Zwolnienia - wątek zbiorczy

2
WhiteLightning napisał(a):

Ciekawe kiedy roboty zastapia politykow. Mysle ze niektorych Chat GPT 3 bije na glowe inteligencja juz teraz.

Ja czekam aż zastąpią prawnikow oraz sędziów. Akurat model językowy idealnie pasuje do przerobienia i zrozumienia ogromnej ilości prawa.

0

Kto się godzi na takie zadania...

image

1

Ale Wy wiecie, że AI może po prostu podawać na tacy rekomendacje, które potem ktoś sprawdza manualnie, więc jest mniej pracy potrzebnej do wykonania, więc redukuje się liczbę miejsc pracy nawet jeśli nie jest proces całkowicie zautomatyzowany? :P

2

Myślę, że ejaj zastapi niedlugo nawet kury w znoszeniu jaj.

0

juz chyba ej aj sie znudzilo lekko, czy nie? dalej wyginiemy?

1

to teraz jeszce rok higher for longer, ludzie poodpadaja i znow szal pyty i programista 40k. Mark my words

1
lambdadziara napisał(a):

o nvidii juz pisalam jakis czas temu, ze warto bedzie kupic i oczywiscie koniec koncow zapomnialam kupic 🤬 Wie ktos w co teraz warto zainwestowac zeby zarobic latwo na tym szale?

Łatwo i szybko to można stracić, a jak ktoś coś wie to pomimo że tego tutaj nie powie, to i tak jest to obarczone sporym ryzykiem. Bo niby jak miała by wyglądać ta wiedza? Taka na 100% że coś będzie jutro to jest nielegalna. A jak jest na 90% pewności wg. tego kogoś, co rzekomo coś wie, to on ocenia że to jest 90%, a jak będzie w rzeczywistości z czasem to nie wiadomo nawet jutro, możliwe, że jakieś wydarzenie geopolityczne może wywrócić w 15 sekund nawet najlepszy plan inwestycyjny(agresywny). A jak chcesz bezpieczniej to da się - ale wtedy to trzeba mieć prawdziwy kapitał, ograniczysz ryzyka, zadywersyfikujesz tak że dużo nie stracisz, niepeność związana z czarnymi łabędziami zostanie, a zarobisz inflacja + 5% (albo i nie ). Oczywiście mówimy tutaj o oficjalnej inflacji xD

1
luo napisał(a):

Bo niby jak miała by wyglądać ta wiedza? Taka na 100% że coś będzie jutro to jest nielegalna.

Hehe, taka insajderska wiedza jest bardzo często wykorzystywana na naszym bananie, co widać, że zanim pojawi się oficjalny komunikat to jakiś czas wcześniej ktoś nagle robi zakupy/sprzedaje. Ale ofc nikt z tego sobie nic nie robi. Zawsze będzie ktoś, kto coś wie wcześniej.

2

Nvidia zarabia krocie na dużych graczach sprzedając im narzędzie więc faktycznie generuje te zyski. Problemem mogą być obietnice ich klientów, którzy obiecują cuda na kiju związane z AI. To oni muszą udowodnić, że te produkty mają sens i je faktycznie sprzedać. Jak AI okaże się hypem na poziomie metaversu itd. to będzie lipa.

0
Zig napisał(a):

Nvidia zarabia krocie na dużych graczach sprzedając im narzędzie więc faktycznie generuje te zyski. Problemem mogą być obietnice ich klientów, którzy obiecują cuda na kiju związane z AI. To oni muszą udowodnić, że te produkty mają sens i je faktycznie sprzedać. Jak AI okaże się hypem na poziomie metaversu itd. to będzie lipa.

Od dawna w mobilu wiadomo że najlepiej zarabia się na wielorybach.

Problemem mogą być obietnice ich klientów, którzy obiecują cuda na kiju związane z AI.

Jeśli wydałeś na coś kilka baniek i jest to głupie to z pewnością znajdziesz mnóstwo sposobów żeby sobie i innym wytłumaczyć że to jest ekstra. Im więcej podobnych tobie wyda tyle samo lub/i więcej tym bardziej jest to ekstra. Co najwyżej wyjdziesz na ekscentryka.

