Zwolnienia - wątek zbiorczy

0
Czitels napisał(a):

USA to najbogatszy kraj trzeciego świata i będąc top możesz faktycznie mieć ten American Dream, ale będąc przeciętniakiem to masz przejebane a tutaj będąc przeciętniakiem to chociaż na SOR, albo do posredniaka Cię przyjmą.

Tylko w takim wypadku USA powinny być krajem emigrantów nie imigrantów.
Chociaż z drugiej strony z I RP jak już ktoś spier***ł za granicę to zazwyczaj był to król... Dziwny jest ten świat.

0

Będąc przeciętniakiem jesteś klasą średnią w US, masz 2 SUVy oraz chałupę pod miastem, tylko nie będzie to New York ani Austin ale jakieś Boerne, TX.
Praca załatwia Ci medyka oraz emeryturkę (tam nie ma ZUSu, nie nazbierasz to nie masz).
Ostatecznie poziom życia pewnie dużo lepszy niż w Rzeszowie...

0

Od początku roku było dośc sucho z ofertami, kwiecien to jakaś masakra z 30 ofert w 15 dni dostałem

2

@tefu

Przez moją blisko 20-letnią karierę zawodową pracowałem chyba w 10 różnych branżach i kilku zawodach. Takiego dobrego ratio wynagrodzenia do nakładu pracy oraz wygody jak w IT to nigdzie nie miałem.

To dość ciekawa opinia, bo moim zdaniem jest kompletnie odwrotnie.

Poziom wejścia do tych dobrych zarobków w IT to tysiące godzin nauki+praktyki/pracy+nierzadko studia 3 czy 5 lat+język obcy, gdzie w innych zawodach które nie płacą źle ten poziom wejścia jest szybciej.

Do pracy na magazynie za 4k netto ludzie przychodzą wręcz "od buta"

IT moim zdaniem ma po prostu sufit bardzo wysoko oraz doświadczenie/wiedza skalują się z kasą - więcej expa, wiedzy itd. przekłada się dobrze na $$

3
WeiXiao napisał(a):

@tefu

Przez moją blisko 20-letnią karierę zawodową pracowałem chyba w 10 różnych branżach i kilku zawodach. Takiego dobrego ratio wynagrodzenia do nakładu pracy oraz wygody jak w IT to nigdzie nie miałem.

To dość ciekawa opinia, bo moim zdaniem jest kompletnie odwrotnie.

Poziom wejścia do tych dobrych zarobków w IT to tysiące godzin nauki+praktyki/pracy, gdzie w innych zawodach które nie płacą źle ten poziom wejścia jest szybciej.

A jakie to są dobre zarobki? Dla jednego to będzie 10k dla innego 50k. Ja napisałem, że stosunek nakładu pracy / wysiłku do zarobków jest bardzo korzystny. Ale może po prostu ja mam tak szczęśliwie trafiłem, że nie pracowałem w Janusz-Sofcie.

2

@tefu

Ok, to inaczej, bez pisania "dobre zarobki", piszmy o jakichkolwiek.

Moim zdaniem aby dostać 5k netto jako programista musisz o wiele, wiele więcej czasu włożyć w naukę niż np. gdy chcesz dostać 4k na magazynie.

0
WeiXiao napisał(a):

@tefu

Ok, to inaczej, bez pisania "dobre zarobki", piszmy o jakichkolwiek.

Moim zdaniem aby dostać 5k netto jako programista musisz o wiele, wiele więcej czasu włożyć w naukę niż np. gdy chcesz dostać 4k na magazynie.

Okej rozumiem. Ja nie miałem na myśli ile trzeba włożyć w naukę tylko ile wysiłku wymaga praca by dostać te 5-8k netto. Bo kto trochę popracował w korpo IT to dobrze wie, że tam się cudów nie robi. Często kopiuj wklej, zbuduj, push.

0
tefu napisał(a):
WeiXiao napisał(a):

@tefu

Ok, to inaczej, bez pisania "dobre zarobki", piszmy o jakichkolwiek.

Moim zdaniem aby dostać 5k netto jako programista musisz o wiele, wiele więcej czasu włożyć w naukę niż np. gdy chcesz dostać 4k na magazynie.

