Zwolnienia - wątek zbiorczy

0
bogdan92 napisał(a):

20k na UoP

I faktycznie, osoby młodsze szybciej ogarniają te nowe libki i zmiany we frameworkach (JS). No cóż, pora zaktualizować profil na LI.

hehe ja teraz dostałem angulara i nestjs do roboty i cieszę się jak małe dziecko ;-) a jestem starszy od Ciebie o 3 lata.

2

Masz okazję, póki jesteś na wypowiedzeniu, zweryfikować czy faktycznie inni członkowie zespołu nie są lepsi, zweryfikować swoje słabości itp.

Znam mnóstwo osób w branży które dosłownie stoją w miejscu, klepią latami to samo a jak widzą, że czytam książkę (branżowa, lubię to i mnie to interesuje) to przecierają oczy ze zdziwienia i pytają czy nie szkoda mi zycia.

Ale nie wiedzą, że ja wiem, że poza bramą obecnej organizacji gdzie wygrzali krzesło czekają wilki aby zjeść takie sarenki które nie poradzą sobie po wyjściu ze stajni, bez ochrony na pastwisko.

Zaskakujące jak bardzo można osiąść na laurach w tak wydawałoby się dynamicznej branzy.

Tak jak pisałem, masz doskonałą okazję aby zrobić rachunek sumienia i przegląd własnych umiejętności aby zweryfikować czy nie jesteś właśnie taką sarenka ;)

24
RequiredNickname napisał(a):

Masz okazję, póki jesteś na wypowiedzeniu, zweryfikować czy faktycznie inni członkowie zespołu nie są lepsi, zweryfikować swoje słabości itp.

Znam mnóstwo osób w branży które dosłownie stoją w miejscu, klepią latami to samo a jak widzą, że czytam książkę (branżowa, lubię to i mnie to interesuje) to przecierają oczy ze zdziwienia i pytają czy nie szkoda mi zycia.

Ale zdajesz sobie sprawę, że wielu (większość?) ze starszych kolegów też kiedyś była taka jak Ty. Gdy mieli 20 lat, to fascynowało ich wszystko, siedzieli po nocach, rozkminiali, chodzili na konferencje, hackatony, stawiali serwerki do kolejnych zbędnych zabawek, robili apki które miały tylko pokazać, że tak się da. I tak dalej.

A potem, wraz z nabywaniem doświadczenia życiowego, zaczęli zauważać, że:

  • mimo, że dało im to jakiś ogólny rozwój i pogląd na technologie, to zdecydowanej większości rzeczy, które hackowali, nie pamiętali już tydzień po tym, gdy skończyli się tym bawić. I nigdy nie wykorzystali tego do zarobienia nawet złotówki, bo w pracy zawsze robili coś innego, z reguły bardziej prozaicznego. Dzisiaj mają problemy z przypomnieniem sobie czym to się tak fascynowali, że na trzecim roku studiów cały marzec spali średnio po trzy godziny na dobę;
  • na rekrutacjach do pracy odpytywano ich z reguły z czegoś, co ich nie interesowało i na czym się tak dobrze nie znali;
  • pracę dostawali z reguły z trudnych do wyjaśnienia powodów, na rekrutacjach które w ich mniemaniu poszły słabo. W tych, na których poszło im zajebiście, to nikt nigdy nie zadzwonił;
  • podwyżki dostawali dlatego, że zgłosił się na linkedin rekruter z wyższą stawką i zmienili robotę, ewentualnie dlatego, że w obecnej pracy powiedzieli o tym przełożonemu i ten zadziałał wyprzedzająco, bo akurat deadline się zbliża i nie zdąży znaleźć nowej osoby;
  • awanse dostawali dlatego, że dotychczasowy TL odszedł, a PM akurat tylko ich kojarzył, bo kiedyś byli razem na fajce przed biurem;
  • jak sobie znaleźli babę i zrobili dziecko, to nie mieli już czasu ani siły myśleć o komputerach po pracy;
  • zwalniano ich bo byli najdrożsi (ch* że moze i najlepsi), albo bo trzeba było zwolnić 15% załogi i padło na nich, albo bo akurat nie znali technologii X, albo bo korpo uznała, że wynosi się do Indii, albo bo tak. Całe to hackowanie z punktu pierwszego nie miało znaczenia.

