Zwolnienia - wątek zbiorczy

6

Chciałem wrzucić w trochę humoru... :-) , ale doszedłem do wniosku, że tutaj może lepiej pasować ;p

screenshot-20240501214326.png

1
Misiek_Uszaty napisał(a):

IT po prostu stało się taką "branżyjką" nawet a nie branżą żeby mozna bylo sie nachapać

W Polsce jest wiele branż które przeżywały rozkwit, a potem zostały skanibalizowane. Edukacja, marketing, media, farmacja, a w ostatnich latach choćby oze.

W farmacji słyszę, np. że magistrów będą zastępować technikami ze względu na koszty.

Podobnie jest z IT, które nawpuszczało do branzy pełno małp. Ci bardziej ogarnieci siedzą, robią minimum póki nie znajdą czegoś innego, pracy nie zmienią bo jak ktos dostal dobry hajs 2 lata temu, obecnie jest praktycznie niemozliwe przebicie tego... Dramat i rzygac sie chce.

W narodzie jest sporo ludzi o mentalności pracowników sezonowych. Dawniej jeździli na truskawki do Hansa, sprowadzali szroty zza Odry. Jak przebita zmalała to obrali kierunek na zmywak w Londynie. Jak się ekonomia UK zaczęła rozjeżdżać to wymyślili sobie coś innego.

Spadek po peerelu bo przecież wówczas nie matura lecz chęć szczera czyniła z kogoś oficera, słabość systemu edukacji który na pewnym etapie nie filtruje kto do zetki, a kto do ogólniaka, niskie koszty zdobywania wyższego wykształcenia co stało się sportem narodowym, niski poziom inteligencji graniczący z imbecylizmem.

5
mryedi napisał(a):

do branży wpuściliśmy muchy

W narodzie jest sporo ludzi o mentalności pracowników sezonowych.

zmywak w Londynie

niski poziom inteligencji graniczący z imbecylizmem.

Proponuję odpocząć od komentowania, bo widzę, że majówka mocno weszła.
Ten temat wędruje w jakimś dziwnym kierunku, gdzie robimy sobie dobrze uzewnętrzniając pogardę wobec reszty świata.

2

Ten temat wędruje w jakimś dziwnym kierunku, gdzie robimy sobie dobrze uzewnętrzniając pogardę wobec reszty świata.

ale my nie robimy sobie dobrze. MY się UMARTWIAMY tym że nasz żywot jest ciężki, trudny i wymagający pracy po 16h na dobę, a ludzie bez wykształcenia zarabiają więcej niż my i mają lepsze życie...

6
mryedi napisał(a):

.

W narodzie jest sporo ludzi o mentalności pracowników sezonowych. Dawniej jeździli na truskawki do Hansa, sprowadzali szroty zza Odry. Jak przebita zmalała to obrali kierunek na zmywak w Londynie. Jak się ekonomia UK zaczęła rozjeżdżać to wymyślili sobie coś innego.
.

Innymi słowy jesteśmy idealnym przykładem przedsiębiorczego narodu. Stąd też w ciągu ostatnich 20 lat tak mocny wzrost gospodarczy. IMO świat się może na nas wzorować...

Swoją drogą to już nie te czasy, że całe życie się na jednym etacie w tej samej firmie/instytucji przeżyło. I nawet lepiej - ciekawiej się żyje co jakiś czas zmieniając pracę.

0
PaulGilbert napisał(a):

Innymi słowy jesteśmy idealnym przykładem przedsiębiorczego narodu. Stąd też w ciągu ostatnich 20 lat tak mocny wzrost gospodarczy. IMO świat się może na nas wzorować...

Nie no, jesteśmy "mesjaszem narodów", "przedmurzem zachodniej cywilizacji" i nigdy gospodarczo "nie byliśmy tak blisko naszych zachodnich sąsiadów". Trzeba napisać jakąś białą księgę z dogłębną analizą krajowej gospodarki i przetłumaczyć na wiele języków aby świat podziwiał nasz cud gospodarczy. Z pewnością będzie to bestseller wszechczasów niczym "Inteligentny inwestor" Benjamina Grahama.

Swoją drogą to już nie te czasy, że całe życie się na jednym etacie w tej samej firmie/instytucji przeżyło. I nawet lepiej - ciekawiej się żyje co jakiś czas zmieniając pracę.