BTW: Próbowałeś kiedyś golfa?

3

Ogólnie to parę ostatnich miesięcy niepowodzeń rekrutacyjnych pozwoliło mi na własnej skórze parę rzeczy sobie uświadomić.

Na jednej rekrutacji na mida na hybrydę 3 dni tygodniowo z biura w prowincjonalnym miasteczku zdradzono mi na wejściu, że kandydatów jest 240 na moment rozmowy ze mną. Już na wcześniejszych sugerowano mi, że zdecydowanie firmy mają w kim przebierać, teraz w końcu poznałem konkretną liczbę. Teraz wierzę w doniesienia o tysiącach CV na juniora czy gdziekolwiek do Warszawy albo w pełni zdalnie. Oznacza to zarazem, że w stosunku do zeszłorocznej sytuacji (vide raport NFJ) sytuacja pogorszyła się ok. dziesięciokrotnie, ponieważ wtedy ze średniej liczby kilku/kilkunastu kandydatów wzrosła ona do kilkudziesięciu, a obecnie pewnie zbliży się lub osiągnie pewnie około setki na wyższych poziomach seniority.

Taka sytuacja oznacza, że albo umiesz perfekcyjnie każde zagadnienie, o które zostaniesz zapytany (a na każdej rozmowie pytano o inne rzeczy lub dopierano inną metodę sprawdzania wiedzy, na pewno to nie są czasy, kiedy wystarczyło się przygotować z X najczęstszych pytań rekrutacyjnych z neta, ale to chyba każdy na tym forum już wie), aby w ogóle ktokolwiek rozważał zatrudnienie takiej osoby. Jednocześnie rozmów rekrutacyjnych jest i będzie na tyle mało przy obecnej konkurencji, że nawet nie ma jakiegoś marginesu błędu czy okazji do "wypróbowania się". Siłą rzeczy poziom trudności rośnie.

Uczciwie nie będę jednak zwalać winy na nikogo za to, że jestem po prostu niewystarczająco kompetentny. Takie są teraz wymagania i tyle, natomiast zaczynam coraz bardziej widzieć własne limity i jeżeli dotychczasowe wysiłki na nic się zdały, to zwyczajnie więcej nie dam rady z siebie wykrzesać, moja fizjologia za bardzo się już sypie po latach kopania się koniem. Najwidoczniej jestem za słaby i pora to uczciwie przyznać. Być może to kwestia braku predyspozycji, ale jednak porównując się z programistami, których znam lub z nimi współpracowałem, i biorąc pod uwagę feedbacki spoza rozmów rekrutacyjnych, jakie do tej pory otrzymywałem, bardziej stawiam na to, że jednak większość obecnych devów nie da rady z tempem rozwoju względem tego, co się teraz dzieje. Zapotrzebowanie pewnie jeszcze będzie, ale na co dokładnie, to już trudno powiedzieć. Najlepsi nie mają się czego obawiać, reszta powinna sobie szukać nowego zajęcia lub ostro się zarzynać po godzinach.

Szkoda, bo to w sumie była nawet fajna branża.

0

hehe.jpg

0
loza_prowizoryczna napisał(a):
Zig napisał(a):

Nvidia zarabia krocie na dużych graczach sprzedając im narzędzie więc faktycznie generuje te zyski. Problemem mogą być obietnice ich klientów, którzy obiecują cuda na kiju związane z AI. To oni muszą udowodnić, że te produkty mają sens i je faktycznie sprzedać. Jak AI okaże się hypem na poziomie metaversu itd. to będzie lipa.

Od dawna w mobilu wiadomo że najlepiej zarabia się na wielorybach.

Problemem mogą być obietnice ich klientów, którzy obiecują cuda na kiju związane z AI.

Jeśli wydałeś na coś kilka baniek i jest to głupie to z pewnością znajdziesz mnóstwo sposobów żeby sobie i innym wytłumaczyć że to jest ekstra. Im więcej podobnych tobie wyda tyle samo lub/i więcej tym bardziej jest to ekstra. Co najwyżej wyjdziesz na ekscentryka.