Tak wygląda życie.

17

Moje obserwacje na ten moment to:

  • jest sporo zwolnień w działach supportujących development (HR, marketing, PM, Scrum, coachowanie). Znacznie większa skala niż wśród developerów.
  • po stronie klientów dość nerwowo - niby stabilny klient potrafi nagle powiedzieć, że wstrzymuje rozwój i zostawia 25% załogi na support, co sprawia, że firmy raczej nie zatrudniają na zapas bo rekrutuje się łatwiej niż kiedyś, a ryzyku wycofania klienta jest większe. Nikt więc nie trzyma ławeczek jak kiedyś.
  • stawki dla klientów stanęły w miejscu, a wraz z nimi i wynagrodzenia. Na razie jednak nie ma jeszcze wojny cenowej bo póki co marże na to nie pozwalają. Brak podwyżek to nie jest efekt większej konkurencji na rynku pracownika tylko po prostu wcześniej podwyżki napędzały wyższe stawki dla klientów.
  • najbardziej po tyłku dostają firmy, które płynęły na fali wzrostu i nie zadbały o jakość/efektywność procesów. W czasie bańki jak klient im wypadał to relatywnie łatwo znajdowały innego na jego miejsce, a teraz o klienta trzeba dbać. Te bardziej ogarnięte SH, które oferują dobrą jakość nadal mają projekty i nawet przejmują klientów i pracowników od tych słabszych.
  • na dzisiaj lepiej pracować na backendzie niż frontendzie
  • młodzież trochę panikuje bo dla 30-latków w IT to pierwszy raz w życiu zderzenie z rynkiem pracodawcy, ale w sumie to mamy teraz dość normalny rynek, gdzie z jednej strony o pracę trzeba trochę powalczyć z drugiej jak się ma argumenty to nadal można dostać fajną posadę za dobre pieniądze.
  • trochę słabo wygląda sytuacja dla osób z 1-2 lat stażem a bardzo źle dla osób wchodzących w zawód
  • na ten moment nie widzę widoków na większe podwyżki - rynek powoli wraca do równowagi, ale stawki dla klientów stoją w miejscu, więc póki koniunktura się znowu nie poprawi to osoby z dobrymi stawkami raczej za wiele nie ugrają.

Reasumując dla dev tragedii nie ma, ale czasy gdzie za hello worlda dawali taczkę na złote monety w pakiecie się skończyły (przynajmniej na jakiś czas). Jakbym miał obstawiać w ciągu 1-2 lat sytuacja się unormuje, Część osób z branży się wykruszy, potem przyjdzie jakieś ożywienie i płace znów pójdą trochę w górę, ale już raczej tak jak było kiedyś - podwyżki 5-15% co rok, a nie 25% co pół roku. Zmiana pracy też wróci do normy i będzie trzeba iść na kilka rozmów, a nawet uśmiechać się na rekrutacji zamiast zgrywać pana programistę.

Pozostaje pogratulować tym co dobry timing zrobili, szybko awansowali o 2 szczeble, podwoili swoje pensje, bo wszystko wskazuje na to, że wracamy do normalnego rynku, gdzie pewnym rzeczom trzeba dać trochę czasu.

0

Widziałem na jednym forum taką teorię, że obecna fola zwolnieni i ogólny "koniec eldorado", związany jest także z przyjęciem w firmach praktyki rekrutacyjnej polegającej na darmowych zadaniach domowych.

Mnie to przekonuje i jest na to wiele argumentów, w skrócie - sami zgotowaliscie sobie ten los nie chcąc tego syfu bojkotować.

3

Wiecie, ze w innych branzach, gdzie nie pracuja cuckoldy, w przedsiebiorstwach, gdzie sa masowe zwolnienia, CZESTO UZASADNIONE,
przeprowadza się masowe protesty:
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/francja-demonstracja-przeciwko-zwolnieniom-w-fabryce-renault/lz9r0gy
https://forsal.pl/artykuly/582237,lublin-protest-pracownikow-protektora-przeciw-masowym-zwolnieniom.html

Aha, ale my jesteśmy programistami, skroluj dalej.
Pewnie, jak w twiterze, czy google zapowiedzieli 50 runde zwolnień to jak powiedzial wielki polski poeta:
"a lamusy d... cicho."