Okej rozumiem. Ja nie miałem na myśli ile trzeba włożyć w naukę tylko ile wysiłku wymaga praca by dostać te 5-8k netto. Bo kto trochę popracował w korpo IT to dobrze wie, że tam się cudów nie robi. Często kopiuj wklej, zbuduj, push.

Ja mam świadomość że masz na myśli "przeciętny dzień" programisty, ale uważam że ignorowanie tego ile trzeba włożyć aby do tego dojść jest trochę nie-fair.

Bo kto trochę popracował w korpo IT to dobrze wie, że tam się cudów nie robi. Często kopiuj wklej, zbuduj, push.

Jeżeli brakuje ci wyzwań to korpo rywalizujących technologią nie brakuje :P

Może się okazać że będziesz pośrednio robił coś dla US Army itd itd

0
WeiXiao napisał(a):
tefu napisał(a):
WeiXiao napisał(a):

@tefu

Ok, to inaczej, bez pisania "dobre zarobki", piszmy o jakichkolwiek.

Moim zdaniem aby dostać 5k netto jako programista musisz o wiele, wiele więcej czasu włożyć w naukę niż np. gdy chcesz dostać 4k na magazynie.

Okej rozumiem. Ja nie miałem na myśli ile trzeba włożyć w naukę tylko ile wysiłku wymaga praca by dostać te 5-8k netto. Bo kto trochę popracował w korpo IT to dobrze wie, że tam się cudów nie robi. Często kopiuj wklej, zbuduj, push.

Ja mam świadomość że masz na myśli "przeciętny dzień" programisty, ale uważam że ignorowanie tego ile trzeba włożyć aby do tego dojść jest trochę nie-fair.

Być może patrzę na to trochę inaczej, bo ja pisania kodu uczyłem się przy okazji, nie będąc w ogóle przekonanym czy chciałbym pracować jako programista. Trochę się uczyłem, potem przez kilka tygodnia albo miesięcy nic nie robiłem. No i tak od pierwszej napisanej linijki do rozpoczęcia pracy w branży minęło pewnie 4-5 lat. Dla mnie była to raczej jedna z wielu aktywności ogólnorozwojowych, które niekoniecznie musiało się finanosowo opłacać, a co dopiero zwrócić.

Jak patrzę na to co robię, a czasami na to czego nie robię, to się zastanawiam jakim cudem mi za to płacą. Ale z drugiej strony masz rację. Dla przeciętnego klepacza kodu jak ja praca wydaje się powtarzalna i mało skomplikowana. Ale ktoś nie mający o tym żadnego pojęcia patrzy na IDE i nie wie co jest kodem, co katalogiem projektu, czym jest stack trace, logi itd. Ludzie zewnątrz widzą jakieś krzaczki na ekranie i się pewnie zastanawiają jak ktoś ogarnia te magię.

Bo kto trochę popracował w korpo IT to dobrze wie, że tam się cudów nie robi. Często kopiuj wklej, zbuduj, push.

Jeżeli brakuje ci wyzwań to korpo rywalizujących technologią nie brakuje :P

Nie po to jestem pracownikiem, żeby szukać wyzwań xD
Jakbym szukał wyzwań to bym poszedł w własny biznes ;-)

0

Ok a teraz wracając, to jak tam wygląda sprawa rekrutacji stacjonarnych? Pamiętam, że już w listopadzie dostawałem takie propozycje (ale fakt faktem pojedyncze), zastanawiam się czy się pogorszyła sprawa.