BTW: Próbowałeś kiedyś golfa?

To co opisałeś, to brzmi jak piramida finansowa, gdzie field managers werbują ludzi przez komunikatory pisząc o szybkim i łatwym zarobku, ale wpierw wpłacając małą zaliczkę xddd

1
MasterMathiasso napisał(a):

Uczciwie nie będę jednak zwalać winy na nikogo za to, że jestem po prostu niewystarczająco kompetentny. Takie są teraz wymagania i tyle, natomiast zaczynam coraz bardziej widzieć własne limity i jeżeli dotychczasowe wysiłki na nic się zdały, to zwyczajnie więcej nie dam rady z siebie wykrzesać, moja fizjologia za bardzo się już sypie po latach kopania się koniem. Najwidoczniej jestem za słaby i pora to uczciwie przyznać. Być może to kwestia braku predyspozycji, ale jednak porównując się z programistami, których znam lub z nimi współpracowałem,

Czyli to nie tak, że każdy może być programmersem. Odetchnąłem z ulgą. Może uda się dotrwać do emy.

0
Uśpiony wiosenny but napisał(a):

To co opisałeś, to brzmi jak piramida finansowa, gdzie field managers werbują ludzi przez komunikatory pisząc o szybkim i łatwym zarobku, ale wpierw wpłacając małą zaliczkę xddd

Póki co ETFy jeszcze mają dodatnią stopę zwrotu więc nie martwię się na zapas. Gorzej będzie jak ktoś większy powie sprawdzam...

1

Z pierwszej ręki, bo aplikuję na architekta i pogadałem sobie z rekruterką przed chwilą :). Jest ciut lepiej niż rok temu - zdziwiłem się szczerze mówiac, ale np. na stanowisko architekta dwa lata temu miałaby 1 CV, a dzisiaj ma 20 :) Na jedno stanowisko testerskie potrafi przyjść kilkaset CV, i na FE mają ciężko - dużo mniej ofert. Bo jest sporo ofert na full Stacka. Rekruterka z wiodącej kontraktorni.

2
Gonzik napisał(a):

Z pierwszej ręki, bo aplikuję na architekta i pogadałem sobie z rekruterką przed chwilą :). Jest ciut lepiej niż rok temu - zdziwiłem się szczerze mówiac, ale np. na stanowisko architekta dwa lata temu miałaby 1 CV, a dzisiaj ma 20 :) Na jedno stanowisko testerskie potrafi przyjść kilkaset CV, i na FE mają ciężko - dużo mniej ofert. Bo jest sporo ofert na full Stacka. Rekruterka z wiodącej kontraktorni.

To wszystko przez tych co OE robią, bo zabierają miejsca pracy przeciętnemu Mirkowi. Jak dla mnie powinno się opodatkować drugą pracę programistyczna i pieniądze przeznaczyć na zasiłek dla bezrobotnych programistów.
Proste.

0

Jeśli jest tak, że na każdą ofertę jest 1000 kandydatów (teoretycznie) no to powinniśmy widzieć kolejny efekt - fala bankructw firm outsourcingowych IT i innych szeroko związanych z popytem na kadry IT. Najpierw chude potem te tłuste.

0

Dzisiaj dostałem jakiś spam na linkedin, i sytuacja na rynku pracy jest chyba rzeczywiście napięta, bo takich stawek od firmy mającej w Polsce oddział to ja jeszcze nie wdziałem:

This is a 3 days per week onsite and 2 days remote role based out of either the Krakow or Wroclaw office and pays up to 2100 PLN per day.

0
Huan Pablo napisał(a):

Jeśli jest tak, że na każdą ofertę jest 1000 kandydatów (teoretycznie) no to powinniśmy widzieć kolejny efekt - fala bankructw firm outsourcingowych IT i innych szeroko związanych z popytem na kadry IT. Najpierw chude potem te tłuste.