11

My tu pitu pitu a ludzi przez skypa zwalniają ( ͡° ͜ʖ ͡°) https://twitter.com/samoniniko/status/1768180112858501592/photo/1

screenshot-20240315005335.png

0
renderme napisał(a):

Wiecie, ze w innych branzach, gdzie nie pracuja cuckoldy, w przedsiebiorstwach, gdzie sa masowe zwolnienia, CZESTO UZASADNIONE,
przeprowadza się masowe protesty:
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/francja-demonstracja-przeciwko-zwolnieniom-w-fabryce-renault/lz9r0gy
https://forsal.pl/artykuly/582237,lublin-protest-pracownikow-protektora-przeciw-masowym-zwolnieniom.html

Aha, ale my jesteśmy programistami, skroluj dalej.
Pewnie, jak w twiterze, czy google zapowiedzieli 50 runde zwolnień to jak powiedzial wielki polski poeta:
"a lamusy d... cicho."

Tak piszecie o tych protestach to w sumie chętnie bym je zobaczył a szczególnie reakcje innych ludzi spoza branży xd.

0

@Czitels:
Myslisz, ze bylyby jakies zle reakcje, gdyby pracownicy google zrobili protest i domagali sie odejscia CEO i zaprzestania zwolnien, bo pomimo swietnych wynikow finansowych firma zwalnia?

7
renderme napisał(a):

@Czitels:
Myslisz, ze bylyby jakies zle reakcje, gdyby pracownicy google zrobili protest i domagali sie odejscia CEO i zaprzestania zwolnien, bo pomimo swietnych wynikow finansowych firma zwalnia?

Nie wiem czy miało świetne wyniki, ale mimowszystko jest ewidentne spowolnienie na rynku. Uzasadnienie jakieś by się znalazło. W każdym razie to jest jakby nie patrzeć zwykła korpo robota. Nic strategicznego, ani usługa/artykul pierwszej potrzeby dla przeciętnego obywatela. Służy jedynie zarabianiu pieniędzy.

Wiele osób by się śmiało, bo nadal programowanie w Polsce kojarzy się z gośćmi co tylko siedzą na dupie (jeszcze zdalnie), nie wiedzą co to prawdziwa praca a zarabiają o wiele więcej niż przeciętny Kowalski mając z płytkiego punktu widzenia jedna z najprzyjemniejszych prac.
Nie byłoby żadnego poparcia tylko komentarze w stylu "w końcu zobaczą co to prawdziwa robota", "za łatwe życie mają" itd

Trzeba sobie wbić do głowy, że zwolnienia to część tej branży i odciąć emocje. Dlatego całkowicie dobra rzeczą jest robić OE, pracować realnie po parę h mimo wpisania 8, brać zwolnienie lekarskie na depresję na rok i zmiana pracy w środku walącego się projektu. Skoro Ty jesteś zasobem dla firmy, niech i tak będzie w droga stronę. Wczuwaj się tylko wtedy gdy coś jest tego warte (niektóre projekty są), lub dostajesz udziały. Polecam to podejście i jest zajebiście. Ba, mam wrażenie, że dzięki temu lepiej się czuję i nawet wzrosła mi produktywność, więc w sumie win win.

Jedyną rzeczą dla której możnaby protestować to stop tej formie zwolnień w której traktują Cię jak bandytę i wywalają bez możliwości nawet pożegnania się z innymi. Nie jest to konieczne, bo w sumie jak traktujemy się per zasób to trudno, ale wiem, że niektórych potrafi to dotknąć mocno, więc bez przesady.

1
Czitels napisał(a):
renderme napisał(a):

@Czitels:
Myslisz, ze bylyby jakies zle reakcje, gdyby pracownicy google zrobili protest i domagali sie odejscia CEO i zaprzestania zwolnien, bo pomimo swietnych wynikow finansowych firma zwalnia?

Nie wiem czy miało świetne wyniki, ale mimowszystko jest ewidentne spowolnienie na rynku. Uzasadnienie jakieś by się znalazło. W każdym razie to jest jakby nie patrzeć zwykła korpo robota. Nic strategicznego, ani usługa/artykul pierwszej potrzeby dla przeciętnego obywatela. Służy jedynie zarabianiu pieniędzy.