4

Odnośnie porównań budowlanki i IT - tu nie chodzi tylko o tę budowlankę i tylko o IT. Kwestia tego, że praca umysłowa staje się bardzo wysoko konkurencyjna, bo konkurencją staje się cały świat. Dla pracowników fizycznych i innych wymagających bezpośredniości że tak powiem, konkurencja jest tylko lokalna. Więc imo wartość pracy umysłowej będzie malała, a wartość pracy fizycznej rosła. I to już widać. Jeszcze do niedawna barierą był język, ale dzisiaj niemal każdy mówi po ang, więc upadła ta naturalna bariera.
Podane przeze mnie przykłady budowlanki to akurat przez to, że obecnie buduję i widzę bezpośrednio jak jest obecnie. Owszem, jeszcze ze 3-4 lata temu było inaczej, obecnie jest deficyt fachowców ogromny. Więc jak ktoś pisze, że wykonawcy tylko czekają, żeby ich brać, to nie wie o czym pisze. Przez to również ceny tych usług są bardzo wysokie.
Podobnie gdy ktoś pisze, że z "doświadczenia" wie, że nie jest kolorowo - ba sam w młodości też sobie tak pracowałem i istotnie, szału wtedy nie było. A dzisiaj zwykły pomocnik glazurnika zarobi więcej niż chociażby urzędnik.

1
PaulGilbert napisał(a):

A dzisiaj zwykły pomocnik glazurnika zarobi więcej niż chociażby urzędnik.

To nie jest tajemnicą że za proste pracę urzędnicy dostają mało. Ale za to mają dodatki, prace od 8 do 16, stabilne zatrudnienie i luz w pracy.

Jak będziecie porównywać tylko zarobki to dojdziecie do takich wniosków jak wyżej xD czyli że praca magazyniera się bardziej opłaca bo mniejszy próg wejścia xD.

1
PaulGilbert napisał(a):

Odnośnie porównań budowlanki i IT - tu nie chodzi tylko o tę budowlankę i tylko o IT. Kwestia tego, że praca umysłowa staje się bardzo wysoko konkurencyjna, bo konkurencją staje się cały świat. Dla pracowników fizycznych i innych wymagających bezpośredniości że tak powiem, konkurencja jest tylko lokalna. Więc imo wartość pracy umysłowej będzie malała, a wartość pracy fizycznej rosła. I to już widać. Jeszcze do niedawna barierą był język, ale dzisiaj niemal każdy mówi po ang, więc upadła ta naturalna bariera.

Konkurencja konkurencją, ale nie bierzesz pod uwagę tego, że ludzie z pokolenia na pokolenie są coraz "głupsi". Wszyscy teraz chcą być influencerami, youtuberami. Jakieś czytenie książek, uczenie się? Po co to komu.

6

Nie no bez sensu. Nikt przy zdrowych zmysłach nie chce wykonywać pracy o niskim progu wejscia. Bo jeśli próg jest niski to znaczy że na twój miejsce znajdzie się za chwilę dziesięciu tańszych/młodszych/dostepniejszych bo próg jest niski.

Pracę trzeba mieć taką żeby był jak najwyższy próg wejścia i/lub betonować wejście (zawody reglamentowane).

1
PaulGilbert napisał(a):

Dla pracowników fizycznych i innych wymagających bezpośredniości że tak powiem, konkurencja jest tylko lokalna. Więc imo wartość pracy umysłowej będzie malała, a wartość pracy fizycznej rosła.

W cywilizowanych państwach istnieje szkolnictwo zawodowe które zapewnia dopływ odpowiednich kompetencji na rynek. Dostanie się na studia może nie jest super trudne, ale same studia są drogie dlatego też nie każdy obiera tą ściezkę. Poza tym funkcjonuje jakaś polityka przyjmowania obcokrajowców. Dzięki temu ceny usług oscylują w pewnych granicach.

szydlak napisał(a):

Konkurencja konkurencją, ale nie bierzesz pod uwagę tego, że ludzie z pokolenia na pokolenie są coraz "głupsi".

Każde pokolenie ma swoje dna. Ja na przykład nie czaję poglądów, podejścia do życia starszyzny, teściów, ich znajomych.

3

No dokładnie, a tymczasem tuski ruski i kaczuszki w Cebulandii odwrotnie zrobili:

  • szkoły zawodowe pozamykalim a ten kto do zawodówki ten kiep i debil
  • studia zrobimy darmowe i na produkujemy dupo-magistrów wagonami

Ciemny lud kupi. I kupił.