Prekariat, a raczej proletariat który nie ma zawodu będzie imać się wszystkiego co mu los przyniesie.

1

IMO - naszych zachodnich sąsiadów prześcigniemy gospodarczo. Kwestia czasu. Młode pokolenie u naszych sąsiadów ma już nie to samo myślenie co ich rodzice/dziadkowie - już nie ma tego kultu pracy. U nas oczywiście wśród młodzieży też to widać, ale nie na taką skalę. Natomiast aktywa, firmy, spółki, udziały w światowej gospodarce, które zgromadzili sąsiedzi jeśli będą prawidłowo zarządzane to pozwolą im utrzymać pozycję lidera jeszcze przez długi czas.

2
PaulGilbert napisał(a):

IMO - naszych zachodnich sąsiadów prześcigniemy gospodarczo. Kwestia czasu. Młode pokolenie u naszych sąsiadów ma już nie to samo myślenie co ich rodzice/dziadkowie - już nie ma tego kultu pracy. U nas oczywiście wśród młodzieży też to widać, ale nie na taką skalę. Natomiast aktywa, firmy, spółki, udziały w światowej gospodarce, które zgromadzili sąsiedzi jeśli będą prawidłowo zarządzane to pozwolą im utrzymać pozycję lidera jeszcze przez długi czas.

IMHO zawsze precyzować których zachodnich sąsiadów. Portugalczyków już prześcigneliśmy. Hiszpanię i Grecję pewnie prześcigniemy "na dniach". Niemcy - mam nadzieję iż dożyję

BTW ONZ policzyło właśnie Czechy i Słowację jako kraje rozwinięte, ale wierzę iż to tylko błąd w zaokrągleniach iż Polska też nie zostałą policzona do rozwiniętych i to nasz ostatni rok w kategorii kraje rozwijające się

2

Dokładnie @KamilAdam
Wojna gospodarcza pomiędzy Stanami a Chinami pewnie pomoże się nam wybić. Jeśli Stany wyciągną prawidłowe wnioski z sytuacji z Chinami, to pewnie od Indii też będą się starały dystansować. Europa (wschodnia i środkowa część) będzie w przyszłości w mojej ocenie naturalnym partnerem gospodarczym na jeszcze większą skalę (o ile jakieś działania wojenne się tu nie zaczną - chociaż bardziej bym się spodziewał, że jednak teren PL jest traktowany przez zachód za taką strefę demarkacyjną i raczej nawet jeśli Ukraina przegrywałaby wojnę, to byłoby znaczne ciśnienie, aby utrzymać pewien dystans Rosji od wschodniej granicy PL).
Wbrew pozorom mamy tutaj u siebie bardzo pracowitych ludzi. Nawet obserwując Niemców, z którymi mam okazję współpracować, pracowitością im nie tylko dorównujemy, ale wręcz przewyższamy. To dobrze wróży.

1
PaulGilbert napisał(a):

IMO - naszych zachodnich sąsiadów prześcigniemy gospodarczo. Kwestia czasu. Młode pokolenie u naszych sąsiadów ma już nie to samo myślenie co ich rodzice/dziadkowie - już nie ma tego kultu pracy. U nas oczywiście wśród młodzieży też to widać, ale nie na taką skalę.

Kult pracy sam z siebie bogactwa nie zbuduje. Polski kult pracy wynika z tego by kierownik nas nie złapał na chwili odpoczynku i tak się zamiata 10 razy czystą podłogę by mieć spokój. Polska się bogaci, ale nie na kulcie pracy, tylko na np. dogodnym położeniu, niezłej infrastrukturze czy dobrych kadrach.

1
benoni12 napisał(a):
PaulGilbert napisał(a):

IMO - naszych zachodnich sąsiadów prześcigniemy gospodarczo. Kwestia czasu. Młode pokolenie u naszych sąsiadów ma już nie to samo myślenie co ich rodzice/dziadkowie - już nie ma tego kultu pracy. U nas oczywiście wśród młodzieży też to widać, ale nie na taką skalę.

Kult pracy sam z siebie bogactwa nie zbuduje. Polski kult pracy wynika z tego by kierownik nas nie złapał na chwili odpoczynku i tak się zamiata 10 razy czystą podłogę by mieć spokój. Polska się bogaci, ale nie na kulcie pracy, tylko na np. dogodnym położeniu, niezłej infrastrukturze czy dobrych kadrach.