Wiele osób by się śmiało, bo nadal programowanie w Polsce kojarzy się z gośćmi co tylko siedzą na dupie (jeszcze zdalnie), nie wiedzą co to prawdziwa praca a zarabiają o wiele więcej niż przeciętny Kowalski mając z płytkiego punktu widzenia jedna z najprzyjemniejszych prac.
Nie byłoby żadnego poparcia tylko komentarze w stylu "w końcu zobaczą co to prawdziwa robota", "za łatwe życie mają" itd

Trzeba sobie wbić do głowy, że zwolnienia to część tej branży i odciąć emocje. Dlatego całkowicie dobra rzeczą jest robić OE, pracować realnie po parę h mimo wpisania 8, brać zwolnienie lekarskie na depresję na rok i zmiana pracy w środku walącego się projektu. Skoro Ty jesteś zasobem dla firmy, niech i tak będzie w droga stronę. Wczuwaj się tylko wtedy gdy coś jest tego warte (niektóre projekty są), lub dostajesz udziały. Polecam to podejście i jest zajebiście. Ba, mam wrażenie, że dzięki temu lepiej się czuję i nawet wzrosła mi produktywność, więc w sumie win win.

Jedyną rzeczą dla której możnaby protestować to stop tej formie zwolnień w której traktują Cię jak bandytę i wywalają bez możliwości nawet pożegnania się z innymi. Nie jest to konieczne, bo w sumie jak traktujemy się per zasób to trudno, ale wiem, że niektórych potrafi to dotknąć mocno, więc bez przesady.

screenshot-20240315033516.png

6

Swoją drogą bardzo zabawna (przynajmniej jak się patrzy na to z boku) jest metamorfoza od "jestem na b2b i nie ma sentymentów - mogę zmienić firmę bo da 10% więcej i nic nikomu do tego bo to tylko czysty układ biznesowy", a rok później często te same osoby na b2b mówią "załóżmy związek zawodowy".

Disclaimer - nie piszę o nikim konkretnym tu na forum. Sam też jestem na b2b i pierwszy raz od dawna cieszę się, że mam kilkumiesięczny okres wypowiedzenia, a jeszcze rok temu próbowałem negocjować jego zmniejszenie - na szczęście się nie udało ;-)

1

@renderme: wydaje mi się, że wszyscy mieliby te protesty w d***. Programiści to nie są górnicy, czy rolnicy, którym każdy boi się podpaść. Programiści mają, tak jak @Czitels napisał, złą sławę, są uważani za ludzi, którzy nic nie robią a dużo zarabiają. Pewnie by jeszcze ludzie kibicowali firmom, żeby nas zwolnili.

Jak takie rolnictwo, czy górnictwo w Polsce padnie na chwilę, to zaraz odczujemy efekty pewnie, będzie to mieć wpływ na ceny, produkty, itp. A programiści? Kogo oni obchodzą?

3

@serek Gdy by wszyscy pracowali po oddziałach banków, czy firmach państwowych, to janusze szybko by odczuli. A siedząc na b2b w jakimś prywatnym SH / SU, wstając do pracy o 10, zdalnie, z kupą wolnego czasu i to wszystko w akompaniamencie kilkudziesięciu średnich krajowych - Frustracja janusza rośnie.

2

z tymi zadankami to chyba w gamedevie takie sztyczki bo w crudziarstwie to niemozliwe, aby zadaniem rekrutacyjnym byl jakis sensowny ficzer. Domena i jej zrozumienie/zlozonosc na to nie pozwala. Zreszta to jakies dziwne wyobrazenie, ze czlowiek im napisze ficzera, ktrory ma jakas wartosc > od ilosci czasu posiweconego na caly rekrutacyjny pipeline. Dodatkowo cale solution bedzie off track z wiekszoscia setupu projektu i integrowanie tego tez kolejne godziny, a koniec koncow samo zadanie musi byc basic. To ma tyle sensu co narracja o denazyfykacji ua.

4
nowy_kret_2 napisał(a):

z tymi zadankami to chyba w gamedevie takie sztyczki bo w crudziarstwie to niemozliwe, aby zadaniem rekrutacyjnym byl jakis sensowny ficzer. Domena i jej zrozumienie/zlozonosc na to nie pozwala. Zreszta to jakies dziwne wyobrazenie, ze czlowiek im napisze ficzera, ktrory ma jakas wartosc > od ilosci czasu posiweconego na caly rekrutacyjny pipeline. Dodatkowo cale solution bedzie off track z wiekszoscia setupu projektu i integrowanie tego tez kolejne godziny, a koniec koncow samo zadanie musi byc basic. To ma tyle sensu co narracja o denazyfykacji ua.

