Zwolnienia - wątek zbiorczy

12

Pisanie kodu to ostatnia rzecz do której duże firmy zaczną używać AI.
Imho lepszym kierunkiem jest automatyzacja procesów gdzie potrzebny jest dziś człowiek typu odpowiadanie na maile, analizowanie pism itp itd.

Pismaki lubią pisać, że AI to koniec klasycznych programistów ale bądźmy szczerzy: ai prędzej zastąpi ich w redakcjach niż nas ai w naszyc hdomowych biurach/łóżkach z których pracujemy :D

2
RequiredNickname napisał(a):

Pisanie kodu to ostatnia rzecz do której duże firmy zaczną używać AI.
Imho lepszym kierunkiem jest automatyzacja procesów gdzie potrzebny jest dziś człowiek typu odpowiadanie na maile, analizowanie pism itp itd.

Pismaki lubią pisać, że AI to koniec klasycznych programistów ale bądźmy szczerzy: ai prędzej zastąpi ich w redakcjach niż nas ai w naszyc hdomowych biurach/łóżkach z których pracujemy :D

Powiedziałbym że już ich zastąpili xD. Teraz tylko czekać, aż HRówki zastąpią.

8

Co do AI to jak patrzę na robota Roomba jaki jest qwa głupi to śpię spokojnie. Co do AI przy pisaniu kodu to powodzenia później w debbugowaniu tego goowna.
Większe firmy, które pracują na wrażliwych danych nie wpuszczą takiego black box'a do siebie bo nie wiadomo co w środku siedzi a zaufanie klientów jest dla dużych firm bardzo ważne.
Tak jak pisał @Uśpiony wiosenny but , najbezpieczniej będzie zostać Cobolowcem, bo bankowość to chyba ostatni obszar gdzie wpuści się AI. Kto wie co by było gdyby AI zaczęło grzebać przy księgowaniach. Jeszcze by wyszło na jaw ilu polityków i aktywistów dostaje przelewy z mateczki rasyji. Jeszcze by się okazało, ze ta cała wspaniała Szwajcaria to wcale nie taki super kraj tylko zwykła pralnia pieniędzy ;-)

0
tefu napisał(a):

Co do AI to jak patrzę na robota Roomba jaki jest qwa głupi to śpię spokojnie. Co do AI przy pisaniu kodu to powodzenia później w debbugowaniu tego goowna.
Większe firmy, które pracują na wrażliwych danych nie wpuszczą takiego black box'a do siebie bo nie wiadomo co w środku siedzi a zaufanie klientów jest dla dużych firm bardzo ważne.
Tak jak pisał @Uśpiony wiosenny but , najbezpieczniej będzie zostać Cobolowcem, bo bankowość to chyba ostatni obszar gdzie wpuści się AI. Kto wie co by było gdyby AI zaczęło grzebać przy księgowaniach. Jeszcze by wyszło na jaw ilu polityków i aktywistów dostaje przelewy z mateczki rasyji. Jeszcze by się okazało, ze ta cała wspaniała Szwajcaria to wcale nie taki super kraj tylko zwykła pralnia pieniędzy ;-)

Roomba jest zrobiony na algorytmach sprzed 20 lat i kosztuje grosze, więc nic dziwnego, że głupie

0

@tefu: Z pierwszych samochodów też była beka.

4
lion137 napisał(a):

@tefu: Z pierwszych samochodów też była beka.

Ja mam nowe auto marki premium, które w AI ma moduł, którym można głosowo sterować niektórymi ficzerami i sobie z autem porozmawiać. I działało to dobrze, ale ostatnio "coś się zepsuło" i praktycznie nic nie działa. Wcześniej można było powiedzieć:
"Zadzwoń do XYZ"
albo
"Chcę porozmawiać z XYZ"
albo
"Połącz mnie z XYZ"
albo inne podobne i działało.