0

Dzisiaj hossa, ale przez kryzys z wczoraj nie stać mnie na wykupienie artykułu:

https://wyborcza.biz/biznes/7,159911,30890989,raport-placowy-branzy-it-2024.html

0

Mi się za 2 miesiące kończy projekt. Jak nie znajdą mi nowego, to po pół roku będę musiał szukać znowu nowej firmy 😂 Tylko, że wtedy już pewnie zarobki mi wrócą do wartości z poprzedniej firmy.

0

Wy tu pitu pitu a ja znowu trafiłem pracować w MC Donaldzie....

3
serek napisał(a):

Mi się za 2 miesiące kończy projekt. Jak nie znajdą mi nowego, to po pół roku będę musiał szukać znowu nowej firmy 😂 Tylko, że wtedy już pewnie zarobki mi wrócą do wartości z poprzedniej firmy.

Jednym z pierwszych użytkowników jakich zapamiętałem gdy tutaj zacząłem przebywać to właśnie Ty i twoje zmagania z szukaniem pracy xD Miło mi że piszesz drugi tom swoich przygód i poznamy się jeszcze lepiej.

1
serek napisał(a):

Mi się za 2 miesiące kończy projekt. Jak nie znajdą mi nowego, to po pół roku będę musiał szukać znowu nowej firmy 😂 Tylko, że wtedy już pewnie zarobki mi wrócą do wartości z poprzedniej firmy.

No i wszelkie nadzieje na odbicie prysły...

9

IndeksSerkowy, jesli serek traci pracę to zaczyna się kryzys, jeśli otrzymuje pracę to branża wstaje z kolan a z każdą podwyżką Serka następuje wzrost hossy.

1
mrxormul napisał(a):

Poza tym funkcjonuje jakaś polityka przyjmowania obcokrajowców. Dzięki temu ceny usług oscylują w pewnych granicach.

Tak, jeszcze parę latek temu było spoko, bo było sporo mężczyzn z Ukrainy, którzy trochę ratowali sytuację. Ale od jakiegoś czasu (przynajmniej w moich okolicach) jakoś ich nie ma. Pewnie walczą na wojnie. Natomiast kobiet jest owszem trochę - w miarę chętnie przyjmują dosyć nisko-płatne prace, przez to ratują lokalny drobny rynek, głównie handel.

0
PaulGilbert napisał(a):

Odnośnie porównań budowlanki i IT - tu nie chodzi tylko o tę budowlankę i tylko o IT. Kwestia tego, że praca umysłowa staje się bardzo wysoko konkurencyjna, bo konkurencją staje się cały świat. Dla pracowników fizycznych i innych wymagających bezpośredniości że tak powiem, konkurencja jest tylko lokalna. Więc imo wartość pracy umysłowej będzie malała, a wartość pracy fizycznej rosła. I to już widać. Jeszcze do niedawna barierą był język, ale dzisiaj niemal każdy mówi po ang, więc upadła ta naturalna bariera.
Podane przeze mnie przykłady budowlanki to akurat przez to, że obecnie buduję i widzę bezpośrednio jak jest obecnie. Owszem, jeszcze ze 3-4 lata temu było inaczej, obecnie jest deficyt fachowców ogromny. Więc jak ktoś pisze, że wykonawcy tylko czekają, żeby ich brać, to nie wie o czym pisze. Przez to również ceny tych usług są bardzo wysokie.
Podobnie gdy ktoś pisze, że z "doświadczenia" wie, że nie jest kolorowo - ba sam w młodości też sobie tak pracowałem i istotnie, szału wtedy nie było. A dzisiaj zwykły pomocnik glazurnika zarobi więcej niż chociażby urzędnik.

@PaulGilbert
Nie całego świata, bo timezony / prawo / geopolityka istnieją.

Ktoś kto jest ograniczony do pracodawców lokalnych może i nie ma globalnej konkurencji, ale jest również ograniczony do kilku pracodawców (no chyba że chce się relokować)

I nie jest to zbyt fajna sytuacja gdy w promieniu np. 80km masz kilku pracodawców januszy którzy się jeszcze dogadają (chociaż Google i Apple też tak robili https://time.com/76655/google-apple-settle-wage-fixing-lawsuit/ :D) że jeżeli pracownik z firmy X zaaplikuje do Y to X o tym wie, oraz że stawki będą takie i takie

Osobiście wole konkurować z hindusami niż męczyć się z januszami.