Tu się nie zgodzę. Fakt, że kultu nie ma, ale w wielu badaniach wynika, że Polacy pracują sporo w porównaniu do np reszty Europy. Pamiętam, że o tym się mówiło już kilkanaście lat temu.

Na wzbogacenie naszego kraju wpłynęło wiele rzeczy, ale spokojnie do czasu … firmy zagraniczne uciekną do tańszych krajów a za 10-20 lat będziemy mieć dużo emerytów.
Fakt … to samo było na zachodzie, ale jest pewna różnica. Zachodnie kraje posiadają swoje produkty(przemysł) a w Polsce nie ma nic. Imo za jakiś czas będzie upadek większy niż Grecja.

1
PaulGilbert napisał(a):

Wojna gospodarcza pomiędzy Stanami a Chinami pewnie pomoże się nam wybić. Jeśli Stany wyciągną prawidłowe wnioski z sytuacji z Chinami, to pewnie od Indii też będą się starały dystansować.

W ostatnich latach pracowałem trochę z juesejem. Dla nich naturalnym kierunkiem są rejony w których standard życia jest niższy, w kórch są niższe oczekiwania finansowe (np. Arizona). Jak ta strategia nie działa to zostaje np. Meksyk czy Brazylia.

Co do zapędów na wysokie zarobki amerykanów zwłaszcza w sektorach kluczowych to wuja sam ma odpowiedź w postaci polityki emigracyjnej która pozwala ograniczać aspiracje szeregowych grup zawodowych. Generalnie w krótkim terminie średnio to działa ale na razie za wcześnie na jakąś ocenę.

Poza tym jakoś nie widzę specjalnego zainteresowania tamtejszych firm kierunkiem pod tytułem europa wschodnia. Jakoś też nie widzę aby firmy z naszego rejonu szczególnie zabiegały o kontrakty u wuja sama.

Czitels napisał(a):

Na wzbogacenie naszego kraju wpłynęło wiele rzeczy, ale spokojnie do czasu … firmy zagraniczne uciekną do tańszych krajów a za 10-20 lat będziemy mieć dużo emerytów.

Polska jest dostawcą siły roboczej. W końcu ten zasób się wyczerpie, prędzej przez spiralę płacowo-kosztową niż przez brak zdolności odtworzeniowych na rynku pracy.

Patrząc na naszą gospodarkę to raczej nie zanosi się na to abyśmy kontrolowali przepływy strategiczne czy mieli dziedziny w których mamy wybitną przewagę.

Jeśli perspektywy dla Polski byłyby tak optymistyczne jak to przedstawia propaganda to nie byłoby problemu w pozyskaniu inwestorów branżowych choćby na elektrownie atomowe czy inwestycje w zakresie komunikacji którzy zgodziliby się wrzucić dziesiątki czy setki miliardów w tematy w zamian za czerpanie zysków z zainwestowanego kapitału.

0

kolejne zwolnienia i machinacje w agencji reklamowej Google https://techcrunch.com/2024/05/01/google-lays-off-staff-from-flutter-dart-python-weeks-before-its-developer-conference/?guccounter=1. Rozumiem że opłaca się przenosić do "India and Mexico" ale do Monachium?

1

Rozumiem że opłaca się przenosić do "India and Mexico" ale do Monachium?

A kto powiedział, że w Monachium będą niemcy pracować? 😄

0
aoeuidhtn napisał(a):

kolejne zwolnienia i machinacje w agencji reklamowej Google https://techcrunch.com/2024/05/01/google-lays-off-staff-from-flutter-dart-python-weeks-before-its-developer-conference/?guccounter=1. Rozumiem że opłaca się przenosić do "India and Mexico" ale do Monachium?

  • baza niemieckich arbajterów to auslendrzy z afryki, bliskiego wschodu
  • u niemca masz szkoły zawodowe które uczą "techników programistów"
  • niemiecki arbajter ma dolność do siedzenia w jednej firmie przez wiele lat, jest bardziej posluszny, nie buntuje się
  • jest mała szansa, że sowieckie rakiety dolecą do republiki wajmarskiej
  • mało prawdopodobne aby sowieckie wojska przekroczyły Odrę
1
aoeuidhtn napisał(a):

Rozumiem że opłaca się przenosić do "India and Mexico" ale do Monachium?

screenshot-20240502125544.png
Plus jakość i dostępność "zasobów ludzkich" w różnych krajach jest różna.