To się dopiero nazywa profesjonalny korpo-slang 😆

3
Czitels napisał(a):

Trzeba sobie wbić do głowy, że zwolnienia to część tej branży i odciąć emocje.

Ludzi w IT jest za dużo o kilka rzędów wielkości. Dotyczy to każdego obszaru. Od accountów, supportu, adminów, opsów po programmersów, qa, managerów, handlowców.

Trzeba tępić bootcampy, szkoły programowania, kursy weekendowe, wylęgarnie pozerów i skończyć z rozmienianiem branży na drobne.

2
mrxormul napisał(a):

Trzeba tępić bootcampy, szkoły programowania, kursy weekendowe, wylęgarnie pozerów i skończyć z rozmienianiem branży na drobne.

Tylko ciekawe kto prowadzi zajęcia na tych bootkampach jak nie programiści

0
serek napisał(a):

@renderme: wydaje mi się, że wszyscy mieliby te protesty w d***. Programiści to nie są górnicy, czy rolnicy, którym każdy boi się podpaść. Programiści mają, tak jak @Czitels napisał, złą sławę, są uważani za ludzi, którzy nic nie robią a dużo zarabiają. Pewnie by jeszcze ludzie kibicowali firmom, żeby nas zwolnili.

Jak takie rolnictwo, czy górnictwo w Polsce padnie na chwilę, to zaraz odczujemy efekty pewnie, będzie to mieć wpływ na ceny, produkty, itp. A programiści? Kogo oni obchodzą?

A przepraszam, do czego niby potrzebne poparcie ulicy?
Wiesz, ze w Poznaniu były protesty w amazonie? No wlasnie, ja dowiedzialem sie przez przypadek.
Czy amazon jest potrzebny do życia? Sa inne sklepy, magazynierow latwo zastapić, ale...
protest ma działanie wewnętrzne. Paralizuje dzialanie firmy i naraża ją na koszty pokazuje, że jezeli nie bedzie sie szanować pracowników, to zrobią (z resztą zgodnie z prawem) pod górkę.
Ciekawe, o ile te cudowne akcje google, na ktore tak patrzy ten ich ceo z kraju kurkumy by spadły, gdyby w internecie pojawialy sie informacje, ze cala zaloga google zaczela strajkowac/protestować.

Jeszcze raz przypominam, ze unity chcialo wprowadzic oplace, w internecie pojawil sie protest i tego samego tygodnia CEO wylecial, a firma z bończucznych zapowiedzi się wycofała, bo akcje spadły.

0
renderme napisał(a):

Jeszcze raz przypominam, ze unity chcialo wprowadzic oplace, w internecie pojawil sie protest i tego samego tygodnia CEO wylecial, a firma z bończucznych zapowiedzi się wycofała, bo akcje spadły.

Ale zapominasz, że jesteśmy w Polsce, a nie w USA. U nas jest trochę inne podejście.

2

Trzeba założyć związek przedsiębiorców IT (ZPIT). Wykorzystamy zmilitaryzowany autyzm oraz to, że outsourcing IT to koło 10 mld Euro (1,7 % PKB Polski).
Sam zasiądę na fotelu prezesa (ze skaju) i zawsze poczęstuję kawą zbożową oraz jajkiem na twardo (zawsze jest jakieś w szufladzie).
Postulaty:

  1. Sushi we wtorki zamiast owocowych czwartków

  2. Zerwanie kontraktu przez zleceniodawcę zawsze jest związane z pokryciem FV na 6 miesięcy z góry

  3. "Benczunio ++" - nie da się wypowiedzieć umowy z kontaktorem na benchu, można to zrobić dopiero po wprowadzeniu go do projektu a nawet wtedy patrz pkt. 2

  4. Prowizje brane przez firmy outsourcingowe są jawne.

  5. Związek sam będzie docelowo outsourcingiem (lub powstanie spółka zależna z o.o.) mającym sporą bazę kontaktorów i stworzy konkurencję na rynku

  6. Outsourcing związku nie stosuje się oczywiście do pkt 1, 2, 3, 4

    Jeśli nasze postulaty nie zostaną spełnione nie zrobimy absolutnie nic, ale każdą losową awarię możemy przypisać ZPIT. (Outsourcing awarii).