0

Mysle ze serek jest trollem, serio dajecie sie na te kocopoły nabrać? Cc @ledi12

0

Z cyklu "w poszukiwaniu taniej siły roboczej":

"Google has laid off employees in what is being described as a “pretty large-scale” restructuring in which the tech giant is moving some jobs overseas.

Ruth Porat, Google’s chief financial officer, sent an email to employees announcing that the company would create “growth hubs” in India, Mexico and Ireland."

https://nypost.com/2024/04/17/business/google-lays-off-workers-as-part-of-pretty-large-scale-restructuring/

2

Tak odnośnie porównania budowlanki z IT.
Sami możecie decydować po której stronie okna chcecie siedzieć.

Właśnie sobie siedzę na kanapie w hotelu grzejąc tyłek pod grzejnikiem. Ok, "biurko" ciut niewygodne, ale to na własne życzenie. Jak coś spie**ole to zrobię Ctrl+Z.

Panowie budwolańcy za oknem:

  • 7 stopni
  • pada
  • wieje
  • ten gość włazi po drabinie i przełazi przez barierkę (wprawdzie 2 piętro tylko). Jak się spierdzieli to w uj kości połamie.
  • IMG_20240419_115031088.jpg
4

Dziękuję dziennikarzynom, HRzynom i innym Grażynom i trollom za propagowanie zwolenien w IT, kryzysu i nedzy. Wlasnie dzieci dwoch moich znajomych zrezygnowały z 1 roku studiów IT twierdzac ze to bez sensu i nie widza przyszlosci w tej branzy. Bardzo dobrze! Mniej konkurencji! Prosze siejcie mocniej te clickbaitowe artykuły o zwolnieniach!

7
Misiek_Uszaty napisał(a):

Dziękuję dziennikarzynom, HRzynom i innym Grażynom i trollom za propagowanie zwolenien w IT, kryzysu i nedzy. Wlasnie dzieci dwoch moich znajomych zrezygnowały z 1 roku studiów IT twierdzac ze to bez sensu i nie widza przyszlosci w tej branzy. Bardzo dobrze! Mniej konkurencji! Prosze siejcie mocniej te clickbaitowe artykuły o zwolnieniach!

Branża IT sama sobie ten los zgotowała. W innych dobrze płatnych branżach ludzie jakoś się nie przechwalają ile wyciągają za godzinę. Jakoś nie widać żeby lekarze czy prawnicy publicznie się dzielili informacjami ile mają konktraktów i ile zarabiają, a jeśli już to robią to bardziej dyskretnie i na pewno nie na taką skalę jak na przykład na tym forum. Są rzeczy, o których nie powinno się mówić głośno, ale niestety do tej branży dostało się sporo ludzi, którzy tylko to psują. Trzeba być lekko mówiąc niepoważnym, żeby pisać na publicznym forum, że się ma kilka kontraktów, a robi się w sumie mniej niż na etacie, bo to jest niestety pożywka dla dziennikarzy. Tak samo tu, płacz temat o zwolnieniach, a jakoś na rynku tragedii w tym momencie nie ma. Dziennikarze bardzo chętnie takie informacje wyciągają, nawet jeśli nie są one prawdziwe (bo na przykład jakiś troll coś tam napisze, że wyciąga 150k miesięcznie), dodatkowo podkolorują to i macie skutek taki, że społeczeństwo chce branżę udupić i wszyscy Wam wszystkiego zazdroszczą, bo przecież gracie w gry i śpicie w pracy za 50k miesięcznie zamiast pracować.

Jeśli już faktycznie ktoś złapał Boga za nogi i ma dobrą stawkę, mało roboty, a niekoniecznie jest świetny technicznie, to powinien się cieszyć życiem, korzystać z pieniążków i siedzieć cicho. A niestety na ogół najbardziej krzyczą ci co technicznie są przeciętni oraz początkujący z małym doświadczeniem zarówno technicznym jak i życiowym (na przykład ludzie świeżo po studiach) i dobrze sprawdza się tu powiedzenie, że krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje...

2 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 2