7

Wizyta kontrolna u dermatologa. Rok temu 250zł, teraz taka sama 300zł. A w IT co? Trolle zamiast 20k murzynią za 15 i nauka po nocach xD Niedobrze robi sie na sama mysl a jak sie to widzi to aż skręca...

3
Misiek_Uszaty napisał(a):

Wizyta kontrolna u dermatologa. Rok temu 250zł, teraz taka sama 300zł. A w IT co? Trolle zamiast 20k murzynią za 15 i nauka po nocach xD Niedobrze robi sie na sama mysl a jak sie to widzi to aż skręca...

Dietetycy, trenerzy personalni i inni to samo xd 150-300zl.

Przeciętny człowiek pracujący gdzieś w biedrze ma przesrane w dzisiejszych czasach w Polsce.

9

Najlepsze, że trenerem personalnym może zostać każdy nieudacznik, który nawet nie wygląda, żeby ćwiczył. Wystarczy kurs 3 dniowy za który dostaję się certyfikat i uprawnienia trenera personalnego XD Jeszcze lepsze, że w takim mieście wojewódzkim jak np Wrocław, ludzie płacą takim oszołomom te 150+ / h. Widzę to dosyć regularnie, jak "podopieczny/a" (Modne słowo w tych sferach), biega 20 min na bieżni, potem 20min robi jakiś spedalony stretching i finalnie robi jakieś karkołomne ćwiczenia (Najczęściej źle, bo pan trener sam ich nie potrafi i w sumie ma wywalone, czy ktoś robi je dobrze). I to wszystko za min 150zł / h xD

Sam się zastanawiam, czy by za jakiś czas w to nie pójść. Tym bardziej, że mam ponad 10'cio letnie doświadczenie w treningach siłowych, jakieś tam starty w zawodach + liczne współprace z topowymi trenerami w Polsce. Odpowiedzialność praktycznie zerowa (Podopieczny podpisuje papier, że ćwiczy na własną odpowiedzialność, jest wolny od urazów itp).

5

Sam się zastanawiam, czy by za jakiś czas w to nie pójść.

Kuzyn w tym siedzi i jest podobnie jak w IT. Sporo byle jakich osób + jak ktoś już coś umie to od razu stara się wbić w branżę. Przez co jest ogromna konkurencja aż chciał się przenieść do IT parę lat temu xd.
Jak jak szukałem kiedyś to po recenzjach, wykształceniu i jak gościu wyglądał(To samo z dietetykami). Dobry trener zbada Cię czy możesz wykonywać zdrowo wszystkie ćwiczenia a nie da kopiuj-wklej zestaw treningowy i do widzenia..
Najlepsze są właśnie te suchoklatesy co próbują trenować innych na siłce. Sorry, ale wierzących niepraktykujących to nie chce xd.

5
PaulGilbert napisał(a):

IMO - naszych zachodnich sąsiadów prześcigniemy gospodarczo. Kwestia czasu. Młode pokolenie u naszych sąsiadów ma już nie to samo myślenie co ich rodzice/dziadkowie - już nie ma tego kultu pracy. U nas oczywiście wśród młodzieży też to widać, ale nie na taką skalę. Natomiast aktywa, firmy, spółki, udziały w światowej gospodarce, które zgromadzili sąsiedzi jeśli będą prawidłowo zarządzane to pozwolą im utrzymać pozycję lidera jeszcze przez długi czas.