Teraz odpowiada, że nie rozumie albo nie może mi w tym pomóc. Trzeba powiedzieć: "wykonaj połączenie telefoniczne do XYZ".

Przy okazji serwisu poproszę, żeby mi to zresetowali albo cokolwiek z tym zrobili, bo z dnia na dzień system oczekuje innych poleceń i nic nie rozumie, a sam system był bardzo wygodny do praktycznie wszystkiego. Właściwie to przestałem korzystać z guziczków i ekranów dotykowych na rzecz poleceń głosowych.

Samo AI jest przereklamowane, nadaje się jedynie do jakichś niekrytycznych i pomocniczych funkcjonalności, które mogą nie działać, albo działać niestabilnie (99 razy ok, jeden raz zgłupieje i zrobi coś źle). Dlatego ja się nie obawiam, że deweloperów tak po prostu z dnia na dzień to zastąpi. A jak nawet jakaś firma w to pójdzie, to będzie musiała się po czasie z deweloperami przeprosić, żeby miał kto to naprawiać i utrzymywać, bo kod generowany przez AI w większych projektach to będzie siano porównywalne do kodu klepanego przez nieogarniętych ludzi w c++ 20-30 lat temu. I oczywiście będzie miał on błędy.

A to że teraz są zwolnienia i na rynku jest jak jest to praktycznie standard. Listopad-grudzień firmy na ogół redukują agencje i kontraktorów, żeby podbić słupki dla inwestorów na koniec roku. A budżety często zaklepuje się dopiero styczeń, luty albo marzec i realnie wtedy szukają ludzi na nowo. Trzeba też pamiętać, że brało się byle kogo, byle zapełnić miejsca i teraz ci ludzie to najbardziej odczują - im będzie najtrudniej znaleźć pracę, jeśli brakuje doświadczenia i wiedzy. Ale to też skutek bootcampów i narracji, że każdy może do IT i każdy będzie zarabiał po 50 kafli miesięcznie za granie w gry i opierdzielanie się...

4
marpi napisał(a):

Wszyscy cały czas gadaja o tym AI, jak to ograniczy zapotrzebowanie na programistów, że to się juz dzieje itp. Ma ktoś przykład ze swoich firm, gdzie były już sytuacje tego typu? Że zwolniono kogoś, bo programiści (lub inni ludzie) za pomocą AI zwiększyli swoją wydajnośc na tyle, że można było ograniczyć zespół? Bo na razie te zwolnienia wygladają mi bardziej na trend największych spółek, żeby przypodobać się akcjonariuszom i ograniczyć zatrudnienie po boomie covidowym + ograniczenie pieniądza ze względu na wysokie stopy procentowe. Ktoś, coś?

Jakby chcieli u mnie optymalizować koszty to by przestali po raz 4 przepisywać tę samą dawno działającą funkcjonalność na nowo.

0
lion137 napisał(a):

@tefu: Z pierwszych samochodów też była beka.

A tak zawsze jest, że gdy technologia raczkuje to wygląda śmiesznie i pokracznie.
Pewnie z AI będzie podobnie, że przestaniemy się z tego śmiać. Pytanie na ile się to rozwinie i czy faktycznie na tyle, że będzie zabierać pracę i szpiegować totalnie wszystko. Czy może pozostanie jedynie wyspecjalizowanym wspomagaczem do ściśle okręślonych zadań.

5
tefu napisał(a):

A tak zawsze jest, że gdy technologia raczkuje to wygląda śmiesznie i pokracznie.
Pewnie z AI będzie podobnie, że przestaniemy się z tego śmiać. Pytanie na ile się to rozwinie i czy faktycznie na tyle, że będzie zabierać pracę i szpiegować totalnie wszystko. Czy może pozostanie jedynie wyspecjalizowanym wspomagaczem do ściśle okręślonych zadań.