W moim mieście wojewódzkim po biurach niektórych kontraktorni zostały wpisy w google. Niektóre są zakredytowane po korek. Kwestia nie czy tylko kiedy będą przejęcia.

neves napisał(a):

Dzisiaj dostałem jakiś spam na linkedin, i sytuacja na rynku pracy jest chyba rzeczywiście napięta, bo takich stawek od firmy mającej w Polsce oddział to ja jeszcze nie wdziałem:

Mi też rekruter z kontraktorni pisał, że im zależy abym dobrze zarabiał. Potem jak doszło co do czego ugrałem trochę wyżej niż średnia rynkowy. Przy tej sytuacji to zawsze coś. Klient jest spoko, projekt obiecujący, na razie pchamy ten wózek. Natomiast w perspektywie roku czy dwóch to ja siebie na naszym rynku nie widzę. Poczekam aż to wszystko wystygnie, niektórzy zrezygnują z zawodu.

1

Nie podzielam pesymizmu, FED zapowiedział 3 obniżki do konca roku.
Glapa choćby się 2ił i 3ił będzie musiał i u nas obniżyć jak FED obniży, inaczej złotego wywali na 3.5 lub nawet mniej, co uczyni nasz eksport niekonkurencyjnym.

To znaczy że w 2025 może już być kolejna bonanza napędzana GPT i generalnie AI.
Każdy bank, każda strona będzie się chciała integrować z OpenAI API choćby po to żeby odciążyć call-center (GPT to nie to co te 💩booty widoczne obecnie w PL internetach).

Liczę na hossę, ba widzę jej początku tu i teraz. Stópki w dół i jaaaaaazda!!!

2
[MasterMathiasso napisał(a)]

Na jednej rekrutacji na mida na hybrydę 3 dni tygodniowo z biura w prowincjonalnym miasteczku zdradzono mi na wejściu, że kandydatów jest 240 na moment rozmowy ze mną.

Stawianie jakichkolwiek tez na podstawie jednej słownie jednej rekrutacji jest... uhm ... głupie? Niepoważne? Zabawne? Smutne?

3

wrzuciłem na mikrobloga podsumowania mojego jobhuntu po tym jak mnie wyrzucili: po 35 dniach od wysłania pie...
sami oceńcie czy jest źle, czy dobrze, ja jestem wykończony, średnio 1 interview dziennie od miesiąca xD

0
marian pazdzioch napisał(a):
[MasterMathiasso napisał(a)]

Na jednej rekrutacji na mida na hybrydę 3 dni tygodniowo z biura w prowincjonalnym miasteczku zdradzono mi na wejściu, że kandydatów jest 240 na moment rozmowy ze mną.

Z czego mikrostruktura tych zgłoszeń to:

  • ludzie z dalekiego wschod (Indie, Pakistan, Malezja, Wietnam)
  • ludzie z bliskiego wschodu (Białoruś, Ukraina)
  • zdesperowani handlowcy z drugo albo trzecioligowych kontraktorni
  • ściemniacze z bootcampów, szkół programowania czy niedzielnych tajnych kompletów którzy udają midów
  • studenci kierunków wszelakich którzy myślą, że są midami choć do mida im brakuje lat świetlnych

Faktem jest, że januszeksy babrające się z drobnicą biorą ludzi ze wschodu. Zwłaszcza do tematów takich jak php czy ror.

Stawianie jakichkolwiek tez na podstawie jednej słownie jednej rekrutacji jest... uhm ... głupie? Niepoważne? Zabawne? Smutne?

Rekrutacja rekrutacji jest nierówna. Nawet na poziomie tej samej organizacji są różne procesy rekrutacyjne, różne podejścia, różne wymagania.

Ostatnio miałem rozmowę na full stacja i o dziwo rekrutacja była łatwiejsza niż na backendowca. Na rozmowie na full stacja było samo code review, sql do napisania, pogawędka techniczna. Na backendowca męczyli algosy z codility.

Natomiast jak aplikuję na ogłoszenia gdzie jest > 100 chętnych to jest loteria. Mało kiedy ktoś przegląda wszystkie zgłoszenia.

Najciekawsze oferty idą z networku albo z directowej rekrutacji.