Zależy jakich sąsiadów, peryferyjne państwa południowe w które zwariowały na punkcie socjalizmu, gdzie nie ma żadnej kultury pracy i wszyscy mają wyj***, nie ma żadnych technologii ani cennych surowców pewnie tak. Ale takich potentatów jak Niemcy czy Francja to nie ma najmnieszych szans, bo oni mają know how, kontrolują końce łańcuchów produkcji, a Unia de facto jest ich (szczególnie Niemiec) półkolonią gospodarczą. Owszem, dokonaliśmy ogromnego skoku po upadku komuny ale zakładanie że dalszy rózwój będzie przebiegał proporcjonalnie opiera się na kapitalnym niezrozumieniu sytuacji. Otóz dotychczasowy wzrost wynikał po prostu z tego że zachodni kapitał sporo inwestował w Polskę jako montownię nieskomplikowanych podzespołów przy pomocy taniej siły roboczej, plus udało się utworzyć trochę niewymagających technologicznie przedsiębiorstw z rodzimym kapitałem (w rodzaju produkcji wędlin czy okien). Ale to jest wszystko co można było osiągnąć tym sposobem. Dalszy postęp byłby możliwy tylko poprzez rozwijanie nowoczesnych technologii takich jak IT, półprzewodniki, rozbudowę infrastruktury, dostpu do taniej energii. A jak jest każdy widzi, zamiast tego pchamy się w "zielony ład", ekopodatki i kupowanie niemieckich wiatraków na kredyt. Dodatkowo, w dalszej perspektywie jest jeszcze nieuchronne załamanie demograficzne. Nawet gdyby te państwa zachodnie zaczęły upadać to tym gorzej dla nas bo to są główni partnerzy handlowi, którzy pociągną nas na dno za sobą.

2

Dżizas. Jakie przegonienie Niemców w rozwoju? xD Nie za naszego życia. Niemcy musieliby cofnąć się o 50 lat do tyłu, żebyśmy mieli szansę nadrobić stratę.

  1. Niemcy są bardzo ważnym państwem na mapie świata, Polska nikogo nie obchodzi, jesteśmy trzecim światem.
  2. Niemcy rządzą w Europie. Polska to jakiś zaścianek, którego nikt nie lubi, nikt nie szanuje, a wpierdziela się i psuje wszystko (czyt. PiS).
  3. Niemcy mają sporo uznanych firm/korporacji/produktów. Co Polska ma? CDProjekt, Wiedźmina i JP2 xD
  4. To Polacy pracują dla Niemców. A nie odwrotnie. Słyszeliście żeby Polak miał niemiecką sprzątaczkę? Albo żeby to Niemiec jeździł dorabiać do Polski?
0
serek napisał(a):

Dżizas. Jakie przegonienie Niemców w rozwoju? xD Nie za naszego życia. Niemcy musieliby cofnąć się o 50 lat do tyłu, żebyśmy mieli szansę nadrobić stratę.

  1. Niemcy są bardzo ważnym państwem na mapie świata, Polska nikogo nie obchodzi, jesteśmy trzecim światem.
  2. Niemcy rządzą w Europie. Polska to jakiś zaścianek, którego nikt nie lubi, nikt nie szanuje, a wpierdziela się i psuje wszystko (czyt. PiS).
  3. Niemcy mają sporo uznanych firm/korporacji/produktów. Co Polska ma? CDProjekt, Wiedźmina i JP2 xD
  4. To Polacy pracują dla Niemców. A nie odwrotnie. Słyszeliście żeby Polak miał niemiecką sprzątaczkę? Albo żeby to Niemiec jeździł dorabiać do Polski?
  1. Polskie prawo, służby (no policja) i sądownictwo jest na poziomie Afryki, albo Kuby. Republika bananowa. W tym kraju się miło żyje jak nie masz doczynienia z prawem i policja.

  2. Najbardziej pobłażliwa dyplomacja na świecie. Zachowująca się jako podnóżek Izraela i Ukrainy. Boją się odszczekać i postawić komukolwiek.

Do tego nawet jakby cokolwiek się zaczynało udawać to wystarczy wojna i Polska znowu zostanie zresetowana gospodarczo xd a taki Niemiec czy Francuz nie kiwnie palcem. Conajwyżej rzuci hełmem.

1

Polska nikogo nie obchodzi, jesteśmy trzecim światem.

@serek pozwól że wyjaśnie na obrazkach.

Kraj 3ciego świata:
screenshot-20240502195715.png

Kraj ex-2giego świata (komunistycznego) a teraz członek państw 1-szego świata:
screenshot-20240502195807.png

Czy widzisz różnice?

4

Fajnie sie czyta o kulturze pracy i pracowitosci rodakow na forum na ktorym biznesmemy uwazaja za frajera kazdego kto pracuje dluzej niz 4h dziennie wystawiajac faktury jednoczesnie kilku "klientom" za 8h pracy.

0

Nie mogę, serio niektórzy tu na poważnie piszą że Polska prześcignie 6x razy większą od siebie 3 gospodarkę świata w 2 dekady, nie no ludzi, mierzcie zamiary na siły.