Kiedyś to było co dekadę, a dziś co kilka lat media pompują do mainstreamu wieści o narzędziach lowcode czy nocode które mają czynić czary z mleka. Na marne to wszystko bo świat podąża w swoim kierunku, a marketingowane produkty najczęściej lądują na śmietniku historii.

W przeciętnej organizacji jest może jedno, a może dwa narzędzia sprzedawane jako low-code. Faktycznie to low code nie jest bo każde z nich wymaga kilku developerów, przynajmniej jednego qa, czy devopsa, a nie wspomnę o product ownerze.

Zanim firmy będą gotowe do wdrożenia ai to minie z pięć lat zanim powstaną wersje w miarę sensownych platform do zbierania danych, przekształcaniach ich w ficzery, budowania modeli i zarządzania nimi, a nie wspomnę o aplikacjach które te dane będą prezentować.

12

Tak tylko przypomnę, że technologie lowcode / nocode aka RPA miały być przyszłością i również wygryźć developerów. Ludzie z biznesu mieli tworzyć sobie sami automatyzacje z logiką biznesową poprzez przesuwanie bloczków. Jak to się skończyło? Nikt dzisiaj nie mówi o RPA, bo przestało być modne. A jak już zatrudniają ludzi to i tak wymagana jest wiedza programistyczna niczym nie odbiegająca od zwykłego programisty.

W przypadku AI jest / będzie dokładnie tak samo. Moda na to będzie dalej, ale nie obejdzie się bez wiedzy. Nadal trzeba umieć zadać sensowne techniczne pytanie a na koniec zweryfikować, czy output jest poprawny. Można też pójść na yolo i na ślepo kopiować output w kod produklcyjny. Jestem ciekawy jak długo taka firma pociągnie. Strzelam, że do pierwszego releasa ;-)

Dlatego śmiać mi się chcę, jak czytam tych wszystkich trolli co próbują tutaj straszyć i forsować jakieś wyciągnięte z d**y analizy rynkowe :D

6
ledi12 napisał(a):

Dlatego śmiać mi się chcę, jak czytam tych wszystkich trolli co próbują tutaj straszyć i forsować jakieś wyciągnięte z d**y analizy rynkowe :D

Dziennikarski bełkot o ai/ml idzie na rekord. Większość firm chce po prostu zbierać dane z możliwie dużej ilości źródeł, wygenerować z nich statystyki, może w niektórych przypadkach pokusić się o wyznaczenie regresji liniowej, regresji logistycznej, analizę szeregów czasowych, etc.

9
mrxormul napisał(a):
ledi12 napisał(a):

Dlatego śmiać mi się chcę, jak czytam tych wszystkich trolli co próbują tutaj straszyć i forsować jakieś wyciągnięte z d**y analizy rynkowe :D

Mi się chce śmiać jak czytam dziennikarski bełkot o ai/ml. Większość firm chce po prostu zbierać dane z możliwie dużej ilości źródeł, wygenerować z nich statystyki, może w niektórych przypadkach pokusić się o wyznaczenie regresji liniowej, regresji logistycznej, analizę szeregów czasowych, etc.

A potem ten krzyk iż SI rasistowskie bo z regresji liniowej wyszło iż w USA w czarnych dzielnicach nie warto stawiać poczkomatów

1
mrxormul napisał(a):
tefu napisał(a):

A tak zawsze jest, że gdy technologia raczkuje to wygląda śmiesznie i pokracznie.
Pewnie z AI będzie podobnie, że przestaniemy się z tego śmiać. Pytanie na ile się to rozwinie i czy faktycznie na tyle, że będzie zabierać pracę i szpiegować totalnie wszystko. Czy może pozostanie jedynie wyspecjalizowanym wspomagaczem do ściśle okręślonych zadań.

Kiedyś to było co dekadę, a dziś co kilka lat media pompują do mainstreamu wieści o narzędziach lowcode czy nocode które mają czynić czary z mleka. Na marne to wszystko bo świat podąża w swoim kierunku, a marketingowane produkty najczęściej lądują na śmietniku historii.