0
ledi12 napisał(a):

My tu pitu pitu a ludzi przez skypa zwalniają ( ͡° ͜ʖ ͡°) https://twitter.com/samoniniko/status/1768180112858501592/photo/1

screenshot-20240315005335.png

Właściciel firmy (chyba) upublicznił dane pracowniczki, którą tak potraktował.
Jeden z artykułów na jej temat:
https://torun.naszemiasto.pl/torun-corka-szuka-informacji-o-ojcu-malarzu-nina-hinz-mloda/ar/c13-9420703
Polsko-Japońska Akademia Technik Komputerowych ukończona z wyróżnieniem, osoba z prawdziwą pasją do tego co robi, od lat w branży.

Zwolniona bo w drugim dniu pracy wolniej radziła sobie z softem, którego ja (dawno temu) uczyłem się kilkanaście tygodni.
Ciekawe, czy właściciel firmy zdaje sobie sprawę z tego co naprawdę zrobił.

A strona giftpol.pl na chwilę obecną daje 500 (edit: wstała z kwiatkami typu "[contact-form-7 id=”5″ title=”Formularz 1″]" wyświetlonymi na żywca).

0

Ja ten filmik tutaj zostawię w razie jakby ktoś myślał, że fizyczne zawody są niezagrożone.
TLDW: BMW kupiło humanoidalne roboty Figure 01 do pracy w ich fabryce

1

Fajnie za Figure 01 potrafi nasladowac czlowieka. Czyli pewnie za miesiac naglowki "Pierwszy programista AI" zostana zastapione przez np. "Pierwszy gwalt dokonany przez robota". I wtedy nie tylko programisci czy np. magazynierzy ale tez przestepcy straca prace.

1
froziu napisał(a):

Każdy zawód dotyczą te same problemy i w żaden sposób nie mamy jakiś nadzwyczajnych czynników różniących nas od innych. Tak samo jak świat dąży do informatyzacji, tak samo dąży do np. pogorszenia się jakości zdrowia więc nawet byle jaki lekarz będzie miał branie.

W jaki sposób wymyśliłeś głupotę, że świat dąży do pogorszenia się jakości zdrowia?

0
miiiilosz napisał(a):

Ja ten filmik tutaj zostawię w razie jakby ktoś myślał, że fizyczne zawody są niezagrożone.
TLDW: BMW kupiło humanoidalne roboty Figure 01 do pracy w ich fabryce

Ale nie potrafi rozwiązać 14% zadań na których został wytrenowany więc media aż tak bardzo nie podłapały jak Devina :)

0
Igor1981 napisał(a):
froziu napisał(a):

Każdy zawód dotyczą te same problemy i w żaden sposób nie mamy jakiś nadzwyczajnych czynników różniących nas od innych. Tak samo jak świat dąży do informatyzacji, tak samo dąży do np. pogorszenia się jakości zdrowia więc nawet byle jaki lekarz będzie miał branie.

W jaki sposób wymyśliłeś głupotę, że świat dąży do pogorszenia się jakości zdrowia?

Mimo tego, że medycyna idzie do przodu więc może i długość życia rośnie, to głównie za sprawą nowych leków, czy metod operowania/leczenia czegoś czego się wcześniej nie udawało wyleczyć, natomiast przy obecnym stylu życia społeczeństwo raczej wygląda zdrowotnie gorzej z roku na rok (głównie otyłość, stres, siedzący tryb życia) a paradoksalnie jest bardziej świadome więc zapotrzebowanie na lekarzy rośnie. Jak wspomniałem - obecnie dowolny lekarz nawet mający tragiczne oceny w google i tak ma ruch, bo wielokrotnie ludzie potrzebują pomocy na już.

3

parafraza: z roku na rok stan zdrowia jest coraz gorszy, bo kiedys chorzy umierali

1

ja naprawdę chcę jednego do kuchni 🥲

1

Ciekawe kiedy roboty zastapia politykow. Mysle ze niektorych Chat GPT 3 bije na glowe inteligencja juz teraz.

7 użytkowników online, w tym zalogowanych: 1, gości: 6