0
eleventeen napisał(a):

Fajnie sie czyta o kulturze pracy i pracowitosci rodakow na forum na ktorym biznesmemy uwazaja za frajera kazdego kto pracuje dluzej niz 4h dziennie wystawiajac faktury jednoczesnie kilku "klientom" za 8h pracy.

Ilu jest w stanie pociągnąć więcej niż jeden projekt? Procent ludzi którzy mają pojma o tym co robią, są produktywni, są w stanie dowozić tematy.

0
Misiek_Uszaty napisał(a):

Wizyta kontrolna u dermatologa. Rok temu 250zł, teraz taka sama 300zł. A w IT co? Trolle zamiast 20k murzynią za 15 i nauka po nocach xD Niedobrze robi sie na sama mysl a jak sie to widzi to aż skręca...

No ja mamę rejestrowałem do onkologa. Jakiś profesor od chłoniaków. 600 pln za wizytę. Przyjmuje tylko 4 osoby dziennie.

0

Dla tych co wierzą w wieczność potęgi gospodarczej Niemiec czy Francji przypominam, że historycznie to raczej regułą jest, że wszyscy "duzi gracze" przemijali.

Odnośnie służb typu Policja i Sądy karne natomiast - Polska jest bardzo bezpiecznym krajem. Porównując nasze służby do francuskich, niemieckich, czy amerykańskich to też uważam, że mogą się ono od nas uczyć. Będąc w Niemczech na własne oczy widziałem, jak tamtejsza policja widząc rozrabiających (przepychanki, wrzeszczenie na ludzi) nawet nie zareagowała.
U nas mimo tego parcia powszechnego aby policja nie używała przemocy, nadal jeszcze pała idzie w ruch jeśli zachodz potrzeba.
Sądy również, mimo że ogólnie opieszałe, to jeśli chodzi o sprawy karne, zwłaszcza o areszty, to działają zaskakująco sprawnie - na stwierdzenie spadku będziesz czekał z rok, ale areszt potrafią w 48 godzin załatwić.

0
PaulGilbert napisał(a):

Dla tych co wierzą w wieczność potęgi gospodarczej Niemiec czy Francji przypominam, że historycznie to raczej regułą jest, że wszyscy "duzi gracze" przemijali.

Kolega naczytał się zbyt dużej ilości komiksów, naoglądał nadmiarowe ilości telewizji i nasłuchał rządowe propagandy.

Udział państwa oraz samorządów w gospodarce to jakieś 55%. Na peryferiach głównymi pracodawcami są urzędy oraz markety.

Kluczowi exporterzy zrzeszają się w radzie o dumnej nazwie globalnych przedsiębiorców handlowych. Organizacja ma nawet swoją stronę https://rppg.pl/index.php/czlonkowie/. Jakichś kilkunastu członków. Dla sportu polecam zobaczyć czym te firmy się zajmują oraz porównać choćby niemiecką izbę rzemieślniczą czy izbę handlową.

Już widzę tą naszą potęge gospodarczą xD

Odnośnie służb typu Policja i Sądy karne natomiast - Polska jest bardzo bezpiecznym krajem.

Tak, w ostatnich latach z policji odeszło ponad 10k funkcjuszy. Głównie tych którzy byli w formacji po siedem czy osiem lat.

Większość sprzętu jaki używają świadomi policjanci została zakupiona z ich prywatnych środków wliczając w to kabury, pasy, ładownice, plate cariery (kamizelki kulooodporne dające ochonę przed amunicją pistoletową oraz karabinową).

Większość świadowych policjantów również bierze udział w szkoleniach które są im w robocie niezbędne za które płacą z własnej kasy, a które de facto powinien sponsorować resort (techniki zatrzymań, taktyka walki w budynkach, posługiwanie się bronią krótką).

Poziom pracy policji widać choćby po akcjach podwyższonego ryzyka jak w Wiszni Małej gdzie gość z akms miał przewagę nad grupa szturmową która liczyła bodaj sześciu chłopa.

O systemach łączności policji nie wspomnę. Każdy ganizon używa to systemu analogowego, to motoroli, to hytery. Na demonstracjach jak zbierają prewencję z różnych terenów Polski to dowódcy mają po kilka radyjek aby kontaktować się z podwładnymi.

W wielu komendach brakuje radyjek więc taki fusz na przykład używa telefonu aby powiadomić dyżurnego.

11 użytkowników online, w tym zalogowanych: 4, gości: 7