W przeciętnej organizacji jest może jedno, a może dwa narzędzia sprzedawane jako low-code. Faktycznie to low code nie jest bo każde z nich wymaga kilku developerów, przynajmniej jednego qa, czy devopsa, a nie wspomnę o product ownerze.

Zanim firmy będą gotowe do wdrożenia ai to minie z pięć lat zanim powstaną wersje w miarę sensownych platform do zbierania danych, przekształcaniach ich w ficzery, budowania modeli i zarządzania nimi, a nie wspomnę o aplikacjach które te dane będą prezentować.

Pewnie. Trochę czasu zleci zanim pojawią się sensowne produkty z kategorii AI. Potem się okaże, że output z tego AI będzie niepoprawny to tego niezdebugujesz, bo to będzie black box. Garbage in garbage out.

Obstawiam, że AI zwyczajnie osiądzie w jakiś wybranych tematach tak samo jak każda technologia. JS do frontu, Java/C# do Enterprise, C++ GameDev/Embedded itd. Po prostu nie będzie się do wszystkiego nadawać. Albo z przyczyn technologicznych albo z przyczyn prawnych.

0

@mrxormul:

Mi się chce śmiać jak czytam dziennikarski bełkot o ai/ml

A powinieneś się smiać jak czytasz każdy bełkot:)

4

Dorosła osoba wierzy dziennikarzom - XD.

0

Ale fakt, faktem AI świetnie potrafi pisać artykuły i analizować teksty... ach Ci dziennikarze :D

7

Jednak koniec.

screenshot-20240206124202.png

0
dbCooper napisał(a):

Jednak koniec.

screenshot-20240206124202.png

Pewnie przedruk z https://praca.money.pl/wiadomosci/praca-dla-programistow-koniec-zlotej-ery-6261962532460673a.html

Ogłaszam konkurs bez nagród. Kto znajdzie najstarszy artykuł iż to koniec dla programistów ?

13

Ogłaszam konkurs bez nagród. Kto znajdzie najstarszy artykuł iż to koniec dla programistów ?

To trzeba szukać w okolicy powstania Cobola. Jego założeniem była prostota i pisanie kodu przez księgowych

2

Mi się marzy schakować te wszystkie redakcje. Byłby to niezły fan. Wystawić ich skrzynki e-mailowe, rozmowy z chatów w darkwebie aby zostały na przyszłość.

6

Nie od dzisiaj wiadomo, że wszelakie pismaki piszą wykupione artykuły.

Wczoraj Rzeczpospolita na pierwszej stronie wysmarowali że zaraz braknie mieszkań i będą drogie, bo developerom nie podoba się próba ukrócenia przez rząd patodeweloperki.

Kilka lat temu wyborcza naganiała ludzi na nieruchomości, bo się zaraz skończą.

Teraz cyklicznie korpa sypią żeby przyzwyczajać ludzi do layoffów, powrotu do biura i poczucia niepokoju.

4
KamilAdam napisał(a):

Ogłaszam konkurs bez nagród. Kto znajdzie najstarszy artykuł iż to koniec dla programistów ?

Nie wiem czy się zakwalifikuje...
screenshot-20240206210622.png

2

Z ta praca z biura też zatoczymy koło. Teraz jest nagonka ale zaraz co niektore firmy znowu sie zorientują że kurcze, przy prayc full remote zglasza się do nas o wiele wiecej topowych talentów. I here we go again...

@dbCooper: czasami jest tak, że CEO albo główni shareholderzy nie rozumieją, że ktoś jest dobry i tylko bierze remote pracki, dla nich będą ważniejsze umowy na office space czy to, że ich własnie ulokowane aktywa w biurowcach, na których zarabiają krocie, przez to, że korpa/firmy najmują u nich powierzchnie i taki shareholder sobie tylko ucina kupon.

