, że jest emerytura w euro czy we frankach.
W Polsce na b2b jeszcze wychodzi spoko kasa na rękę, ale lipa z chorobami, urlopami i wspomnianą emeryturą.

2

Miałem kiedyś managera niemca - to był ch...j - niby po jednym przypadku nie należy osądzać, ale...... Potrafił np. w Wigilię zgłosić jakiś mało istotny błąd.

1

Kiedyś bym pomyślał, że to sztucznie zaniżone, ale w kilku firmach już widziałem, że stawki DE=PL. Co innego oczywiście UK oraz US :)

0

Co ja mogę powiedzieć, pracowałem dla TOP w Europie w głównym projekcie i ludzie, którzy jeździli do pracy fizycznej w Niemczech na własnej działalności osiągali kilka razy to co ja. Programista to nie jest elitarny zawód i to zdecydowanie. Jak ostatnio mi prawnik zawołał 900 zł w Polsce za poradę prawną - 30 minut albo księgowa 500 za 10 minut. Poza tym bez niemieckiego na bardzo dobrym poziomie ciężko.

1

No programista to nie jest elitarny zawód. Jego atutem jest to, że już jako młodsza osoba możesz zarabiać całkiem nieźle. Zaczynasz pracować na studiach i jak je kończysz to masz te 2-3 lata doświadczenia i jak pokombinujesz to możesz niezłe stawki wołać jako młoda osoba. Gdzie w innych branżach świeżak raczej nie zarobi dużo a lekarz to dopiero po długich studiach.

0

Dobrze wiedziec ze w Niemczech sa gorsze zarobki niz w PL

2
zgrzyt napisał(a):

Co ja mogę powiedzieć, pracowałem dla TOP1 w Europie w głównym projekcie i ludzie, którzy jeździli do pracy fizycznej w Niemczech na własnej działalności osiągali kilka razy to co ja. Programista to nie jest elitarny zawód i to zdecydowanie. Jak ostatnio mi prawnik zawołał 900 zł w Polsce za poradę prawną - 30 minut albo księgowa 500 za 10 minut. Poza tym bez niemieckiego na bardzo dobrym poziomie ciężko.

Śmieszne jest to wyliczanie elitarności zawodu na podstawie zarobków. Dodatkowo śmieszy jeszcze bardziej twierdzenie, że "zarobki w danym zawodzie są takie lub inne, bo JA zapłaciłem 900 złotych za poradę prawną".

  1. Programista nie jest zawodem elitarnym, bo jest egalitarnym - programistów jest względnie dużo, a zarobki związane są z popytami na ich usługi - i tyle.

  2. Prawnicy zarabiają - mniej więcej - tyle samo co programiści (mediana zarobków "seniorów" prawników na B2B to ok. 20 tys. złotych miesięcznie), księgowi mniej.

  3. Elitarnym zawodami są w tej chwili te związane z obecną hierarchią społeczną, tj. wyższe stanowiska w administracji publicznej lub bycie szefem średniego lub dużego przedsiębiorstwa.

3
kimikini napisał(a):

za zachodzie programista to zawod jak kazdy inny a nie jak w Polsce gdzie programista zarabia kilka srednich krajowych

Bardzo kiepsko odniosłeś się do problemu i ze złej strony zacząłeś analizę.

Zawody w krajach zachodu są normalnie opłacane, dlatego zawód programisty aż tak nie odbiega paroma średnimi krajowymi, bo każdemu się godnie i dobrze żyje.

0

Jak w Polsce zlikwidują fikcyjne samozatrudnienie (a ma to w planach np. pan Hołownia, co można wyczytać w programie jego partii) to się niestety eldorado skończy dla programistów.

3

@adamo51:
To ludzie zaczną wyjeżdżać, albo kombinować jeszcze bardziej. Będzie płacz potem, że nagle ludzie wyjeżdżają. No chyba, że zaczną zamykać granice. O tym już Kaczyński wspominał, ale chyba tylko w kontekście lekarzy.

1

Jak w Polsce zlikwidują fikcyjne samozatrudnienie (a ma to w planach np. pan Hołownia, co można wyczytać w programie jego partii) to się niestety eldorado skończy dla programistów.
To ludzie zaczną wyjeżdżać, albo kombinować jeszcze bardziej. Będzie płacz potem, że nagle ludzie wyjeżdżają.

B2B to niewielka część na co składa się eldorado programistów w Polsce. Moim zdaniem ludzie nie będą od tego wyjeżdżać.

2
Batgirl napisał(a):

Jak w Polsce zlikwidują fikcyjne samozatrudnienie (a ma to w planach np. pan Hołownia, co można wyczytać w programie jego partii) to się niestety eldorado skończy dla programistów.
To ludzie zaczną wyjeżdżać, albo kombinować jeszcze bardziej. Będzie płacz potem, że nagle ludzie wyjeżdżają.

B2B to niewielka część na co składa się eldorado programistów w Polsce. Moim zdaniem ludzie nie będą od tego wyjeżdżać.

W krainie ślepcow jednooki jest królem. Panowie, bądźmy poważni to 20-25 tys "na czysto" to są śmieszne kwoty. To oczywiście pozwala na życie na podstawowym poziomie, nawet u wielodzietnej rodziny, jakieś mieszkanie z 30 letnim kredytem, ale nie jest niczym specjalnym, można tak żyć w każdy kraju zachodniej Europy. Ale jeśli już łudzicie się o swojej elitarności, to możecie być w takiej sytuacji najwyżej elita prekariatu. Prawdziwa Elita w ramach najbliższej rodziny to ma wielki luksusowo urządzony (włoskie marmury, kryształy, złoto, meble bespoke, dzieła sztuki itp) wielki apartament w miesicie, i kilkuset hektarowe rancho z jeszcze bardziej okazałym pałacem z krytym basenem i instalacjami spa. Posiada też luksusowe samochody dla każdego członka rodziny, z których najtańszty to SUV BMV za 250000 dla mamy bo ona lubi małe auta. Ojciec ma najlepszego Maybaha a synowie 1-2 letnie Porshe GTR. Tyle że taka elita uwłaszczona (postkomunistyczna i współczesna) nomenklatura partyjna, "biznmesmeni" ze znajomościami od władz lokalnych po lokalnych szefów gangów, a kilku nerdów umiejących klikać w komputer którzy podłapali kontakty z jakimiś zachodnimi januszami, którzy u nas chodzą jak amerykanin w Tajlandii rzucający dzieciom drobne na telefon za różne przysługi.

8
Czulu napisał(a):

W krainie ślepcow jednooki jest królem. Panowie, bądźmy poważni to 20-25 tys "na czysto" to są śmieszne kwoty.

Nie, nie są to śmieszne kwoty.
To jest powyżej średnich zarobków brutto w USA, UK i innych krajach na Zachodzie. Oznacza to mniej więcej tyle, że zarabiając 25 tys. złotych na rękę zostaje ci więcej, niż 2/3 mieszkańcom USA.

Ale jeśli już łudzicie się o swojej elitarności, to możecie być w takiej sytuacji najwyżej elita prekariatu.

Nikt w tym wątku nie twierdzi, że zarobki na poziomie 20-25 tys. złotych oznaczają, że jest się częścią elity więc w tej chwili dyskutujesz sam z sobą.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1