1

Ciekawa refleksja nt. przyszłości zawodu programisty:

2
p3trus napisał(a):

Ciekawa refleksja nt. przyszłości zawodu programisty

Dobrze jakby AI oparte o LLM najpierw nauczyło się myśleć. A dopiero potem podbijało świat. Tutaj jest oryginalna zagadaka, która znalazłem na necie:

There are two doors, one leading to freedom and the other to captivity. Each door is guarded by a guard. You know the guard who always tells the truth and the other guard who always lies. You can only ask one question to one guard to determine which door leads to freedom. What is the simplest question you ask the truth-telling guard?

GPT-4 znał na to odpowiedź i napisał, że trzeba zapytać, co powie drugi strażnik. A potem wybrać przeciwne drzwi. Nawet ładnie wyjaśnił tok myślenia.

A tutaj jest moja zagadka:

Są 2 dziury. W jednej jest 100 złotych, w drugiej jest gówno. Przy dziurach stoi facet. Co drugie pytanie zawsze kłamie, w pozostałych przypadkach zawsze mówi prawdę. Możesz zadać mu tylko jedno pytanie. Jakie najprostsze pytanie mu zadasz, żeby wiedzieć w której dziurze jest 100 złotych?

I odpowiedź:

screenshot-20240322164903.png

Jak takie coś może poprawnie debugować, jeśli nie jest w stanie poprawnie wnioskować? Jak będzie generować greenfield, to pewnie sobie poradzi. Ale jak będzie edytować istniejący projekt, no to ja nie wiem jak LLM miałoby poprawnie przewidzieć konsekwencje swoich zmian

6

Co do AI - prawda jest taka, że nikt nie zna przyszłości. W historii zdarzały się zupełnie nieprzewidywalne fenomeny. Juz wymienialem przyklady, ale zobaczcie sobie przewidywania dotyczace bomby atomowej, upadku zwiazku radzieckiego, zuzycia papieru po powstaniu internetu, wyczerpania sie zasobow naturalnych, glodu na swiecie itp.

Mysle, ze nikt nie wie, co przyniesie w dluzszej perspektywie AI. Moze przyniesie nowe miejsca pracy, a moze zabierze obecne. Moze zastapi jakies zawody, ktorych zupelnie sie teraz nie spodziewamy, ze moze zastapic, np. youtuberów, bo stworzy alternatywe dla socjalmediów? Nie chce nawet teoretyzowac, ale tego nie da sie przewidziec.
Moze bedzie tak skuteczne w prognozowaniu rynku, ze wszystkie prace ekonomiczne przestana byc potrzebne i zmieni sie caly model finansowy?

Kultura i swiat zmieniaja sie w szalonym tempie, z wiekiem widac to coraz bardziej. Ostatnio widzialem film o locie na ksiezyc czarnobiały, to lecacy tam bohater mial służącego, który mu kapelusz podawał na księżycu, bo kiedys nie miescilo sie w glowie, ze zamozna osoba może nie miec 40 osób służby i lokaja, z ktorym idzie do restauracji, zeby powiesil mu kapelusz.

tl; dr moze stac sie wszystko.

1

W nawiązaniu do dyskusji wyżej o setkach kandydatów na jedno stanowisko tak tu tylko rzucę że moja grupa ma ~10 otwartych (5 senior, 5 mid) pozycji na programistów kompilatorów, czyli "twarde IT" gdzie istotne są na przykład często uważane za niepotrzebne algorytmy lub fundamenty architektury systemów. Są też elementy AI, więc lotny temat. Ciężko nam znaleźć jakichkolwiek sensownych kandydatów...

Taka tylko obserwacja na temat wyboru specjalizacji.

0

@hyacinth nie podałeś ani widełek (np. celujecie w doktorantów i płacicie 10k brutto) ani lokalizacji (np. mało popularna jak Gliwice).

Jedyne ogłoszenie jakie ostatnio widziałem w tym temacie to NVidia, i niestety znikło zanim zdążyłem podrasować CV. To są stanowiska na które sporo osób poluje, więc na pewno jest jakiś czynnik o którym nie wspominasz a który ma decydujące (czy raczej odstraszające) znaczenie.

7 użytkowników online, w tym zalogowanych: 3, gości: 4