A też są takie i to częste przypadki, że shareholder z dużego softwarehouse albo korpo jest również udziałowcem w biurze pod wynajem. Często też jest tak, że tacy shareholderzy są znajomymi albo po prostu się zaznajomili (bo mają do tego prawo) i jako shareholderzy na boardzie będą np forsować powrót do biura, bo w 4 literach mają to, że ktoś chce robić zdalnie, bo oni też mają spore udziały, a często większość kasy ulokowane w biurach 😉

1
Uśpiony wiosenny but napisał(a):

dla nich będą ważniejsze umowy na office space czy to, że ich własnie ulokowane aktywa w biurowcach, na których zarabiają krocie, przez to, że korpa/firmy najmują u nich powierzchnie i taki shareholder sobie tylko ucina kupon.

Szukałem raportów na temat nieruchomości komercyjnych o przeznaczeniu biurowym. Weźmy tego gniota z czołowych serpów googlowych https://www.qbusiness.pl/index.php?mact=News,cntnt01,detail,0&cntnt01articleid=51555&cntnt01returnid=112

"W III kw. 2023 r. wolumen wynajętej powierzchni biurowej osiągnął rekordowy poziom, utrzymując jednocześnie trend wzrostowy wskaźnika pustostanów. Sektor nowoczesnych usług biznesowych w Polsce rozwija się, a czynsze za najlepsze powierzchnie biurowe pozostają na wysokim poziomie."

2

@WeiXiao: Musiałbyś poszukać sobie firm z big techu czy typowych korpo, poszukać nazwisk shareholderów/boardu i potem tak samo pofiltrować po shareholderach/ownerach biur ;) to zobaczysz schemat. Natomiast to proste, że powrót do biur powoduje, że firmy przedłużają/dokupują przestrzeń biurową. Wartość biurowa jest składnikiem obliczania wartości danej grupy/spółki jeśli chodzi o giełdę więc np. już tu jest mocny interes shareholderów, żeby forcować Return to office. Jeśli firmy nie przedłużają kontraktór/pozbywają się biur na rzecz pracy zdalnej, takie nieruchomości tracą na wartości, więc akcje spadają.

I tak jak wcześniej pisałem, shareholderzy są częścią boardu, który może odwołać CEO, więc jak CEO chce zachować stanowisko to zacznie wdrażać RTO policy, szczególnie w przypadku jeśli shareholder posiadający udziały np w danym biurze jest również shareholderem firmy, która najmuje w tym budynku przestrzeń biurową, to jest wręcz mutual investment, bo dla takiego shareholdera największy zysk to jeśli firma właśnie najmuje w tym budynku przestrzeń na długie lata.

1
Uśpiony wiosenny but napisał(a):

Natomiast to proste, że powrót do biur powoduje, że firmy przedłużają/dokupują przestrzeń biurową. Wartość biurowa jest składnikiem obliczania wartości danej grupy/spółki

W tej świata banki nie są w stanie prowadzić wyrafinowanych strategii inwestycyjnej na rynkach finansowych więc swoją działalność skupiają na wszelakich nieruchomościach.

Weźmy pierwszy lepszy raport o nieruchomościach komercyjnych: https://kpmg.com/pl/pl/home/media/press-releases/2022/12/media-press-rynek-nieruchomosci-w-polsce-jest-obecnie-skoncentrowany-na-aktywach-logistycznych-a-banki-sa-bardziej-ostrozne-w-przyznawaniu-finansowania.html

kluczowe zdanie:

"W pierwszej połowie 2022 r. finansowanie nieruchomości biurowych było najbardziej atrakcyjnym obszarem dla większości banków w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, głównie ze względu na duże inwestycje w Polsce."

poza tym:

"Wskaźnik LTV (loan-to-value) w Europie Środkowo-Wschodniej kształtuje się na poziomie 0,54-0,71 dla inwestycji biurowych, logistycznych i handlowych, co oznacza, że inwestycje są finansowane długiem w 54-71%, a pozostała część kapitałem własnym inwestora."

Pojemnośc tego rynku to miliardy złotych więc znajdzie się i na kampanię w mediach głównego ścieku pod tytułem "powrót do biur".

Kolejny raporcik: https://nmrk.pl/najemcy-biurowi-w-regionach-bardzo-aktywni-w-trzecim-kwartale

"Od drugiego kwartału 2022 roku wskaźnik pustostanów na głównych regionalnych rynkach biurowych znajduje się w trendzie wzrostowym."

i jeszcze:

"Czynsze za najlepsze powierzchnie biurowe na głównych, regionalnych rynkach biurowych utrzymują się na wysokim poziomie i sięgają nawet 16-17 euro/mkw./miesiąc. Ponadto ze względu na znaczną ilość powierzchni biurowej dostępnej w budynkach zarówno istniejących, jak i będących w budowie, przewidujemy, że stawki czynszowe w najbliższym czasie pozostaną na dotychczasowym poziomie."

Ja bym się nie obraził jakby w jakieś biuro walnęło coś, co przyleciało z rasiji. Na jakiś rok czy dwa byłaby przerwa w temacie "powrót do biur"

5

Sytuacja z naszego polskiego kurwidołka - zerknąłem sobie z ciekawości na sytuację w 4 software housach w których miałem okazję pracować:

  • 0 (słownie: zero) ofert pracy dla programistów
  • na każdym profilu LI co najmniej kilku kodowyrobników z zielonym banerem #OpenToWork

jest w pyte

2

Te całe zwolnienia to myślę, że to jest nowy typ zarządzania kryzysem. W 2008 byłą panika, potem drukowanie, drukowanie. Za Covidu było drukowanie jak nigdy dotąd.
Dziś wyjechało z inflacją globalnie i trzeba stopy wysoko trzymać, drukarki muszą się schłodzić. To tniemy jak leci zatrudnienie i to jest nie efekt kryzysu ale jego kwintesencja. Nowy typ kryzysu, kryzys przez redukcję.

3
Lorem Ipsumowski napisał(a):

Te całe zwolnienia to myślę, że to jest nowy typ zarządzania kryzysem. W 2008 byłą panika, potem drukowanie, drukowanie. Za Covidu było drukowanie jak nigdy dotąd.
Dziś wyjechało z inflacją globalnie i trzeba stopy wysoko trzymać, drukarki muszą się schłodzić. To tniemy jak leci zatrudnienie i to jest nie efekt kryzysu ale jego kwintesencja. Nowy typ kryzysu, kryzys przez redukcję.

nie nowy typ, tylko inny etap. Kryzys 2008 był podobny, np. w USA najpierw inflacja najwyższa od 20 lat -> podniesienie stóp -> schłodzenie gospodarki i cięcie zatrudnienia -> próba ratowania zatrudnienia i drukowanie. Jesteśmy na etapie cięcia zatrudnienia, FED przestało podnosić stopy i już planuje ich obniżenie.

11

mi sie juz nie chce pracowac :( To jest jakas porazka wg mnie 8h codzinnie spedzac na nudne rzeczy, potem jakas silownia, cos zjesc i juz sie czlowiek stresuje, ze trzeba isc spac, zeby sie dobrze wyspac :( A gdzie tu poczytac cos? Gdzie tu miejsce na pelny rozwoj estetyczno-intelektualny? Dla mnie normalne by bylo conajmniej kazde 5 miesiecy pracy 1 miesiac urlopu, zeby czlowiek mogl w spokoju przeczytac zalegle powiesci, pojechac gdzie chce, niczym niezmacona introspekcja i realizowanie swoich potrzeb artystycznych i duchowym itp.

4 użytkowników online, w tym zalogowanych: 1, gości: 3